USPRAWIEDLIWIENIE – Podstawa prawna.

Pytanie (1916) – W jednym z twoich ostatnich artykułów oświadczyłeś, że nie może być prawnego usprawiedliwienia bez usprawiedliwienia rzeczywistego; że jeśli usprawiedliwienie jest prawne, to jest jednocześnie rzeczywiste. Jak to może być prawdą? Czyż obecne usprawiedliwienie Kościoła nie jest prawne, a ich doskonałość tylko poczytana, a nie rzeczywista?

Odpowiedź – Stwierdzenie, które napisałem [R-5959], jest poprawne, ale pytający nie zapatruje się na tę sprawę w sposób właściwy. Błąd w rozumowaniu pytającego polega na tym, że myśli on, iż usprawiedliwione jest Nowe Stworzenie. Ale Nowe Stworzenie nie potrzebuje usprawiedliwienia i nigdy nie potrzebowało. Nowe Stworzenie nie popełniło nic złego. To tylko stary człowiek był grzesznikiem, który odziedziczył grzeszne skłonności i był pod potępieniem. Ten stary człowiek potrzebował usprawiedliwienia, zanim mógł się stać Nowym Stworzeniem. A to usprawiedliwienie musi być rzeczywiste – musi być faktyczne. Jesteśmy usprawiedliwieni, a nie dopiero mamy nadzieję być. Ponieważ zostaliśmy usprawiedliwieni, zostaliśmy również przyjęci przez Ojca.

Jest to rzeczywista transakcja, a nastąpiła ona, o ile to nas osobiście dotyczy, w czasie kiedy oddaliśmy się w ręce Pańskie w zupełnym ofiarowaniu; w owym czasie Jezus nas przyjął. Było to rzeczywiste – tak rzeczywiste, że od tego czasu Bóg uważa nas za umarłych i już więcej nie uznaje, że mamy jakiekolwiek prawo do restytucji lub do czegokolwiek ludzkiego. Pismo Święte oświadcza: „Albowiemeście umarli i żywot wasz skryty jest z Chrystusem w Bogu” [Kol. 3:3]. Zwraca się tu do Nowego Stworzenia, a Nowe Stworzenie nie potrzebuje usprawiedliwienia. To stare stworzenie zostało usprawiedliwione, zaś dowodem dla was, że zostało ono usprawiedliwione jest to, iż otrzymaliście ducha świętego. Odtąd wasze stare życie jest umarłe, a zaczęło się nowe życie. To nowe życie jest w Chrystusie, a Bóg liczy się tylko z tym nowym życiem.

W zarządzeniu Pańskim nie usprawiedliwia On każdego z osobna, tak jak gdyby każdy musiał czekać, aż Pan załatwi pozostałe sprawy. Wszystko to zostało zarządzone i załatwione z góry. Nasz Odkupiciel przypisał zasługę za nas na początku raz za wszystkich. Wszyscy jesteśmy objęci tym jednym aktem. Cały Kościół był w to wliczony, kiedy Jezus okazał się przed obliczem Bożym za nami (Hebr. 9:24). To przypisanie, wówczas uczynione, było wystarczające za cały Kościoła i przez tę zasługę jesteśmy usprawiedliwieni. Otrzymujemy nasz dział tego przypisania, kiedy zastosowujemy się do warunków. Arcykapłan postępuje z nami jakby w sposób automatyczny. Jezus przyjmuje tylu, ilu przychodzi do Boga na podstawie Jego warunków. Dokonał pojednania za grzechy Kościoła już przeszło tysiąc osiemset lat temu; a jeśli przyjmuje was, czyni to w imieniu Ojca. Mamy udział w tym, co przygotował Arcykapłan, gdy zastosowujemy się do warunków zupełnego poświęcenia się Bogu. Jest to błogosławieństwo Pięćdziesiątnicy, dane Kościołowi raz za wszystkich na początku, a każdy członek Kościoła otrzymuje swoją część, kiedy przychodzi do Chrystusa. Gdy ktoś znajduje się w odpowiednim związku z Głową, otrzymuje swoją część pomazania. Wy jesteście członkami Ciała Chrystusowego i macie udział w Jego błogosławieństwach. W ten sposób na początku Wieku Ewangelii zostało dokonane przypisanie przez Arcykapłana za cały Kościół, które automatycznie usprawiedliwia każdą jednostkę stawiającą swoje ciało ofiarą żywą. [410,2]