ŚMIERĆ – Czy wszyscy pójdą na śmierć?

Pytanie (1908) – Czy klasa restytucji, żyjąca w czasie, kiedy Kościół będzie zapieczętowany, pójdzie na śmierć, czy też restytucja nastanie dla nich natychmiast?

Odpowiedź – Rozumiem, że wraz z zakończeniem obecnego wieku – albo raczej chcę powiedzieć, że Kościół będzie skompletowany wraz z zakończeniem tego wieku i że w owym czasie przyjdzie na świat wielki ucisk, a w ucisku tym wielu ludzi straci życie – nastanie czas ucisku, który przyrównany jest w Piśmie Świętym do ucisku, jaki przyszedł na Żydów wraz z końcem ich wieku, kiedy to tyle tysięcy ludzi zginęło w oblężeniu Jerozolimy. W Piśmie Świętym podane to jest jako figura końca tego wieku i zgładzenia wielkiej liczby ludzi. Tak samo Rewolucja Francuska wystawiona jest w Księdze Objawienia jako obraz tego, co ma się stać przy końcu obecnego wieku. Tak więc oczekujemy krótkiego okresu anarchii, zaś Kościół zostanie zabrany, zanim zacznie się anarchia. Nasz Pan powiedział, że będzie już skompletowany. „Ludzie drętwieć będą przed strachem i oczekiwaniem tych rzeczy, które przyjdą na wszystek świat” [Łuk. 21:26], ale Pan powiedział także: „Przetoż czujcie, (...) abyście byli godni ujść tego wszystkiego, co się dziać ma” [Łuk. 21:36]. Kościół będzie doznawał części tych rzeczy, włączając w to liczne doświadczenia i prześladowania, a możliwe, że i wiele cierpień różnego rodzaju przy końcu obecnego wieku. Jednak wszyscy członkowie Kościoła przejdą poza zasłonę, zanim na świat przyjdzie ten ucisk anarchii. W owym ucisku wielu ludzi straci życie, ale wciąż jeszcze pozostanie dużo ludzi z milionów, jakie mieszkają obecnie na ziemi. Nie wydaje nam się, że prawie połowa umrze, wcale nie. Ale bez spekulowania nad liczbą wnosimy, że w owym czasie przy życiu pozostanie niewątpliwie bardzo wielu ludzi i to do nich właśnie najpierw trafi pierwsze poselstwo Pańskie o ustanowieniu Jego Królestwa. Pismo Święte uczy, że zacznie się to od Żydów. Oni będą pierwszymi, których obejmie łaska czasu restytucji. Łaska Boża dosięgnie ich jako pierwszych dzięki świętym Starego Testamentu, a następnie przez Żydów rozciągnie się na wszystkie narody, plemiona i języki. I tak, wszystkie żyjące narody dostąpią błogosławieństw od Pana, które spłyną zaraz na początku Tysiąclecia. Otrzymają to pierwsze, początkowe błogosławieństwo, gdy tylko poddadzą się porządkowi rzeczy w Królestwie, a sprawiedliwość zacznie być ustanawiana na ziemi w miarę jak ludzkość dochodzić będzie do harmonii z Bogiem; wszystko to zacznie być wprowadzane, zanim ktokolwiek zostanie obudzony z grobu.

Teraz wyobrażam sobie, że po części pytanie to brzmiałoby tak: Czy nie wszyscy muszą zejść do grobu? Czy wobec tego, że karą była śmierć, nie jest tak, że każdy członek rodzaju Adamowego musi zejść do grobu? Odpowiadam, że nie. Nie jest to konieczne z punktu widzenia woli Bożej. Według Boga cały świat jest umarły. Tak wyraził to Jezus, pamiętacie, gdy pewien młodzieniec rzekł: Panie, po śmierci ojca mego przyjdę i będę jednym z uczniów Twoich. Jak długo stary ojciec żyje, ja lepiej zostanę przy nim, ale kiedy umrze, zostanę jednym z Twoich uczniów. Odpowiadając mu Jezus rzekł: „Niechaj umarli grzebią umarłych swoich; a ty poszedłszy, opowiadaj królestwo Boże” [Łuk. 9:60]. Co oznacza, że cały świat jest umarły z punktu Bożego zapatrywania.

