Narody – dziedzictwo Mesjasza
„Proś mnie,
a dam ci narody w dziedzictwo i krańce świata w posiadanie” – Psalm 2:8 NB.
N |
asz tekst jest jednym z psalmów
mesjańskich. Przedstawia on naszego Pana jako obwieszczającego swojemu ludowi
dekret Ojca Niebieskiego, którym nagradza Go za wierność jako Odkupiciela,
zapewnia Go o wywyższeniu w Królestwie i zapowiada, że wiąże się
z tym przyszłe dziedzictwo całej ziemi wraz z mocą podporządkowania
wszystkich rzeczy woli Ojca. Miał On to otrzymać w odpowiedzi na zwyczajną
prośbę: „Proś mnie”. Tak naprawdę owo panowanie obejmujące cały świat nie stało
się jeszcze udziałem Mesjasza; narody nie są jeszcze Jego dziedzictwem,
a krańce ziemi wciąż nie są w Jego posiadaniu. W rzeczywistości,
jak oznajmia prorok, „ciemność okrywa ziemię i mrok narody” (Izaj. 60:2
NB).
Gdy wspomnimy na
miłość naszego Odkupiciela dla rodzaju ludzkiego, miłość, która doprowadziła Go
do oddania życia i odzyskania tego, co zginęło, to najpierw jesteśmy
zdumieni, że jeszcze nie poprosił On Ojca o swoje dziedzictwo narodów.
Dziwi nas, że dozwala On „księciu ciemności” oraz panowaniu grzechu
i śmierci istnieć przez ponad osiemnaście stuleci po tym, gdy „cierpiał,
sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby nas przywieść do Boga” [1 Piotra
3:18]. Jednak zakłopotanie w tej sprawie może znaleźć wyjaśnienie
w odpowiedzi, jakiej udzielił nasz Pan saduceuszom: „Błądzicie, nie będąc
powiadomieni Pisma ani mocy Bożej” [Mat. 22:29]. Gdy osiągamy pełniejsze
zrozumienie Pisma Świętego i ocenienie tego, w jaki sposób moc Boża
zostanie zastosowana do przywiedzenia narodów pod panowanie Odkupiciela, oczy
naszego pojmowania się otwierają i w związku z tym jesteśmy
odpowiednio usposobieni do radości.
Dlaczego nie poprosił
Nasz Pan nie
poprosił o swoją wielką moc, aby wcześniej królować, ponieważ znał plan
Ojca i odpowiadały Mu Boskie czasy i pory. Nie pragnął w tym
zakresie żadnej zmiany. Nie poprosił o objęcie narodów w dziedzictwo
na początku Wieku Ewangelii, ale zadowalał się czekaniem i przedłożeniem
swojej prośby w stosownym czasie, zgodnie z innym elementem Boskiego
planu, który musi się najpierw wypełnić. Tym elementem jest wybór Kościoła,
Oblubienicy Chrystusa, członków Jego Ciała. Ojcu upodobało się, żeby uczynić naszego
Pana nie tylko Odkupicielem i Królem świata, lecz także Najwyższym
Kapłanem podkapłaństwa, Oblubieńcem Kościoła, swojej Oblubienicy, Starszym
Bratem tych świętych chwały, których upodobało się Ojcu rozwinąć w ciągu
Wieku Ewangelii jako Nowe Stworzenia w Chrystusie Jezusie, aby byli
uczestnikami Jego cierpień i Jego chwały, jaka nadejdzie.
W międzyczasie poganie nie cierpieli
żadnej niesprawiedliwości. Poczęci w grzechu, ukształtowani
w nieprawości, potępieni na śmierć, doświadczali grzechu i śmierci i staczali
się do wielkiego więzienia poprzez całe wieki nieświadomości – aż Odkupiciel
w swym powtórnym przyjściu wezwie ich i całą ludzkość z tego
wielkiego więzienia, z grobu. Zapowiada On to, gdy mówi: „Wszyscy
w grobach usłyszą głos jego [Syna Bożego] i wyjdą” – Jan 5:28‑29.
Będzie to obejmować nie tylko Kościół
Pierworodnych, którzy mają uznanie Boga, przechodząc próby w obecnym
czasie, i którzy wyjdą do życia wiecznego, ale będzie to obejmować również
pozostałą ludzkość, tych, co nie byli przez Boga przyjęci, z których
wszyscy, jako że zostali odkupieni, wyjdą na sąd, na próbę. Odbędzie się ich
sprawiedliwy sąd, aby stwierdzić, czy godni są, lub też nie, życia wiecznego,
poprzez to, czy przyjmą, czy odrzucą Chrystusa Bożego, gdy podczas Tysiąclecia
będzie On w pełni poznany.
