WTÓRA ŚMIERĆ – Co stanowi grzech na wtórą śmierć?

Pytanie (1908) – Co stanowi grzech na śmierć? Czy jest możliwe, aby przed ustanowieniem Królestwa Tysiąclecia ktokolwiek prócz spłodzonych z ducha mógł popełnić grzech na śmierć?

Odpowiedź – Grzech na śmierć jest grzechem przeciwko światłu i poznaniu. Nikt nie może popełnić grzechu na śmierć, jeżeli nie ma świadomości. Nie jest to grzech popełniony w nieświadomości, ale grzech dobrowolny, rozmyślny, przeciw posiadanemu światłu, dlatego nazywa się grzechem przeciwko duchowi świętemu, grzechem przeciwko duchowi prawdy. A zatem, czy jest możliwe, aby ktoś oprócz spłodzonych z ducha popełnił grzech na śmierć? Na to odpowiadam, że jedynie spłodzeni z ducha posiadają znajomość głębokich rzeczy Bożych, dlatego tylko tacy mają odpowiedzialność za tak wielką znajomość. Świat w ogólnym ujęciu, nie będąc spłodzonym z ducha świętego i nie mając wiedzy na temat głębokich rzeczy Bożych ani znajomości prawdy Bożej, nie jest w takim stopniu odpowiedzialny. Odpowiedzialność spoczywa na mnie i na was, ponieważ zakosztowaliśmy prawdy i znamy ją, zatem mamy odpowiedzialność i moglibyśmy zgrzeszyć na śmierć. Świat zaś nie może tak zgrzeszyć. Teraz nasuwa się pytanie: Ile trzeba mieć wiedzy, aby można było popełnić grzech na śmierć? Na to odpowiadam, że według mojego zrozumienia nie trzeba posiadać bardzo wiele zrozumienia. Apostoł mówi, że „jeślibyśmy dobrowolnie grzeszyli po wzięciu znajomości prawdy...” [Hebr. 10:26]. Jakiego rodzaju prawdę miał na myśli? Czy miał na uwadze tę znajomość, że dotarliśmy do końca chronologii? Wcale nie, bo wszyscy, którzy byli przed nami, nie mieliby możliwości pójścia na wtórą śmierć, ponieważ niewielu wiedziało o chronologii. Czy chodziło mu o tych, którzy rozumieją równoległe dyspensacje? Nie, ponieważ bardzo wielu nigdy nie słyszało o paralelach czasowych. Może oznacza to tych, którzy rozumieją Jubileusz? Także nie, ponieważ wielu chrześcijan żyło i umarło nic nie wiedząc o Jubileuszu, jak na przykład za dni apostołów. Cóż to więc znaczy, jakiego rodzaju prawdę powinno się znać i jak wiele znajomości prawdy powinniśmy posiadać? Na to odpowiadam, że wymagana prawda jest największą prawdą, jaką chrześcijanie posiadali w ciągu całego Wieku Ewangelii, a mianowicie, iż „tak Bóg umiłował świat, że Syna swego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny” [Jan 3:16]. To jest wielka prawda i ktokolwiek uwierzył w tę wielką prawdę i w kim ona przejawiła swą moc, ten odwrócił się od grzechu, a obrócił ku sprawiedliwości i przeszedł z ciemności do światłości. Jest to prawda, która może uświęcić. Jeżeli zatem ktoś doszedł do jasnego zrozumienia prawdy odnośnie miłości Bożej i Boskich wymagań sprawiedliwości i gdy uznał Jezusa Chrystusa za swego Zbawiciela, ciąży na nim odpowiedzialność. Czy świat nie posiada takiej znajomości? Nie. Świat mógł słyszeć, jak śpiewano różne pieśni, takie jak „Dziewięćdziesiąt i dziewięć”, słyszał coś o teologii, lecz nie sądzę, żeby był do tego stopnia odpowiedzialny. Świat nie pojmuje Słowa Bożego i nie wie, co Bóg przygotował w celu zapłacenia za nasze grzechy, by pojednać nas z sobą, zatem nikt ze świata nie może popełnić grzechu na śmierć. Lecz ci, co raz zostali oświeceni i zakosztowali dobrego Słowa Bożego i mocy przyszłego wieku [Hebr. 6:4-5] – naprawienia wszystkich rzeczy – stali się jej uczestnikami w ten sposób, że zostali usprawiedliwieni z wiary, a usprawiedliwienie z wiary jest mocą przyszłego wieku, bo już teraz cieszą się nim, wyprzedzając tym samym resztę świata oraz są uczestnikami ducha świętego – tacy mogą zgrzeszyć grzechem na śmierć.

Dodatkowe pytanieProszę wytłumaczyć przypadek Judasza.

Odpowiedź – Judasz był jednym z towarzyszy Jezusa, był świadkiem Jego wielkich dzieł i stał się uczestnikiem mocy przyszłego wieku. Był usprawiedliwiony z wiary, przyjął Jezusa jako Mesjasza, nazywał Go Mistrzem i w szczególny sposób otrzymał ducha świętego. Był on jednym z tych, których Pan Jezus wysłał głosić Ewangelię oraz na których tchnął i rzekł: „Weźmijcie Ducha Świętego” [Jan 20:22]; był też jednym z tych, co mieli wykorzystywać tę świętą moc. Był jednym z tych, co wyganiali diabły, leczyli chorych i dokonywali wielkich i wspaniałych rzeczy w imieniu naszego Pana. Judasz dobrze wiedział, że to nie oszustwa, wiedział, że są to prawdziwe cuda, sam brał w tym udział, miał tyle światła i tyle poznania – więcej niż inni ludzie w owym czasie – że nasz Pan mógł o nim powiedzieć: „Lepiej by mu było, gdyby się ów człowiek nie urodził” [Mat. 26:24 NB]. To nie mogłoby się odnosić do żadnego człowieka, choćby przechodził najcięższe doświadczenia w doczesnym życiu, gdyby miał otrzymać chwalebne sposobności w Wieku Tysiąclecia. O takim nie można by powiedzieć, że byłoby lepiej, gdyby się nie narodził. [638,1]