Ostre strzały Mesjasza

„Strzały twoje ostre; od nich narody pod cię upadną, a serce nieprzyjaciół królewskich przenikną” – Psalm 45:6.

C

zęsto zauważamy, że z dziwną i niewytłumaczalną przewrotnością ludzie nawet bardzo przekonani do obrazowego i symbolicznego języka, zajmując się Biblią, skłonni są traktować ją dosłownie i ignorować piękno obrazów, w jakie ona obfituje. Tak uporczywy jest to zwyczaj, że nawet gdy rozważają księgę symboli, Objawienie, są skłonni brać ją dosłownie – chociaż już na wstępie jest stwierdzone, że Pan posłał i oznajmił znaki i symbole, aby zilustrować rzeczy, które miały się wkrótce wydarzyć. Nie nalegamy, aby tak interpretować Pismo Święte, by nie dostrzegać jego prawdziwego znaczenia, i twierdzić, że wyraża ono coś innego, niż wynika ze znaczenia, jak niektórzy skłonni są to robić; chcemy jedynie podkreślić, że symboliczny, metaforyczny i przenośny język zasługuje na prawdziwe i odpowiednie uznanie, tak samo, jak dzieje się to w stosunku do takich samych obrazów i symboli w sprawach codziennego życia. Zapewne nikt nie może twierdzić, że jest to nierozsądne stanowisko.

Gdy przyjaciele mówią nam, że na pewne słowa serca im się kroją, a pewne doświadczenia kruszą im serca, używają jedynie metafor, w podobny sposób, jaki stosowany jest w Piśmie Świętym (Dzieje Ap. 2:37; Izaj. 61:1; Łuk. 4:18).

Podobnie też, rozważając nasz tekst tematowy, nie myślimy o literalnych strzałach wystrzelonych przez Mesjasza, które spowodują, że ludzkość padnie przed Nim w sposób literalny, mając serca przebite strzałami. W innym miejscu Pisma Świętego czytamy: „Gorzkie słowa [złoczyńcy] kierują jak strzały” (Psalm 64:3‑4 BT), aby mogli zranić sprawiedliwego. Również tu strzały Mesjasza oznaczają słowa Jego ust. Lecz jak gorzkie źródło wysyła gorzką wodę, a czyste źródło wydaje słodką wodę, tak strzały Mesjasza, w przeciwieństwie do gorzkich słów wystrzeliwanych przez złośników, oznaczają potężne słowa prawdy i łaski. Symbolizm jest tu analogiczny jak w obrazie z Księgi Objawienia, gdzie Mesjasz w swej nadchodzącej chwale Wieku Tysiąclecia jest ukazany z mieczem wychodzącym z Jego ust, którym ma On chłostać narody (Obj. 19:15).

Miecz ducha to Słowo Boże (Efezj. 6:17). Miecz ust Mesjasza oznacza poselstwo, które będzie głoszone. „Słowo moje, które wynijdzie z ust moich, nie wróci się do mnie próżno, ale uczyni to, co mi się podoba, i poszczęści mu się w tym, na co je poślę” – Izaj. 55:11. Nasz Pan Jezus, jako „usta” JHWH, został upoważniony nie tylko do odkupienia świata, lecz również do podźwignięcia go z grzechu, degradacji i stanu śmierci oraz do przywrócenia chętnych i posłusznych do tego wszystkiego, co było utracone w Adamie, a zostało odkupione przez Chrystusa dzięki Jego posłuszeństwu i ofierze na Kalwarii. Jako Baranek Boży, nasz Odkupiciel „za wszystkich śmierci skosztował”, umarł „sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby nas przywieść do Boga” (Jan 1:29; Hebr. 2:9; 1 Piotra 3:18). Lecz to nie wszystko – nie tylko przygotował drogę przyprowadzenia ludzkości do Boga i zaspokoił wymagania Boskiej sprawiedliwości względem nas, ale ponadto konieczne jest, by nasz Zbawiciel udzielił potrzebnej pomocy odkupionym w celu wyzwolenia ich z więzów nieświadomości, przesądu, grzechu i śmierci do wolności synów Bożych.

