ZABRANIANIE INNYM – Dlaczego zakazywać służby dla Boga?

Pytanie (1910-Z) – Dlaczego uczniowie zabronili pełnić służbę człowiekowi, którego zastali na wypędzaniu diabłów? [Łuk. 9:49] Dlaczego nie pozwolili mu dalej prowadzić tego dzieła i wykonywać go najlepiej jak tylko mógł? Na jakiej podstawie się sprzeciwili?

Odpowiedź – Widocznie apostołowie wysłani w świat byli podobnego usposobienia jak to, które obecnie panuje. Nasi przyjaciele katolicy, na przykład, powiedzieliby: Nie macie apostolskiego wyświęcenia, dlatego nie możecie nauczać. Nie możecie pełnić żadnej służby o charakterze religijnym. Nasi przyjaciele episkopalni powiedzą: Nie mieliście na siebie włożonych świętych rąk episkopalnego biskupa.

Nieco z takiego usposobienia widzimy prawie we wszystkich denominacjach – Jakim prawem ty to czynisz? [Mat. 21:23 BT]. Tak więc uczniowie, napotkawszy człowieka, który wypędzał diabły w imieniu Jezusa, powiedzieli mu: Jakie masz upoważnienie, żeby wypędzać diabły? Jezus nie wysłał cię jako jednego z dwunastu ani też nie wysłał cię jako jednego z siedemdziesięciu. Nie masz prawa tego czynić.

Odpowiedź, jakiej udzielił im nasz Pan, wskazuje, że uczniowie błędnie się na to zapatrywali. Chociaż oni byli specjalnie wyznaczeni, aby czynić cuda, to jednak jeśli ktokolwiek inny mógł czynić takie same rzeczy, nie powinni mu byli przeszkadzać lub zakazywać w jakimkolwiek sensie, lecz raczej powinni zająć szersze, bardziej sympatyzujące stanowisko w tej sprawie i powiedzieć: „Drogi przyjacielu, widzimy, że wypędzasz diabły. Czynisz dobrze. Cieszymy się, że możesz je wypędzać, ponieważ przynosisz przez to ulgę tylu biednym ludziom. Fakt, że nie współdziałasz z nami, wskazuje, iż nie znasz naszego Mistrza, więc będziemy się cieszyć, jeśli przyjdziesz i zapoznasz się z Nim”.

Sądzimy, że tak samo powinno być z nami. Gdy spotykamy kogoś, kto wykonuje dobre dzieło, pomaga światu w jakimkolwiek znaczeniu tego słowa, czy to przez prowadzenie misji, czy przez pomaganie poganom lub w jakiś inny sposób, zwalczając grzech lub niosąc ulgę cierpiącym, powinniśmy się uprzejmie do niego odnosić, w tym sensie, że widzimy jego dobre serce, jego dobre intencje i dobre zamiary. Zamiast działać przeciwko niemu, zamiast przeszkadzać mu pod jakimkolwiek względem, powinniśmy go zachęcać i starać się poprowadzić ku pełniejszemu światłu. Nie znaczy to, że powinniśmy pójść za nim i porzucić nasze szczególne pełnomocnictwo nauczania Prawdy, dane nam przez Pana, ale oznacza, że nie powinniśmy sprzeciwiać się temu, iż Pan używa rożnych sposobów dla dokonania swego dzieła. Nie powinno nam się zdawać, że tylko my jedni mamy przywilej wykonywania Jego pracy, że mamy monopol na tę działalność i że mamy prawo powstrzymywać innych od wykonywania tego, co mogą wykonać i co wykonują z przyjemnością. [279,4]