NAUCZANIE – Znoszenie niezdrowych nauk.

Pytanie (1909)Do jakiego stopnia bracia powinni znosić niezdrowe nauki od starszych lub od innych i jak zaradzić takiej sytuacji?

Odpowiedź – Są pewne rzeczy, drodzy przyjaciele, które trzeba znosić, lecz apostoł dał do zrozumienia, że znoszenie niezdrowych nauk jest uczestniczeniem w złym postępowaniu, a więc niezdrowych nauk nie mamy wcale znosić. Jeżeli są tacy, którzy je znoszą, to uważamy, że obowiązkiem innych jest zaprotestować. To jeszcze nie znaczy, że pogląd tej osoby jest dobry, a wszystkich innych zły. Przypuśćmy jednak, że ja byłbym członkiem tutejszego zgromadzenia w Denver, a ktoś publicznie czy prywatnie nauczałby pewnych rzeczy, które uważałbym za niewłaściwe i szkodliwe dla domowników wiary – w takim wypadku nie powinienem siedzieć cicho i myśleć: To nie ja błędnie nauczam. Moje milczenie byłoby przyzwalaniem na błąd. Z mojej strony byłoby stosowne upatrywać sposobności, aby łagodnie, cierpliwie, jasno i stanowczo wykazać to, co rozumiałbym jako błędne oraz to, co Pismo Święte mówi na dany temat. Nie znaczy to jeszcze, że po takim spełnieniu swego obowiązku musiałbym nalegać, aby każdy przyjął mój pogląd w danej sprawie. Wypowiedziałem swoje zdanie, a jeżeli ktoś inny chciałby wypowiedzieć swoje, też powinien mieć wolność to uczynić. Kościół Chrystusowy nie powinien być w niczym zniewalany, lecz wszyscy powinni mieć przywilej osobistego pojmowania prawdy, a wszystko powinno się dziać spokojnie i porządnie. Mój obowiązek kończy się wtedy, gdy wypowiem swoje przekonania i ich podstawy; nie ma potrzeby, abym daną sprawę podnosił pół tuzina razy. Powinienem przedstawić dowody biblijne, a oni powinni podać swoje. Wszyscy poświęceni Panu powinni uznawać dowody biblijne za najwyższe. Przypuśćmy, że większość zgromadzenia zadecyduje przeciwko mojemu poglądowi w danej sprawie, co wtedy? Czy powinienem powiedzieć: Macie tu nauczyciela, który nie uczy według Biblii; czy mam odłączyć się od zgromadzenia i więcej się z nim nie spotykać? Nie, ja bym powiedział: Spełniłem swój obowiązek wobec zgromadzenia tak, jak potrafiłem; pozostanę z wami, a być może nastręczy się kolejna okazja, w której będę wam mógł przedstawić swój pogląd. Gdyby druga sposobność się nadarzyła, stałbym znowu na swoim stanowisku, tak długo, jak bym uważał, że jest ono słuszne, lecz nie naprzykrzałbym się.

Jak zachować się wobec innych nie będących członkami zgromadzenia? Takim powiedziałbym: Przyjacielu, sąsiedzie, dziękuję ci za twoje spostrzeżenia, które rozważyliśmy, jednak nie będziemy zajmować się dalej tą sprawą i prosimy, żebyś nas więc więcej tym nie niepokoił.

Jak zaradzić takiej sytuacji? Jeżeli owe niezdrowe nauki pochodzą od starszego, a nadchodziłby czas wyborów, to lepiej zaczekać i dopilnować, żeby takiej osoby ponownie nie wybrać. Jeżeli wiesz o tym, że dany brat głosi jakieś niezdrowe nauki, a głosujesz na niego, to ponosisz winę. Nie masz prawa głosować na kogokolwiek, wiedząc, że on nie jest dobrze ugruntowany w Prawdzie. Szczegółowe objaśnienie w tym względzie znajduje się w szóstym Tomie.

Daje się zauważyć, że niektórzy z ludu Bożego odczuwają niekiedy pewne wahanie i mówią sobie: Nie bardzo lubię głosować na tego lub owego brata, bo nie uważam, aby on nadawał się na starszego, a jednak głosują. Ktokolwiek w taki sposób postępuje, czyli milczy i głosuje na kogoś nieodpowiedniego, ten czyni źle. Bóg chce mieć w swoim Kościele ludzi z charakterem, którzy wyznają Jego zasady i według nich postępują. Trzeba mieć dużo siły, aby przezwyciężyć w sobie obawę i to jest powód, aby przy głosowaniu spełnić swój obowiązek, ponieważ tylko zwycięzcy znajdą się w klasie wybranych. Ja bardzo podziwiam taki charakter, który nie lubi spierać się i ranić uczuć innych; wszyscy powinniśmy mieć takie usposobienie. Można łagodnie i uprzejmie wypowiadać proste rzeczy, tak aby wszyscy mogli zrozumieć, że przy wypełnianiu naszego obowiązku mamy wyłącznie najlepsze intencje. Kościół powinien poświęcić na to czas i dobrze się zastanowić, którzy bracia mają być starszymi. Każdy powinien pamiętać, że jest przedstawicielem Pana i ma głosować tak, jak jego zdaniem Pan postąpiłby w danym wypadku. Pragniemy coraz lepiej rozumieć naszą odpowiedzialność przy głosowaniu w Kościele Chrystusowym. [704,2]