„Teraz dziećmi Bożymi jesteśmy”

To wyzwolenie ludzkości stosownie do Boskiego zamierzenia dzieli się na dwie części. Po pierwsze: specjalna klasa, która łaknie i pragnie sprawiedliwości, i która zerwała z grzechem, jest błogosławiona podczas Wieku Ewangelii dzięki ocenie wesołej nowiny o Boskiej miłości i łasce w Chrystusie. Postępuje ona wiarą i obejmuje jedynie takich ludzi, którzy posiadają słuchające uszy wiary – „Kto ma uszy ku słuchaniu, niechaj słucha”, gdyż „bez wiary nie można podobać się Bogu”. Ta mała gromadka, ochotna i zdolna dzięki pomocy Zbawiciela postępować wiarą, a nie widzeniem, otrzymuje obecnie w szkole Chrystusowej szczególną prawdę i specjalne ćwiczenia w zakresie lojalności względem sprawiedliwości, poprzedzające błogosławieństwo i próbę dla świata. Ci, co dochowają wierności, zostaną przy końcu Wieku Ewangelii przemienieni w „pierwszym zmartwychwstaniu” z natury ludzkiej do boskiej i uczynieni współdziedzicami ze swym Odkupicielem jako Jego „Oblubienica”, Jego „Ciało”, aby podczas wspaniałego Wieku Tysiąclecia mieć udział w wielkim dziele błogosławienia, podnoszenia świata z grzechu do sprawiedliwości, wyprowadzania ludzi ze stanu degradacji i złości do ludzkiej doskonałości i wiecznego życia w ziemskim przywróconym raju.

Nasz tematowy tekst nie odnosi się do postępowania Pana względem Kościoła, gdyż my nie jesteśmy Jego nieprzyjaciółmi. Klasa nieprzyjaciół zostanie odpowiednio potraktowana podczas wtórego przyjścia naszego Pana. Jest to pokazane w jednej z Jego przypowieści, gdzie młody człowiek zacnego rodu udał się w daleką krainę, aby otrzymać dla siebie królestwo i wrócił, aby je objąć w posiadanie. Przed odjazdem zawołał swych sług, rozdał im grzywny i talenty, mówiąc: „Handlujcie, aż przyjadę”. Przy swym powrocie, wyposażony w chwałę, autorytet i moc królestwa, zawołał najpierw swoich sług (klasę Kościoła) i rozliczał się z nimi, nagradzając wiernych i mówiąc: „To dobrze, sługo dobry i wierny! nad małym byłeś wierny, nad wielem cię postanowię, wnijdź do radości pana twego” – panuj nad pięcioma miastami. Potem król powie: „Ale i nieprzyjacioły moje, którzy nie chcieli, abym panował nad nimi, przywiedźcie tu, a pobijcie przede mną” (Łuk. 19:12‑27). Pobicie nieprzyjaciół w przypowieści doskonale harmonizuje z obrazem Mesjasza z Księgi Objawienia, z którego ust wychodził miecz ostry, aby nim bił narody, a także z wyrażeniem naszego tematowego tekstu, dotyczącym ostrych strzał Mesjasza, które mają uderzyć w serce Jego nieprzyjaciół i spowodować ich upadek przed Nim. Nie chodzi tu o literalne strzały, o literalny miecz, o literalną rzeź, lecz o wielki triumf Słowa Pana nad wszystkim podczas Jego panowania w tysiącletnim królestwie w następstwie Jego wtórego przyjścia.

Ci, którzy teraz są zaproszeni, aby stać się dla Pana „maluczkim stadkiem”, „wybranymi”, „oblubienicą, małżonką Barankową”, „królewskim kapłaństwem”, „ciałem Chrystusa”, nie są pobici mieczem Jego ust. Oni bowiem poprzez różne doświadczenia życia stali się już spracowanymi, obciążonymi, wyglądając Pana z wiarą i pragnąc Jego wsparcia. Poselstwem Pańskich ust są w obecnym czasie nie strzały, nie miecz dla tych, co zostali wezwani, aby być Jego naśladowcami, lecz zaproszenie, w którym stwierdza On: „Pójdźcie do mnie wszyscy, którzyście spracowani i obciążeni, a Ja wam sprawię odpocznienie”. Ponadto mówi im On, że Jego poselstwo ma zawiązać rany tych, którzy są skruszonego serca, i dać olejek wesela zamiast ducha ściśnionego (Izaj. 61:3; Mat. 11:28‑30).