Częścią Boskiego zamierzenia było również to,
żeby cała ziemia napełniła się ludźmi, stąd też wydawanie potomstwa jest
częścią Bożej woli wobec ludzkości. Tych kilka krótkich lat obecnego życia
w warunkach doświadczania grzechu i śmierci zostanie
w odpowiednim czasie uzupełnionych wspaniałym okresem Tysiąclecia
z jego wielkimi możliwościami uczenia się sprawiedliwości
i z jego nagrodami za posłuszeństwo. Jego naprawiające „razy”, czyli
kary, będą służyć temu, aby tak wielu, jak to tylko możliwe, zostało całkowicie
uzdrowionych ze stanu śmierci i przywiedzionych do pełnej zgody
z Bogiem w Chrystusie. Ci wszakże, którzy demonstrować będą niechęć
do szczerej sympatii względem sprawiedliwości, zostaną całkowicie wygładzeni
spomiędzy ludzi (Dzieje Ap. 3:23; 2 Piotra 2:12).
Jeszcze doskonalsza droga
Nasz Pan dlatego więc nie poprosił wcześniej
o narody jako swoje dziedzictwo i o odległe części ziemi jako
swoją własność, gdyż wiedział, że plan Ojca podąża inną, jeszcze doskonalszą
drogą, a On pragnął wykonywać wolę Ojca. I tak też jest ze wszystkimi
naśladowcami Chrystusa. Gdy tylko stwierdzą, jak chwalebny jest Ojcowski plan
zbawienia, uznają go za całkowicie ich satysfakcjonujący i przedkładają go
nad każdy własny plan. Niedojrzali chrześcijanie, tacy, których Apostoł nazywa
„niemowlętami” w Chrystusie, nieustannie modlą się do Ojca Niebieskiego
o zmianę Boskiego planu, sądząc, że ich mądrość i miłość do pogan
przewyższają mądrość i miłość niczym nieograniczonego Stworzyciela. Prawie
wszyscy chrześcijanie doświadczyli takiej niewiedzy i cieszymy się na
myśl, że Ojciec Niebieski nie uważa tej zarozumiałości za obciążający nas
grzech, ale raczej z sympatią odnosi się do naszego zainteresowania
poganami, jakkolwiek musi zganić nasz brak czci, naszą śmiałość, nasze wyniosłe
przypisywanie sobie czegoś, co przewyższałoby Jego nieograniczoną mądrość!
Nie mamy nic przeciwko działalności misyjnej
w kraju i za granicą. Wręcz przeciwnie, uważamy, że każdy
chrześcijanin powinien sercem i rękoma pracować, aby uczynić wszystko, co
w jego mocy, ku chwale Ojca i Odkupiciela oraz dla uświadomienia
innych ludzi odnośnie krzyża Chrystusowego i błogosławieństw, jakie on
zapewnia. Ale choć ochoczo i radośnie służymy Boskiej sprawie „w porę
i nie w porę”, mamy „uczyć się pracować i oczekiwać” [H.
W. Longfellow, „Psalm of Life”]. Powinniśmy się nauczyć, że praca
w obecnych warunkach jest zamierzona głównie dla naszego pożytku –
rozwinięcia w umysłach Królewskiego Kapłaństwa cech ofiarniczych i łask
ducha świętego: cichości, łagodności, cierpliwości, wiary, wytrwałości,
braterskiej uprzejmości i miłości.
„Współpracownicy Boga” [2 Kor. 6:1]
Bądźmy pewni,
drodzy przyjaciele, że każda nasza teoria dotycząca pogan lub też
jakiegokolwiek szczegółu Boskiego planu, która by w jakimkolwiek stopniu
zakładała wyższą mądrość, wyższą siłę czy wyższą miłość po naszej stronie
w porównaniu do tychże po stronie naszego Niebieskiego Ojca i naszego
Odkupiciela, musi być zła. Im szybciej nauczymy się z serca modlić: „Bądź
wola Twoja”, tym lepiej dla nas, tym bardziej będziemy w stanie dojść do
harmonii z naszym Panem i tym więcej będziemy użyteczni jako Jego
ambasadorzy i przedstawiciele. Mądrość człowieka jest głupstwem
u Boga, zaś mądrość Boża wydaje się głupstwem człowiekowi. Dlatego
w dociekaniu i rozsądzaniu Boskich zamiarów czy planu nie możemy
kierować się ludzkim punktem widzenia. Musimy się raczej udać wprost do Słowa
Bożego, abyśmy byli wyuczeni od Boga i mogli dostrzec piękno
i harmonię Jego planów.
