USPRAWIEDLIWIENIE – Odnośnie dziedzińca.

Pytanie (1916) – Czy w Namiocie Zgromadzenia na pustyni usprawiedliwienie pokazane było w dziedzińcu? Jeżeli tak, to w jaki sposób?

Odpowiedź – W dziedzińcu pokazane jest to, co określamy usprawiedliwieniem tymczasowym. Przypuśćmy, że ta sala jest dziedzińcem, że Przybytek znajduje się na drugim końcu i że wchodzi się do niego przez te drzwi. Przypuśćmy, że z tej strony mamy białe zasłony dookoła, zamiast tych ścian, oraz że zaraz tu z przodu mamy ołtarz miedziany. Każdy, kto wchodziłby w stan dziedzińca, dawałby tym samym do zrozumienia, że pragnie zbliżyć się do Pana. Bóg jest przedstawiony w Świątnicy Najświętszej, a z przeciwnej strony przedstawiony jest ogólny stan świata. Osoba szukająca Boga zbliża się do Niego, gdy przechodzi przez bramę i podchodzi do miedzianego ołtarza. Widzi ten ołtarz i wie, co on oznacza. Dla niego oznacza świadomość bycia grzesznikiem i że nie ma możliwości zbliżenia się do Boga inaczej niż tylko przez ofiarę za grzech. Zdaje sobie sprawę z tego, że dla pojednania za grzech potrzebna była ofiara. Widząc to, mówi: „Nie chcę się tu zatrzymać, lecz chcę iść dalej, do tej polerowanej, miedzianej umywalni, w której jest woda do obmycia rąk i nóg zbrudzonych na pustyni”.

Tu przy umywalni zaczyna się myć, co oznacza, że po zauważeniu ofiary na ołtarzu zrozumiał potrzebę oczyszczenia; jakby mówił: „Widzę potrzebę oczyszczenia się z grzechu i nieczystości, którymi się zabrudziłem, podobnie jak i cały świat tam na zewnątrz dziedzińca”. To obmycie się w umywalni oznacza oczywiście, że on sam dokonuje pewnego oczyszczenia. Jest to właściwe usposobienie i dopóki dany człowiek nie nabierze takiego usposobienia, krew na ołtarzu nie przyniesie mu żadnej korzyści. Przez pójście do umywalni wskazuje on, że pragnie oczyścić się z brudu cielesnego, że chce oczyścić się w słowie, myśli i uczynku ze wszystkiego, co jest brudne i złe.

Po pozbyciu się nieczystości ciała przy umywalni może pragnąć przystąpić jeszcze bliżej do Boga. Może dojść aż do zasłony, ale nie dalej, albowiem pierwsza zasłona przedstawia śmierć woli. Śmierć woli oznacza, że ktoś gotów jest poświęcić wszystkie swoje ziemskie korzyści Panu. Dopóki tego nie uczyni, nie może iść dalej. Aż do tego czasu mógł on być w znacznym stopniu pod kontrolą swej własnej woli, ale stan taki nie jest zadowalający, dlatego teraz pragnie on przyjść do harmonii z Bogiem i pełnić wolę Bożą.

Zna już wolę Bożą na tyle, by rozumieć, że jest ona o wiele lepsza od jego własnej, więc teraz upewnił się, że chce pełnić wolę Bożą. W tym punkcie dowiaduje się, że wykonywanie się woli Bożej w jego życiu będzie go coś kosztować. Dlatego Słowo Boże zaleca mu usiąść i obliczyć koszty [Łuk. 14:28]. Ile to będzie kosztowało? Możliwe, że ceną będzie przyjaźń świata. Jego przyjazne stosunki ze światem zostaną zerwane, bowiem ludzie wolą łatwiejszą drogę od tej, którą on będzie kroczył. Ludzie powiedzą, że jest on za dobry, że chce zbyt dobrych rzeczy i z tego powodu zerwą z nim. Odetną się od niego, ponieważ będzie dla nich za dobry. Jego towarzystwo nie będzie już dla nich przyjemne, bo oni kierują się innymi zasadami. Przedtem może przyjaźnił się z takimi ludźmi, którzy używali niemoralnych słów. Będzie musiał uwolnić się od nich, ponieważ chce być w społeczności z Panem. To nie znaczy, oczywiście, że nie będzie z nimi współpracował zawodowo, oznacza jednak, że nie będzie chciał ich za swoich towarzyszy ani oni nie będą pragnąć jego towarzystwa.