Mówiąc na ten temat, Apostoł oświadcza, że Bogu się upodobało przez głupie kazanie zbawić tych, co teraz wierzą (1 Kor. 1:21). Nie znaczy to, że poselstwo jest głupie; wprost przeciwnie, przesłanie Bożej łaski jest najszlachetniejsze, najchwalebniejsze i najwspanialsze, jakie tylko mogło dotrzeć do ludzkich uszu. Jednakże z ludzkiego punktu widzenia wydaje się być czymś niemądrym ze strony Boga zwracać się do świata, podczas gdy On sam oświadcza, że większość jest głucha, że tylko tu i ówdzie można znaleźć tych, co mają uszy ku słuchaniu. Poza tym, ewangeliczne poselstwo o nagrodzie dla posłusznych wydaje się światu niemądre; on powiedziałby raczej: Skoro Bóg ma wszelką moc, to dlaczego nie narzuci siłą swych przykazań i nie przeprowadzi sądów, by egzekwować posłuszeństwo zamiast słać poselstwo miłości i zaproszenie do posłuszeństwa? Odpowiadamy, że teraz Bóg szuka szczególnych ludzi; po tym, jak zbierze tę szczególnie powołaną, szczególnie wybraną, szczególnie błogosławioną i szczególnie wypróbowaną klasę, po tym, jak ich uwielbi, błogosławiąc chwałą, czcią i nieśmiertelnością, nadejdzie czas, by użyć siły i nacisku.

Mesjasz będzie zwycięzcą

Ap. Paweł, omawiając dzieło Chrystusa podczas Jego tysiącletniego panowania, jakie nastanie po Jego wtórym przyjściu, stwierdza: „Bo on musi królować, póki by nie położył wszystkich nieprzyjaciół pod nogi jego. A ostatni nieprzyjaciel, który będzie zniszczony, jest śmierć”. I dalej: „A potem będzie koniec, gdy odda królestwo Bogu i Ojcu, gdy zniszczy wszelkie [wrogie] przełożeństwo i wszelką zwierzchność, i moc. (...) A gdy mu wszystkie rzeczy poddane będą, tedy też i sam Syn będzie poddany temu, który mu poddał wszystkie rzeczy, aby był Bóg wszystkim we wszystkich” (1 Kor. 15:24‑28). Apostoł przedstawia to oświadczenie w swej argumentacji na temat zmartwychwstania umarłych. Dowodzi, że zmartwychwstanie obejmuje całą ludzkość i że „jako w Adamie wszyscy umierają, tak w Chrystusie wszyscy ożywieni będą” – każdy człowiek w swojej kolejności: „Chrystus [Głowa i Ciało, Jezus i Kościół] jako pierwiastek, a potem ci [podczas Jego obecności przy wtórym przyjściu w Wieku Tysiąclecia], co są Chrystusowi, w przyjście jego”.

Podczas tysiącletniego okresu panowania Mesjasza zostanie użyta siła zamiast kazania; Jego chłosta będzie smagać serca Jego nieprzyjaciół i wszyscy Mu ulegną. Każde kolano musi się ugiąć, każdy język musi Go wyznać. Będzie to szczęściem dla świata, gdy Mesjasz ujmie swą wielką moc i panowanie. Będzie to błogosławieństwem dla ludzkości, gdy Jego ostre strzały będą w nich trafiać i gdy Jego sąd jak młot skruszy twarde, kamienne serca, gdyż jak Pismo Święte zapewnia, On rani, aby leczyć (Oz. 6:1). Proces uzdrawiania będzie szedł w parze z ranieniem i kruszeniem, gdyż wielki Mesjasz – Chrystus i Kościół, będzie nie tylko Królem i Władcą, lecz także Kapłanem tego tysiącletniego okresu, aby leczyć, pocieszać, przebaczać i jako wielki Prorok pouczać miliardy z rodu Adamowego, które pomarły podczas panowania grzechu i śmierci pod oślepiającym wpływem Przeciwnika. Nic dziwnego, że Pismo Święte mówi w żarliwych słowach o tym chwalebnym tysiącletnim dniu, gdy znajomość Pańska napełni całą ziemię! Nic dziwnego, że określa ten dzień w symboliczny sposób jako wzejście „słońca sprawiedliwości” niosącego na swych promieniach zdrowie dla ludzkości (Mal. 4:2).

