Gromadzenie sił na Armagieddon
„Albowiem przyszedł dzień on gniewu
i któż się ostać może” –
Obj. 6:17.
K |
sięgę Objawienia Bóg dał, jak się wydaje,
w tym celu, aby ukryć wielkie i ważne Prawdy; nie tylko dlatego, że
nie miały być one [naówczas] zrozumiane, ale też dlatego, że Bóg zaplanował
ukryć przed światem pewne zarysy swojego planu. Objawienie, jako księga
symboliczna, nie będzie zrozumiane ogólnie przez świat, lecz Pismo Święte
zapewnia, że gdy nadejdzie właściwy czas, „mądrzy” z ludu Bożego, „mądre
panny” zrozumieją (Dan. 12:10; Mat. 25:1‑13).
Prorok Daniel,
który mówi nam, że „czas końca” jest okresem, w którym ci mądrzy według
Boga zrozumieją Jego wielki plan, podaje dwa znamienne znaki, dzięki którym ten
czas będzie szczególnie zaznaczony: po pierwsze, „wielu ich przebieży”, po
drugie, „umiejętność się rozmnoży” (Dan. 12:4). Dziś widzimy, że proroctwo to
się wypełniło. Po całym świecie ludzie podróżują w sposób, jaki dawniej
nie był znany; na całym świecie istnieją nieznane wcześniej możliwości
zdobywania wiedzy. Znamienne wypełnienie się tego proroctwa charakteryzuje
nasze dni jako „czas końca”, w którym obecny Wiek Ewangelii ma się
zakończyć, a Wiek Mesjański ma zostać wprowadzony – jako czas,
w którym lud Boży zrozumie i przygotuje się na swoją przemianę.
Bóg uważał za
właściwe, aby w Piśmie Świętym połączyć nazwę słynnego izraelskiego pola
bitewnego z wielkim sporem pomiędzy prawdą a błędem, dobrem
a złem, wraz z którym nastąpi zmiana dyspensacji. Podczas gdy
wyrażenie „bitwa Armagieddonu” daje się słyszeć ze wszech stron i jest ono
stosowane na wiele sposobów, to jednak chrześcijanie rozumieją, że
w Biblii wyrażenie to zostało użyte w znaczeniu duchowym. Dlatego,
jeśli obecny czas jest właściwy, aby rozważać tę bitwę wielkiego dnia
wszechmocnego Boga, to z pewnością jest to właściwy czas, żeby spojrzeć na
nią z prawdziwego, religijnego punktu widzenia.
Zanim przystąpimy do przedstawienia naszego
zrozumienia symbolicznego języka Objawienia, pragniemy stanowczo zaznaczyć, że
nie mamy zamiaru mówić czegokolwiek przeciwko pobożnym chrześcijanom
w jakimkolwiek czasie i miejscu, należącym do jakiegoś kościoła lub
nie. Zdajemy sobie sprawę z tego, że Słowo Boże zawiera ostrą krytykę
niektórych wielkich systemów religijnych naszych czasów, takich, które długo
otaczaliśmy czcią i w których, w naszej ocenie, znajduje się
wielu spośród Bożego ludu. Nie mamy zamiaru mówić niczego przeciwko
pojedynczym, pobożnym osobom. Musimy jednak w ramach interpretacji Pisma
Świętego powiedzieć to, co odnosi się do tych systemów.
Czynniki gromadzące zastępy
Przystępując do interpretacji symboli
Objawienia (Obj. 16:13‑16), widzimy, że Pismo Święte przedstawia trzy
czynniki związane z gromadzeniem zastępów do tej wielkiej bitwy. Czytamy
tam, że trzy nieczyste duchy, nauki, wyjdą z ust smoka, bestii
i fałszywego proroka oraz że te trzy duchy będą zgodne. Te trzy doktryny,
symboliczne przedstawione jako żaby, mają mieć potężny wpływ po całej
cywilizowanej ziemi; mają zgromadzić królów i ich armie do wielkiej bitwy Armagieddonu.
