POKUSA – Metoda użyta przez węża.

Pytanie (1911) – Ewa była skuszona przez węża. Czy wąż ten mógł mówić, czy też tylko czołgał się na ogonie? Jakiego języka używali?

Odpowiedź – Nie było mnie tam i dlatego nie jestem kompetentnym świadkiem, lecz mogę powiedzieć, jak moim zdaniem mogło to wyglądać. Nie musicie tej myśli podzielać, jestem wystarczająco tolerancyjny, żeby pozwolić wam wierzyć, jak się wam podoba. Według mojego zrozumienia pokusa węża była bardzo prosta. Nie wiem, czy on czołgał się na swoim ogonie, czy inaczej, lecz z Pisma Świętego wiemy, że przez tego węża Szatan działał w celu zwiedzenia matki Ewy. Matka Ewa z ojcem Adamem widzieli, że wszystkie drzewa tego ogrodu były bardzo piękne, ich owoc był dobry ku jedzeniu i piękny na wejrzeniu, lecz jeden rodzaj był zabroniony. Przypuszczam, że wąż mówił znakami. Działając przez węża, Szatan pobudził go do wejścia do sadu i do spożycia tego właśnie owocu, który Adamowi i Ewie był zakazany. Pomimo tego, że wąż jadł ten owoc, to jednak nie umarł i tym sposobem jakby mówił do Ewy: Wy też nie pomrzecie. Zauważyli już, że wąż był najbardziej przebiegły i wyrafinowany ze wszystkich stworzeń i stwierdzili: To pewnie jedzenie tego owocu czyni go tak mądrym. Gdybyśmy zjedli ten owoc, to dzięki naszym talentom i sile niemało byśmy wiedzieli. A im więcej matka Ewa myślała o tym – bo o Adamie czytamy, że nie był zwiedziony – tym częściej mówiła: Chciałabym i ja spróbować; chciałabym być mądra. Później przez węża nasunęła się jej myśl: Bóg chce, żebyście żyli w nieświadomości; nie chce, abyście za dużo wiedzieli, bo bylibyście dla Niego jakąś konkurencją. Dlatego nie chce, żebyście jedli ten owoc; woli was trzymać w nieświadomości i przesądzie. Idź, sięgnij po ten owoc i jedz. Wzięła więc z tego owocu i jadła, przez co pogwałciła prawo. Apostoł powiedział, że kobieta została zwiedziona – zwiedziona działaniem węża; jak to często mówimy, że czyny mówią głośniej niż słowa. Nie przypuszczam, że wąż używał słów, lecz swoimi czynami podsunął sugestie i kobieta ich usłuchała. Święty Paweł stwierdza, że Adam nie był zwiedziony [1 Tym. 2:14]; on wiedział, że za jedzenie tego owocu Bóg nałożył karę śmierci; wiedział też, że Boskie słowa się ziszczą. Domyślał się zatem, że jego umiłowana żona umrze, a ponieważ poprzednio, gdy był sam, nie miał odpowiedniego towarzystwa dla siebie pomiędzy wszystkimi stworzeniami i czuł się samotny, więc na myśl, że towarzyszka, jaką mu Bóg dał, kość z jego kości, będzie musiała umrzeć, zostawiając go samego, zmartwił się bardzo i powiedział sobie: To i ja zjem ten owoc z moją żoną. W taki sposób, przez spożycie tego zakazanego owocu popełnił rozmyślne samobójstwo. [705,1]