SM-94

ZWIĄZANIE SZATANA

"Uchwycił smoka, węża onego starego, który jest diabeł i Szatan, i związał go na tysiąc lat, i wrzucił go w przepaść, i zamknął go, i zapieczętował z wierzchu nad nim, aby nie zwodził więcej narodów, ażby się wypełniło tysiąc lat; a potem musi być rozwiązany na mały czas” – Obj. 12:2-3.

Nie biblijne zapatrywania, jakie kiedyś mieliśmy odnośnie piekła, doprowadziły nas do nie biblijnych zapatrywań, co do Szatana. Kiedyś myśleliśmy, że piekło jest olbrzymim piecem ognia – nie wiedzieliśmy gdzie, "poza krańcami przestrzeni i czasu” – wprowadzeni byliśmy w błędne przekonanie, że Szatan był w tym odległym miejscu mistrzem ceremonii i naczelnikiem gromady ogniotrwałych demonów zajętych głównie zadawaniem niewysłowionych boleści i udręk tysiącom milionów ludzkiej rodziny, które dostały się w jego moc z Bożego przewidzenia i zamiaru, a których liczba powiększała się dziewięćdziesięciu tysiącami nowych przybyszów dziennie. Ale mając Szatana tak daleko i wielce zajętego, nie mogliśmy sobie go wyobrazić, jako poświęcającego wyłączny czas i uwagę stosunkowo niewielkiej liczbie ludzkości jeszcze żyjącej.

Ale kiedy mamy biblijną naukę o piekle, kiedy wiemy, że "szeol” i "hades” to nazwy jednoznaczne ze stanem śmierci i nieprzytomności, i z której zarówno sprawiedliwi i niesprawiedliwi mają być wskrzeszeni we wtórej obecności Chrystusa, odmienne światło rzuca to na cały przedmiot. Co do wyrażenia "ogień gehenny”, symbolicznie użytego słowa na oznaczenie wtórej śmierci – kompletne zniszczenie niepoprawnych – stwierdzamy, że przy właściwym zrozumieniu jego płomienie nie są więcej dosłowne, niżeli te z "prób ogniowych”, o jakich Pan zapowiedział, że spadną na wszystkich Jego wiernych celem spalenia ich i – brudu pod Boskim nadzorem – przygotowania ich do Królestwa Niebiańskiego. Odkąd widzimy jasno, że Szatan i upadli aniołowie, jego sprzymierzeńcy i słudzy, nie są zajęci podsycaniem ognia, gotowi jesteśmy do zauważenia, co Pismo Św. mówi odnośnie do nich i ich obecnego zajęcia oraz ich stosunku do ludzkości i ich przyszłości. Dobrze też zrobimy, gdy będziemy pamiętali, że nie posiadamy osobistej wiedzy na tym punkcie – że zdać się musimy na Pismo Św. w każdej informacji w tym przedmiocie.

CHERUBIN NAKRYWAJĄCY

Bardzo wyraźnie Pismo Święte poucza o osobowości Szatana i jego złośliwym charakterze. Co więcej, wykazuje ono jasno, że nie jest on drugim bogiem, który istniał od wieków, ale tworem podległym Bogu Jehowie. Skoro biblijne określenie mówi, że "dzieła Boże są doskonałe” (5 Moj. 32:4), to z tego wynika, że nie mógł On stworzyć Szatana w stanie, w jakim ten jest obecnie, jako przeciwnik Boga i sprawiedliwości. Zgodnie z tą myślą Pismo Święte zapewnia nas, że stworzony on został, jako anioł bardzo wysokiego rzędu – jako cherubin; że był pięknym, wysokim w zwierzchności i mądrym, ale że dozwolił ambicji oraz pysze na zagnieżdżenie się w swoim sercu i na odwiedzenie go od lojalności względem swego Stwórcy. Jego ambitne zamysły zaczęły przybierać postać prawdopodobnie wtenczas, kiedy zauważył naszych pierwszych rodziców w Edenie i kiedy się zabrał do pojmania ich na swych podwładnych. Przedstawiony on jest, jako mówiący w sercu swoim: "Wstąpię na niebo, nad gwiazdy Boże (by był wyższym ponad innych aniołów wodzem i przywódcą). Będę równy Najwyższemu (podobny do Najwyższego w znaczeniu niezawisłego władcy, Jemu niepodległego)” [Iz. 14:12-14; Ezech. 28:16].

