ŻYCIE – Jak osiągnąć doskonałe?

Pytanie (1909) – Jak może niedoskonała istota osiągnąć doskonałe życie?

Odpowiedź – Jeżeli ktoś nie zdoła osiągnąć doskonałego życia, osiągnie wtórą śmierć. Tak przynajmniej ja to rozumiem. Rozumiem, że jest to prawem Bożym i nikt nigdy nie będzie przyjęty przez Ojca na innej zasadzie, jak tylko przez zastosowanie się do tego standardu: „Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej, i z całej siły swojej, a bliźniego swego jak siebie samego” [Łuk. 10:27 NB]. To jest najprostszy i najniższy wymiar posłuszeństwa, jaki Bóg może przyjąć. Jeżeli nie dojdziemy do tego wzoru, nie osiągniemy doskonałego życia. W jaki sposób możemy do tego dojść? Czy cały świat w Tysiącleciu dojdzie do takiego wzoru? Tak. To będzie dziełem Tysiąclecia. Każdy, kto okaże się godnym żywota wiecznego, będzie także godny takiej doskonałości. Bóg nie stosuje różnych standardów. Jest to wzorzec dla całego stworzenia. Aniołowie nie mieliby żywota wiecznego u Boga, gdyby nie mieli takiej doskonałości. Co do ludzkości, będzie ona musiała dojść do tego wzoru zupełnej miłości do Boga i bliźnich. Może powiecie: Ależ nasze głowy są nieudolne – jak więc zdołamy to osiągnąć? Nie jesteście na próbie według ciała, ale jako Nowe Stworzenie. Jeżeli nie nauczymy się naszych lekcji jako Nowe Stworzenia, nie zdamy egzaminu, gdy nadejdzie nasz czas. Jeżeli nie pozwolimy Panu rozwinąć w nas tego charakteru, nie będziemy nadawać się do życia na żadnym poziomie. Są pewne zasady, jakie Pan wystawia i jeżeli chcemy w ogóle osiągnąć żywot wieczny, musimy się starać, i to tylko na tych zasadach. On nie obchodzi się z nami według naszego ciała, lecz według ducha. Nasze serce, wola, intencje i zabiegi muszą wykazywać tę doskonałą miłość dla Boga i bliźnich. Przypuśćmy, że w swojej niedoskonałości uczynię coś niedobrego. Skoro tylko to zauważę, jako Nowe Stworzenie, zaraz muszę się starać to naprawić. Powiesz może: Przypuśćmy, że moja duma nie pozwoli mi tak postąpić. W takim razie nie jesteś takim, jakich Pan szuka. Jeżeli masz jakąś urazę do brata lub siostry, jeżeli zrobiłeś coś niedobrego, idź zaraz do Pana i wyznaj swój błąd. Jeżeli należysz wyłącznie do Pana, będziesz chciał czynić tylko takie rzeczy, które Jemu się podobają. Kieruj się zasadą, żeby twoje serce było posłuszne Bogu, Jego Słowu i sprawiedliwości. Jako ludzie cieleśni, nie zawsze możemy ustrzec się niedoskonałości.

Pewnego razu w Allegheny, po lekcji o obmowie i po wykazaniu, jak przeciwne to jest woli Bożej i napomnieniom Jego Słowa, podeszła do mnie pewna siostra i ściskając mi rękę, rzekła: „Bracie Russell, bardzo cieszę się z tej lekcji, gdyż tego właśnie potrzeba”. Zanim jednak puściła moją rękę, już zaczęła obmawiać. Ta biedna siostra czyniła co mogła najlepszego, a ja pomyślałem, że stopniowo się nauczy. Pochwalała rzeczy, które słyszała i zdawało się jej, że jak najdokładniej stosuje je w życiu. Jeżeli czasami spotkacie braci lub siostry, którzy nie doceniają niektórych wyższych zasad, wspomnijcie na słowa Apostoła, że Bóg wybrał to, co nędzne w oczach świata. Nie wszyscy są nędzni, niektórzy spośród ludu Pana to najszlachetniejsze jednostki na tym świecie, ale „niewielu możnych, niewiele zacnego rodu” [1 Kor. 1:26], głównie są to osoby przeciętne. A nie bądźcie zbyt pewni, że sami nie posiadacie trochę tej przeciętności. Współczujcie i cieszcie się, widząc, jak bracia i siostry starają się pokonywać to stare stworzenie. To właśnie stare stworzenie, które On przyjął, jest takie poślednie. Przekształcające się serce, czyli Nowe Stworzenie, doświadcza coraz dokładniej, jaka jest owa wola Boża, dobra i przyjemna.

Czasami podaję jako przykład wagę, na której stopnie zaczynają się od zera. Niektórzy mają 40, inni 50, inni 20, inni 30, a jeszcze inni tylko 10 procent doskonałości należącej do doskonałego człowieka. Gdy się poświęcają, to bez względu na ich stopień rozwoju Pan godzi się przyjąć ich i daje im dostateczną ilość łaski. Przypuśćmy, że ktoś ma tylko pięćdziesiąt lub siedemdziesiąt procent, a tu jest ktoś, kto ma zaledwie trzydzieści. Pan dopełnia brakujące 70 procent. Łaska Jego jest dostateczna, odpowiednia do potrzeb każdego, kogo On przyjmuje. Łaska Pańska wystarczy na wypełnienie wszelkich braków. Pan sądzić was będzie według waszych serc i intencji. Wola wasza nigdy nie powinna być na poziomie 90 lub 50. Wasza wola, wasze intencje muszą być stuprocentowe, a jeżeli pełnicie wolę Bożą najlepiej jak tylko was stać, policzone wam to będzie za sto, należycie do Pana i macie z Nim zupełną społeczność. Sto procent oznacza doskonałe serce. Pan wymaga od nas więcej niż od świata. Wymaga, żebyśmy miłowali Go z całego umysłu i wszystkich naszych sił, a bliźnich jak samych siebie, lecz On będzie tego wymagał także od świata. Pytacie, jak Bóg może wymagać czegoś więcej? On żąda czegoś więcej od was i ode mnie. W jaki sposób? Jezus powiedział: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się społecznie miłowali; jakom i ja was umiłował” [Jan 13:34]. Macie traktować bliźnich na równi z samymi sobą. Nie żąda, aby oddawać wszystko, co ktoś ma, aby poświęcać swoje własne korzyści i obywać się bez wszystkiego. Jednak jeżeli chodzi o uczniów Pańskich, sprawa przedstawia się inaczej. Miłość Pana była taka, że On życie swoje wydał za nas; a my mamy miłować się wzajemnie tak, jak On umiłował nas. Zobowiązaliście się takim przymierzem i nie możecie być jednymi z Malutkiego Stadka, jeżeli nie jesteście ofiarnikami. Kto należy do Malutkiego Stadka, jest ofiarującym kapłanem, zatem jeżeli należycie do Królewskiego Kapłaństwa, będziecie ofiarnikami. [438,1]