Choroby, śmierć przeszły na całą ludzkość, a z Bożego punktu widzenia nikt z ludzi nie ma życia ani prawa do życia. Pamiętacie też, że Pan Jezus powiedział: „Kto ma Syna, ma żywot; kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota” [1 Jana 5:12]. Zatem cały świat, nie mając Chrystusa, nie ma życia. Chrystus jest życiodawcą i kto ma Chrystusa, dostaje życie. Tak więc cały świat jest już światem umarłym. Zatem na początku Tysiąclecia Pan, który kupił cały świat swoją kosztowną krwią, zacznie dzieło naprawiania rzeczy i błogosławienia świata, podźwignięcia go, a w miarę jak świat będzie podnoszony, będzie ratowany z tego stanu umierania. Na przykład, gdyby świat ludzkości, który zszedł do grobu, powstał, ludzie nie wróciliby do życia. Pamiętacie, jak Pismo Święte mówi, że tylko klasa pierwszego zmartwychwstania wyjdzie ku żywotowi. A Pan nasz oznajmia: „Ci, którzy dobrze czynili” [Jan 5:29], ci, którzy podobali się Ojcu, którzy mają Jego uznanie, osiągną zmartwychwstanie do życia, inni zaś powstaną na sąd – do stopniowego podnoszenia się ze śmierci w ciągu tysiącletniego dnia, w którym ludzie będą coraz bardziej podnoszeni z upadku grzechu i umierania, aż zostaną doprowadzeni do doskonałości życia.

Adam miał życie, kiedy Bóg go stworzył, ale kiedy popełnił grzech, został skazany na śmierć: „Śmiercią umrzesz” [1 Mojż. 2:17, dosł. „umierając umrzesz”]. To umieranie rozpoczęło się od razu. Został on wypędzony z ogrodu. Stał się umierającym człowiekiem. Nie mógł być równocześnie umierającym i żyjącym człowiekiem. Doskonałość jego życia zaczęła przemijać od chwili wypędzenia z raju. Po wyroku śmierci upłynęło 930 lat, zanim Adam stał się zupełnie martwym. Podobnie będzie ze światem w sprawie restytucji. Obudzenie z grobu nie da ludziom życia. Życie jest doskonałością. Obudzenie z grobu wywiedzie ludzi na świat wciąż w niedoskonałym stanie, bez życia. Ale będą podnoszeni coraz wyżej i wyżej z umysłowego, moralnego i fizycznego poniżenia, w które popadli przez grzech. Tak więc dopiero z końcem Tysiąclecia ludzkość zostanie uwolniona od śmierci. I to także zapowiada Pismo Święte, mówiąc, że jako ostatni nieprzyjaciel zniszczona będzie przez Niego śmierć. A odnosi się to do Chrystusowego Królestwa Tysiąclecia, ponieważ o tym mówi ten werset. W 1 Liście do Koryntian, w rozdziale 15 apostoł wykazuje, że Pan musi królować, dopóki nie położy wszystkich nieprzyjaciół pod nogi Jego, a ostatnim nieprzyjacielem, ostatnim wrogiem Boga, sprawiedliwości i człowieka będzie śmierć [1 Kor. 15:25-26]. Tak więc zajmie to całe tysiąc lat, by wyprowadzić człowieka z śmierci. Dopóki śmierć ma jakąkolwiek władzę nad ludzkością, nie jest zniszczona. Zniszczenie śmierci i wyzwolenie ludzkości zajmie całe tysiąc lat.

Ktoś mógłby powiedzieć: „Bracie Russell, nie powiedziałeś nic o umierających wtórą śmiercią”. Nie, ale to prawda. Pismo Święte stwierdza, że będą tacy, którzy nawet wobec tak obfitej łaski Bożej odrzucą dobrą radę Boga i nie zapewnią sobie życia, nie będą podniesieni. Chybią celu nie dlatego, że w planie było jakieś ograniczenie, nie dlatego, że Bóg im czegoś nie zapewnił albo że kosztowna krew Chrystusowa nie była dostateczna dla nich, nie dlatego, że sposobności Tysiąclecia były niewystarczające. Wcale nie z tych powodów, lecz dlatego, że oni sami odmówili przyjęcia Boskiej łaski na tak błogosławionych i korzystnych warunkach Tysiąclecia. Bóg dał każdej ludzkiej istocie wolną wolę i nie ma zamiaru przymuszać niczyjej woli; przeciwnie, szuka takich, którzy chwaliliby Go w duchu i w prawdzie [Jan 4:24]. A ktokolwiek nie będzie chwalił Boga w duchu i prawdzie, takiemu pozwoli umrzeć wtórą śmiercią. Bóg nie proponuje życia wiecznego nikomu innemu, jak tylko tym, którzy pragną życia i którzy miłują warunki, na podstawie których to życie mogą otrzymać – warunkiem jest posłuszeństwo i wierność Bogu, a my wszyscy mówimy: Amen.

