DEMONY – Czas ich sądu.

Pytanie (1911)„A oto zakrzyknęli, mówiąc: Cóż my z tobą mamy, Jezusie, Synu Boży? Przyszedłeś tu przed czasem dręczyć nas?” [Mat. 8:29] Jakim czasem?

Odpowiedź – To, drodzy bracia, jak pamiętacie, była mowa demonów. Gdy Pan wyganiał niektóre z tych złych duchów przy pierwszym swoim przyjściu, rozkazując im wyjść z człowieka, one protestowały; zdawało się im, że są jeszcze w granicach swojego czasu. Czy nie mamy prawa pozostawać nadal w tych warunkach? Czy nie przyszedłeś za wcześnie? Czy będziesz nas dręczył przed czasem? Zaproponowałbym taką myśl: Wyraz „dręczyć”, jaki jest tam użyty, nie miał tego samego znaczenia, jak ma teraz. Znaczyłoby to „ku naszemu utrapieniu”. Tak samo, gdy właściciel wypowiada mieszkanie lokatorowi za niezapłacenie komornego, może ktoś o nim powiedzieć, że jako właściciel dręczy lokatora z powodu czynszu. To znaczy, że usuwa go z mieszkania za niepłacenie komornego. Ta sama myśl znajduje się i tu. Przyszedłeś nas dręczyć, czyli trapić, albo wygnać przed czasem? W każdym razie, cokolwiek by te upadłe duchy mówiły, nie byłoby to właściwą teologią dla prawdziwego chrześcijanina. Nie budujemy naszej teologii na tym, co mówią demony. My chcemy słuchać tego, co mówili Jezus, apostołowie i prorocy. Tego, co mówiły demony, w ogóle nie brałbym pod uwagę.

Przypomina mi to jednego dżentelmena, z którym dyskutowałem w pewnej sprawie. Zacytował on werset, który całkiem przemawiał na jego korzyść, lecz ja zapytałem: „Gdzie on się znajduje?”. Odnaleźliśmy to miejsce i wówczas zrozumiałem, dlaczego zdawało mi się to dziwne. Werset znajdował się w Księdze Ijoba. Były to słowa diabła. Rzekłem więc: „Bracie, cytujesz mi to, co powiedział diabeł”. I nie mógł mi już nic odpowiedzieć. Tak i tutaj – to, co mówiły demony, nie jest warte naszego dalszego rozważania. [222,1]