Kiedy Szatan spostrzegł, że nasi pierwsi rodzice są obdarzeni przymiotem rozmnażania się, mocą wywiedzenia rodu takich istot jak są sami, zauważył, że jest to coś, czego nie posiadał ani on, ani żadna istota z poziomu duchowego, i że przez podbicie serc pierwszej pary ludzkiej mógł się stać władcą świata. O poszczęszczeniu mu się w tym uwiedzeniu nie trzeba już mówić. Nieposłuszeństwo naszych pierwszych rodziców i spełnienie na nich wyroku Bożego: "śmiercią umrzesz” (1 Moj. 2:17), dotknęło ród, którego liczba zbliżona jest obecnie do dwudziestu milionów wzdychającego stworzenia, cierpiącego przez wyrok śmierci w jego skutkach na ich umysły, moralność i ich organizmy fizyczne. Pan Jezus powiedział o Szatanie: "On ci był mężobójcą od początku i w prawdzie nie został” (Jana 8:44). Skłamał wobec naszych pierwszych rodziców i przez to uwiedzenie wprowadził ich pod wyrok Boży. W ten sposób Szatan stał się mordercą całego rodu.

Nie trzeba nam też dowodzić, że pierwsze kłamstwo Szatana było w pełni postanowione na wprowadzenie w błąd. Powiedział on naszym rodzicom, że będzie ich prawdziwym przyjacielem i poprowadzi ich do większej umiejętności; że Bóg, ich Stwórca, był samolubnym i że zakazanie owocu z drzewa znajomości dobrego i złego było rozmyślnym zabiegiem ze strony Boga do trzymania ich z dala od pożytecznej i korzystnej umiejętności, bo nie chce, by byli tak mądrymi, jako On. Jest możebne, że jak umysł człowieka, staje w rozdźwięku z Panem, może się łudzić, tak i umysł Szatana zatruty przez ambicję i pychę, mógł dojść do fałszywego wniosku, że Bóg rzeczywiście działał przeciw najlepszym interesom naszych pierwszych rodziców i ich rodu. Nie stanowi różnicy, jakie zapatrywanie przyjmiemy, w każdy sposób Szatan jest kłamcą i zwodzicielem, a przez to naszym mordercą, jak to powiedział nasz Pan.

ANIOŁOWIE, KTÓRZY ZGRZESZYLI

Szatan zaryzykował wszystko, kiedy uczynił to, co nie tylko go poróżniło z Bogiem, jako przeciwnika, ale odłączyło go także od wszystkich, którzy pozostali wiernymi Stwórcy. Odtąd cały jego czas i energia poświęcone były budowie ludzkiego mocarstwa, jakie sobie zakreślił. Nie miał on upoważnienia od Boga do rządzenia ludzkością, ale przez pogrążenie jej w grzech, przez poróżnienie się z jej Stwórcą, był zdolny zyskiwać kontrolę coraz więcej i więcej, bo wyrok śmierci nie został na niego wydany, ani nie doświadczył on uszczerbku w swych osobistych mocach i żywotności. Ludzkość wręcz przeciwnie, podległa wyrokowi śmierci, szybko utraciła umysłową, moralną i fizyczną zdolność borykania się z nim.

