R5900 do 5900

PASTERSKIE UWAGI WZGLĘDEM MAŁŻEŃSTWA

Pierwszy akt małżeństwa był dokonany przez Samego Stwórcę, gdy połączył pierwszych naszych rodziców Adama i Ewę. Ewa była uczynioną już przedtem kością z kości Adama i ciałem z jego ciała; rozdziału tego dokonał sam Bóg. W ciele było ich dwoje, lecz serce mieli jedno. Bóg zamierzył, ażeby cały rodzaj ludzki urodził się z tej jednej pary, w ten sposób grzech przeszedł na wszystkich. Bóg także postanowił, aby śmierć jednego człowieka była dostateczną na odkupienie całego rodzaju. "Przez człowieka śmierć, przez człowieka też powstanie z umarłych" - 1Kor.15: 21; Rzym.5:12,19.

Pismo Święte uczy jasno i dobitnie, że gdy wielki Plan Boży zostanie uzupełniony przez wprowadzenie Restytucji, czyli naprawienia wszystkich rzeczy, ludzkość dojdzie do stanu, w którym znajdował się Adam, zanim została od niego odłączona Ewa. Odnośnie tego mamy słowa Jezusa, który powiedział: "Ci, którzy są godni dostąpić onego wieku i powstać z martwych, ani się żenić, ani za mąż wychodzić nie będą, ale będą jako Aniołowie Boży w niebie" (Łuk.20:35; Mat.22:30). Słowem, po naprawieniu wszystkich rzeczy, tak mężczyźni jak niewiasty stracą odrębność płci i staną się jak był pierwotnie Adam; każda istota będzie doskonałą sama w sobie, gdy ziemia będzie napełniona ludźmi. Bóg zamierzył ziemię ludźmi nie przepełnić, lecz tylko napełnić.

Chociaż połączenie mężczyzny i kobiety sprawuje wzajemna ich miłość, to jednak prawo nakazuje przestrzeganie pewnych przepisów i formalności, które by upoważniły ich związek, wymaga obecności świadków, by przez to uniknąć kłopotów w przyszłości. Z tego powodu są pewne przepisy formalne, zezwoleń itd., które według naszego zapatrywania są zupełnie właściwe.

(Poniższy fragment nie pochodzi z WT; został dodany przez redakcję "Straży" 1931)

Przez kogo powinien być dopełniony obrządek małżeński?

Duchowieństwo różnych denominacji starało się dostać w swoje ręce wszystko, cokolwiek dałoby im władzę nad ludem. Z tego powodu swego czasu wszystko było w rękach władzy kościelnej np. Chrzest dzieci, Spowiedź, Rozgrzeszenie, Śluby, Wyświęcanie, Odpusty, Pogrzeby, Poświęcanie miejsc na cmentarzach itd., z tym przekonaniem, że Kościół ma załatwiać te wszystkie sprawy z Prawa Bożego. Tym sposobem lud był zależny od duchowieństwa. Wobec światła nauki Pisma Świętego, możemy zauważyć, że nasi przodkowie mieli błędne wyrozumienie rzeczy.

Na przykład: Nigdzie w Piśmie Świętym nie ma rozkazu, aby chrzcić dzieci, nikt nie był do tego upoważniony, zatem jest zupełnie nie właściwym, bo jedynie ludzie wierzący, gdy otrzymają pewną znajomość Ewangelii i uczynią z Bogiem Przymierze, iż będą wiernymi aż do śmierci, wtedy dopiero mogą być ochrzczonymi. Widzimy także, iż Kościół nic nie ,ma do czynienia ze sprawą odpuszczania grzechów bo ta sprawa spoczywa w rękach Pańskich. Wszystko, co Kościół Boży może uczynić, to zwrócić uwagę ludzi na warunki, na mocy, których Pan Bóg grzechy darowuje, jeżeli zastosują się do tych warunków, to możemy ich zapewnić, że ich grzechy są darowane, lecz to nie znaczy, że my lub ktokolwiek inny ma władzę odpuszczania grzechów, jedyne prawo jakie mamy, jest to, że możemy mówić ludziom, że jeżeli zastosowali się do Boskich przepisów, ich grzechy są darowane.

