R-5771

Ognisty wóz Eliasza

2 Król. 2: 1-12

Eliasz, Elizeusz i szkoły proroków. – Wóz Eliasza i figuralne wzięcie w górę. – Eliasz i wszyscy prorocy śpią aż dotąd. – Nie mogą oni otrzymać swej nagrody dopóki Kościół nie zostanie uwielbiony w pierwszym zmartwychwstaniu. – Scena przemienienia. – Ważne znaczenie podróży Eliasza i jego czterech przystanków. – Figuralna lekcja zajmująca i korzystna.

„Obfitość wesela jest przed obliczem twojem, rozkoszy po prawicy twojej aż na wieki” Psalm 16:11

Odkąd Badacze Pisma Świętego rozpoznali, że życie Eliasza było proroctwem, że On przedstawiał lub reprezentował cały Kościół w jego ziemskich doświadczeniach – Jego historia stała się więcej zajmująca i lepiej rozumiana. On był sługą Bożym, lecz wielkie proroctwo z jego życia nie było zrozumiane pomimo, że Pan nieco wcześniej oświadczył: „Oto ja wam poślę Eliasza proroka pierwej niż przyjdzie on wielki i straszny dzień Pański” (Mal. 4:5). Ten pozafiguralny Eliasz, począwszy od Jezusa w ciele, przychodził i głosił swe posłannictwo światu przez ponad osiemnaście stuleci. My wierzymy, że wzięcie Eliasza w wozie ognistym, określone w dzisiejszej lekcji, jest bliskie wypełnienia i odnosi się do Kościoła Chrystusowego w ciele. Wkrótce oni nie będą już w ciele, bo nasz Pan weźmie i uwielbi ich ze sobą. Jak Apostoł tłumaczy, oni spotkają Pana w obłokach, w królestwie duchowej władzy nad ziemią – w królestwie mocy i wielkiej chwały. – 1 Tes. 4:17.

Elizeusz miał sposobność zostać zastępcą Eliasza i okazuje się, iż był kierowany właściwym duchem gorliwości w pragnieniu towarzyszenia Eliaszowi i służenia mu.

Gdy Eliasz był wzięty w wozie ognistym; płaszcz jego porzucony Elizeuszowi reprezentował, że ten ostatni został następcą Eliasza do otrzymania osobliwego błogosławieństwa – ducha Eliasza. Podczas gdy jesteśmy pewni, że Eliasz był typem na Kościół Boży w ciele, nie możemy być zupełnie pewni, że Elizeusz był także typem i reprezentował podrzędną klasę ludu Bożego, wskazaną czasem w Biblii jako klasę „głupich panien”, czasem jako słudzy klasy oblubienicy, którzy będą ją naśladować, czasem jako wielkie grono, którego liczby żaden człowiek nie wie, którzy przejdą przez czas wielkiego ucisku i otrzymają miejsce przed Tronem, omieszkując otrzymania z klasą Eliasza miejsca na Tronie, jako współdziedzice z Chrystusem – Mat. 25: 1-13; Ps. 45: 15-16; Obj. 7: 9-17.

Synowie proroccy mogą również być typami. Jeżeli tak, wydaje się, że oni będą przedstawiać trzecią klasę zaznajomioną z Eliaszem i Elizeuszem, a jednak nie szczegółowo połączoną z nimi. Fakt, że synowie proroccy rozmawiali z Elizeuszem o idącym Eliaszu nie koniecznie oznacza, że wierzyli oni w wypadki, jakie miały nastąpić. Oni wiedzieli, że Eliasz spodziewał się być wziętym, lecz ich właśnie wątpliwości o tym przedmiocie są poparte przez fakt, że oni następnie czynili poszukiwania na ziemi, aby się przekonać czy Eliasz rzeczywiście nie spadł gdzieś upuszczony, gdy został porwany przez wicher.

Ich poszukiwania i ostateczne uwikłanie reprezentuje, że pewna klasa ludu chrześcijańskiego będzie wątpić, że Kościół rzeczywiście przeszedł do chwały, lecz nieco później zostaną oni o tym zupełnie przekonani. Możliwe, że te trzy dni poszukiwania mogą być symbolicznymi dniami, reprezentując trzy lata.

