PRZYPISANIE – Znaczenie.

Pytanie (1916) – Proszę wyjaśnić znaczenie słowa „przypisanie”.

Odpowiedź – Słowo przypisanie oznacza przystosowanie czegoś do kogoś, uznanie, że ktoś ma coś, czego ten ktoś naprawdę nie ma. Nie przez bezpośredni podarunek, ale przez poczytanie. Określić przypisanie jest rzeczą dość trudną; możemy lepiej pokazać to przez ilustrację. Gdybym, na przykład, potrzebował tysiąc dolarów i prosił was o tę sumę – zły przykład, bo my nigdy nie prosimy o pieniądze (śmiech). Lepiej zmienię przykład. Przypuśćmy, że John Smith potrzebuje tysiąc dolarów, a Henry Brown miałby taką sumę i byłby gotów użyczyć mu jej, a jednak pomyślałby sobie: „Nie dam mu tego tysiąca dolarów. Obiecuje, że je odpracuje. Niech da mi weksel, to go podpiszę, a wtedy on pójdzie i pożyczy pieniądze z banku”. Gdy podpiszecie jego weksel, to przypisujecie temu wekslowi tysiąc dolarów. John Smith nie ma ani centa. Bankier zapyta, czy ma jakieś pieniądze lub posiadłość? Nie, ani centa. Czy masz kogoś, kto poręczyłby za ciebie i podpisał twój weksel? John przychodzi do was i prosi o poręczenie, a wy, poręczając za ten weksel, gwarantujecie mu pełną wartość. On idzie z tym wekslem do banku i wszystko jest w porządku. Weksel wart jest teraz tysiąc dolarów, a poprzednio nie był wart ani centa.

Podobnie w Wieku Ewangelii są pewne warunki, na których można przystąpić do Ojca. Są to te same warunki, na których Jezus przystąpił; mianowicie, że masz stać się ofiarą żywą. Mówisz: „Boże, chciałbym być ofiarą żywą, chciałbym uczynić to, co Jezus uczynił”. Bóg odpowiada: „Twoja obietnica nie ma żadnej wartości. Czemu nie? Bo jesteś niedoskonały. Znam cię bardzo dobrze i wiem, że nie mógłbyś nic uczynić. Udaj się do Jezusa, aby On poręczył za ciebie”. Tak więc udajesz się do Jezusa z zapytaniem: „Drogi Panie, zechcesz być moim orędownikiem u Ojca? Czy zechcesz umożliwić mi przystąpienie do Ojca na tych warunkach oraz stawienie mojego ciała ofiarą świętą i przyjemną? Czy dopomożesz mi w tym?”. „To zależy.” „O! Ty również masz warunki?”. „Tak, i to bardzo ścisłe warunki. Musisz odwrócić się od grzechu i wejść w szczególne przymierze, jak Ja to uczyniłem. Przymierze ofiary, całkowite oddanie się. Mówisz: 'Jestem gotów to uczynić'. Bardzo dobrze, odtąd będziesz moim uczniem, a ja będę twoim orędownikiem i zajmę się resztą. Stosuj się do zasad, jakie wystawiłem, a wyjdziesz na tym dobrze. Poręczę za ciebie.” W jaki sposób Jezus ręczy za ciebie? W taki oto: On jest w posiadaniu równoważnej ceny, prawa do życia, które może zastosować za Adama i za całe jego potomstwo. Ty i ja, należąc do tego potomstwa, mieliśmy zaraz od naszego urodzenia dziedzictwo w tym wielkim rozrachunku. Biblia mówi nam od samego początku, że celem Boskiego planu zbawienia było danie życia ludzkości. Leży to w naszym interesie, ponieważ należymy do rodzaju ludzkiego. Gdy tylko się o tym dowiedzieliśmy, mamy przywilej oddać tę ludzką doskonałość, czyli przywileje restytucji; wszystko to zawiera się w tym, co Jezus złożył do rąk Ojca. Nie możesz przyjąć restytucji, bo Pan nie ofiarował jej jeszcze nikomu. Jednak powiedział, że będzie restytucja dla całej ludzkości i przez to wiemy, co w przyszłości ma nastąpić.

