OGIEŃ – Znaczenie węgli z ołtarza.

Pytanie (1910)Co oznacza wzięcie przez kapłana węgli z ołtarza i użycie ich do ofiarowania kadzidła w Miejscu Świętym?

Odpowiedź – Rozumiemy, że ogień używany we wszystkich trzech miejscach przedstawiał umieranie naszego Pana, czyli proces śmierci. Ogień poza obozem przedstawiał niszczące wpływy, które nań przyszły i spowodowały Jego śmierć, jak jest to widziane przez ludzi tego świata. Ogień na dziedzińcu przedstawiał te same niszczące wpływy, jakie przyszły na naszego Pana, lecz z punktu zapatrywania wierzących. Dla osób będących poza obozem palenie mięsa, skóry i rogów oraz kopyt miało bardzo nieprzyjemny odór. Dla osób znajdujących się na dziedzińcu palenie tłuszczu – to, co ofiarowane było za grzechy na ołtarzu w owym czasie, było prawie wyłącznie tłuszczem – nie stanowiło złego zapachu, gdy palone było w odpowiedni sposób, ponieważ tłuszcz zawiera w sobie prawie te same składniki co węgiel. Jak to już było wzmiankowane, tłuszcz mógł przedstawiać miłość i gorliwość charakteryzujące ofiarę. W chudym zwierzęciu jest bardzo mało tłuszczu; w tłustym zwierzęciu jest dużo tłuszczu, który będąc składany na ołtarzu, mógł wzmagać gorliwość, płomień, który go spalał. Całkowicie odrębnym od palenia tłuszczu na ołtarzu i resztek zwierzęcia poza obozem pozostaje fakt, że ogień był używany w celu rozniecenia płomienia ofiarnej miłości i poświęcenia.

Węgle z ognia na ołtarzu, który powodował palenie tłuszczu, nie zdają się przedstawiać niczego takiego, co Pan nasz miał lub co czynił, lecz raczej doświadczenia z zakresu zwyczajnych spraw życiowych. Niewątpliwie używano na ołtarzu drewna, jak to czytamy w niektórych miejscach, a żarzące się węgle z tego ołtarza wnoszone były do środka, za zasłonę, aby tam stanowiły podstawę ofiarowania na złotym ołtarzu, czyli ofiarowania kadzidła. To pokazuje, że ogień był tego samego pochodzenia we wszystkich trzech obrazach – ogień z drewna spalał mięso bydlęcia za obozem; ogień z drewna spalał tłuszcz na dziedzińcu i ogień z drewna, czyli węgle z tegoż ognia, spalały kadzidło na złotym ołtarzu.

A co ogień tu oznacza? Odpowiadamy, że jak zwykle, ogień przedstawia niszczące wpływy. Czy było coś niezwykłego w tych niszczących wpływach, co czyniłoby je innymi od wielu pozostałych niszczących wpływów? Myślimy, że fakt, iż związane były z ołtarzem i były figuralnie przedstawione przez ogień, który palił się tylko na ołtarzu, oznacza, że były to niszczące wpływy związane z ofiarowaniem; nie takie niszczące wpływy, jakie mogą spadać na ludzkość w ogólności, jak choroba, wojna, głód czy zaraza lub jakieś inne źródło ognia, ucisku, zniszczenia, lecz raczej ogień ofiarny jako wpływ ofiarny, jako coś, co się wiąże z tym, co jest ofiarowane; czyli takie przeciwne wpływy, jakie mogą przychodzić z postanowienia Ojca w celu uskutecznienia tej próby, czyli ofiary; jak to wyraził nasz Pan, używając innego obrazu: „Izali nie mam pić kielicha tego, który mi dał Ojciec?” [Jan 18:11]. To nie Żydzi napełnili ten kielich dla naszego Pana; nie uczynili tego faryzeusze, Rzymianie lub jacyś inni ludzie; nie nalewali go nauczeni w Piśmie ani obłudnicy, ale sam Ojciec Niebieski był Tym, który przygotował ten kielich.

Rozumiemy przeto, że palące się węgle przedstawiają różne okoliczności i warunki, jakie Ojciec dopuszcza na nas w celu wypróbowania charakteru, wierności i prawdziwości naszego poświęcenia. Zanoszenie węgli do Miejsca Świętego zdaje się wskazywać na łączność pomiędzy tymi dwoma ołtarzami i obrazowo przedstawia ducha poświęcenia, jaki w oczach wierzących pochłania ofiarę dobrowolnie złożoną Panu, a która, chociaż jest zgodna ze sprawiedliwością, nie jest nakazana prawem Bożym, lecz jest ofiarniczą regułą, miłą w oczach Bożych. W takim właśnie duchu i zrozumieniu nasz Pan ofiarował samego siebie – w znaczeniu pokruszenia kadzidła na żarzące węgle. Codziennie składał On swe życie, poddając się tym doświadczeniom, które powodowały zniszczenie Jego ziemskiej natury i wydawały z siebie przyjemną wonność dla Boga. Nie były to zwykłe utrapienia lub jakiekolwiek uciski, jak to powyżej wskazano, lecz doświadczenia zgotowane przez Ojca związane z Jego samoofiarowaniem. [277,2]