FEDERACJA – Za czasów Jezusa.

Pytanie (1910-Z)Dlaczego za czasów Jezusa faryzeusze i saduceusze byli przywódcami religijnymi?

Odpowiedź – Oni utworzyli związek, czyli federację, i rzadko kiedy atakowali siebie nawzajem, chociaż ich doktryny były całkowicie sprzeczne. Faryzeusze uznawali Boga, Zakon i proroków, wierzyli w życie przyszłe przez zmartwychwstanie, jak również wierzyli w przyjście Mesjasza, który miał wywyższyć ich naród i przez niego błogosławić wszystkie narody ziemi. Saduceusze zaś nie wierzyli w nic tego rodzaju – byli agnostykami na podobieństwo dzisiejszych „wyższych krytyków”. Przywiązywali wagę do życia doczesnego i wątpili w przyszłą egzystencję. Faryzeusze sprzeciwiali się Jezusowi, ponieważ On ich nie uznawał, ale raczej krytykował i wykazywał ich obłudę, gdyż chcieli uchodzić za doskonałych i świętych w przestrzeganiu Zakonu. Gromił ich także za brak współczucia dla ludzi biednych i mniej znacznych.

Saduceusze sprzeciwiali się Jezusowi, ponieważ ze swego punktu niedowiarstwa uważali Go za oszusta. Ale nie przejmowaliby się Nim nawet jako oszustem, gdyby nie fakt, że zauważyli, iż Jezus zdobywa wpływ na lud – wpływ, który, jak się obawiali, mógł prędzej czy później doprowadzić do zakłócenia spokoju oraz wpłynąć negatywnie na stosunek Cesarstwa Rzymskiego do Żydów. Zatem chociaż i faryzeusze, i saduceusze występowali przeciwko Jezusowi, było to spowodowane różnymi pobudkami.

Tryumfalny wjazd Jezusa do Jerozolimy i wołanie ludu: „Hosanna synowi Dawidowemu!” [Mat. 21:9] wzbudziły zazdrość w faryzeuszach, zaś w saduceuszach zrodziły obawę, że pospólstwo zostanie pobudzone do działania, co może skutkować starciem narodu żydowskiego z imperium. Faryzeusze starali się odwrócić sympatię ludu od Wielkiego Nauczyciela i dlatego próbowali pochwycić Go w mowie, na przykład wstawiając pytanie: „Czy należy płacić podatek cesarzowi?” [Mat. 22:17 NB].

Faryzeusze myśleli, że gdy Jezus odpowie, iż nie należy płacić, to bez trudności mogliby sprawić, żeby Go aresztowano jako przywódcę buntu i zmusić Piłata, by skazał Jezusa na śmierć. Z drugiej strony, gdyby powiedział, że należy płacić podatek cesarzowi, straciłby poważanie u ludu, który wołał: „Hosanna!”, ponieważ Żydzi stanowczo byli przekonani, że oni, jako Królestwo Boże, nie powinni płacić daniny żadnemu ziemskiemu królestwu, chyba tylko pod przymusem. Można tu zauważyć, jak misternie starali się usidlić Mistrza. Najpierw chwalili Go, mówiąc: „Nauczycielu! wiemy, żeś jest prawdziwy”. Nie tylko to, ale jeszcze starali się wyrazić uznanie dla Niego jako nauczyciela, który uczy Prawdy za wszelką cenę; mówili: „Drogi Bożej w prawdzie uczysz”, dodając na potwierdzenie swych słów: „Albowiem nie patrzysz na osobę ludzką” [Mat. 22:16].

Te zdradzieckie pochwały były zamierzone, ażeby Go usidlić, lecz Jezus zaraz im odpowiedział: „Czemuż mię kusicie, obłudnicy?”. Dlaczego skrywacie swe zamiary pod pozorem mówienia prawdy? „Pokażcie mi monetę czynszową.” To była właśnie moneta, którą płaciło się podatki. Podali Mu denara, który był zwykłą zapłatą robotnika za dzień pracy, co daje w przeliczeniu około siedemnaście centów [w 1910 r., obecnie ok. 100 dolarów – przyp. tłum.]. Jezus rzekł im: „Czyjże to obraz i napis? Rzekli mu: Cesarski. Tedy im rzekł: Oddawajcież tedy, co jest cesarskiego, cesarzowi, a co jest Bożego, Bogu”. Nic dziwnego, że podstępni faryzeusze nie wiedzieli, jak usidlić Jezusa w mowie! Przeciwnie, sami się złapali, ponieważ ich pochwały dla Jezusa zostały zapamiętane przez prosty lud. [273,1]