Kościelni władcy i książęta, tak
katoliccy, jak i protestanccy, ze swymi orszakami duchowieństwa
i wiernych wyznawców zostaną zgromadzeni jako solidny trzon. Królowie
i przywódcy przemysłowi oraz wszyscy, których uda im się ogarnąć swym
wpływem, będą zgromadzeni po tej samej stronie. Królowie i książęta
polityczni, razem ze swymi stronnikami i świtą, pójdą w jednym
szeregu po tej samej stronie. Władcy finansowi i handlowi książęta oraz
wszyscy, na których tylko wywrą oni swój wpływ dzięki najpotężniejszej władzy,
jaka kiedykolwiek była sprawowana na świecie, zgodnie z tym proroctwem
wystąpią również po tej samej stronie. Jednak nie zdają sobie oni sprawy
z tego, że zbliżają się do Armagieddonu.
Te „nauki
diabelskie”, przedstawione jako żaby, doprowadzą wiele szlachetnych dusz do
przyjęcia postawy całkowicie sprzecznej z ich przekonaniem. Przez pewien
czas koła swobód i postępu zaczną się obracać wstecz,
a średniowieczne ograniczenia zostaną uznane za konieczne dla przetrwania
– dla utrzymania obecnego porządku rzeczy i zabezpieczenia się przed nowym
porządkiem, który zarządził Bóg. Nawet ci, którzy zdają się być ludem Bożym,
nie przestają się zastanawiać, czy jest to Jego wolą, by rzeczy, które trwają
od sześciu tysięcy lat, miały trwać nadal.
Podając to objaśnienie, należy koniecznie
wskazać, co symbolizują: smok, bestia i fałszywy prorok. Badacze Pisma
Świętego prawie wszystkich wyznań zgadzają się z nami, że smok
przedstawiony w Księdze Objawienia wyobraża władzę wyłącznie cywilną.
Protestanccy tłumacze ogólnie zgadzają się z nami, że bestia podobna do
pantery (Obj. 13:2) wyobraża papiestwo. Obawiamy się jednak, że niewielu będzie
gotowych poprzeć nasz pogląd co do tego, że to właśnie protestantyzm jest owym
„fałszywym prorokiem” (Obj. 16:13), w innym miejscu nazwanym również
„obrazem bestii” (Obj. 13:15).
„Nieczyste duchy podobne żabom”
Bynajmniej nie nalegamy, aby ktoś przyjął nasz
pogląd, nie będziemy też mieć nikomu za złe, jeśli go odrzuci. Nikogo nie
będziemy obmawiać ani w jakikolwiek sposób krzywdzić lub straszyć
wiecznymi mękami. Każdy ma takie samo prawo do własnych poglądów jak my
i takie samo prawo do przedstawiania ich innym. Ze swej strony będziemy
bardzo zadowoleni, mogąc rozważyć wszystko, co nasi przeciwnicy zechcą przedstawić
jako ich interpretacje Pisma Świętego.
Symbolika Pisma Świętego, właściwie
zrozumiana, jest zawsze przekonywująca. Jeśli duch święty używa symbolu żaby,
aby przedstawić pewne doktryny czy nauki, to możemy być pewni, że prawdziwe
zastosowanie będzie doskonale pasować. Żaba jest małym stworzeniem, lecz bardzo
się nadyma, tak że o mały włos nie pęknie z wysiłku „bycia kimś”. Ma
ona mądre spojrzenie, chociaż nie wie zbyt wiele, a ilekroć wydaje głos,
rechocze. Trzy charakterystyczne cechy żaby to: nadętość, mina sugerująca
nieprzeciętną mądrość oraz ciągłe skrzeczenie.