Jest napisane, że „posłuszeństwo jest lepsze
niż ofiara”; świadomość tej zasady powinna rozwinąć w nas wielką
staranność w dowiadywaniu się, jaka jest wola Pana, w badaniu Pisma
Świętego, żeby tam upewniać się, jaki jest Boski plan i odnajdywać jego
harmonię z tym Słowem! Tam się dowiadujemy, że obecnym dziełem Pana jest
kompletowanie Królewskiego Kapłaństwa, Królewskiego Sędziego, Królewskiego
Proroka, Królewskiego Pośrednika, Wielkiego Króla dla ludzkości – w celu
uwolnienia świata z więzów grzechu i śmierci oraz wspierania go
w drodze powrotnej do harmonii z Bogiem. Widząc to, powinniśmy być
cierpliwi względem narodów i starać się obecnie o uczynienie naszego
powołania i wybrania pewnym oraz kłaść życie dla braci, wspierając ich
w budowaniu się w najświętszej wierze, „iżbyśmy się wszyscy zeszli
(...) w męża doskonałego, w miarę zupełnego wieku Chrystusowego”
[Efezj. 4:13] – w wielkiego Pośrednika Nowego Przymierza, którego Głową
jest Jezus, a Kościół Jego Ciałem.
Nawracanie świata
Kiedy świat zostanie nawrócony? Kiedy Chrystus
poprosi o narody? Kiedy Ojciec Mu je da? Jak długo jeszcze, o Panie?
Biblijna odpowiedź, drodzy przyjaciele, głosi, że Ojcu upodobało się wybrać
w ciągu Wieku Ewangelii klasę „klejnotów”, w sposób, który świat
nazwałby głupim – poprzez głoszenie Dobrej Nowiny. Ale Jego plan na przyszły
Wiek jest inny. Są miliony tych, co nie mają uszu ku słuchaniu kazań
o krzyżu Chrystusa (1 Kor. 1:18). Są miliony, które nie mają oczu
wiary, by zobaczyć chwalebne rzeczy Boże. Tak naprawdę to zgodnie z Pismem
Świętym tylko stosunkowo „małe stadko” może być w warunkach obecnego czasu
przyprowadzone do harmonii z Panem, a to z powodu więzów
grzechu, ponieważ króluje śmierć, bo Szatan, „książę tego świata”, oddziałuje
teraz wrogo na serca dzieci nieposłuszeństwa.
Dlatego względem ogółu ludzi tego świata
Ojciec uznał za stosowne obranie innej metody postępowania niż ta, jaką przyjął
w postępowaniu z Kościołem tego Wieku. W następnym Wieku użyta
zostanie siła, a nie jedynie moralna perswazja. Siła będzie zastosowana do
ujarzmienia panowania zła. Szatan nie zostanie zwyczajnie „poproszony”
o zaprzestanie zwodzenia świata, ale będzie związany na tysiąc lat
i nie będzie mógł zwodzić narodów.
Podobnie też ludzkość nie będzie dłużej
zapraszana do przyjęcia Chrystusa i oddania Mu w posłuszeństwie swoich
serc, lecz przeciwnie – zostanie przymuszona do posłuszeństwa. Tak jak jest
napisane: „Aby (...) wszelkie się kolano skłaniało (...), a wszelki język
aby wyznawał (...) ku chwale Boga” – Filip. 2:10‑11. Dary łaski nie będą
więcej oferowane, wraz z nagrodą za wiarę; natomiast znajomość napełni
całą ziemię, tak jak wody napełniają wielkie głębiny (Izaj. 11:9).
W rezultacie nikt nie będzie mówił do swego bliźniego lub brata: Poznaj
Pana! Bo wszyscy Go poznają, od najmniejszego do największego z nich.
Poganie Mu się poddają
Inny psalm opisuje triumf Mesjasza
w Wieku Tysiąclecia, mówiąc: „Bohaterze, przypasz do biodra swój miecz,
swą chlubę i ozdobę! Szczęśliwie wstąp na rydwan w obronie wiary,
pokory i sprawiedliwości, a prawica twoja niech ci wskaże wielkie
czyny! Strzały twoje są ostre – ludy poddają się tobie – trafiają w serce
wrogów króla” – Psalm 45:4‑6 BT. Zgodnie z sensem oryginału pod
słowem „ludy” należy rozumieć pogan. Mamy tu obraz nawrócenia pogan,
jakie wkrótce zostanie przeprowadzone. Nie spodziewamy się, że Pan będzie
jeździł na koniu albo że literalne strzały będą przebijać serca Jego wrogów.
Jesteśmy zdania, że obraz ten ukazuje zwycięski podbój świata przez naszego
Pana, że strzały Prawdy, które zostaną wypuszczone na cały świat, dosięgną
ludzkich serc i je do szczętu porażą. Podobnie jak wtedy gdy św. Piotr
głosił w dniu Pięćdziesiątnicy, że Żydzi pojmali i ukrzyżowali Syna
Bożego, to serca słuchaczy zostały przebite – włócznią Prawdy. Dzięki niech
będą Bogu za takie strzały z kołczanu Boskiej mądrości, sprawiedliwości,
miłości! Radujemy się, że poganie zostaną w ten sposób zdobyci dla Pana
i że w ten sposób każde kolano się pokłoni i każdy język
wyznawać będzie (Dzieje Ap. 5:33, 7:54; Psalm 72:11).
