USPRAWIEDLIWIENIE – Otrzymane nadaremno.

Pytanie (1913) – Czy tym, którzy zostali usprawiedliwieni, ale nie dochodzą do poświęcenia, będzie w czasie restytucji lepiej czy gorzej? Jeżeli gorzej, to dlaczego?

Odpowiedź – Nikt nie jest usprawiedliwiony, kto nie dochodzi do poświęcenia. Są tacy, którzy podejmują kroki w kierunku usprawiedliwienia, to znaczy osiągają usprawiedliwiony stan, zbliżają się do Boga, ale nie dochodzą do miejsca, w którym mogliby być uznani za dostępujących przebaczenia i pojednania z Bogiem przez śmierć Jego Syna, dopóki zupełnie nie poddadzą się Bogu. Na przykład całe powołanie tego Wieku Ewangelii przeznaczone jest dla Królewskiego Kapłaństwa. Jesteście wszyscy powołani w jednej nadziei waszego powołania. Nie znaczy to, że jedni są powołani do usprawiedliwienia, a inni są powołani do poświęcenia, ale rozlega się jedno zaproszenie, mianowicie, że Bóg sprawił, iż otworzona została droga i od kiedy Jezus umarł i odkąd zostało zgotowane odkupienie, każdy, kto chce, może zbliżyć się do Boga. Ktokolwiek chce, może się teraz przybliżyć, jeśli ma uszy ku słuchaniu i zrozumieniu. Spójrzcie na Namiot Zgromadzenia jako obraz Boży w tej sprawie. W obrazie tym widzimy, że przychodzący do Namiotu Zgromadzenia mogli być najpierw daleko i podchodzili coraz bliżej. Doszedłszy do drzwi, czyli bramy, po pierwsze spostrzegali samą bramę, która była bogato zdobiona, a w figuralny sposób nauczała pewnych lekcji dotyczących symbolicznego przebaczenia grzechów. Spoglądali za bramę do środka i widzieli ołtarz ofiarny stojący naprzeciwko nich. Oznacza to, że nie można postąpić dalej, jeśli się nie uwierzy w ofiarę Chrystusa, którą ten ołtarz przedstawia. Jeśli mają dosyć odwagi, by postąpić dalej, przechodzą obok ołtarza, stając się jeszcze bliższymi usprawiedliwienia – zauważcie, jeszcze nie zupełnie usprawiedliwionymi, jednak już prawie usprawiedliwionymi. Znaczy to, że coraz bardziej zbliżają się do stanu usprawiedliwienia. Idąc jeszcze trochę dalej, podchodzą do umywalni wypełnionej wodą do obmycia się z brudu pustyni – z brudu cielesnego. Mówią sobie: Chcielibyśmy być bardziej czyści, niż jesteśmy, a to oznacza pozbycie się pewnych nieczystości cielesnych; znaczy też, że starają się być coraz bardziej w zgodzie z prawami Boskiej sprawiedliwości, którą zaczynają lepiej rozumieć. Wreszcie podchodzą pod same drzwi Namiotu Zgromadzenia i tam, zgodnie z obrazem, jeżeli są Pańscy, zostają przywiązani do drzwi. Innymi słowy, kozioł był przyprowadzany i przywiązywany do drzwi Namiotu Zgromadzenia – nie do drzwi zewnętrznych, do wejścia na dziedziniec, lecz do drzwi właściwego Namiotu Zgromadzenia, a to oznacza stawienie ciała swego ofiarą żywą. Kozioł nie był nieżywy, lecz żył, kiedy go tam przywiązywano, a to oznacza, że wy, jako jeden z tych kozłów z natury, zostaliście przymocowani, czyli poświęceni, przywiązani do Pana, stawiając ciało swoje ofiara żywą. Teraz nie można już zrobić nic innego jak tylko to, co robił arcykapłan. Następnym krokiem było podejście arcykapłana i przyjęcie ofiarnego kozła przez zabicie go, a to oznacza, że wasze poświęcenie się Panu zostało przyjęte przez Niego jako Arcykapłana. Nie zabijacie wprost swego własnego kozła, ale przyprowadzacie samych siebie do Pana i stawiacie siebie Panu, a jeśli ofiara ta jest w ogóle przyjemna Ojcu, to tylko dzięki temu, że Pan przyjmuje kozła jako część samego siebie i jako część własnej ofiary. Wówczas, ponieważ to jest Jego ofiara, usprawiedliwiona przez zasługę Jego pojednania, może być przyjemna Ojcu. Wszystkie ofiary Pana są przyjęte i w ten sposób zostajemy i my przyjęci w „owym Umiłowanym”. Od chwili przyjęcia naszej ofiary jesteśmy w Chrystusie, jesteśmy członkami Arcykapłana, już więcej nie jesteśmy kozłami, lecz odtąd uważani jesteśmy za część Arcykapłana, pełniącego najwyższy urząd w całym tym dziele. Tak więc jesteśmy członkami Ciała Chrystusowego, a ten Chrystus, którego jesteśmy członkami, był figuralnie przedstawiony przez Najwyższego Kapłana, zaś olejek pomazania, wylany na głowę kapłana, przedstawia ducha świętego, jaki zstąpił na Jezusa i jaki potem spływał po szacie aż do jej podołka. Przedstawia to zakrywanie, uznawanie, czyli spładzanie z ducha wszystkich tych, których Pan przyjmuje jako członków swego Ciała. To jest ukończeniem naszego usprawiedliwienia.