Podobnie nie ma żadnej podstawy w Piśmie Św. do udzielania benedykcji poświęcania cmentarzy lub wykonywania podobnych ceremonii. Te wszystkie obrządki i ceremonie są wymysłem ludzkim, urządzone dla osiągnięcia władzy nad ludem, a im prędzej lud te rzeczy opuści tym lepiej mu z tym będzie. Ceremonia ślubów małżeńskich nie jest przez Kościół ustanowioną, ale jest zwyczajem od dawna po całym świecie uprawianym. Pismo Św. mówi nam o obowiązkach męża względem żony i żony względem męża, lecz wcale nie określa jak powinni się żenić lub jakiego rodzaju obrządek powinien być wykonywany. Gdy mężczyzna i kobieta zgodzą się między sobą być mężem i żoną takie zobowiązanie jest ważnym wobec Boga. Lecz doświadczenie uczy, że nie wiele ludzi pojmuje ważność takiego zobowiązania małżeńskiego, przeto prawo ludzkie wymaga, aby pewnego rodzaju publiczna ceremonia takiego zobowiązania była wykonaną dla osób odpowiednich lat. Prawo cywilne właściwie nie ogranicza małżeństwa do obrządku religijnego, lecz postanowiło, by związek małżeński był dokonany wobec sędziego, na policji, w magistracie itp. wobec świadków, którzy mogą zaświadczyć o dokonanym związku i umowie osób prawnie połączonych. Prawo cywilne także pozwala, aby obrani pastorzy danych zgromadzeń mogli wypowiedzieć warunki związku małżeńskiego tym, którzy otrzymali odpowiednie pozwoleństwo i orzec ich mężem i żoną. Punkt który chcemy tu przedstawić jest ten że ceremonia małżeństwa nie jest obrządkiem religijnym, ani cywilnym nawet wtedy, gdy jest odprawiona przez księdza lub pastora. Tym sposobem nie mamy luterańskiego lub baptyskiego małżeństwa, lecz katolicy dotąd twierdzą, że małżeństwo jest instytucją religijną nawet Sakramentem, który jedynie może być udzielony w Kościele Katolickim i twierdzą, że ślub udzielony przez protestanckiego księdza lub w magistracie nie jest ważnym, tj. obowiązującym. To, że wiele ludzi w to wierzy, nie dowodzi, że to jest prawdziwym. Nigdzie nie znajdujemy, aby związek małżeński uważać za ustanowienie religijne. Biblia tego nie uczy. O ile możemy dopatrzyć się w Piśmie Św., to Pan Jezus, ani Apostołowie nikomu ślubu nie dawali, ani upoważnili kogo ze swych zwolenników lub nakazali, żeby to czynił. Zatem ceremonia ślubna nie jest tak ważną, by miała być dokonywaną w zgromadzeniu przez starszego zboru. Jeżeli w zgromadzeniu znajduje się ktoś między członkami, co jest legalnie pastorem, a zgromadzenie życzy sobie, aby odprawił ceremonię ślubną, to może głosować w tym względzie.

Szczególne znaczenie, jakie w sobie zawiera małżeństwo

Jakkolwiek chrześcijanie posiadający Słowo Boże i jako Badacze tegoż Słowa ocenili jego ważność i znaczenie, przeto wiedzą, że małżeństwo zawiera w sobie szczególne znaczenie, które Bóg zamierzył, gdy ustanowił ten obrządek. Związek małżeński miedzy mężczyzną a niewiastą jest obrazem związku, jaki Bóg zamierzył i miał nastąpić między Chrystusem i Kościołem. Apostoł Paweł wspominając o małżeństwie jako o obrazie, mówi, że jak Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, tak i mężowie powinni miłować żony swoje, jako własne ciała - Ef.5:25,32.

Wymaga to wielkiej miłości, aby mąż czynił dla swojej żony tak jak dla samego siebie! To, co Chrystus uczynił dla swego Ciała - Kościoła. Nie tylko to, ale On wydał życie swoje za nas. To nasuwa na myśl, że mężowie powinni kłaść życie swoje za żony, a z tego wynika, że mężowie nie tylko powinni się starać o odzież i wyżywienie, lecz także o ich potrzeby umysłowe i dobra moralne. O to wszystko starać się powinien mąż. Dobry mąż będzie dbał o swoją żonę, nawet gdyby to miało się dziać z jego uszczerbkiem stosownie do okoliczności.

