MATERIALIZOWANIE – Złych duchów a święci.

Pytanie (1909)Jeśli diabły są złymi duchami, to czy jest możliwe, żeby pojawiały się one w Kościele w postaci cielesnej jako nauczyciele i zwodziły świętych?

Odpowiedź – Odpowiadamy, że broszurka na ten temat byłaby lepsza niż odpowiedź, jakiej możemy udzielić w ciągu kilku minut. Choć pokrótce powiemy, że złe duchy, które były potępione w czasie potopu i o których wspomina Piotr, gdy mówi o duchach będących w więzieniu [1 Piotra 3:19] – w tym sensie, że pozbawione są przywilejów, jakie miały kiedyś – od potopu nie mają przyzwolenia, by się materializować. Pismo Święte stwierdza, że są one poddane łańcuchom ciemności NA wielki dzień sądu [Judy 1:6]. Słowo „na” zdaje się wskazywać, że gdy czas ten nadejdzie, ograniczenia zostaną zdjęte.

Nie myślimy, że Bóg uwolni ich z więzów, lecz dozwoli im, aby zwodziły same siebie w tym, że znalazły inny sposób materializowania się, w odłączeniu od Niego, a to właśnie głoszą spirytyści. Ja jednak nic o tym nie wiem i pozostawiam ich w spokoju – nie brałbym żadnego udziału w ich seansach za żadną cenę.

Boisz się?

Nie. Nie boję się ich, lecz boję się Pana. Mój szacunek dla Pana podpowiada mi, żeby nie mieć z nimi nic wspólnego. Wierzę, że ci, którzy uczestniczą w tych seansach, w materializowaniu się i manifestacjach, wystawiają się na wielkie ryzyko.

Chcę zaznaczyć, że nie oskarżam tych, którzy stają się medium, że sprzymierzają się z duchami, albowiem niektórzy z nich, o ile wiem, są prawdziwymi pośrednikami, prowadzą szczerą działalność, myśląc, że komunikują się z duchami zmarłych ludzi. Rozumiem, że dla nich działalność ta zdaje się być prawdziwa. Złe duchy przedstawiają się jako duchy umarłych i tym sposobem zwodzą ludzkość, podtrzymując teorię, że dusze ludzkie żyją, że kiedy człowiek umrze, jest bardziej żywy niż kiedykolwiek przedtem. Cały pogański świat jest pod ich panowaniem. Jak stwierdza Paweł – że poganie oddają im cześć, czczą demonów, a nie Boga. Potem mówi o niektórych doktrynach diabelskich [1 Tym. 4:1]. Wszystko to razem jest szkodliwe dla Kościoła, a demonom sprawia przyjemność zwodzenie ludu Bożego. Spodziewamy się, iż będą one myśleć, że przemogły ograniczenie, pod jakie Bóg je poddał w czasie potopu i myśląc, że znalazły sposób obejścia Boga, będą się materializować, jak to czyniły przed potopem. Nasi spirytualistyczni przyjaciele (nie żebym był z nimi w przyjaźni, lecz wszyscy, którzy są mamieni przez spirytystów, są moimi przyjaciółmi, a ci, którzy nie są przez nich mamieni, są o wiele bardziej moimi przyjaciółmi) spodziewają się, że ta moc będzie wzrastać i dojdzie do tego, że demony będą materializować się tak, iż będą chodzić po ulicach i to by mnie wcale nie zdziwiło, gdyby otrzymały taką moc. Mają być związane łańcuchami ciemności aż do owego czasu, a potem Bóg jakby „przymknie oko”, częściowo dla wypróbowania ich, by zobaczyć, czy wszystkie te stulecia doświadczeń, w których widziały początek grzechu i miały przebłysk Boga i sprawiedliwości, nauczyły ich potrzebnych lekcji. Bóg dozwoli im na to, żeby myślały, iż obeszły Jego plan, a także, by mogły mieć dział w sprowadzeniu czasu ucisku, którym ten świat, czyli wiek, się zakończy. Czy okażą się one w ciałach ludzkich w Kościele, jako nauczyciele, by zwodzić świętych? Pan powiedział – a lepiej jest polegać na tym, co powiedział Pan, niż na tym, cokolwiek może powiedzieć brat Russell – że gdyby to było możliwe, zwiodłyby nawet wybranych, świętych. To by znaczyło, że nie będzie możliwe zwieść świętych, lecz możliwe jest zwiedzenie wszystkich innych. Ważne jest więc, żeby być świętym i trzymać się bardzo blisko Pana. [464,1]