W ten sposób odbywać się będzie proces oczyszczania, a w miarę jak to oczyszczanie będzie kontynuowane w jego umyśle, sercu i postępowaniu, z czasem powie on sobie: „Za wszelką cenę chciałbym należeć do Pana. Rozumiem, że Pan ma wielkie przywileje, błogosławieństwa i łaski dla tych, którzy w zupełności staną się Jego własnością. Wiem już wystarczająco wiele, by być przekonanym, że chciałbym być po stronie Pana i stać przy tych sprawach, które są miłe, dobre i prawdziwe”.

Wówczas jedyną rzeczą, jaka pozostanie, będzie przywiązanie się do słupa przy drzwiach. Konieczne będzie zaparcie się siebie, wyrzeczenie się swojej wolności. Może pomyśli sobie, że to bardzo trudne przedsięwzięcie. Zapewne, ale należy wyrzec się własnej woli i powiedzieć: „Odtąd nie moja wola, ale Twoja, Panie; godzę się, aby na przyszłość wola Boża była dla mnie wszystkim”. Czy powiedziałeś sobie: „Postanowiłem, że to zrobię”? Jeżeli tak, to przywiąż się, uczyń przymierze z Bogiem. Oddaj się w zupełności Bogu i powiedz tak, jak Pan powiedział: „Nie moja wola, lecz twoja niech się stanie” [Łuk. 22:42]. Gdy to czynisz, przywiązujesz się do drzwi Przybytku.

Wówczas Arcykapłan przychodzi i zabija cię według ciała. W figurze arcykapłan bierze kozła, podcina mu gardło i kozioł przestaje żyć. Ta czynność Arcykapłana oznacza, że Bóg przyjmuje twoje ofiarowanie. W tej samej chwili zostałeś spłodzony i stajesz się Nowym Stworzeniem w Chrystusie. Jesteś teraz uważany za członka Ciała Kapłana. Jako Nowe Stworzenie, stałeś się członkiem Ciała Chrystusowego, ale według ciała jesteś tym martwym kozłem. W figurze arcykapłan brał tłuszcz kozła i kładł na ołtarzu znajdującym się na dziedzińcu, aby tam był spalony. Krew kozła przedstawiała oddane życie, to, które jest drogie w oczach Boga. Może powiesz, że niewiele miałeś do oddania, ale gdy oddałeś wszystko, co miałeś w swoim prawie do błogosławieństwa restytucyjnego, oddałeś wszystko, co oddać mogłeś. Krew kozła arcykapłan zabierał do Miejsca Najświętszego i kropił nią ubłagalnię, tak samo, jak pokropił ją krwią cielca. Tłuszcz palony był na ołtarzu na dziedzińcu, a wszystko inne wynoszone było poza obóz i tam palone.

Cóż za okropny musiał to być swąd! To wskazuje, jak życie wasze przedstawiać się będzie światu. Świat uważać to będzie za śmieci i omieciny ziemi, tak samo, jak było w przypadku apostołów. Jezus pierwszy wyszedł poza obóz. Uświęcił to miejsce palenia. Apostołowie także wyszli na zewnątrz, a przez cały Wiek Ewangelii wszystkich świętych z ludu Bożego „spala się poza obozem” [Hebr. 13:11 NB]. To jest dla nas najlepsza rzecz. Polecenia Arcykapłana wskazują, że powinniśmy wyjść poza obóz razem z Nim. Może się tak zdarzyć, że ktoś z waszych krewnych będzie was palił, ponieważ jesteście tam po to, aby być spaleni według ciała.