„W dostojności twojej wywiedź”

Zauważcie nasz kontekst: pierwszy werset [Psalm 45:2] oznajmia, że poselstwo skierowane jest do Króla, nie do Pana, nie do Mesjasza czekającego na obdarzenie władzą Królestwa, ale do Niego po tym, jak został tą władzą obdarzony, po tym, jak objął potężną władzę i zaczął swoje królowanie sprawiedliwości. Oto, jak prorok opisuje Króla w Jego piękności: „Piękniejszyś nad synów ludzkich; rozlała się wdzięczność po wargach twoich” [Psalm 45:3]. Dobrze obrazuje to stan uniżenia naszego drogiego Mistrza, gdy jako człowiek Chrystus Jezus dowiódł, że jest czystego serca, całkowicie oddany Ojcu i w swej czci dla Niego bardziej prawy niż wszyscy ludzcy synowie, z których wszyscy są grzesznikami i zboczyli z drogi. Wdzięk ust naszego Pana okazał się w poselstwie, jakie zostawił. „Nigdy tak nie mówił człowiek jako ten człowiek” – Jan 7:46. „I wszyscy mu dawali świadectwo, i dziwowali się wdzięczności onych słów, które pochodziły z ust jego” – Łuk. 4:22.

Dla swej wierności, lojalności i łaski, jakich nasz Pan dowiódł jako człowiek Chrystus Jezus, Ojciec Go uwielbił, wzbudzając Go od umarłych do natury i chwały o wiele wyższej niż ludzka, do najwyższego stanu – boskiej natury, chwały, czci i nieśmiertelności. Prorok oznajmia, że Bóg pobłogosławił Go na wieki (Psalm 45:3). Jego wywyższenie jest wiecznotrwałe; wysoko ponad aniołów, księstwa, mocy i ponad wszelkie imię. Po próbach i wywyższeniu naszego Pana nastąpiło powołanie i doświadczanie „maluczkiego stadka”, zaproszonego do współdziedzictwa z Nim w Jego Królestwie, i wkrótce zostaną oni przemienieni w „pierwszym zmartwychwstaniu”, aby mogli wziąć udział w Jego chwalebnym dziele tysiącletniego panowania.

Wtedy nastanie czas ustanowienia Królestwa i Mesjasz – Głowa i Ciało – obejmie swą potężną władzę i rozpocznie się Jego tysiącletnie panowanie. Jest to przedstawione w wersetach 4 i 5: „Przypasz miecz twój na biodra, o mocarzu! pokaż chwałę twoją i zacność twoją. A w dostojności twojej szczęśliwie wywiedź [NB – „wystąp w obronie”] z słowem prawdy, cichości i sprawiedliwości”. Co za szlachetny, inspirujący obraz Boskiej umiejętności – że w słusznym czasie „wystąpi” ona, by związać Szatana i uwolnić wszystkich więźniów grzechu i śmierci – nie tylko tych, którzy jeszcze nie wstąpili do grobu, lecz również tych, którzy znajdują się w wielkim więzieniu śmierci, w grobach! Mesjasz ujmie władzę nie po to, by uciskać świat i ujarzmiać ludzkość. Przeciwnie, moc Królestwa Chrystusowego zostanie raczej użyta w obronie prawdy, łagodności i sprawiedliwości. Będzie to z konieczności oznaczać panowanie siły i znacznie się będzie różnić od obecnej dyspensacji i jej ewangelicznego zaproszenia do sprawiedliwości.

W innym miejscu czytamy, że sądy Pańskie odprawiają się na całej ziemi [Izaj. 26:9] – Jego sprawiedliwe postępowanie. Innymi słowy, Jego moc, zastosowana na rzecz prawdy, łagodności i sprawiedliwości, będzie oznaczać Jego potężny sprzeciw wobec błędu, pychy, niegodziwości i wszelkiej niesprawiedliwości. Ludzie nie będą już proszeni o to, by porzucili grzech. Sądy, karanie źle czyniących, będą stosowane szybko i energicznie. Świat głuchy na Pańskie poselstwo, ślepy na Jego dobroć, znajdujący się na bezdrożach, zepsuty przez grzech, będzie się uczył sprawiedliwości w inny sposób – poprzez poddanie go sądowi, karze za każdy zły uczynek i za każde złe słowo. A przy końcu tego tysiącletniego wieku próba będzie tak decydująca, że nawet przychylne podtrzymywanie nielojalnej myśli względem Wszechmogącego i Jego panowania sprawiedliwości będzie prowadzić do wtórej śmierci.