ELJASZ NIE JEST W NIEBIE.

W przeszłości Pismo Święte było badane tylko powierzchownie. Pewne nauki i wyznania w przeszłości były przyjęte jako prawdziwe. Pismo Święte było raczej badane w celu potwierdzenia tradycji ustanowionej w przeszłości, niż stwierdzenia ich akuratności. Uważne badanie obecnie wywodzi na jaw fakt, że w całym Starym Testamencie nie ma powiedzianego ani jednego słowa o kimkolwiek, ażeby szedł do nieba – oprócz Eliasza w tym wypadku, a także w sprawozdaniu, że „Enoch chodził z Bogiem, a nie było go więcej, bo go- gdzieś – Bóg wziął.” Biblia wyraźnie wskazuje, że ofiarowanie komukolwiek życia w niebie było niemożliwe, dopóki Jezus nie umarł jako Odkupiciel człowieka. W ten sposób Pismo Święte wyraźnie zapewnia nas, że życie i nieśmiertelność były wywiedzione na jaw przez posłannictwo Jezusa – nic jasnego lub określonego nie było wcześniej znane o tych przedmiotach. – 2 Tym. 1:10

Sam Jezus był pierwszym, który przeszedł ze stanu ziemskiej fazy do stanu niebieskiej fazy przez zmianę dokonaną w Jego zmartwychwstaniu – „umartwiony będąc ciałem, ale ożywiony duchem” (1Piotr 3: 18). Kościół ma podobną obietnicę chwalebnej przemiany, oczekującą wszystkich wiernych, którzy idą śladami Mistrza. Ich przemiana nastąpi w czasie wtórej obecności Jezusa. Oni jako mądre panny, jako klasa Eliasza przejdą poza zasłonę ze stanu ziemskiego do stanu niebieskiego. Przemiana będzie potrzebna, aby mogli wejść do Królestwa Bożego” (1 Kor.15:50). Nieco później czas ucisku rozwinie klasę wielkiej kompanii reprezentowaną przez Elizeusza. Później jeszcze błogosławieństwo Pana spłynie na cały rodzaj ludzki przez Królestwo Mesjasza.

Podczas gdy Stary Testament nic nie mówi, o jakimkolwiek zaproszeniu kogokolwiek do nieba – Nowy Testament zapewnia Kościół o „wysokim powołaniu”, „niebieskim powołaniu” ( Filip. 3:14; Żyd. 3:1). Święty Paweł wykazuje, że wyróżniające się błogosławieństwa zostały obmyślone przez Pana dla Kościoła wieku Ewangelii, niż dla innych. Nawet święci Starego Testamentu tacy, jak Abraham, prorok Dawid, Eljasz, Mojżesz itp., nie mogą należeć do klasy Kościoła, bo nie mogli wtedy postępować śladami Jezusa. Ich wierność do Boga i sprawiedliwość będzie obficie wynagrodzona, lecz ich błogosławieństwa będą ziemskimi błogosławieństwami w raju, który będzie ustanowiony przez Królestwo Mesjasza po całym obliczu ziemi.

Święty Paweł po wymienieniu szlachetnych charakterów w przeszłości powiada: „Wszyscy oni pomarli w wierze, nie dostąpiwszy obietnicy, przeto, że Bóg o nas coś lepszego przejrzał, aby oni bez nas nie stali się doskonałymi” (Żyd.11:38-40). Innymi słowy, Kościół najpierw musi otrzymać niebieskie mieszkanie, bo jak mówi św. Jakub „jest pierwiastkiem Boga z Jego stworzenia” (Jak. 1:18)

NA GÓRZE PRZEMIENIENIA

Jezus bardzo dobitnie oświadczył, że Eliasza nie poszedł do nieba, gdy powiedział: „A nikt nie wstąpił do nieba” (Jan. 3:13). Święty Piotr potwierdza to, gdy mówi, że prorok Dawid nie wstąpił do nieba, lecz stale był w swoim grobie w Jeruzalemie. Święty Piotr w ten sposób określał, że żaden z proroków nie poszedł do nieba (Dz.Ap. 2:34). Nasze wielkie zaciekawienie w doświadczeniach Eliasza leży w fakcie, że jego literalne wzięcie do nieba przedstawiało po części ogólny obraz kariery jako przedfigury Kościoła w ciele.