W ciągu 1656 lat od Adama do potopu dozwolone było w pewnym stopniu obcowanie ludzkości z aniołami. Boskim zamiarem w dozwoleniu na to było udzielenie wielkiej nauki i wypróbowania wierności aniołów. Nauka udzielona była ta, że grzech jest w najwyższym stopniu zaraźliwym. Dotychczas z obcowania pomiędzy aniołami a ludźmi, obliczonego na wywyższenie ludzkości, rezultat był ujemny. Wpływ onego złego opanowawszy wielu aniołów, o których Pismo Święte mówi, że opuścili swoje własne domostwo – czyli innymi słowami doszli do zmaterializowania się przez rozpustną pokusę wychodzącą z ludzkiego poziomu, w ten sposób grzesząc i gwałcąc Boże urządzenie ich anielskiej natury.

Opis w księdze Mojżeszowej w krótkich słowach nam mówi, że ci anielscy synowie Boży, widząc piękne córki ludzkie, upodobali je sobie i brali za żony, z tym rezultatem, że nowy ród począł pojawiać się na ziemi – "olbrzymowi”, "mężowie sławni”. Po udzieleniu nauki i wypróbowaniu aniołów, co do ich wierności Bogu, a po zakończeniu się tego okresu, potop za dni Noego zmiótł ród olbrzymów i wszystkich z rodu ludzkiego z wyjątkiem Noego i jego rodziny. O Noem czytamy, że był on doskonałym za wieku swego (1 Mojż. 6:9). On i jego rodzina byli czystego szczepu Adamowego, nieskażeni.

W owym czasie, według 2 Piotra 2:4 i św. Judy 6, Bóg skazał na banicję niewiernych aniołów, strąciwszy ich do Tartarus, atmosfery naszej ziemi, błędnie przetłumaczonej jako piekło w naszej potocznej mowie. Boski wyrok przeciw aniołom, którzy nie utrzymali swego pierwotnego stanu, nie był jednak wyrokiem śmierci, jak w przypadku z człowiekiem, opiewał on: "podał łańcuchom ciemności, aby byli zachowani na sąd”. Tak apostoł daje do zrozumienia, że we właściwym czasie będzie przyszły sąd lub Boska decyzja odnośnie tych aniołów z zapoczątkowaniem dnia Wieku Tysiąclecia, siódmej tysiącletniej epoki historii człowieka. W międzyczasie, odłączeni od obcowania z Bogiem i świętymi aniołami, a niemający możności zmaterializowania się i w następstwie tego pozbawieni styczności z ludzkością, jak poprzednio, ci upadli aniołowie – zwani w Piśmie Św. demonami (w mylnym tłumaczeniu diabłami) – mieli bez wątpienia nieprzyjemne czasy przez przeszło już cztery tysiące lat. O Szatanie mówi się, jako o ich księciu, czyli wodzu, jakkolwiek nigdzie nie ma o nich mowy czy są wyższej rangi, czy rzędu niż on i czy są tak odpowiedzialnymi, jak on.

Właściwym jest przypuszczać, że niektórzy z upadłych aniołów są upokorzeni i żałują za swoje grzechy i że już więcej nie powstają przeciw Boga urządzeniom i stąd mają przeciwko sobie specjalną nienawiść ze strony Szatana i innych aniołów. Apostoł wyraźnie wykazuje nam, że śmierć i zmartwychwstanie naszego Pana Jezusa stały się wielkim kazaniem dla tych upadłych aniołów, pouczając ich odnośnie miłości i współczucia Boga ku Jego ludzkim stworzeniom i Jego mocy nawet do wskrzeszania umarłych, i Jego skwapliwości do nagrodzenia naszego Pana Jezusa wysokim wywyższeniem Go za posłuszeństwo. Ta nauka odnośnie prawdziwego Bożego charakteru stała się dla niektórych z nich nauką nadziei i skłoniła ich do przypuszczenia, że jeżeliby się odwrócili od grzechu i okazali swoją wierność względem Boga, to On mógłby w dniu ich sądu obdarzyć ich błogosławieństwem przebaczenia. Apostoł Piotr mówi o tym w swoim liście, mówiąc, że Chrystus kazał i tym duchom, którzy są w więzieniu, którzy kiedyś nieposłuszni byli za dni Noego, kiedy korab przygotowano (1 Piotr 3:19-20). Nie było to kazanie ze słyszalnych słów, ale pantomimowy wykład. Jak my nieraz mówimy: "Uczynki głośniej mówią, niż słowa”. Tak fakty w wypadku naszego Pana – Jego śmierć, jako ofiary i Jego zmartwychwstanie przez Boską moc w trzecim dniu – stanowiły wielką naukę, wielkie kazanie dla tych, którzy dotychczas nie mieli wielkich podstaw pod nadzieję wyswobodzenia.

