WYBORY – Usługiwanie bez mianowania.

Pytanie (1911) – Czytamy w jednym miejscu, że żaden brat nie powinien podejmować obowiązków publicznych w zborze jako przewodniczący, nauczyciel, przedstawiciel itd. bez wybrania go na to stanowisko, nawet gdyby nie było wątpliwości co do tego, że jest odpowiedni. To samo jest powiedziane stanowczo także w innych miejscach. Wobec tego, czy nie jest złą rzeczą, jeśli nasi starsi w zgromadzeniu zbierają się bez dziewiętnastu diakonów oraz bez zboru i mianują diakona, nauczyciela bądź przedstawiciela zboru na stanowisko, o jakim Pan nasz powiada, że musiałoby być zajmowane przez starszego wyznaczonego w normalny sposób?

Odpowiedź – Zastanawiając się nad tym pytaniem, musimy pamiętać słowa apostoła, a także przykład pokazany w Piśmie Świętym. Mamy sprawę świętego Szczepana, który, jak pamiętacie, został wybrany diakonem w Kościele, jak jest to opisane w Dziejach Apostolskich. Święty Szczepan miał dobrą okazję do głoszenia i nie powiedział: „Bracia, nie byłem wybrany na starszego i dlatego nie mogę tutaj nic powiedzieć”. Przeciwnie, święty Szczepan wystąpił naprzód i głosił, a Pan pobłogosławił go w znacznym stopniu; miał on dobre doświadczenia – i został ukamienowany na śmierć. Został wyróżniony tym, że stał się pierwszym chrześcijańskim męczennikiem, następnym po Jezusie. Pamiętajmy następnie, co apostoł stwierdza dalej – a będę tu trochę czytał między wierszami – mówi, że kto jest diakonem i służy na swym stanowisku dobrze, wykazując pokorę w służbie, zyskuje dla siebie dobry stopień. Znaczy to, że zyskuje dobry stopień wolności, przywileju i sposobności. Innymi słowy, przy głosowaniu na tych, którzy mają służyć jako starsi, zgromadzenie powinno zwracać uwagę na tych, co przedtem byli wybrani diakonami i baczyć, jak starannie pełnili służbę i na ile byli wierni, ponieważ jeśli nie byli wierni jako diakoni przy pełnieniu podrzędnej pracy, nie będzie powodu spodziewać się, że będą wierni w służbie jako starsi. Apostoł ma na myśli, że będą oni pozyskiwać dla siebie większy stopień pierwszeństwa i zaszczytu w Kościele przez swoją wierność jako diakoni.

W moim przekonaniu w pierwotnym Kościele było to tak urządzone, że diakoni stanowili klasę, która stopniowo postępowała ku starszeństwu i do coraz wybitniejszego służenia Prawdzie w taki sposób, że diakoni byli pierwotnie wybierani do innej służby, ale byli także jakby w rezerwie, tak że w razie gdyby zabrakło starszego do pewnej służby, można było na jego miejsce wziąć diakona. Odpowiedni komitet dokonywałby wówczas przeglądu diakonów i oświadczał: „Wypróbujemy tego brata na zebraniu dziś wieczorem”. Kiedy indziej ten sam komitet mógłby powiedzieć: „Może wypróbujemy tego innego diakona na wieczornym zebraniu; potrzeba nam kogoś na dzisiejszy wieczór, dlaczego go nie wypróbować?”. W ten sposób wypróbowano by ich, aby się przekonać, jakie mają zdolności. Inaczej diakoni nie mieliby sposobności do wykazania posiadanych zdolności służenia w Kościele. A zatem cokolwiek napisane jest na ten temat w „Wykładach Pisma Świętego”, nie było zamierzone jako przeciwne tej myśli, ponieważ taką myśl zawsze prezentowaliśmy i wierzymy, że jest to myśl Pisma Świętego i tak praktykuje się to w Brooklynie i w innych miejscach.

Nie jestem pewny, czy zrozumiałem dokładnie pytanie brata, ale to niech będzie dalszą odpowiedzią, możliwie bardziej dostosowaną do jego myśli. Nie sądzę, że byłoby właściwą rzeczą, żeby – gdy zgromadzenie wybrało tylko czterech lub pięciu starszych – tych czterech czy pięciu zebrało się razem, wybrało kogoś spomiędzy diakonów i uczyniło go starszym. Nie sądzę, by to było w zakresie ich kompetencji. Gdyby zgromadzenie chciało mieć tego brata jako starszego i stałego sługę w danym zakresie, to obrałoby go na starszego. Jeśli starsi uznają, że nie mają dostatecznej liczby, to w takim razie powinni na następnym zebraniu zapytać zgromadzenia, czy życzy sobie wybrać jeszcze jednego starszego, gdyż zachodzi taka potrzeba. Ale gdyby taka potrzeba była tylko tymczasowa i gdyby zgromadzenie dało do zrozumienia, że chce, aby starsi wybrali od czasu do czasu tymczasowo kogoś spośród diakonów, którzy zdają się przejawiać zdolności, sądzę, że jest to rzeczą całkowicie właściwą. Ale nie jest właściwą rzeczą stawiać go jako starszego, jeśli zgromadzenie nie mianowało go starszym. [243,2]