Dzieło w stosunku do pogan, do świata –
do wszystkich z wyjątkiem Kościoła – rozpocznie się od generacji żyjącej
w czasie ustanowienia Pańskiego Królestwa. W odpowiednim czasie
rozwinie się ono i w końcu obejmie wszystkich, co są w grobach,
w kolejności odwrotnej do tej, w jakiej do nich poszli. Jako ostatni
wyjdzie ten pierwszy – „każdy w swoim rzędzie”, czyli w swojej
„klasie” (1 Kor. 15:20‑23).
Zapowiedź wielkiego upokorzenia dla świata
Zbyt często
badacze Biblii zapominają sprawdzać, czy ich interpretacje zgadzają się
z kontekstem rozważanego fragmentu, czy nie. Nie popełniajmy tego błędu.
Wracając do Psalmu 2, zauważamy, że po naszym tekście pada stwierdzenie:
„Potrzesz ich laską żelazną, a jako naczynie zduńskie pokruszysz ich” –
Psalm 2:9. Odnosi się to wyraźnie do drugiego przyjścia naszego Pana, kiedy
zostanie zakończony wybór Kościoła i gdy wejdzie on do chwały jako
Oblubienica, Małżonka Barankowa, symbolicznie ukazana jako Nowe Jeruzalem
zstępujące od Boga z nieba (Obj. 21:1‑5, 22:1‑5).
Mamy powiedziane,
że z tego Nowego Jeruzalem obficie popłynie rzeka wody żywota, a kto
zechce, będzie mógł z niej dowolnie czerpać. Na obu jej brzegach rosnąć
będą drzewa żywota, których liście służyć będą uzdrowieniu narodów. A duch
i Oblubienica powiedzą: Przyjdź; i ktokolwiek zechce, będzie mógł
przyjść i skorzystać z wody żywota. Ale tymczasem, zanim narody,
świat będą gotowe na to błogosławieństwo z Nowego Jeruzalem, muszą przejść
przez okres wielkiego upokorzenia – przez „wielki ucisk, jakiego nie było od
początku świata” (Mat. 24:21 NB).
To, że skala cierpień i zniszczenia
narodów tego czasu zależeć będzie od ich własnej postawy, wynika
z dalszych wersetów. Te z narodów, które dobrowolnie i szczerze
poddadzą się rządom Mesjasza, zostaną odpowiednio do tego wybawione od
niszczącego procesu. Stąd też naleganie: „Terazże tedy zrozumiejcie, królowie!
(...) Pocałujcie syna, by się snać nie rozgniewał i zginęlibyście
w drodze, gdyby się najmniej zapaliła popędliwość jego. Błogosławieni
wszyscy, którzy w nim ufają” [Psalm 2:10,12].
Chociaż wydaje się to być ofertą łagodności,
miłosierdzia, to łaski te będą zależeć od tego, jak Królestwo Mesjańskie będzie
przyjmowane. Inne wersety pokazują, że wszystkie narody, nie tylko pogańskie,
ale i te cywilizowane, gwałtownie się przeciwstawią Królestwu Niebieskiemu
i dlatego wszystkie razem zostaną potłuczone jak naczynia zduńskie (Obj.
2:27; Psalm 149:7‑9).
Chwalebny rezultat
Pan mówi nam, że jak niebiosa są wyższe niż
ziemia, tak Jego drogi są wyższe niż drogi człowieka i Jego plany wyższe
niż plany ludzkie. Przekonujemy się, że jest to prawdą, gdy coraz lepiej
rozumiemy Pismo Święte. Kto marzył kiedykolwiek o takiej długości,
szerokości, wysokości i głębokości miłości Bożej, przewyższającej
wszystko, ukazanej i zawartej w wielkim Boskim planie wybrania
najpierw Chrystusa – Jezusa jako Głowy i Kościoła jako Jego Ciała –
a następnie błogosławienia przezeń wszystkich narodów ziemi poznaniem Jego
samego oraz możliwościami osiągnięcia życia wiecznego (Jan 11:25‑26).
Nie głosimy uniwersalnego zbawienia, gdyż
Pismo Święte wyraźnie mówi o tych, którzy umrą śmiercią wtórą, okazawszy
się niewystarczająco zgodni ze sprawiedliwością, aby być godnymi życia
wiecznego – nawet po doprowadzeniu do znajomości Prawdy. Lecz Pismo Święte nam
pokazuje, że gdy wszyscy niechętni i nieposłuszni zostaną usunięci we
wtórej śmierci, cała ziemia napełniona będzie znajomością chwały Boga. ¦