NAUKI DEMONÓW

Jakkolwiek nie wiemy liczby tych przychylnie usposobionych aniołów, jednak znamy fakt, że są legiony upadłych aniołów, którzy pod wodzą Szatana są bezpośrednimi nieprzyjaciółmi rodzaju ludzkiego, kuszącymi, kierującymi na manowce, uwodzącymi, podającymi światło za ciemność a ciemność za światło. Wydaje się, że przejęci oni są w pełni duchem Szatana i pracują, jako jego sprzymierzeńcy. Skoro im nie dozwolono się zmaterializować w przeszłości, postarali się o nawiązanie styczności z ludzkością żerując na niej. Zdając sobie sprawę z tego, żeby się ich obawiano, gdyby rozpoznano prawdziwy ich charakter, przedstawiali się za ludzi zmarłych, w ten sposób pomagając do krzewienia i rozpowszechniania fałszu Szatana: "Żadnym sposobem nie pomrzecie” (1 Moj. 3:4).

Przez rozmaite fałszerstwa ludzkość została nauczona, że jej członkowie, gdy umierają, to w rzeczywistości nie umierają, lecz stają się bardziej żywymi aniżeli poprzednio. Ten pogląd był z powodzeniem rozpowszechniony pomiędzy narody pogańskie. Ale Izraelitom Bóg dał specjalne instrukcje, że umarli są umarłymi, że nie należy ich ubóstwiać, ani się do nich modlić i Izraelitom nakazano, ażeby nie dozwolili czarownicy, ani czarodziejowi, ani krzywoprzysięzcy na mieszkanie pośród siebie. Powiedziano im, że ich umarli rzeczywiście są umarłymi i że nadzieja na ich powrót życia spoczywa w zmartwychwstaniu, którego miał dokonać obiecany Mesjasz. Powiedziano im wyraźnie, że "umarli nic nie wiedzą”, że ich synowie będą zacni, a nie będą tego wiedzieć; będą wzgardzeni, a nie będą na to baczyć (Kaz. 9:5; Ijoba 14:21). Powiedziano im, by czynili podług możności swojej, co ich ręce znajdą do czynienia, ponieważ nie masz żadnej mądrości, ani umiejętności, ani pracy w szeolu – w grobie, w stanie śmierci, w hadesie (Kaz. 9:10).

