ANIOŁOWIE – Dowód, że są na próbie. Materializowanie się.

Pytanie (1908)Na podstawie jakich wersetów uważa się, że złe duchy znajdują się obecnie na próbie? Po pierwsze, jak możemy pogodzić to z 1 Kor. 6:3: „Azaż nie wiecie, iż Anioły sądzić będziemy?” Po drugie, czy święci mogą w jakikolwiek sposób sądzić, zanim Ciało zostanie skompletowane? Jeżeli tak, to w jaki sposób oni sądzą?

Odpowiedź – Odpowiadam, że sprawa ta została przedstawiona tak, jak potrafiliśmy to wyrazić, w „The Watch Tower” sprzed około roku. Zdaje mi się, że było to w numerze październikowym z 1907 roku, w którym podaliśmy myśl, że na ile rozumiemy, upadli aniołowie są teraz na sądzie, na próbie i krótko mówiąc, wyraziliśmy tam pogląd w tej sprawie, że ten sąd czy próba upadłych aniołów odbywa się prawdopodobnie w ten sam sposób, jak ich poprzednia próba, opisana w 1 Mojż. 6, w pierwszych pięciu wersetach, kiedy to „widząc synowie Boży córki ludzkie, iż były piękne, brali je sobie za żony ze wszystkich, które sobie upodobali”. Za taki postępek zostali strąceni i związani już około czterdzieści wieków temu. Fakt, że mają oni znów być wystawieni na próbę, dowodzi, że Pan Bóg spodziewa się, iż podczas tych przeszło czterech tysięcy lat niektórzy z nich zapewne wyciągnęli wnioski ze swego złego postępowania oraz że to ich nauczyło, co znaczy być odłączonym od Boga i od Jego świętych, a także, że wyciągnęli lekcję z wpływu grzechu na ludzkość oraz dowiedzieli się, że Chrystus z łaski Bożej skosztował śmierci za cały rodzaj ludzki i zobaczyli wielką moc Bożą, która wzbudziła Jezusa z martwych oraz dostrzegli, że ci, co są posłuszni Bogu, otrzymują błogosławieństwa, a nieposłuszni są pod przekleństwem. Myślę, że w ciągu tych czterech tysięcy lat mieli dobrą okazję nauczyć się tych lekcji. Myślę, że ich sąd będzie próbą, czyli dowodem, w jakim stopniu nauczyli się sprawiedliwości w ciągu tego długiego okresu. Przypuszczam, że między tymi upadłymi aniołami są tacy, którzy widzą te rzeczy we właściwym świetle i którzy tęsknią za społecznością z Bogiem i świętymi aniołami i w pewnej mierze są oni oddzieleni od złych aniołów nawet w ich duchowym stanie oraz że znając prawo Boże, że nie mogą komunikować się z ludźmi, wstrzymują się od wszelkiej społeczności z nami w przeciwieństwie do tych, którzy starają się mieć łączność za pomocą mediów spirytystycznych, stukania, pukania czy pisania; doszli bowiem w pewnym stopniu do harmonii z Bogiem oraz poczuwają się do posłuszeństwa.

Pytam więc sam siebie: W jaki sposób ci aniołowie mogliby być sądzeni w Tysiącleciu? Jakim sposobem mogliby być tam na sądzie? Nie widzę żadnego sposobu, ponieważ oni nie oczekują na wyrok; już cztery tysiące lat znajdują się pod wyrokiem. Sąd, którego oczekują, podobny jest do sądu, który czeka świat – będzie to mianowicie nowa próba, która stworzy okazję do grzechu oraz okazję uwolnienia się spod niewoli, w której znajdowali się przez cztery tysiące lat. Według naszego zrozumienia rodzaj ludzki w Tysiącleciu będzie ochroniony przed każdym takim złym wpływem. Pan mówi, że Szatan będzie związany na tysiąc lat, aby nie zwodził więcej narodów. Wydaje mi się, że jest to gwarancją, iż nie tylko Szatan nie będzie mógł kusić, czyli zwodzić ludzi, ale także upadli aniołowie nie będą mieli władzy podczas Wieku Tysiąclecia.

Kiedy zatem mogą mieć władzę? Odpowiadam, że władza, czyli przywilej lub wolność, dotyczy obecnego okresu i że teraz, gdy zbliżamy się do zmiany dyspensacji, jest właściwy czas, o którym Pan zapowiedział, że przyjdzie na świat godzina wielkiego pokuszenia: „Godzina pokuszenia, która przyjdzie na wszystek świat, aby doświadczyła mieszkających na ziemi” [Obj. 3:10].

Czy istnieje właściwsza myśl od tej, że aniołom tym widocznie dozwolono ominąć Boski wyrok, ograniczający ich, i by pozornie otrzymali oni władzę, czyli przywilej, materializowania się wbrew ewidentnemu Boskiemu zamiarowi? Wiemy, że nic nie może się dziać wbrew woli Bożej w tej sprawie oraz że posiada On zupełną władzę, by ich powstrzymać, lecz Pan Bóg dozwala, aby oszukiwali samych siebie, mniemając, że mogą obejść Boskie rozporządzenie i robić to, na co mają ochotę.

