WYBORY – Nieobecny członek głosujący listownie.

Pytanie (1912) – Czy byłoby dopuszczalne, aby tam gdzie starsi obierani są przez podniesienie ręki, a nominacje mają miejsce dwa tygodnie przed wyborami, dwóch lub trzech członków zgromadzenia, którzy nie mogą uczestniczyć w wyborach, przysłało swe głosy w liście do przewodniczącego?

Odpowiedź – Nie byłoby w tym nic niedopuszczalnego. W polityce występuje duch partyjny powodujący, że na wszelkie sposoby próbuje się pokonać przeciwną partię, lecz nie jest tak pomiędzy wami. Gdy schodzicie się, aby obrać starszych, chcecie, aby każdy brat i każda siostra mieli pełną możliwość wypowiedzenia się. Nie tylko godzicie się na to, lecz chcecie, aby każdy przez głosowanie wyraził swoje zdanie. Chcemy nie tylko znać opinie współbraci, ale poznać Bożą wolę względem zgromadzenia. Starajmy się zatem wyrażać to, co uważamy za wolę Bożą w danej sprawie. Ja nie miałbym nic przeciwko temu, aby ci, co nie mogą uczestniczyć osobiście w wyborach, posłali swe głosy do przewodniczącego danego zebrania. Gdy jesteś obecny, możesz dać swój głos na kogokolwiek chcesz; lecz nie byłoby właściwym, abyś drugiemu bratu lub siostrze powierzył głosowanie w twoim imieniu, tak jak oni uważaliby za najlepsze. Takie jest moje zdanie w tej sprawie. [245,2]