Nie chcielibyśmy zasugerować, jakoby Tysiąclecie miało być jedynie czasem pokoju, radości i błogosławieństwa. Wszystko to będzie oczywiście przez cały czas osiągalne dla tych, którzy miłują sprawiedliwość, a nienawidzą nieprawości i są w zgodzie z Panem. Lecz Pańskie oburzenie, a nawet Jego srogi gniew od początku Tysiąclecia będzie płonąć przeciwko wszelkiej niesprawiedliwości, przeciwko wszelkiej nieprawości, wszelkiemu kłamstwu, po to, aby zostały one całkowicie usunięte, kompletnie wykorzenione, aby ludzkość mogła być jak najbardziej prawdziwie i możliwie najpełniej błogosławiona. Zgadza się to z piątym wersetem naszego kontekstu, gdzie czytamy: „Dokaże strasznych rzeczy prawica twoja” [Twoja moc]. Będą to lekcje na całą wieczność dla wielu, lekcje, które będą zbawienne dla całej ludzkości, lekcje, które na początku panowania będą pod pewnymi względami straszne dla rodzaju ludzkiego. Należy przypomnieć, że Pismo Święte wszędzie wyjaśnia, iż tysiącletnie królestwo, chociaż będzie panowaniem pokoju, sprawiedliwości i miłości, zostanie wprowadzone przez czas ucisku, jakiego nie było, odkąd istnieją narody, na skutek którego obecne instytucje zostaną obalone, ponieważ są niedoskonałe i zbudowane na samolubstwie, w przeciwieństwie do prawa miłości, które zapanuje dla dobra wszystkich. Jest to ta sama myśl, na którą zwróciliśmy uwagę w związku z symbolicznym obrazem Księgi Objawienia. Miecz ust Mesjasza jest tam przedstawiony jako bijący narody. Mówiliśmy już, że będzie On rządził narodami laską żelazną i zostaną one skruszone jak naczynia garncarskie (Obj. 2:26‑28).

Musimy wszakże uczynić różnicę pomiędzy narodami, które mają być skruszone – wielkie systemy samolubstwa, które muszą upaść, aby już nigdy nie powstać – a ludźmi, do serc których trafią słowa Pana, i którzy upadną przed Nim. Zrozumieją oni, że są grzesznikami, i że Jego łajania są słuszne, a Jego sądy nad systemami błędu i nieprawości prawdziwe i w pełni sprawiedliwe. Upadną przed Nim, poznają Boską moc i jej słuszną kontrolę nad ludzkimi sprawami; każde kolano musi się skłonić i każdy język musi Go wyznać. Ap. Piotr, mówiąc o tym czasie, stwierdza: „I stanie się, że każda dusza, która by nie słuchała [nie była posłuszna] tego proroka, będzie wygładzona z ludu” – Dzieje Ap. 3:23.

Obraz nadchodzącego czasu ucisku i wspaniałej epoki błogosławieństwa, która ma po nim nastąpić, jest dobitnie przedstawiony przez proroka Sofoniasza (Sof. 3:8), przez którego Pan mówi: „Przetoż oczekujcie na mię, mówi Pan, do dnia, którego powstanę do łupu; bo sąd mój jest, abym zebrał narody i zgromadził królestwa, abym na nie wylał rozgniewanie moje i wszystką popędliwość gniewu mego; ogniem zaiste gorliwości mojej będzie pożarta ta wszystka ziemia” [porządek społeczny]. Tak straszny będzie ten czas ucisku, tak rozległe obalanie obecnych instytucji, iż Pan symbolicznie przedstawia go jako ogień pożerający wszystkie elementy porządku społecznego.

To, że nie jest to ogień literalny, który pochłonie i zniszczy ludzkość, lecz przygotuje ją do większego błogosławieństwa, ukazane jest w następnym oświadczeniu proroka: „Bo na ten czas przywrócę narodom wargi czyste [w odróżnieniu od pełnego zamieszania języka używanego obecnie przez różne sekty chrześcijaństwa – Babilonu], którymi by wzywali wszyscy imienia Pańskiego, a służyli mu jednomyślnie”. Nie będą więcej nazywać się imionami swych sekt lub stronnictw pogańskich czy chrześcijańskich. Wszyscy będą wzywać Pana, wszyscy rozpoznają Go jako wielkiego Nauczyciela, gdyż Pan będzie Królem nad całą ziemią w on dzień (Zach. 14:9). Królestwo pod całym niebem będzie przekazane ludowi świętych Najwyższego (Dan. 7:27 NB).