Gdy o tym myślimy, przekonujemy się, że zostało to bardzo korzystnie dla nas urządzone, albowiem gdybyśmy byli przyjmowani przez Boga zaraz przy pierwszym przystąpieniu do Niego, zanim naprawdę się poświęciliśmy i gdyby Pan wówczas przypisał nam swoją zasługę, nie pozostawałoby dla nas nic więcej w przyszłości, albowiem skoro raz Chrystus przypisałby swoją zasługę, nic więcej nie mogłoby być już przypisane. Innymi słowy, gdy Chrystus umarł za nasze grzechy, to był w tym tylko jeden dział dla was, jeden dla mnie i jeden dla każdego członka rodzaju ludzkiego. Skoro raz dostaniecie swoją część, już nigdy nie otrzymacie drugiej. Jeżeli źle swoją część wykorzystacie po jej otrzymaniu, odpowiedzialność spada na was samych, drugiego działu już nie otrzymacie. Chrystus więcej nie umiera, śmierć Mu więcej nie panuje i tylko raz dokonuje przypisania swojej zasługi na rzecz ludzkości; wy otrzymujecie swój dział i każdy inny członek dostaje swój dział. Widzicie więc, że gdyby Bóg przyjął nas i usprawiedliwił, i w ten sposób przypisałby nam zasługę Chrystusa, a my nie dokonalibyśmy ofiarowania, utracilibyśmy wszystkie przywileje na przyszłość. Dla takiej osoby nie byłoby już nadziei przyszłego życia w Królestwie Chrystusowym, ponieważ miałaby je już teraz. Dlatego Bóg łaskawie tak wszystko urządził, że możemy zbliżać się i mówić o sobie jako o będących w stanie usprawiedliwienia i to samo możemy mówić o naszych rodzinach, w tym znaczeniu, że zbliżamy się do Boga i sympatyzujemy z Jego zarządzeniami, myśląc coraz więcej o podjęciu najwspanialszego kroku dokonania wielkiej transakcji zaoferowanej nam przez Boga, mianowicie o stawieniu swych ciał ofiarą żywa, świętą, przyjemną Bogu. Jeżeli złożycie ją, i to w odpowiednim czasie, to zostanie ona przyjęta przez Ojca; a chwila przyjęcia jest chwilą waszego spłodzenia, co czyni was Nowymi Stworzeniami. Jest tylko moment pomiędzy usprawiedliwieniem i spłodzeniem; w jednym momencie jesteście usprawiedliwieni według ciała i zaraz w następnym momencie jesteście przyjęci, ponieważ Bóg czeka tylko na to, aby grzechy wasze zostały przebaczone i aby Chrystus nas przedstawił, a On czyni to w chwili, gdy jesteście gotowi. Toteż powiedział, że kto chce być moim uczniem, gotów jestem być jego Orędownikiem. Jeśli chcesz być moim uczniem, weź swój krzyż i chodź za mną. [406,1]