JEDENASTA GODZINA – Jej ilustracja.

Pytanie (1911) – Proszę o wytłumaczenie przypowieści o jedenastej godzinie, zapisanej w Ew. Mateusza, rozdział 20 [Mat. 20:1-16].

Odpowiedź – Przypowieść ma na celu zilustrowanie czegoś, co wydarzy się przy końcu tego wieku. Jest w niej mowa o winiarzu, który w różnych odstępach czasu najmował robotników do winnicy. Ktoś mógłby tłumaczyć, że to wzywanie robotników do winnicy rozpoczęło się za czasów Jezusa i Jego apostołów i że późniejsze wezwania stosują się do różnych okresów Wieku Ewangelii. Tłumaczenie takie wydaje się właściwe i nie mamy przeciwko niemu żadnych argumentów. Inni mogliby znów twierdzić, że to najmowanie robotników do winnicy nie mogło mieć miejsca na początku Wieku Ewangelii, ponieważ owa winnica została zasadzona przez Pana i apostołów i oni też jej z początku doglądali; zatem wezwanie robotników do tej winnicy miałoby nastąpić w czasie Żniwa, przy końcu obecnego wieku, gdy owoc już dojrzał i robotnicy mieli iść, zbierać i otrzymać zapłatę. Takie tłumaczenie ma także swoje rozsądne podstawy. W każdym wypadku jedenasta godzina przedstawia ostatni okres Wieku Ewangelii i obraz ten pokazuje, że w owym czasie niektórzy będą stać, oczekując sposobności przystąpienia do dzieła Żniwa, czyli do pracy żęcia w winnicy, oraz że ci, którzy będą znajdować się w odpowiednim stanie umysłu i serca, zostaną najęci do pracy żniwiarskiej, mimo że Żniwo będzie na ukończeniu. Na przykład dzisiaj ktoś mógłby może powiedzieć: „Bracie Russell, przypuszczam, że dzieło Żniwa już się kończy i że gdybym chciał wyjść na pole, to już się to nie opłaca, nieprawdaż?”. Na to mogę odpowiedzieć: Gdybym był na twoim miejscu, drogi bracie, to nawet gdyby była już jedenasta godzina, udałbym się natychmiast do Pana i na ile bym potrafił, przedstawiłbym Mu sprawę w taki sposób: „Panie, oto tyle a tyle czasu mogę poświęcić Tobie i Twojej służbie. Proszę Cię, poślij mnie do tej żniwiarskiej pracy, abym mógł być jednym z tych, którzy otrzymają specjalne błogosławieństwo, będące udziałem żeńców i tych, którzy są w tej służbie”.

W przypowieści tej są elementy, których znaczenie jest trudne do wytłumaczenia. Możemy czynić pewne przypuszczenia, lecz one wszystkie mogą być niewłaściwe, a niewłaściwych przypuszczeń czynić nie lubimy. Co będzie tym groszem i kto będzie tym sługą, który ma wypłacić robotnikom po groszu, oraz co znaczy, że niektórzy będą niezadowoleni i będą szemrać, że powinni więcej dostać – tego nie wiem. Nie jestem pewny, jakie jest znaczenie tych rzeczy. Może zrozumiemy je lepiej w przyszłości. Wierzymy jednak, że szemranie to nie będzie miało miejsca poza zasłoną, a zatem, że owo wypłacanie groszy i szemranie – cokolwiek to ma przedstawiać – będzie się działo w Kościele, zanim przejdziemy za zasłonę. Nie myślę, aby ktokolwiek z tych, co szemrzą, otrzymał grosz w znaczeniu wiecznego żywota i nieśmiertelności. W klasie swej Oblubienicy Pan nie będzie miał nikogo, kto by się uskarżał. O ile rozumiem to poprawnie, wszyscy stanowiący tę klasę będą zadowoleni z tego, co Pan im da, doceniając fakt, że otrzymują więcej, niż to, na co zasługują. [258,1]