SĄD – Kapłani Izraela umierali figuralnie.

Pytanie (1915) – Proszę wytłumaczyć Hebr. 9:27: „A jako postanowiono ludziom raz umrzeć, a potem będzie sąd”.

Odpowiedź – Być może zostało to lepiej wyjaśnione w „Wykładach Pisma Świętego”, niż mogę to zrobić w krótkim czasie tutaj. Trudno jest wytłumaczyć taką sprawę jak ta w trzech lub pięciu minutach, ponieważ cała ta kwestia utrwaliła się ludziom błędnie w umysłach. Wszyscy myślą, że odnosi się to do czasu, kiedy ludzie umierają. W tym oświadczeniu do Hebrajczyków apostoł Paweł podaje naukę o figurze i pozafigurze. Porównuje on coroczną pracę kapłanów żydowskich z dziełem Chrystusa i stwierdza, że ci ziemscy kapłani wchodzili do Miejsca Świętego, a potem do Najświętszego. Kapłan zabierał ze sobą krew cielca, a potem kozła. Wchodził do Miejsca Świętego, a kiedy dym kadzidła przedostawał się poza drugą zasłonę i pokrywał ubłagalnię, kapłan przechodził do Miejsca Najświętszego, przedstawiającego samo niebo.

W pozafigurze Pan nasz Jezus ofiarował siebie samego jako cielec. Cielec przedstawiał Jezusa jako człowieka; kozioł przedstawiał ludzką naturę Kościoła. Jako Arcykapłan, Jezus zabił cielca, przez chrzest złożył ofiarę ze swego człowieczeństwa. Figuralny arcykapłan brał dwie pełne garści kadzidła i kruszył je nad ogniem ołtarza – to wyobrażało trzy i pół roku misji naszego Pana. Ten obraz kadzidła spadającego na ogień przedstawiał chwalebne przymioty Jezusa w kontakcie z życiowymi doświadczeniami. Za każdym razem wierność Jego wydawała przyjemną woń.

Gdy Szatan przyszedł do Jezusa, aby Go kusić, wierność Jezusa znowu wydawała przyjemną woń Bogu. Kiedy kusiciel zaproponował Mu, aby nie dawał tego, co zgodził się oddać, Jezus odparł pokusę i nie chciał mieć z tym nic wspólnego. Zawsze był On takiego usposobienia: „Izali nie mam pić kielicha tego, który mi dał Ojciec?” [Jan 18:11]. Miła woń szła przed Nim aż przed oblicze Boże, zanim zakończył swą drogę na Kalwarii. Śmierć na krzyżu była ostatnim okruchem kadzidła padającego na ogień w pozafigurze. Potem nasz Arcykapłan wszedł pod zasłonę – w stan śmierci. Przez prawie trzy dni był pod zasłoną, aby dnia trzeciego powstać po drugiej stronie. To było zmartwychwstanie Jezusa. Powstał po duchowej stronie zasłony jako istota duchowa. Czterdzieści dni później pokropił ubłagalnię w Miejscu Najświętszym krwią przebłagania na rzecz Kościoła

Apostoł starał się pokazać Kościołowi, że żydowski arcykapłan czynił w figurze coś podobnego. Żydowski arcykapłan udawał się do Miejsca Najświętszego w Przybytku nie bez krwi. Krew za każdym razem przedstawiała krew arcykapłana – jego życie. Każdy arcykapłan, przechodząc pod tą zasłoną w Dniu Pojednania, narażał się na niebezpieczeństwo śmierci. Gdyby nie wykonał ofiary doskonale, stosownie do wymagań Pana, umarłby przy próbie przejścia przez zasłonę, czyli pod zasłoną. Również i Jezusa spotkałaby śmierć, gdyby nie wypełnił zupełnie woli Ojca.

Następnie apostoł oświadcza: „Jako postanowiono ludziom [ludzkim kapłanom – zrozumcie tę myśl] raz umrzeć [figuralnie, w przechodzeniu pod zasłoną], a potem będzie sąd”, czyli decyzja. Śmierć kapłana była wyrażona przez ofiarowanie cielca i przeniesienie jego krwi pod zasłoną. Gdyby kapłan nie wykonał tego bezbłędnie, umarłby. Cielec wyobrażał kapłana. Po ofiarowaniu cielca kapłan przechodził z jego krwią pod drugą zasłonę. „A potem będzie sąd.” Nie odnosi się to do śmierci ludzi, ale tylko do kapłanów składających ofiarę. Jezus umarł, przeszedł poza drugą zasłonę i powstał trzeciego dnia. Gdy w figurze arcykapłan złożył swoją ofiarę, przeszedł z krwią ofiary poza drugą zasłonę i pokropił krwią ubłagalnię, wychodził i błogosławił lud.

Nasz Pan Jezus, Arcykapłan, jeszcze nie wyszedł, aby błogosławić ludzi. Pozafigura jest bardzo wielką rzeczą. Jezus przeszedł poza zasłonę do niebiańskiego Miejsca Najświętszego już przeszło osiemnaście stuleci temu, lecz jeszcze nie ukazał się, aby pobłogosławić świat. „Drugi raz się bez grzechu [już nie jako ofiara za grzech] okaże tym, którzy go oczekują ku zbawieniu” [Hebr. 9:28]. To jest najlepsze wyjaśnienie, jakie potrafię dać w tak ograniczonym czasie. [385,2]