„Usta jego nader słodkie”

W przeciwieństwie do ostrych słów łajania, które będą wymierzane światu, i których ludzkość potrzebuje, gdyż będą one dla niej najbardziej korzystne, my mamy dziś łaskawe słowa Mistrza, mówione w obecnym czasie do wszystkich, którzy mają uszy ku słuchaniu. Jego orędzie przedstawione jest jako zawiązujące rany skruszonych na sercu, jako dające oliwę i wino pokrzepienia, radości, pokoju i pocieszenia. Jak cudownie więc, że należycie oceniamy stwierdzenie: „Błogosławione uszy wasze, że słyszą”. Nie tylko usłyszeliśmy naukę naszego Pana Jezusa o Jego miłości względem nas i o tym, że dał On samego siebie na okup dla naszego wybawienia, lecz usłyszeliśmy Ojca mówiącego, że oznajmił nam pokój przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa, który także powiedział: „Sam Ojciec miłuje was”.

Słuchając, nie tylko usłyszeliśmy poselstwo Boskiej miłości i łaski dla naszego rodzaju i to, jak okup został dostarczony oraz że w konsekwencji poczynione zostało przygotowanie dla błogosławienia całego świata, lecz dowiedzieliśmy się, że my możemy otrzymać to błogosławieństwo teraz, przez wiarę, jeszcze przed ogólnym zastosowaniem go dla ludzkości, i że będąc usprawiedliwieni z wiary, mamy pokój z Bogiem. Ponadto, gdy te rzeczy przyjęliśmy, usłyszeliśmy głos naszego Mistrza zapraszający nas, abyśmy się stali Jego uczniami, naśladowcami Jego stóp, abyśmy dzielili z Nim krzyż i ofiarowanie, a w przyszłości Jego koronę.

O, tak! On wywiódł na jaśnię żywot i nieśmiertelność przez Ewangelię – życie wieczne, życie, które teraz widzimy, które jest możliwe do osiągnięcia przez wszystkie narody ziemi, oraz nieśmiertelność, która jest osiągalna dla tych, którzy teraz mają słuchające uszy wiary i których serca pragną postępować śladami swego Odkupiciela.

Cudowne słowa żywota

Charakter tego, który z powodzeniem występuje jako zwycięzca świata, stanowi dla nas gwarancję odnośnie traktowania tych, którzy upadną przed Nim i przyjmą Jego sprawiedliwe prawo i panowanie. Ten, który ich tak umiłował, że dał swe życie dla ich odkupienia, ustanawia swe panowanie nie dla ich szkody, lecz dla ich błogosławienia, podźwignięcia i zniszczenia ich faktycznych nieprzyjaciół. Wszelkie słabości i zepsucie niedoskonałego stanu są naszymi nieprzyjaciółmi, jeśli miłujemy sprawiedliwość. Cieszymy się z możliwości współpracy z Panem w prowadzeniu dobrego boju przeciwko tym rzeczom. I tak, wszyscy prawomyślni podczas Wieku Tysiąclecia będą zadowoleni, mając wszelkie wsparcie, którego On im udzieli. A Kościół Wieku Ewangelii, obecnie zdobywający doświadczenie przez próby i ćwiczenia, będzie również przygotowany i przystosowany do współpracy ze swym Odkupicielem i Królem w dziele błogosławienia ludzi, instruując ich o drogach Pańskich i nauczając kroczenia drogą świętą, na końcu której, przez wytrwałość, będą oni mogli otrzymać życie wieczne.

Nie ustawajmy, drodzy przyjaciele, w modlitwach o to Królestwo Mesjasza, kiedy to Jego ostre strzały przenikną wiele serc i spowodują, że całe rzesze padną przed Nim, będą Go wyznawać i okazywać Mu cześć. Módlmy się nadal: „Przyjdź królestwo twoje, bądź wola twoja jako w niebie, tak i na ziemi”. Tak, bądźmy zadowoleni, że przy dopełnieniu Boskiego planu, wszyscy, którzy odmówią uczenia się sprawiedliwości i nienawidzenia nieprawości, zostaną całkowicie zniszczeni, tak iż ostatecznie Bóg uzyska oczyszczony wszechświat. ¦