Stosując te symbole, dowiadujemy się, że zły
duch, wpływ i nauka będą pochodzić od zjednoczonych kościołów
protestanckich, z Kościoła rzymskokatolickiego i od władz cywilnych,
za wspólnym porozumieniem. Duch ich wszystkich będzie wyniosły, wszyscy oni
przybiorą dumny wygląd, sugerujący nieprzeciętną mądrość i wiedzę, wszyscy
będą zgodnie skrzeczeć. Wszyscy będą zapowiadać straszne skutki, zagrażające
interesom zarówno teraźniejszego, jak i przyszłego życia, jeśli ich rady
nie będą respektowane. Choć ich wyznania wiary są sprzeczne, różnice te będą
ignorowane w ramach ogólnego przekonania, że to, co stare, nie może być
analizowane ani odrzucone, lecz że wszystkie rzeczy muszą pozostać takimi,
jakimi są.
Nie będzie się dozwalać, by boski autorytet
kościoła i boskie prawa królów, odrębne od kościelnych, znajdowały się
z sobą w konflikcie. Wszelkie jednostki lub nauki sprzeciwiające się
tym chełpliwym, niebiblijnym roszczeniom będą napiętnowane jako nikczemne przez
usta tych duchów podobnych żabom, „skrzeczących” z ambon i mównic
oraz przez prasę. Szlachetniejsze uczucia i sposób myślenia niektórych
zostaną przytłumione filozofią, pochodzącą od tego samego złego ducha, który przemawiał
przez Kajfasza, najwyższego kapłana, odnośnie naszego Pana Jezusa. Tak jak
Kajfasz oświadczył, że stosowne jest, by popełnić zbrodnię, gwałcąc
sprawiedliwość – tak ludzką, jak i Boską – w celu pozbycia się Jezusa
i jego nauk, tak też te żabie duchy zaaprobują każde pogwałcenie zasad,
jeśli będzie to niezbędne dla ich własnej ochrony.
Skrzeczenie tych
żabich duchów doktryny zgromadzi książąt i potentatów finansowych,
politycznych, religijnych i przemysłowych w celu utworzenia jednej
wielkiej armii. Ludzie, pod innymi względami dobrzy i rozumni, zostaną
napełnieni duchem bojaźni, inspirowanym skrzeczeniem symbolicznych żab,
a przez to doprowadzeni do furii i rozpaczy. Poddawszy się ślepo
wpływowi tych złych duchów, złych doktryn, będą gotowi ofiarować swe życie na ołtarzu
sprawy, którą błędnie uważają za sprawiedliwą.
Zgodnie z naszym zrozumieniem Pisma
Świętego te połączone siły Armagieddonu zatriumfują na krótką chwilę. Wolność
słowa, korespondencji oraz inne swobody, które są dzisiaj udziałem szerokich
mas, zostaną gwałtownie wstrzymane pod pretekstem wyższej konieczności, ze
względu na chwałę Bożą czy rozporządzenia kościoła itp. Będzie panował pozorny
spokój, aż nastąpi wielki, społeczny wybuch, opisany w Piśmie Świętym jako
„trzęsienie ziemi”.
W języku
symbolicznym trzęsienie ziemi oznacza rewolucję społeczną. Objawiciel
oświadcza, że będzie to trzęsienie, „jakiego nigdy nie było, jako są ludzie na
ziemi”. Nasz Pan Jezus oraz prorok Daniel opisali to jako „czas uciśnienia,
jakiego nie było, odkąd narody poczęły być” (Mat. 24:21; Dan. 12:1; Obj. 16:18‑19).
Przeciwstawne siły w Armagieddonie
Fałszywe nauki, podobne żabom, zgromadzą
w jednym potężnym zastępie wielkich, bogatych, mądrych, uczonych
i królów ziemi. W tym krytycznym momencie Boska moc wystąpi
i poprowadzi te zastępy do Armagieddonu – na górę zniszczenia. W ten
sposób siły te doprowadzą do przyspieszenia dokładnie tego, czego pragnęły
uniknąć, tworząc federację. Inne miejsca Pisma Świętego mówią nam, że Bóg
będzie reprezentowany przez wielkiego Mesjasza, który stanie po stronie mas
ludu. Czytamy bowiem: „Tego czasu powstanie Michał [podobny Bogu – Mesjasz]” –
i obejmie władzę. Obejmie On w posiadanie swoje królestwo
w sposób raczej nieoczekiwany przez tych, którzy błędnie utrzymują, iż to
oni stanowili Jego królestwo i byli przez Niego upoważnieni do królowania
w Jego imieniu.