Jezus udzielił trzem swoim apostołom – Piotrowi, Jakubowi i Janowi nadzwyczajnego widzenia swojej przyszłej chwały. To co oni widzieli nie było rzeczywistością, lecz wizją jak to Jezus wcześniej oświadczył (Mat.17:9). Osoby w chwale nie były aktualniejsze niż chwała i głosy i osoby widziane przez Jana Objawiciela. Święty Piotr, jeden z trzech, oświadcza, że to co widzieli było reprezentacją nadchodzącej chwały Chrystusa. Jednakże on oświadcza, że słowa prorockie są jeszcze pewniejsze niż widzenie (2Piotr 1:16-21). W widzeniu, Jezus był główną postacią, Mojżesz reprezentujący prawo dyspensacji, które trwało do Chrystusa i Eliasza reprezentujący dyspensację Ewangelii, która się zaczęła od Chrystusa.

GALGAL, BETEL, JERYCHO, JORDAN.

Elizeusz wiedział, że Eliasza spodziewał się przemiany, a mając to na uwadze, obaj podróżowali do Galgal. Lecz Pan tam nie wziął Eliasza, ale wysłał go do Betel. Sugestia Eliasza, że Elizeusz powinien pozostać w Galgal obejmowałaby, że Elizeusz został zniechęcony i stracił wiarę w podróży. Lecz tak się nie stało, on poszedł z nim. Tak samo zdarzyło się w Betel, a oni poszli do Jerycha. Tak samo zdarzyło się w Jerychu, a oni udali się do Jordanu. Gdy przeszli Jordan stale szli na przód, lecz już nie do żadnego konkretnego miejsca. Jakkolwiek, od chwili gdy przyszli do Jordanu, liczni synowie proroccy pilnowali ich z głębokim zaciekawieniem.

Zastosujmy te wydarzenia do pozafiguralnego Kościoła. Galgal zdawałby się reprezentować początek czasu żniwa, październik 1874. Ta data dobitnie zaznaczona w Piśmie Świętym (Dan. 12:12) była rozważana przez wielu badaczy Pisma Świętego z głębokim zainteresowaniem, jako możliwy czas, gdy Kościół będzie uzupełniony – choć Pismo Święte tak nie mówi. Wniosek był czysto zmyślony, lecz nie było stanowczego oświadczenia jakoby przemiana Kościoła wtedy miała być dokonana. Pewna miara niezadowolenia pozostała, gdy oczekiwania nie spełniły się. Jednakże klasa Eliasza wyruszyła do następnego miejsca, wskazanego w towarzystwie tak wielu, jak wielu było godnych, aby ich zaliczyć do klasy pozafiguralnego Eliasza.

Doświadczenia w Betel były bardzo podobne. Wiosna 1878 roku odpowiada miejscowości Betel. Było to jasno widziane jako czas równoległy do objęcia królewskiego urzędu przez naszego Pana przy końcu wieku żydowskiego i mówiącego do narodu żydowskiego: „Oto dom wasz zostanie wam pusty”(Łuk.13:34-35). Nie było to nieprzystępnym do pomyślenia o tej przez Pana naznaczonej dacie jako o czasie uwielbienia Kościoła, chociaż Pan bezpośrednio tego nie chciał. Jak nigdy przedtem, błogosławieństwa Boże spłynęły na tych, którzy doznali zawiedzenia, będąc we właściwym duchu.