Biorąc tę sprawę z drugiej strony, Apostoł mówi, że jak Kościół uległy jest swemu Panu, tak żony powinny być uległe swym mężom. W miarę jak ludzkość uchwyci ducha tej Boskiej nauki, o tyle wyrozumieją, ile dobrego można wydobyć z życia. Ci, którzy ściśle trzymają się przepisów Bożych, mogą najwięcej odnieść korzyści z małżeństwa. Mąż, który miłuje swoją żonę do tego stopnia, że niekiedy odmawia sobie niektórych rzeczy na korzyść żony, taki może być najbardziej ceniony, podobnie i żona, jeżeli czyni co może dla jego dobra i poświęca się dla niego może posłużyć za wzór co Kościół czyni dla swego Pana.

W tym wyrażeniu nie znaczy, że zaprzeczamy słowom Apostoła, gdy mówi: "Kto wydaje za mąż dobrze czyni a kto, nie wydaje za mąż, lepiej czyni" (1Kor.7:38). On, nie odzywa się tu do świata, lecz do tych, którzy poświęcili swe życie Bogu. Jeżeli stan małżeński nie sprzeciwi się ich ofiarowaniu, to mogą się żenić. Jeżeli zaś małżeństwo miałoby stanąć im na przeszkodzie, to znaczyłoby dla nich tyle, co zaciągnąć dług na swoje życie. Lecz są zdarzenia, że tak braciom jak i siostrom małżeństwo wyszło na korzyść nie tylko osobistą, ale i w stosunku do innych i do Boga.

Na lepsze lub na gorsze

Ci, którzy wstępują w stan małżeński, powinni pamiętać, że osoba, z którą mają się połączyć, nie jest doskonała, bo Pismo Św. mówi, iż "niemasz doskonałego ani jednego". Ponieważ sami nie jesteśmy doskonałymi, więc byłoby nie właściwym wymagać doskonałości od innych. Powinno się jednak ukrywać swoje słabości, na ile to możliwe. Wielu jednak jest nierozważnych w tym względzie. Nasz nowy zmysł będąc doskonałym, powinniśmy starać się żyć odpowiednio do naszego umysłu, na ile to możliwe. Powinniśmy także ukrywać nasze słabości, na ile to możliwe, aby nie były przeszkodą. Jeżeli tak jedna strona jak i druga stara się ukrywać każde swoje słabości, to byłoby dobrze, by to czynili przez całe swoje życie.

Bez zaufania wzajemnego nie ma szczęścia małżeńskiego

Gdy dwoje ludzi się pobrało, od tej chwili żadna strona nie powinna wnikać w sprawy należące do przeszłości. Jedno drugie pojęło na lepsze lub na gorsze, wnikanie w przeszłość nie przynosi żadnego pożytku. Tak się dzieje, gdy Pan Bóg nas przyjmuje. On nie dowiaduje się, cośmy dawniej czynili i myśmy tak powinni czynić. Jeżeli okazałaby się jaka trudność pomiędzy małżeństwem, to nie powinniśmy się w to wtrącać łagodzić i prostować. Z każdej takiej sprawy zawsze powstaje wiele kłopotu. Co Pan Bóg złączył, niech nikt w ich sprawę się nie wtrąca. Kłopoty małżeńskie zwykle sprawiają wiele gadaniny; wiedząc o tym, powinniśmy mieć się na baczności, by nierozważnym postępowaniem nie pogorszyć sprawy i przyczynić utrapienia innym. Nie potrzeba się nawet nad nimi rozczulać, ale raczej zostawić ich w spokoju. Daj im radę, jeśli cię o nią proszą, ale się nie wtrącaj. Wstępującym w stan małżeński wychodzi często na ich lepsze lub na gorsze tak długo jak żyją. Zatem małżeństwo jest sprawą bardzo ważną i powinno się przedsiębrać jedynie po dobrym zastanowieniu się i rozwadze. Jest to święty obowiązek. Obie strony przyjmują zobowiązanie na całe swe życie. Wszystkie małżeństwa byłyby szczęśliwe, jeśliby te uwagi były przestrzegane i wypełniane.

W.T. 1916 - 154.

Straż 1931 str. 75 - 77.