JEZUS WYPĘDZAŁ DEMONY

Pomimo ochrony Słowa Pańskiego, upadli aniołowie – demony, zdołali pozyskać znaczne wpływy nad Izraelitami tak, że w czasach naszego Pana ten rodzaj obłąkania, który wynikał z opętania – z opanowania przez te złe duchy umysłu, mózgu – był pospolitym. Liczne były cuda naszego Pana i Jego uczniów polegające na wypędzaniu tych demonów i w jednym wypadku całego ich legionu, który opętał biednego człowieka i przywiódł go do obłędu. Nauki naszego Pana i apostołów w Nowym Testamencie odnośnie umarłych są w zupełnej zgodności z naukami Starego Testamentu z czasów żydowskich. Nasz Pan mówi nam, że przy Jego wtórej obecności wszyscy ci, co są w swych grobach, usłyszą Jego głos i wyjdą. Utwierdzeni przez Boga wyjdą udoskonaleni przez zmartwychwstanie żywota, ale nieutwierdzeni wyjdą niedoskonali, by mogli zyskać zmartwychwstanie przez sądy, oczyszczenia i umartwienia dla podnoszenia ich wyżej, wyżej i wyżej do pełnej doskonałości, jeżeli tego zechcą. Nie ma tu mowy o tym, że umarli są żywi, ale, że są w swych grobach, że są umarli. Podobnie, kiedy Pan wskrzesił Łazarza, powiedział siostrom jego najpierw, że w Nim jest zmartwychwstanie i moc żywota; i nie wywołał Łazarza z nieba ani też z czyśćca, ani skądinąd, lecz jedynie z grobu.

Nasz Pan sam to oświadczył, że żaden człowiek nie wstąpił do nieba (Jana 3:13). Apostoł Piotr wskazując na zmartwychwstanie naszego Pana i jak zostało ono przepowiedziane przez proroka Dawida, mówiącego: "Nie zostawisz duszy mojej w piekle” (szeolu, hadesie – grobie) [Ps. 16:10]. Równocześnie wzmiankuje, że "Dawid nie wstąpił do nieba”, ale jest jeszcze w grobie (Dz. Ap. 2:34). Apostoł Paweł zaś oświadczył, że gdyby nie było zmartwychwstania umarłych, wszystka ludzkość by zginęła – nawet ci, którzy zasnęli w Chrystusie (1 Kor. 15:17-18). Tak łączny głos z Pisma Św. jest w zgodności z faktami jak je widzieliśmy, że wyrok Boży na nasz ród był wyrokiem śmierci, który dotyczył nas wszystkich i że nadzieją jest to, że w rezultacie ofiary naszego drogiego Odkupiciela będzie jeszcze zmartwychwstanie zarówno sprawiedliwych, jak i niesprawiedliwych. Zmartwychwstanie umarłych mówi samo przez się, że są oni umarli, a nie żywi (Dz. Ap. 24:15).

Szatan i demony występowali przeciwko tej prawdzie biblijnej, zwodząc ludzkość i siejąc doktryny o czyśćcu, o mszach dla umarłych, doprowadzając nas do bluźnienia świętemu imieniowi Boga przez wierzenie, że umarli byli gdzieś w cierpieniach, zaślepiając umysły i serca olbrzymiej większości nawet w krajach cywilizowanych. Nawet cywilizowani boją się, bo mają strach przed Bogiem i z racji błędnego przedstawienia Go nie mogą Go kochać. Takie postępy poczyniła praca Szatana i jego hord demonów, że nawet dziwnym się wydaje, że demonizm nie dokonał czegoś jeszcze więcej, niż te okropne rzeczy, jakie my spostrzegamy. Krzewił grzech wszelkiego rodzaju i wcale nie jest nieracjonalnym przypuszczenie, że z olbrzymiej liczby mieszkańców, co najmniej połowa stanowią opętani przez złe duchy, a druga połowa cierpi w rezultacie zmiękczenia, czyli rozkładu mózgu i fizycznych zboczeń, które odbijają się na umyśle.