Potem dowiedzieliśmy się, że Bóg ma jeszcze inny aspekt owego planu, oddzielny od tego, co dotyczy świata, a mianowicie, że wybiera On teraz lud imieniu swemu, który ma stanowić klasę Oblubienicy i ma uczestniczyć z Jezusem w Królestwie. Teraz widzimy, na jakich warunkach możemy wstąpić w ślady Pana, być Jemu podobni. On staje się naszym orędownikiem u Ojca, gdy godzimy się oddać nasze małe wszystko. Cóż zatem oddajemy? Wszystko, co posiadamy. Niektórzy dziesięć lat życia, drudzy dziesięć dni, a inni więcej. Możesz oddać zupełne zdrowe albo też bardzo chore ciało. Bez względu na to, co masz; czy to wielki wpływ na świecie, czy też jego zupełny brak – oddajesz samego siebie z tym, co masz. Lecz z tego, co masz, nic nie może być zatrzymane – czas, wpływy, pieniądze, wszystko to odchodzi, gdy czynisz ofiarowanie, takie jak uczynił Jezus. Aby stać się uczniem i naśladowcą Jezusa, zgodziliśmy się ofiarować wszystko. Gdy przystępujemy do Ojca i gdy widzimy, że tak mało mamy, pytamy: „Czy On to przyjmie?”. Nie, tego nie przyjmie. Jak zatem można to uskutecznić? Jezus mówi: „Mam pewien skarb u Ojca i prawo dania wszystkim w przyszłości restytucji, również tobie. Dlatego teraz przypiszę ci to wszystko, co byłoby ci dane w przyszłości. Ty daj to, co teraz masz, a ja dam za ciebie to, co byłoby twoje w przyszłości, co, jak widzisz, byłoby wszystkim, co miałbyś w doskonałości”. Nie należy sądzić, że Jezus obchodzi się w taki sposób z każdym poszczególnym członkiem w czasie, gdy chcą się oni ofiarować. Sposób, w jaki Jezus to uczynił, był taki: Wstąpił na wysokość, aby okazać się przed obliczem Bożym za nami [Efezj. 4:8; Hebr. 9:24]. Za kim dokładnie? Zaliczają się tu wszyscy ci, którzy będą stanowić Jego Kościół. Tak więc On okazał się przed Ojcem za tobą i za mną już tysiąc dziewięćset lat temu. Kościół święty jest jedynym Kościołem z Boskiego punktu zapatrywania. Kościół, który On przewidział i postanowił. Pismo Święte mówi, że Bóg przewidział Jezusa i nas w Jezusie. Gdy więc Jezus ukazał się przed Ojcem za całym Kościołem, to zastosował swoją zasługę w takim znaczeniu, że została przypisana nam wszystkim.

Mówię bankierowi: Mam tysiąc dolarów i chcę, żeby były nietknięte. Chciałbym jednak uczynić pewne poręczenie. Podpiszę pewien weksel na tysiąc dolarów. Weksel ten byłby na kilka osób: na S. i Spółka, R. i Spółka i na kilka innych. Rozumiecie więc, że zasługa, czyli wartość, byłaby w moim depozycie i ta wartość byłaby przypisana wekslowi, który podpisuję. Dopóki ten weksel nie zostanie spłacony, na depozycie moim ciąży pewne zobowiązanie i depozyt ten nie może być użyty na inny cel. Zobowiązanie oznacza pewną zaporę, czyli to, że na całą sumę został wydany weksel, że nie zostały dane pieniądze, lecz poręczenie na taką sumę. Pan poręczył za cały Kościół naraz. Dlatego najpierw przypisuje swoją zasługę Kościołowi, a później światu. Kościół jej teraz nie potrzebuje; zamierzamy połączyć się z Nim w ofierze; dlaczego miałby nam dawać życie wieczne na ziemi? Nie chcemy restytucji. Mamy lepszą nadzieję: duchowego Królestwa – w chwale, czci i nieśmiertelności. Zasługa jest nam przypisana, aby uczynić naszą ofiarę przyjemną Bogu. [340,3]