USPRAWIEDLIWIENIE – Dokonane przy poświęceniu.

Pytanie (1912-Z) – Czy jesteśmy wszczepiani w drzewo oliwne [Rzym. 11:17], gdy zostajemy usprawiedliwieni, czy też gdy się poświęcamy?

Odpowiedź – I jedno, i drugie. To znaczy, że dokończeniem usprawiedliwienia jest poświęcenie się. Nikt nie może mieć pełnego usprawiedliwienia, dopóki się nie poświęcił. Nasze usprawiedliwienie rozpoczyna się, gdy zwracamy się w kierunku tego, co jest sprawiedliwe, a odwracamy się od tego, co jest niesprawiedliwe. Stajemy się bardziej usprawiedliwieni, bardziej prawi (bowiem usprawiedliwienie znaczy bycie prawym), w miarę jak postępujemy w kierunku poświęcenia. Kiedy nasze usprawiedliwienie dojdzie do punktu, w którym następuje zupełne poświęcenie, dopiero wówczas uznani bywamy za spłodzonych z ducha i za latorośle winnego krzewu, jak to przedstawił nasz Pan w 15 rozdziale Ewangelii wg św. Jana. To samo dotyczy obrazu drzewa oliwnego. Tylko duchowe gałązki wszczepiane są w „drzewo oliwne”.

Pytanie to niewątpliwie oparte jest na wersecie Rzym. 11:17, gdzie apostoł stwierdza, że naród żydowski wyobrażał drzewo oliwne, mające zdrowe, dobre korzenie. Korzeniem drzewa oliwnego była wyraźna obietnica uczyniona Abrahamowi: „Będą błogosławione w tobie wszystkie narody ziemi” (1 Mojż. 12:3). Obietnica ta zaczęła wydawać gałązki. Każdy poszczególny Żyd twierdził, że jest złączony z tym Przymierzem Abrahamowym. Apostoł mówi, że z powodu niewierności wiele tych gałęzi zostało odłamanych. Odłamanie owych gałęzi nastąpiło w okresie czterdziestu lat, począwszy od misji Pana, a skończywszy na zburzeniu Jerozolimy.

W tym czasie wszystkie gałęzie, które nie nadawały się do zachowania, zostały odłamane, a te, które się nadawały, zostały oczyszczone „omyciem wody przez słowo” [Efezj. 5:26], przeniesione od Mojżesza do Chrystusa i spłodzone z ducha świętego. Dalej apostoł stwierdza, że odkąd żydowskie gałęzie zostały odłamane, Bóg wybierał gałęzie spośród pogan i że my jesteśmy wszczepieni na miejsce tych odłamanych gałęzi. W ten sposób wy i ja znaleźliśmy się w drzewie oliwnym. My, którzy z natury byliśmy dziećmi gniewu, obcy, teraz jesteśmy wszczepiani w prawdziwe drzewo, przez które ma przyjść błogosławieństwo.

Jeżeli możemy stać się częścią tego drzewa oliwnego oraz krzewu winnego, czyli Chrystusa, to następną rzeczą jest trwać w Nim. Zastosowane są tu pewne próby; a ci, którzy się nie dopasują do tych prób, nie będą mieli przyzwolenia, by trwać, lecz zostaną odcięci. Co do latorośli, to Wielki Nauczyciel powiedział: „Każdą latorośl, która we mnie owocu nie przynosi, odcina [Ojciec], a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby obfitszy owoc przyniosła” (Jan 15:2). Tak więc, jeśli jesteśmy przycinani i oczyszczani jako gałązki przynoszące owoc, to cieszmy się z tego, że znaleźliśmy się w rękach dobrego Ogrodnika i że jesteśmy w dobrym stanie. Jeżeli trwamy w prawdziwym „winnym krzewie”, to w niedalekim czasie, wraz z resztą Kościoła, zostaniemy uwielbieni i stanowić będziemy Królestwo Mesjaszowe, które z kolei błogosławić będzie cielesny Izrael, a przez cielesny Izrael wszystkie narody świata. [403,2]