A jeśli chodzi o twój stan duchowy jako Nowego Stworzenia? To nowe życie nie będzie spalone. Jedynie ciało kozła ma być wyniesione poza obóz i spalone. Jesteś Nowym Stworzeniem i członkiem Ciała Chrystusowego. Duchowo masz przeróżne przywileje i błogosławieństwa – pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum w twoim sercu, podczas gdy równocześnie odbywa się palenie twojego ciała. Gdy Apostoł był palony poza obozem – w więzieniu w Filippi – to w sercu swym, przez wiarę w Jezusa, odczuwał wielką radość; tak wielką, że śpiewał ku chwale Bożej. Mogą przyjść na was pewne bardzo ciężkie doświadczenia, a jednak w tym samym czasie będziecie mogli śpiewać na chwalę Bogu (tylko żebyście nie zakłócali spokoju sąsiadom!). Pismo Święte zapewnia nas, że jeśli cierpimy z Chrystusem, będziemy także z Nim królować. Dlatego możemy się cieszyć z naszych cierpień – nie z cierpień spowodowanych naszą niedorzecznością, ale z cierpień ponoszonych z powodu naszej wierności i posłuszeństwa Panu i Prawdzie. Wszystkie takie cierpienia przynoszą nam radość. Radujemy się, że jesteśmy w Miejscu Świętym, gdzie możemy mieć niektóre radości Pana. W Miejscu Świętym mamy chleb Jego obecności i cieszymy się światłem złotego świecznika, jak również z doświadczeń złotego ołtarza.

Zatem dziedziniec przedstawia wszystkie doświadczenia wierzącej osoby w usprawiedliwieniu od czasu, gdy wchodzi ona przez bramę na dziedziniec i mija ołtarz miedziany, aż dochodzi do drzwi Przybytku. Jest to tymczasowe usprawiedliwienie od chwili, jak tylko dana jednostka uczyni pierwszy krok. Człowiek taki zaczyna się zbliżać do Boga, kiedy przechodzi przez bramę do miedzianego ołtarza. Zbliża się bardziej, kiedy obmywa się w umywalni, a jeszcze bardziej, kiedy przywiązuje się do drzwi Przybytku. Gdy to uczyni, uczynił już wszystko, co mógł uczynić sam. Następna rzecz musi być dokonana przez Pana, reprezentowanego przez arcykapłana Izraela. Pozafiguralny Arcykapłan przyjmuje takiego człowieka jako członka swego Ciała i przedstawia go Ojcu jako godnego przyjęcia. Zaś Ojciec, przyjmując go, daje mu ducha świętego, co czyni go Nowym Stworzeniem. To usprawiedliwienie, uświęcenie i spłodzenie z ducha odbywa się w tej samej chwili. U niektórych proces tymczasowego usprawiedliwienia może być bardzo powolny. Często ludzie czynią bardzo powolny postęp z powodu doktryn Babilonu i fałszywych nauk. Będą wchodzić i wychodzić, bawić się w chowanego, nie zdając sobie sprawy, jakie są właściwe kroki do zrobienia. Cóż za stan! My wszyscy znajdowaliśmy się w podobnym położeniu. Nie wiedzieliśmy, co robić ani nie potrafiliśmy tego powiedzieć innym. Ale teraz to wszystko zaczyna nam się wydawać całkiem proste. Wszystkie te różne kroki związane z tymczasowym usprawiedliwieniem stają się dla nas jasne, albowiem nadszedł Boży czas, aby te rzeczy wyjaśnić. Dlatego teraz rozumiemy te sprawy. Możemy pobiec do umywalni, obmyć się z brudu cielesnego i przywiązać do drzwi w bardzo krótkim czasie, ponieważ wiemy, jak to zrobić. Zaiste błogosławieństwem jest żyć w tym czasie! [412,1]