PANOWANIE GRZECHU I ŚMIERCI

Gdy patrzymy na świat pogański i spostrzegamy jego przyćmiony stan umysłu – wiarę niektórych z nich w rozmaite piekła, wiarę innych w wędrówkę dusz itd., – a następnie patrząc na chrześcijaństwo, widzimy je z rozlicznymi jego błędami, zwiastującymi zabiegi ludzkości o wyzwolenie się z ciemności i przesądów ciemnych wieków, to groza nas przejmuje. Jakiejże mocy użył Szatan! Jakżeż słabym jest człowiek w jego mocy! Tylko odpowiednio do miary, w jakiej Słowo i duch Boga dawały oświecenie i siłą zdobywał sobie miarę wyzwolenia z kajdan przeciwnika. Apostoł przypomina nam chytrość jego, mówiąc: "Albowiem zamysły jego nie są nam tajne”, ani chytrze obmyślane bajki (2 Kor. 2:11). Nazywa on Szatana bogiem, czyli władcą starego świata z racji zwiedzenia, jakiego dokonał w zaślepieniu umysłów na światło prawdy. Zapewnia nas, że jako chrześcijanie borykamy się nie tylko z ciałem i krwią, z ludzkimi istotami, ale, że za przeciwnikami prawdziwego Kościoła kryje się mądrość i przebiegłość samego głównego przeciwnika i jego licznych agentów. Powiada on, że nie wojujemy przeciwko ciału i krwi, ale przeciw duchowym złościom, które są wysoko (Efez. 6:12; 2 Kor. 4:4).

Odkąd tylko nasz Pan zaczął podnosić zasłonę ciemnoty i udzielać oświecenia, powodując wynalezienie druku, a potem pary i elektryczności, odtąd nasz przeciwnik był czynniejszym aniżeli poprzednio. On jest księciem ciemności, a wszystkim jego dziełom uwodzenia ludzkiego rodu sprzyja nieświadomość, że wszystko, co zdążało do podniesienia człowieka ciemnych wieków zmierzało do wyzwolenia ludzkości z pętlicy ciemnoty Szatana, przesądu i ułudy. Śmiało możemy wierzyć w to, że nasz przeciwnik jest nadzwyczaj czynny i to coraz bardziej w krajach cywilizowanych i nawet pośród pogan z konieczności musi być czynniejszym i czujniejszym.

ZWIĄZANIE SILNEGO PANA

W jednej ze swych przypowieści (Łuk. 11:21-22) Pan Jezus przedstawia Szatana, jako pana domu w obecnym czasie: że cały świat jest jego domostwem, czyli państwem, nad którym on ma kontrolę. Jest to podobny obraz do tego, jakim się posługuje apostoł, kiedy opisuje Szatana, jako księcia złego świata i boga, czyli władcę starego świata. Nasz Pan nawiązując do wtórej swej obecności i zbierania Kościoła, a niszczenia obecnych instytucji, pod koniec tego Wieku Ewangelii, mówi, że jeżeliby pan domu (Szatan) wiedział, o jakiej godzinie ma przyjść złodziej, to pozostałby czuwającym i poczynił kroki celem zapobieżenia zniszczenia swego domostwa i dobytku. Stąd wiele rzeczy mających związek z wtóra obecnością naszego Pana zatrzymano w tajemnicy, aż do właściwego czasu spełnienia się.

Nasz Pan jednakże wskazuje, że w czasie wyznaczonym przez Ojca, On przyjdzie i zwiąże silnego człowieka, Szatana i zabierze jego dobytek, obali jego urządzenia i instytucje, które są pod wielu względami oszukańcze tak, ażeby przez ten przewrót nasz Pan, jako nowy Król – Książę Światłości mógł przynieść dla wszystkich niewolników grzechu, przesądu i ciemności, światło i błogosławieństwo tak dawno przepowiedziane w Słowie Bożym, których wyczekiwali i o które się modlili wszyscy święci: "Przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi” (Mat. 6:10).

Naszym zdaniem, drodzy przyjaciele, my w obecnym czasie żyjemy w tym właśnie przejściowym okresie. Książę Światłości, naszym zdaniem, rozpoczął już stopniowe dzieło wiązania księcia ciemności. Nie powinniśmy się spodziewać, że Szatan spokojnie się podda. Natomiast powinniśmy zrozumieć, że jakkolwiek to miano, Szatan, odnosi się do naszego przeciwnika, diabła, obejmuje ono w ogólnym znaczeniu wszelkie wpływy ku złemu i niesprawiedliwości w świecie, bez względu na to, jak nieświadomi mogą być jego niewolnicy. Toteż, kiedy czytamy o związaniu Szatana, tego starego węża, powinniśmy mieć na myśli właściwie wszystkie złe wpływy i skłonności, wszystkie niesprawiedliwości i nieprawdy, które ludzkość przez wieki trzymały w niewoli.

