PRZYMIERZA – Mojżesz i Przymierze Zakonu.

Pytanie (1910-Z) – Czy Mojżesz był wyłączony spod potępienia Adamowego?

Odpowiedź – Jeśli był członkiem narodu żydowskiego, to znajdował się w szczególnym przymierzu z Bogiem. Adam, gdy zgrzeszył, utracił swój stan przymierza z Bogiem i został skazany na śmierć. Bóg zawarł nową umowę z nasieniem Abrahama, któremu przyrzekł, że wejdzie z nimi w przymierze, jak gdyby byli doskonali i w tym celu Mojżesz stał się ich pośrednikiem. Mamy wszelkie powody przypuszczać, że Mojżesz był nie tylko pośrednikiem, ale także uczestnikiem tego zarządzenia. Przypuszczamy zatem, że Mojżesz był pod Zakonem tak samo jak jego następcy, a poprzez swoje ustalenia przymierze to rok po roku nie tylko zapewniało im stan figuralnego usprawiedliwienia, czyli społeczności na podstawie przymierza z Bogiem, lecz dawało im też cały rok łaski i tylko przy końcu roku, gdy okres, za który ofiara były składana, upływał, nie byli już w społeczności z Bogiem. Wtedy przywdziewali wory i posypywali głowy popiołem i jak reszta świata byli grzesznikami, pod potępieniem, ale pod większym potępieniem niż reszta świata, bowiem mieli dodatkowe potępienie Zakonu.

Rozumiemy więc, że gdyby Mojżesz mógł zachować Zakon pod tym przymierzem, to Bóg byłby zobowiązany dać mu wieczne życie na mocy obietnicy, że „człowiek, który by je czynił, żyć będzie przez nie” [Gal. 3:12; 3 Mojż. 18:5]. Bóg nie mówił nic o Chrystusie czy wierzeniu w Chrystusa lub czymś podobnym; jedynie: kto czyniłby te rzeczy, mieć będzie żywot wieczny. Uważamy, że ta obietnica stosowała się do Mojżesza i do wszystkich Izraelitów pod Zakonem oraz że wciąż jeszcze odnosi się do Żydów. Wierzymy, że Bóg dałby życie wieczne każdemu, kto potrafiłby wypełnić te rzeczy doskonale, lecz ta oferta była uczyniona tylko dla Żydów. Wyszli oni spod Adamowego potępienia w znaczeniu tymczasowym; lecz nie w tym znaczeniu, że uniknęli go, ponieważ skoro wciąż niezmiennie dźwigali te same niedoskonałości jak reszta dzieci Adama, nie mogli robić tego, co chcieli. Jak mówi apostoł, nie to, co chcemy, czynimy [Gal. 5:17]. Jako naród, znajdowali się więc pod dodatkowym potępieniem, pod które inne narody nie podpadały.

Adam był skazany na śmierć indywidualnie. Jego dzieci zaś nie miały indywidualnego potępienia; one urodziły się w więzieniu – w tym stanie śmierci. Lecz w wypadku Żydów Bóg traktował ich, jakby byli odłączeni od reszty świata.

To wyglądało tak, jakby powiedzieli: „Nie uczyniliśmy nic złego, Panie; dlaczego nie dasz nam szansy?”

„Dam wam szansę, dam wam Zakon, którego należy przestrzegać.”

„Co nam dasz, jeśli w pełni zachowamy twój Zakon?”

„Dam wam wieczne życie.”

„Zachowamy go. Zgadzamy się zachować twój Zakon, a Ty zgadzasz się dać nam życie.”

Tak więc Żydzi, którzy, jak i reszta świata, nie znajdowali się na indywidualnej próbie, a zatem nie byli skazani indywidualnie, lecz byli jedynie uczestnikami Adamowego potępienia – wszyscy ci Żydzi znaleźli się teraz na życiowej próbie, a gdy upadli, oznaczało to dla nich szczególną karę, bowiem teraz mieli indywidualną próbę i zawiedli. Widzimy więc, że było konieczne, aby wszyscy Żydzi pod tym drugim potępieniem, czyli przy tej indywidualnej próbie i pod indywidualnym potępieniem, podlegali Mojżeszowi jako pośrednikowi, aby tym sposobem Chrystus mógł zająć miejsce tego pośrednika i uczynić coś dla tego narodu. Mojżesz był tylko figurą na lepszego pośrednika. Dlatego, skoro znajdowali się pod tym pośrednikiem, który był tylko figurą na Chrystusa, Bóg pokazał im jedynie w sposób figuralny, co uczyni dla nich później, gdy Chrystus będzie Pośrednikiem ich Nowego Przymierza (Zakonu) (Jer. 31:31). [174,1]