KOŚCIÓŁ – Ofiary za grzech składane przez Najwyższego Kapłana.

Pytanie (1915)Za jakie grzechy cierpi Kościół?

Odpowiedź – Członkowie Kościoła cierpią za wszystkie grzechy ciała, za które w odpowiedni sposób nie pokutują i nie dokonują właściwego zadośćuczynienia. Apostoł powiedział, że gdybyśmy się sami rozsądzali, sami się karali i poprawiali, to nie bylibyśmy sądzeni przez Pana. Gdybyśmy dobrze dopilnowali tej sprawy sami, to nie potrzebowalibyśmy ćwiczenia od Pana. Gdy widzi On potrzebę zajęcia się nami i to robi, to dlatego, żebyśmy nie byli potępieni ze światem.

Cały świat znajduje się w stanie potępienia. Bóg wybiera niektórych ze świata, którzy będą usprawiedliwieni do żywota wiecznego na duchowym poziomie. Jeżeli jesteśmy wierni, to nie będzie potrzeby, aby Pan nas karał, ale raczej udzieli nam zachęty i pomocy. Nie oznacza to, że nie będziemy mieli doświadczeń i trudności, lecz że jeżeli sami się strofujemy, to nie będziemy przez Pana karani za nasze grzechy, za słabości cielesne, których moglibyśmy uniknąć i za które jesteśmy do pewnego stopnia odpowiedzialni.

Nie możemy zakładać, że Nowe Stworzenie będzie grzeszyć celowo. Gdyby tak grzeszyło, to nie byłoby już Nowym Stworzeniem. Osoba taka wróciłaby się tak jak „świnia umyta do walania się w błocie” [2 Piotra 2:22]. Grzechy, za które Nowe Stworzenie ponosiłoby cierpienie, byłyby cielesnymi grzechami, którym mogło ono zapobiec i które zaniedbało naprawić. Cierpienia te pomogłyby mu w lepszej ocenie swoich powinności, a zatem chłosta jest dla jego dobra.

Być może jednak nie o to chodziło pytającemu. Pytający miał może na myśli, co Kościół ma wspólnego z ofiarą za grzech. Kościół nie ma nic wspólnego z ofiarą za grzech, jako Kościół. Pan Jezus jest jedynym, który odpowiada za całe to dzieło. W figurze ofiary dokonywane były nie przez niższych kapłanów, ale przez Najwyższego Kapłana. Podobnie nasz Pan ofiarował samego siebie. On ofiarowuje także nas jako swoich członków, lecz nie czyni tego wbrew naszej woli. Pragniemy, aby ofiarował nas jako części samego siebie, abyśmy w ten sposób mogli mieć udział w „utrapieniach, które miały przyjść na Chrystusa i o wielkiej potem chwale” [1 Piotra 1:11]. Tym, co daje naszej ofierze wartość, jest Jego zasługa.

Cała odpowiedzialność spoczywa więc w rękach owego wielkiego Arcykapła­na, naszego Pana. Mamy udział z Nim w ofierze za grzech świata jako Jego członkowie. Uczestniczymy w cierpieniach, które liczą się jako Jego cierpienia. Wy i ja nie moglibyśmy cierpieniami naszymi dokonać pojednania za jakiekolwiek grzechy, ani własne, ani innych. To dzieło znajduje się w rękach naszego Pana. [122,2]