Cokolwiek wyzwala światło prawdy, jednocześnie w takim samym stopniu wiąże ciemność. Stąd możemy powiedzieć, że do pewnego stopnia rozwiązywanie światła, a wiązanie ciemności jest w toku. W naszych dniach sprawa dochodzi do zenitu. On jeszcze nie został osiągnięty, ale jesteśmy przekonani, że będzie osiągnięty. Cały świat podnosi się przeciw złościom, które go ucisnęły. Na przykład opozycja przeciw pijaństwu rozszerza się nie tylko w kraju tutejszym, lecz także za granicą. Fala opozycji przeciw wszelkiej niesprawiedliwości również się rozpowszechnia, przychylna interesom wszystkich ludów w przeciwstawieniu do tych nielicznych, skłonnych do wyzyskiwania wielu dla swych własnych osobistych korzyści.

W Rosji na przykład. Trąba Jubileuszowa daje się słyszeć, a masy budzą się i walczą o swoje ludzkie prawa i swobodę. Nie mamy zamiaru utrzymywać, że wszystko, co jest mówione na korzyść zupełnej wstrzemięźliwości jest prawdziwe, że wszystko, co jest mówione na korzyść ludu, a przeciw bogatym magnatom, arystokratom, biurokratom, jest prawdziwe. Nie mamy zamiaru polemizować, gdy kto powie, że za wiele swobód jest pożądanych, na które wielu ludzi nie jest jeszcze przygotowanych. Ale zwracamy uwagę na te rzeczy, jako na wskazujące, że moc ciemności traci swoją podstawę, że okowy na umysłach ludzkich zaczynają pękać. Nie mówimy, że oznacza to, co Pismo Św. nazywa czasem uciśnienia – takim, jakiego nie było odkąd narody poczęły być (Dan. 12:l). Mówimy, że silny pan, przeciwnik i jego liczni sprzymierzeńcy oszańcowani potęgą i przywilejem, borykać się będą ze srogą śmiercią i że wtenczas będzie wiele utrapień dla wszystkich. Wdzięczność też odczuwamy, że poza tym strasznym czasem anarchii, jakim Pismo Św. tak jasno nakreśla, możemy widzieć złoty wiek – Królestwo Tysiąclecia i królowanie sprawiedliwości, pokoju, miłości – błogosławieństwa dla wszystkich narodów ziemi.

Nie tylko możemy spodziewać się, że przeciwnik i jego różni agenci będą nadzwyczaj czynni w tym czasie, ale Pismo Św. szczególnie napomina nas, że tak będzie w rzeczywistości i że Pan, który mógłby skruszyć przeciwnika w inny sposób, dopuszcza jego działalność dla wypróbowania Kościoła, by wybrać prawdziwie wybranych, a po części dla dania nauki i karności światu. Apostoł Paweł mówiąc o obecnych czasach, mówi: "A przetoż pośle im Bóg skutek błędów, aby wierzyli kłamstwu; aby byli osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale sobie upodobali niesprawiedliwość(nieprawdę)” [2 Tes. 2:11-12].