Pismo Święte oświadcza: „Komu się stawiacie za
sługi (...), tegoście sługami” [Rzym. 6:16]. Niektórzy twierdzą, że służą Bogu
i sprawiedliwości, a w rzeczywistości są sługami Szatana
i błędu. Niektórzy mogą czynić to nieświadomie, jak robił to Saul
z Tarsu, gdyż z pewnością „mniemał, że Bogu posługę czyni”,
prześladując Kościół. Tak samo może się dziać i odwrotnie. Jak żaden
ziemski król nie jest odpowiedzialny za postawę moralną każdego żołnierza,
który walczy w jego bitwach, tak podobnie i Bóg nie może być
odpowiedzialny za postępowanie tych, którzy walczą po Jego stronie
w jakiejś sprawie.
Ta sama zasada
znajdzie zastosowanie w zbliżającej się bitwie Armagieddonu. W bitwie
tej Bóg stanie po stronie ludu. Ten bardzo nieokreślony zastęp, lud, zostanie
wystawiony do walki na początku bitwy. Anarchiści, socjaliści i zapaleni
radykałowie wszelkich nurtów rozsądku i braku rozsądku staną
w pierwszym szeregu tej bitwy. Większość ludzi biednych, jak
i z klasy średniej, woli pokój za wszelką cenę. Masy te nie
sympatyzują z anarchią, ponieważ słusznie rozumują, że najgorsza forma
rządu jest lepsza od braku rządu.
Stosunkowo mała liczba, poświęcony lud Boży,
będzie w sercu pragnąć Królestwa Mesjasza. Będą oni cierpliwie wyczekiwać
na Pański czas; będą dobrej myśli, wiedząc, że wynik tych spraw opisany jest
w „mocniejszej mowie prorockiej” i że dobrze uczynią, gdy będą „przy
niej trwali jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień
zaświta” – 2 Piotra 1:19 BT.
Świadomość swej własnej słabości
w porównaniu z królami i książętami – finansowymi, religijnymi
i politycznymi, którzy będą wtedy dzierżyć władzę, spowoduje, że masy będą
niespokojne. Poprzez głosowanie i pokojowe załatwianie ziemskich spraw lud
będzie się starać o wyeliminowanie zła, o przekazanie monopoli,
środków produkcji i bogactw naturalnych w ręce ludu – dla dobra
ogółu. Do kryzysu dojdzie wtedy, gdy ci, którzy dotychczas stali na straży
prawa, staną się jego gwałcicielami i przeciwnikami woli większości,
wyrażonej przez głosowanie. Obawa przed przyszłością doprowadzi pierwotnie
dobrze usposobione masy do desperacji; anarchia będzie skutkiem niepowodzenia
socjalizmu. Oto skrajność, do której tłumy wiedzione są siłą okoliczności
napędzanych egoizmem.
Dlaczego Armagieddon jest nieunikniony?
Rzeczywiście
straszna byłaby wizja przyszłości, gdybyśmy nie mieli nieomylnego Słowa Bożego,
które zapewnia nas o chwalebnych rezultatach. Mądrość Boża powstrzymywała
aż do naszych czasów wielką wiedzę i umiejętność, która rodzi zarówno
milionerów, jak i niezadowolonych. Gdyby Bóg uchylił tej zasłony tysiąc
lat temu, to świat już wtedy szykowałby się do Armagieddonu. Lecz byłoby to za
wcześnie w stosunku do Boskich zamiarów, ponieważ Bóg ma swoje własne
czasy i chwile i przeznaczył siódmy tysiącletni dzień w historii
świata na panowanie Chrystusa. Dlatego w swej dobroci Bóg zasłonił nasze
oczy aż do czasu, gdy szykowanie się na Armagieddon miało bezpośrednio
poprzedzić zaprowadzenie Królestwa Mesjasza (Obj. 11:17‑18).
