RADOWANIE SIĘ – Na jakiej podstawie można to czynić zawsze?

Pytanie (1913) – W jaki sposób ma się przejawiać zalecenie: „Radujcie się zawsze w Panu” (Filip. 4:4)? Czy mamy spodziewać się stanu, w którym nie będziemy doświadczać chwil smutku i przygnębienia?

Odpowiedź – Gdy zastanawiamy się nad podobnymi sprawami, dobrze jest spojrzeć wstecz na przypadek naszego Pana. Widzimy, że przez trzy i pół roku swej misji rzeczywiście rozkoszował się On czynieniem woli Ojca, a jednak stwierdzamy, że przy końcu swej ziemskiej pielgrzymki przeżył bardzo mroczną godzinę w Getsemane. A jeżeli Mistrz mógł mieć tak ciemną godzinę smutku i niepewności, aż został w pewien sposób upewniony przez Ojca, to i my możemy przechodzić podobne doświadczenia. Dlatego nie byłoby właściwym mówić, że nasze radowanie się w Panu ma być takie, że nigdy nie doznamy łez, wzdychania, smutku lub obawy. Jednak mamy radować się coraz więcej, w miarę jak otrzymujemy dowody, że Bóg jest za nami i że wszystkie rzeczy dopomagają nam ku dobremu. „Radujcie się zawsze w Panu; znowu mówię, radujcie się”. Jeżeli przeżywasz godzinę smutku, przezwyciężaj ten smutek, po czym znowu raduj się w Panu. [579,2]