SAMOBÓJSTWA – Odpowiedzialność moralna.

Pytanie (1913-Z) – Proszę podać właściwą myśl odnośnie końca tego, kto popełnia samobójstwo. Czy będzie za to ukarany, czy też śmierć jest jego karą?

Odpowiedź – Teoria, że samobójcy są straceni bez nadziei, powstała w okresie „ciemnych wieków”. Pogląd ten głosił, że samobójstwo, będące grzechem popełnianym jako akt ostateczny, wskazywało na umysł i serce przeciwne Bogu i Jego zarządzeniom aż do ostatniej chwili życia. Myśl, iż ze śmiercią kończy się wszelka nadzieja, wytworzyła teorię, że wieczne męki są karą dla samobójcy. Wierzymy, że jest to pojęcie błędne pod każdym względem. Zgodnie z Biblią właściwy pogląd jest następujący:

1) Adam był nieposłuszny i został skazany na śmierć. Z tego powodu cały jego rodzaj zrodzony został w warunkach niekorzystnych umysłowo, moralnie i fizycznie, w mniej lub bardziej zdegradowanym stanie; niektórzy z bardzo wątłym zdrowiem fizycznym, inni moralnie bardzo zepsuci, a jeszcze inni z bardzo słabymi władzami umysłowymi. Samobójstwo jest niekiedy spowodowane tymi wszystkimi przypadłościami. Jest rzeczą pewną, że samobójca jest umysłowo słaby lub nieświadomy, bo inaczej nie targnąłby się na swoje własne życie. Zatem jego problemem była słabość umysłu i osądu spowodowana przestępstwem Adamowym. Był on uczestnikiem kary Adamowej – kary śmierci; a gdy umarł – nieważne jak – poniósł ostateczny skutek tej kary i nic więcej. Wieczne męki nie mają nic wspólnego z karą śmierci. „Dusza, która grzeszy, ta umrze [Ezech. 18:20].

2) Bóg zlitował się nad Adamem, nie w ten sposób, żeby unieważnić decyzję swego sądu i oczyścić winnego, lecz inaczej – przez przygotowanie odkupienia na mocy śmierci Chrystusa. Z Boskiego zarządzenia śmierć Jezusa ma przykryć grzech Adama – nie tylko jego pierwotne przestępstwo i jego karę, ale i wszystkie przestępstwa jego dzieci, całego świata, które wynikły z jego umysłowego, moralnego i fizycznego wypaczenia.

3) To Boskie zarządzenie obejmuje nie tylko choroby umysłowe, ale także moralne i fizyczne. Cała ludzkość jest odkupiona kosztowną krwią Chrystusową.

4) Odkupienie świata mieści w sobie ostateczne uwolnienie spod potępienia śmierci. Wyznaczonym przez Boga czasem na uwolnienie wszystkich jest przyszłe tysiącletnie panowanie Chrystusowe, nazywane Tysiącleciem. Cała ludzkość będzie wówczas uwolniona spod pierworodnego potępienia i otrzyma pełną sposobność powrotu do tego wszystkiego, co zostało utracone. Umysłowo chorzy, moralnie chorzy, jak i kalecy fizycznie – wszyscy otrzymają sposobność powrotu do ludzkiej doskonałości.

5) Jedynym wyjątkiem od tej reguły powrotu do pierwotnej doskonałości Adamowej będą ci, którzy w obecnym Wieku Ewangelii – od śmierci Chrystusa do Jego wtórego przyjścia – są powoływani ze świata i zapraszani, aby stać się Nowymi Stworzeniami w Chrystusie oraz współuczestnikami Jego urzędu i wywyższenia do boskiej natury. Tacy bywają usprawiedliwieni (poczytani za doskonałych) przez wiarę w okupową ofiarę Chrystusową, po czym dostępują sposobności stawienia samych siebie ofiarą żywą – Rzym. 12:1.

6) Tak jak chrześcijanie w Wieku Ewangelii mogą grzeszyć dobrowolnie i przez to stracić wszelką społeczność z Bogiem i umrzeć śmiercią wtórą, podobnie i w przyszłym wieku, czyli w Tysiącleciu, ludzie po dojściu do zupełnej znajomości prawdy, będą mogli przez dobrowolny grzech stracić społeczność z Bogiem i umrzeć wtórą śmiercią.

7) Gdy mówimy, że nie tylko grzechy klasy Kościoła, ale i grzechy całego świata przykryte są w myśl Boskiego zarządzenia przez ofiarę Chrystusową, nie ma to być rozumiane jako twierdzenie, że grzesznik jest uwalniany od wszelkiej kary. Przeciwnie każdy jest odpowiedzialny za swoje czyny, nawet pomimo niedoskonałej znajomości. Jego odpowiedzialność jest, jak to wykazał Jezus, proporcjonalna do jego wiedzy.

Mistrz powiedział, że kto zna wolę swego Pana, ale jej nie czyni, będzie karany wieloma razami – ukarany surowo, zaś ten, co nie bardzo zna wolę Mistrza i jej nie czyni, otrzyma niewiele razów – mniejszą karę [Łuk. 12:47-48]. Niekiedy kary te spadają już w obecnym życiu. Z klasą Kościoła sprawa ta ma się tak zawsze. Ale wielu ludzi nie otrzymuje szczególniejszej kary za swe grzechy w życiu obecnym, jednak kara będzie im wymierzona sprawiedliwie w przyszłym życiu. Apostoł oświadcza: „Grzechy niektórych ludzi przedtem są jawne i uprzedzają na sąd, a za niektórymi idą pozad” – 1 Tym. 5:24.

8) W myśl tego, co stwierdziliśmy powyżej, nie bylibyśmy skłonni żywić nadziei, żeby ktoś, kto popełnił samobójstwo, mógł stać się członkiem uwielbionego Kościoła Chrystusowego. Co najwyżej będzie on częścią świata i wraz z innymi będzie w korzystnych warunkach Królestwa Mesjaszowego postawiony na próbie życia lub śmierci. Jednak nawet tego punktu nie należy dogmatyzować, pamiętając, że na niektórych świętobliwych ludzi Pan dopuścił utratę rozumu w większej mierze aniżeli w przypadku niektórych ze świata popełniających samobójstwo. [681,2]