TERAŹNIEJSZA PRAWDA – Wielu chrześcijan jeszcze nieoświeconych.

Pytanie (1915-Z) – Czy są w obecnym czasie osoby posiadające ducha świętego, a nie będące w „teraźniejszej prawdzie”?

Odpowiedź – Różne są stopnie ducha świętobliwości, w jakim dziecko Boże może znajdować się w różnych okresach swoich doświadczeń. Sami możemy mieć większą miarę ducha świętego obecnie, aniżeli mieliśmy dawniej, przyjmując fakt, że kiedyś mieliśmy go mniej. Mogą również być tacy, którzy mają mniejszą miarę ducha, co znaczyłoby, że nie wzrastają duchowo i zagaszają ducha świętego, którym zostali zapieczętowani.

Nie powinniśmy uważać, że wszyscy spłodzeni z ducha świętego są dokładnie na tym samym poziomie, tak pod względem ich duchowych pragnień, jak i pod względem rozwoju i znajomości Boskiego planu. Wzrastamy w łasce w proporcji do naszego wzrostu. Gdy miara łaski nam się zmniejsza, znajomość zaczyna zanikać. W rzeczywistości cały świat znajduje się w takim złudzeniu, jak i my po naszym „przebudzeniu” byliśmy zdziwieni, że tak mało wiedzieliśmy o chwalebnym poselstwie danym przez Boga.

Jako że byliśmy dziećmi Bożymi, zanim doszliśmy do zupełnej znajomości, wierzymy, że tak samo inni mogą być dziećmi Bożymi, chociaż nie mają zupełnej znajomości. Żyjemy przy końcu okresu Żniwa, kiedy to Pan sprawia, że Prawda rozchodzi się po świecie; a jednak Przeciwnik wznosi tumany błędu, aby powstrzymać ludzi od docenienia Prawdy.

Rzadko kiedy Bóg czyni tak, jak uczynił w wypadku Saula z Tarsu, którego powalił na ziemię światłem jaśniejszym od słońca w południe. A ponieważ wierzymy, że wciąż jeszcze są dzieci Boże karmiące się młótem i chudym mlekiem – że są bracia w Chrystusie potrzebujący pomocy, którą my możemy dać – staramy się im pomagać. W przeciwnym razie zaniechalibyśmy wszelkiej pracy publicznej, rozumiejąc, że dla wszystkich otworzą się korzystne warunki, gdy tylko Królestwo zostanie ustanowione.

Biblia nazywa Wielkie Grono „ludem wielkim” [Obj. 7:9], jak gdyby klasa głupich panien była większa od klasy panien mądrych, oraz daje do zrozumienia, że nie wszyscy z klasy Wielkiego Grona wyjdą z Babilonu przed jego upadkiem. „Wynijdźcie z niego, ludu mój! abyście nie byli uczestnikami grzechów jego, a iżbyście nie wzięli z plag jego” [Obj. 18:4] – takie wołanie rozlega się od trzydziestu siedmiu lat. Jest to Boże wołanie.

Pismo Święte pokazuje, że niektórzy wyjdą, a inni nie wyjdą, nie uwolnią się z więzów Babilonu. Głupie panny zobaczą w końcu, że z powodu braku dostatecznej miłości i zapału straciły miejsce w klasie Oblubienicy. Jednak udadzą się za nią do pałacu królewskiego jako jej towarzyszki. Będą pannami – stanowisko mniej zaszczytne, lecz zapewniające im życie wieczne. Mamy więc powód, by wierzyć, że spłodzonych z ducha świętego dzieci Bożych jest dotąd w Babilonie znaczna liczba. Gdyby były one na naszym miejscu, a my na ich, to z pewnością podejmowałyby heroiczne zabiegi, żeby nas wydostać z Babilonu, dlatego i my czynimy podobnie. [549,1]