Cieszymy się z tego postanowienia Bożego, że żadna buntownicza dusza nie będzie żyć. Gdy więc przyjdzie koniec Tysiąclecia i Jezus odda świat Ojcu, będzie mógł oddać go doskonałym, ponieważ w międzyczasie zniszczy wtórą śmiercią wszystkich, którzy odmówią posłuszeństwa prawom Jego Królestwa. Pamiętacie proroctwo o grzeszniku, który umrze, mając sto lat [Izaj. 65:20]. Będzie odcięty, ponieważ nie zechce zastosować się do nakazów Królestwa. Pamiętacie oświadczenie apostoła Piotra w trzecim rozdziale Dziejów Apostolskich, gdzie stwierdza, wskazując na Królestwo Chrystusowe: „Wszak Mojżesz powiedział: Proroka, jak ja, spośród braci waszych wzbudzi wam Pan, Bóg; jego słuchać będziecie we wszystkim, cokolwiek do was mówić będzie” [Dzieje Ap. 3:22 NB] – jak Mojżesz był wielkim wodzem Izraela, tak tu będzie jeszcze większy niż Mojżesz. A powiedziane jest, że dusza, która by nie usłuchała tego proroka, będzie wygładzona spośród ludzi. Chwała Bogu, że nie będzie ona torturowana! Bóg zniszczy wszystkich grzesznych. „Wszystkich niepobożnych wytraci” [Psalm 145:20]. To jest sprawiedliwa, słuszna kara dla tych, którzy odmawiają przyjęcia łaski Bożej i Jego sprawiedliwych, rozsądnych i miłościwych warunków.

Brat Harrison: – Czy mógłbyś powiedzieć słowo lub dwa odnośnie jeszcze kilku aspektów tej sprawy? Zdaje mi się, że mówiłeś, iż wśród tych, którzy dostąpią zmartwychwstania do żywota [Jan 5:29], znajdą się tylko ci, którzy mieć będą udział w pierwszym zmartwychwstaniu. Czy to nie obejmuje także świętych Starego Testamentu, którzy umarli w wierze? A po drugie, czy mamy spodziewać się zmartwychwstania świętych Starego Testamentu w czasie anarchii, czy też zaraz po zakończeniu tego okresu?

