ZEBRANIA – Zebrania pielgrzymów, ogłoszenia itd.

Pytanie (1907) – Jaka jest twoja rada odnośnie zebrań pielgrzymów? Czy jest wskazane wydawać dużo pieniędzy na ogłoszenia oraz na wynajmowanie sali w obecnym okresie Żniwa? Czy też byłoby lepiej organizować więcej usługi dla tych, którzy już są w Prawdzie? Do jakiego stopnia pielgrzymi powinni zawiadywać tą sprawą?

Odpowiedź – Odpowiem, drodzy przyjaciele, najpierw na ostatnie pytanie – otóż pielgrzym w ogóle nie powinien nawet się starać o rządzenie w tych sprawach. To nie należy do pielgrzyma. Większość zarządzania wykonywana jest przez nas z biura Watch Tower. Pielgrzymi mają tylko wykonywać te polecenia, a fakt, że przyjmują oni obowiązki pielgrzyma, wskazuje, iż godzą się z tym. Nie oznacza to, że ktoś staje się niewolnikiem, ale oznacza, że pielgrzymi obejmują to stanowisko na danych warunkach i że są zadowoleni z tych warunków oraz uznają, iż poczyniono te reguły pod Boskim nadzorem. Dlatego powiem, że pielgrzym nie powinien mieć nic wspólnego z zarządzaniem tymi sprawami. Nie wiem, czy pielgrzymi coś podobnego czynią, ale jeżeli któryś coś takiego robił, to raczej przypuszczam, że tylko przez nieuwagę.

Odnośnie tego, jak wiele powinno się ogłaszać, powiem tyle: Wolimy pozostawić to w rękach samych przyjaciół. Ogłaszajcie odwiedziny pielgrzymów w takiej mierze, jaką uznacie za najwłaściwszą. Uważajcie to za część waszego szafarstwa i sami tego dopilnujcie. Stowarzyszenie pilnuje swojej części dzieła, wysyłając pielgrzyma, pokrywając jego wydatki itp. Pielgrzym zaś wykonuje swoją część. Jeżeli każdy wykona swoją część, wszystko będzie dobrze wykonane. Widzicie więc, że każda strona ma swoją odpowiedzialność w tej sprawie, aby czyniła, co w jej przekonaniu jest zgodne z wolą Pańską.

Doradzalibyśmy, żeby nie urządzać zbyt wielu zebrań publicznych, ponieważ specjalnym celem tych wizyt pielgrzymów jest służenie domownikom wiary, a zebrania publiczne nie zawsze są najkorzystniejszą formą dla domowników wiary. Dlatego zawsze nawołujemy, żeby w sytuacji, gdy odbywają się zarówno zebrania publiczne, jak i prywatne, te publiczne nie zajmowały całego czasu, lecz raczej żeby przynajmniej połowa lub trochę więcej niż połowa przeznaczona była na sprawy, którymi szczególnie interesuje się „dom wiary”. [469,2]