Co oznacza to dla nas, drodzy przyjaciele, i dla całego rodzaju ludzkiego? Oznacza to godzinę próby, czyli pokuszenia, o której mówi nam Pismo Święte. Oznacza to czas wielkiego ucisku, ogromną interwencję złej mocy, która przez cztery tysiące lat była poskramiana przez Boską opatrzność. Świat był mniej lub bardziej chroniony przed tymi złymi istotami, chyba że ktoś dobrowolnie poddawał się pod ich władzę. A zatem, jeżeli oni otrzymują więcej wolności i przywilejów, niż mieli poprzednio, to będzie to ogromną pokusą dla całego rodzaju ludzkiego. Czy nie będzie to jednocześnie czas próby, czyli sądu, dla upadłych aniołów? Myślę, że będzie. Gdy wydawać się będzie, że jeden po drugim będą otrzymywać wolność, by omijać Boski plan, będzie to próbą dla wszystkich aniołów, którzy mają zamiłowanie do grzechu.

Teraz ktoś powie: W jaki więc sposób święci sądzą aniołów? „Azaż nie wiecie, iż anioły sądzić będziemy?” Czy to nie tych złych aniołów mają sądzić? Tak. W jaki więc sposób możemy mieć z tym coś do czynienia? Jestem pewny, drodzy przyjaciele, że nie wiem, jak wystawiane są one na próbę, ale próbuję się nad tym zastanowić i to, co mi na myśl przychodzi odnośnie kwestii, jak mielibyśmy ich sądzić, czyli wystawiać na próbę, to przypuszczenie, że obecnie sądzimy anioły w ten sposób, iż wystawiamy je na próbę, że one uczą się od Kościoła. Rozumiem, że te upadłe duchy nie mają możliwości uczenia się od Boga, od ducha świętego czy z Biblii, a także nie mają sposobności nauczyć się Bożej woli ani Boskiego planu od świata. Gdzie więc mogą zaczerpnąć wiadomości odnośnie Bożej woli? Myślę, że do tej pory dobrze się zorientowały, skąd mogą pozyskać informacje dotyczące przyszłości, mianowicie od Kościoła Chrystusowego, dlatego nawet przez chwilę nie wątpię, że złe duchy do jakiegoś stopnia są obecne wśród nas na tej konwencji i że usiłują się czegoś dowiedzieć. Tego się spodziewam. Nie idą do nominalnego kościoła po informacje; zbyt dobrze wiedzą, że tam nie mają po co iść, tak samo, jak wy wiecie, że nie ma po co tam iść, wiecie, gdzie szukać Prawdy.

Przypuszczam, że szukają między ludem Pańskim, słuchając, jakie rzeczy Pan przez swojego ducha świętego i przez swoje Słowo daje poznać tym, którzy są Jego w tych dniach ostatecznych i dlatego rzeczy, które wy i ja widzimy, rozumiemy i opowiadamy, są rzeczami, które ich osądzają oraz stają się dla nich próbą. Ponieważ poznają te rzeczy, są przez nie próbowani. Tego rodzaju sądowi, który wystawia ich na próbę, podlegają aniołowie. Wiadomości dotyczące woli Pańskiej i czasu, w którym żyjemy, pochodzą od świętych, którzy są na tym świecie, od świętych w obecnym życiu, a my jesteśmy jedynie przedstawicielami wszystkich świętych Pańskich, ponieważ reprezentujemy na świecie naszego Pana Jezusa, więc możemy powiedzieć, że jesteśmy Jego przedstawicielami, czyli ambasadorami, i z pewnością reprezentujemy wszystkich innych członków, którzy przeszli poza wtórą zasłonę.

Pańska wola oraz prawda dotycząca tej sprawy może, z łaski Bożej, zostać skierowana pod uwagę nie tylko naszą, ale także upadłych aniołów, a wtedy przyjdzie na nich próba, by mogli zobaczyć, co jest wolą Bożą, co jest dobre i czego się obecnie spodziewać. W podobny sposób każdy z nas jest w pewnym względzie teraz wystawiony na próbę, czyli na pewną miarę doświadczenia. Pan Bóg nas sądzi, „gdyż was doświadcza Pan, Bóg wasz” [5 Mojż. 13:3], a jednak Bóg nie przemawia do nas z nieba, by nas doświadczyć, lecz mówi do nas przez swoje Słowo. A zatem to Bóg przemawia przez świadectwo obecnej Prawdy, przez którą nas też sądzi. W ten sposób odbywa się nasz sąd w teraźniejszym czasie. Nie dziwcie się zatem, jeżeli ich sąd będzie przebiegał w ten sam sposób jak nasz sąd teraz. Jesteśmy obecnie sądzeni: „Słowo, które głosiłem, sądzić go będzie w dniu ostatecznym” [Jan 12:48]. Słowo Boże jest teraz próbą dla nominalnego kościoła. Ci, którzy przyjmują Słowo, stoją w nim mocno i otrzymują dzięki niemu błogosławieństwo. Ci zaś, którzy są niewierni Pańskiemu Słowu, gonią za przebiegle wymyślonymi baśniami i ludzkimi doktrynami oraz kroczą według własnych pożądliwości, tacy okazują się niewiernymi i Słowo ich sądzi, bo ono mówi, gdzie jest właściwa granica. Nie tylko mówi wam i mi, ale przez nas mówi też tym upadłym aniołom. [16,3]