Odpowiedź – Zgoda. To oświadczenie Pana naszego w Ew. Jana 5:29: „I pójdą ci, którzy dobrze czynili, na powstanie żywota” – obejmuje więcej niż tylko pierwsze zmartwychwstanie. Słowo „pierwsze” [Obj. 20:5] w jednym znaczeniu używane jest dla oznaczenia porządku czasowego – pierwsze według porządku czasu. Będzie ono pierwsze według czasowej kolejności tam określonej. Ale słowo to w ścisłym znaczeniu oznacza pierwsze co do rodzaju, co do jakości – zmartwychwstanie „pierwszej klasy”. Pan nie mówi tutaj [Jan 5:29], że wszyscy z tych [powstałych do żywota] dostąpią pierwszego zmartwychwstania. Inny wyjątek Pisma Świętego stwierdza: „Błogosławiony i święty, który ma część w pierwszym [to jest w pierwszorzędnym] zmartwychwstaniu; (...) będą kapłanami Bożymi i Chrystusowymi i będą z nim królować tysiąc lat” [Obj. 20:6]. Jak widzicie, jest to Malutkie Stadko. Ale kiedy Pan nasz wspomina tę sprawę, nie dzieli tego pierwszego zmartwychwstania albo zmartwychwstania tych, którzy dobrze czynili. Nie opowiada nam o różnych częściach, lecz bierze jako całość wszystkich, którzy należą do zmartwychwstania tych, co dobrze czynili. Wszyscy oni przyjdą do życia, do zmartwychwstania. Obejmuje to zatem nie tylko Malutkie Stadko stanowiące Kościół, Oblubienicę Chrystusową, lecz także i Wielkie Grono, ponieważ oni także dobrze czynili. Uczynili poświęcenie, a chociaż nie byli dostatecznie wierni według Pisma Świętego, aby mogli być uznani za godnych uczestnictwa na stolicy z Panem i stania się kapłanami Królewskiego Kapłaństwa oraz dziedzicami razem z Nim, to jednak próby na nich dopuszczone ostatecznie wykażą, że byli posłuszni Bogu nawet kosztem oddania swego życia, a więc czynili dobrze. Okażą się zwycięzcami, jak to jest wykazane w Objawieniu, gdzie klasa ta jest zobrazowana. Czytamy o Malutkim Stadku jako o 144 tysiącach, a także o Wielkim Gronie, którego liczby nikt nie zna, a które pochodzi ze wszystkich ludów, plemion, narodów i języków. Kim oni są? Są to ci, którzy wyszli z wielkiego ucisku. Malutkie Stadko też przeszło wielki ucisk. Bez ucisku nie można wejść do Królestwa. Więc kim oni są? Jest to klasa szczególnego ucisku dla szczególnego powodu, o której czytamy, że ostatecznie otrzymają palmy, choć nie otrzymają koron. Korony należą do Malutkiego Stadka, a palmy należą do Wielkiego Grona, ponieważ przedstawiają zwycięstwo. Wielkie Grono odniosło zwycięstwo, ponieważ Pismo Święte mówi, że składa się ono ze zwycięzców. Czym tedy jest Malutkie Stadko? Czymś więcej niż zwycięzcami [Rzym. 8:37 KJV]. Wielkie Grono też będzie gronem zwycięzców, wszyscy muszą zwyciężyć albo umrą wtórą śmiercią. Każdy, kto wchodzi pod moc ducha w ciągu tego Wieku Ewangelii, musi wyjść jako zwycięzca albo umrzeć wtórą śmiercią. Nie ma innego wyboru. Są więc dwie klasy, które dobrze czyniły: Malutkie Stadko, więcej niż zwycięzcy, i Wielkie Grono, zwycięzcy. Następnymi są święci Starego Testamentu, o których wspomina święty Paweł w Liście do Hebrajczyków, gdzie opowiada, jak niektórzy z nich uznani zostali za wiernych i jak znosili trudności, a dalej mówi o nich, że mają świadectwo, iż podobali się Bogu. To wskazuje, że i oni będą w tej klasie, o której Pan powiedział, że dobrze czynili. Na jakiej podstawie? Na podstawie wiary i posłuszeństwa. Będą więc również w klasie zmartwychwstania. Obejmuje to zatem trzy klasy, ale Pan nasz mówi jakby o jednej. „Pójdą ci, którzy dobrze czynili, na powstanie żywota”. Te trzy klasy powstaną do życia na trzech różnych poziomach – jakby były trzy odmienne zmartwychwstania. Pierwsi będą święci, którzy powstaną do boskiej natury; następnie będzie Wielkie Grono, na poziomie duchowej natury, na podobieństwo aniołów; trzecimi będą święci Starego Testamentu, którzy powstaną jako doskonali ludzie. Dlaczego wszyscy oni mają przyjść do życia i doskonałości? Ponieważ przeszli już swoją próbę, otrzymali świadectwo, że wyszli jako zwycięzcy, podobali się Bogu i dlatego Bóg da im życie. Darem Bożym jest żywot wieczny. W szczególnym zastosowaniu do Kościoła ów żywot wieczny jest boską naturą. Wieczne życie dla Wielkiego Grona jest życiem istot duchowych na poziomie anielskim. Darem Bożym, życiem wiecznym, będzie restytucja dla starożytnych świętych – doskonałość ludzkiej natury. Oni nie byli powołani do niczego więcej. Pamiętacie bowiem, jak mówił apostoł, że Bóg przygotował lepsze rzeczy dla nas niż dla nich, że bez nas nie mogliby oni stać się doskonałymi [Hebr. 11:40]. Jak pięknie te różne wersety do siebie pasują! Lecz co z resztą ludzi? Powstaną, żeby przejść próbę. Pamiętacie, że słowo „sąd” oznacza próbę. Świat nie znajdzie się na próbie, dopóki nie nadejdzie właściwy czas. Niektórzy z nas prawdopodobnie byli w sądzie i wiecie, że jedna sprawa jest sądzona, a nie wszystkie sprawy jednocześnie. Czy nie tak? Sąd rozpatruje jedną sprawę, a inne sprawy nie są rozsądzane, aż zostanie rozstrzygnięta pierwsza. Bóg również postawił na sądzie najpierw Kościół, który jest sądzony w ciągu Wieku Ewangelii. Kiedy skończy się rozprawa Kościoła, ci, co otrzymają znak, że podobają się Bogu, zostaną wprowadzeni do chwały Pańskiej; dostąpią przemiany w zmartwychwstaniu, w jednej chwili, w okamgnieniu. Wówczas ich próba zostanie zakończona, jak to Pan nasz przedstawił w przypowieści o człowieku zacnego rodu, który udał się do dalekiego kraju, aby objąć swoje królestwo itd. [216,2]