Gdy się zbliżamy do tego czasu ucisku, zdajemy sobie sprawę, że nikt nie jest bezpiecznym przed mocą przeciwnika i przed wpływami demonów, z wyjątkiem tych, co są po stronie Pana, poświęceni dla Niego i pod Jego obiecaną opieką. Zdajemy sobie sprawę z tego, że Jego opieka polegać będzie w wielkiej mierze na udzieleniu władzy i światła, które strzec będą przed ciemnością. Dlatego ci, co wiedzą, że umarli są umarłymi i pozostaną umarłymi aż do zmartwychwstania i którzy wiedzą, że ci, co reprezentują umarłych przez media spirytystyczne, itp., są demonami – ci specjalnie są chronieni przez ich wiedzę przed wielu ułudami, jakie opętują tysiące ludzi, a które ostatecznie przyprawią te tysiące o popadniecie w szkodzące błędy. Co więcej, Pismo Św. daje do zrozumienia, że w jakiś sposób w obecnych czasach Pan dozwoli upadłym aniołom na wynalezienie jakiegoś sposobu na obejście i uniknięcie Jego zakazu odnośnie materializowania się. Możemy oczekiwać, że materializowanie się będzie dokonane przez wielu z tych demonów i że ci będą żywym czynnikiem, zgubnym wpływem. Pocieszające jest wiedzieć, że Pan gwarantuje, że z końcem walki Szatan będzie w zupełności związany, zamknięty i przypieczętowany, by nie mógł więcej zwodzić narodów.

AŻ SIĘ SKOŃCZY TYSIĄC LAT

Błogosławieństwa tysiącletniego dnia tak żywo opisanego przez proroctwa i Nowy Testament, nie można sobie wyobrazić jasno jak tylko przez przyjęcie myśli, że Szatan i zwodziciel będzie poskromiony, nie będzie miał dozwolone na dalsze zwodzenie ludzkości. Natomiast wspaniałe światło dnia tysiącletniego – słońce sprawiedliwości, Chrystus i Jego wybrany Kościół w chwale, zaświeci na rozproszenie wszelkiej ciemności i przesądu, a światło Bożej Prawdy oświeci cały świat i sprawi, że znajomość Pana przeniknie ziemię podobnie jak wodami napełnione są morza (Iz. 11:9)

Jak to błogo! Jak wspaniale! Czyż my, którzyśmy zostali wezwani do wysokiego powołania i współdziedzictwa z Chrystusem, jako Jego wybrany Kościół – Jego Oblubienica – Jego współdziedzice w Królestwie – czy nie powinniśmy właściwie oceniać światła i rzucać cały ciężar swego wpływu i czasu na stronę Pana, na stronę Prawdy?

Czy nie moglibyśmy się w ten sposób dać użyć Panu w rozświetleniu światła, które zwiąże przeciwnika, poskromi zło? Odłóżmy, jak radzi apostoł, wszelki ciężar i grzech, bieżmy z cierpliwością w zawodzie o nagrodę w Chrystusie Jezusie (Żyd. 12:1).

Pismo Św. jasno oświadcza, że pod koniec Wieku Tysiąclecia Pan dozwoli Szatanowi na krótki czas wolności w celu wypróbowania tych, którzy mają osiągnąć umiejętność i podnieść się do doskonałości w Wieku Tysiąclecia, z zamiarem, aby żaden z rodziny ludzkiej nie przeszedł poza ten czas, ani nie miał żywota wiecznego z wyjątkiem tych, co będą w sercach posłuszni Panu i Jego sprawiedliwym wyrokom. Wersety następne, jakie następują po naszym cytacie, mówią nam nie tylko o pierwszym zmartwychwstaniu Kościoła i o jego królowaniu z Chrystusem przez tysiąc lat, ale mówią nam także, jak świat w ciągu tysiąca lat może dojść do doskonałości żywota i żyć w prawdziwym znaczeniu słowa do końca Tysiąclecia. Potem przyjdzie czas próby, o jakiej była już mowa i że ci, którzy znalezieni będą niewiernymi względem Pana, będą policzeni, jako posłańcy i współpracownicy Szatana i razem z nim zostaną wytępieni w jeziorze ognia, którym jest śmierć wtóra – kompletne zniszczenie.

SM-94
Świt 05/1972 str. 1-12

Do góry