Oni posunęli się do następnej daty, która odpowiada Jerychu; zwanej 1881. Znakomite znaczenie zostało przypięte do tej daty ze strony wielu badaczy Pisma Świętego, ponieważ była to równoległa data do czasu, kiedy drzwi zostały otwarte dla Pogan i Korneliusz był pierwszym nawróconym, który został przyjęty w poczet rodziny Bożej. My przypuszczaliśmy, iż to może oznaczać zmianę dyspensacji w tym czasie i że było figurą na uwielbienie Kościoła. Pomyliliśmy się w tym przypuszczeniu, lecz otrzymaliśmy wielkie błogosławieństwo i poszliśmy dalej.

Następny punkt czasu oznaczony Pismem był październik 1914 roku- koniec czasów Pogan, odpowiadający drodze do Jordanu. Wielu Badaczy Pisma Świętego jest zupełnie przekonanych, że 2520 lat rozpoczęło się od Sedekiasza i skończyły się w październiku 1914 roku oraz, że ta data zaznaczyła się końcem Boskiego zezwolenia świeckiej władzy pogańskim narodom. Są oni przekonani, że obecna wojna (artykuł pisany w 1915 roku) jest tego rezultatem i że jej ostatecznym wynikiem będzie zupełne obalenie wszystkich królestw tego świata i zupełne ustanowienie królestwa Mesjasza, które będzie rządziło ziemią.

Pan nasz nie powiedział, że Kościół będzie uwolniony przed zakończeniem czasów Pogan, choć nawet taka myśl nie byłaby niewłaściwą w świetle wielu cytatów Pisma Świętego. Niezrażeni Badacze postępują naprzód jak Eliasz i Elizeusz po przejściu Jordanu. Nie są oni skierowani do jakiejkolwiek wyszczególnionej daty, tak jak Eliasz nie miał wskazanego miejsca, do którego miał się udać. Po prostu szli oni, oczekując Pana, aby wypełnił obietnicę wzięcia Eliasza w czasie, jaki uzna za właściwy i w sposób, jaki mu się spodoba.

WÓZ OGNIA I WICHRU

Było to w czasie, gdy obaj szli bez świadomości jak dalej zajdą, że Eliasz rzekł do Elizeusza: „Żądaj czego chcesz, abym Ci uczynił pierwej niż będę wzięty od ciebie”, za twoją wierność w podróży? Elizeusz odpowiedział, że on najbardziej ceniłby, gdyby otrzymał podwójną miarę Ducha Pańskiego, który tak chwalebnie przejawiał się w Eliaszu. Odpowiedź była, iż on może otrzymać to wielkie błogosławieństwo tylko na specjalnych warunkach, tj. jeśli będzie trwał wiernie we współpracy aż do końca. To było nader trudnym zadaniem, bo jeśliby Elizeusz zezwolił na skierowanie swej uwagi w mylnym kierunku- to nie otrzymałby tak obfitego błogosławieństwa.

I stało się, gdy oni szli, a oto wóz ognisty rozłączył ich. W języku symbolicznym to zdaje się przedstawiać, że klasa Eliasza będzie wplątana w bardzo ognisty ucisk i prześladowanie, a przeto w ten sposób będzie odłączona od swych towarzyszy. Następny symbol wichru, biorący Eliasza do nieba także obejmuje dalszy ucisk. Proroctwa w ogóle zrozumiane są dopiero po ich wypełnieniu się – przedtem raczej niewyraźnie. Tak stało się w czasie pierwszej obecności naszego Pana w odniesieniu do proroctw, które później zostały wypełnione.

Nie możemy przed czasem spodziewać się jasnego wyrozumienia zupełnego znaczenia wozu ognistego i wichru. Dla niektórych myśl wzięcia ich z obecnego życia nagle, gwałtownie i w ogniu ucisku itd., byłaby przeraźliwym widokiem; lecz to nie będzie się tak przedstawiać dla członków klasy Eliasza. Oni oczekują na swą przemianę i żyją codziennie w gotowości serca, dlatego idą bez bojaźni. Z drugiej strony, w jakikolwiek sposób zostaliby oni wzięci, będzie to najwyższym zaszczytem ich nadziei, której tak długo oczekiwali i modlili się o ich wyzwolenie.

The Watch Tower, 15 września 1915, R-5771
Brzask 09/1935, str. 137 (Świt 04/1961)

Do góry