Św. Paweł, pisząc o tym czasie proroczo,
stwierdza, że dla wielu przekonanych chrześcijan będzie to czas próby
i doświadczenia, dlatego, że nie przyjęli oni miłości Prawdy (2 Tes.
2:10‑11). Apostoł tłumaczy, że woleli swoje własne błędne teorie
i dlatego Bóg ześle na nich „ostry obłęd”, dozwalając, by wierzyli
kłamstwu, które woleli, oraz by cierpieli z powodu braku Prawdy, której
nie kochali. I tak, znajdą się wśród potępionych zastępów „walczących
z Bogiem”.
Smutno to mówić, ale my chrześcijanie
działaliśmy w całkowitej ułudzie odnośnie Boskiego planu. Twierdziliśmy,
że Chrystus ustanowił swój Kościół z królewską władzą i że Kościół
panuje na ziemi jako Jego przedstawiciel. Na mocy tego złudzenia Żydzi
i tak zwani heretycy byli prześladowani aż na śmierć jako przeciwnicy
Królestwa Chrystusowego. W międzyczasie bezmyślnie modliliśmy się:
„Przyjdź królestwo twoje, bądź wola twoja jako w niebie, tak i na
ziemi”. Wiedzieliśmy, iż Odkupiciel zapowiedział, że przyjdzie znów, aby
uczynić nas swoją Oblubienicą i współdziedzicami, lecz ignorowaliśmy Pismo
Święte. Byliśmy pijani, jak symbolicznie wyraża to Biblia; wszystkie narody
były pijane fałszywą nauką (Obj. 17:2). To fałszywa nauka stała się przyczyną
powstania żabiego ducha, który wkrótce zacznie skrzeczeć w przygotowaniu
do Armagieddonu.
Przez ostatnie
czterdzieści lat siły zbrojne szykowały się na konflikt. Jak tylko strony
wojujące skrzyżowały swoje ścieżki, zaraz dochodziło do przypadkowych utarczek
– strajków, zamykania fabryk i rozruchów. Skandale na dworach europejskich
i w armii, skandale w koncernach i sądach amerykańskich
nadwątliły publiczne zaufanie. Afery dynamitowe, wzajemne oskarżenia robotników
i pracodawców przyczyniły się do podejrzliwości obu stron. Gorycz
i uczucie gniewu ujawniają się coraz intensywniej.
Srebrna obwódka na wojennych obłokach
Według Pisma
Świętego wielka bitwa musi być poprzedzona dwoma wydarzeniami,
a mianowicie: przekształceniem obrazu bestii w żywotną siłę oraz
powrotem wielu bogatych Żydów do Palestyny. Protestancka Federacja uzmysławia
sobie, że jako organizacja będzie miała niewielkie znaczenie, jeśli nie
zostanie ożywiona, jeśli jej kler nie uzyska uznania jako posiadający
apostolską ordynację i władzę nauczania. Proroctwo wskazuje, iż to uznanie
przyjdzie od dwurożnej bestii, która według naszego zrozumienia wyobraża
Kościół Anglii. Despotyczne poczynania protestantyzmu i katolicyzmu,
działających wspólnie w celu stłumienia ludzkich swobód, czekają na
ożywienie tego „obrazu”.
Przy samym końcu
Armagieddonu nastąpi „ucisk Jakubowy” w Ziemi Świętej. Następnie zacznie
się ujawniać Królestwo Mesjasza. Odtąd Izrael w Ziemi Obiecanej zacznie
stopniowo powstawać z popiołów przeszłości do wielkości zapowiadanej
w proroctwach. Przez naznaczonych od Boga książąt, świętych Starego
Testamentu (Hebr. 11; Psalm 45:17) pełne mocy, choć niewidzialne Królestwo
Mesjasza zacznie usuwać przekleństwo śmierci i podnosić ludzkość
z upadku. Wypełni się wtedy obietnica: ,,Błogosławione będą
w nasieniu twoim wszystkie narody ziemi”. ¦