R-5664

PRZYJACIEL W POTRZEBIE JEST PRAWDZIWYM PRZYJACIELEM

LEKCJA Z PIERWSZEJ KS. SAMUELOWEJ, ROZDZIAŁ 20

"Wszelkiego czasu miłuje przyjaciel, a w ucisku stawia się jako brat.” - Przyp. 17:17.

Historia notuje kilka wzniosłych przykładów przyjaźni, lecz wyższą ponad wszystkie jest historia zapisana w rozdziale, który tu bierzemy pod rozwagę (1 Sam. 20 rozdz.). Jest to przyjaźń Jonatana, syna Saula, następcy tronu w państwie Izraelskim, do Dawida, jego rywala w sercach ludu i w Boskim programie. Szczerość i brak samolubstwa w przyjaźni Jonatana pokazuje, że w owych czasach odznaczali się niektórzy większą szlachetnością, aniżeli można by się tego spodziewać, a co także jest w zupełnej sprzeczności z teorią ewolucji. Miłość Jonatana jest tym znamienniejsza w porównaniu z duchem zazdrości, jakim odznaczał się jego ojciec, król Saul. Jest prawdopodobnym, że pierwsze spotkanie Jonatana z Dawidem było już po zwycięskim pojedynku Dawida z Goliatem. Zamiast traktować Dawida, jako swego rywala, którego należałoby zgnieść, szlachetny Jonatan raczej zdjął z siebie książęcą szatę i dał ją Dawidowi, wraz z swoim mieczem i sławnym łukiem.

Pewien pisarz A. White, podał o Jonatanie takie uwagi: "Jonatan był najstarszym synem Saula; a przeto był prawowitym następcą tronu nad Izraelem. Przystojny, wysoki, pełen energii i wielkiego serca, Jonatan był chlubą armii i ulubieńcem ludu pospolitego. Z powodu jego osobistej piękności i szybkości w nogach towarzysze jego nazywali go Gazelą. Z powodu wielkich i zgubnych przestępstw jego ojca, Jonatan, gdyby chciał mógłby bardzo prędko zostać drugim królem nad Izraelem, następnym po Saulu, lecz pod względem przymiotów umysłu, serca i charakteru Jonatan nie byłby następnym po żadnym królu, bo żaden z ówczesnych władców nie odznaczał się takimi przymiotami, które by dodały trwałości jego panowaniu i ozdoby jego koronie.”

PRAWDZIWA PRZYJAŹŃ UJAWNIA SIĘ W POTRZEBIE

Przyjaźń i miłość Jonatana nie była tylko szumną przyjaźnią, ale wierną, prawdziwą. On miłował nie tylko słowem, ale uczynkiem i prawdą - nie tylko wtenczas, gdy jego ojciec odnosił się przyjaźnie do Dawida i gdy cała opinia publiczności była mu przychylną, ale miłował go tak samo, gdy król stał się wrogiem jego przyjaciela i czyhał na jego życie. Prawdziwie można powiedzieć, że na żadnej przyjaźni nie można polegać prędzej aż dana przyjaźń zostanie wypróbowana. Przyjaźń, która nie zniesie prób i doświadczeń; przyjaźń, która nie czyni poświęcenia, nie jest godną naśladowania.

Jonatan posiadał tego rodzaju miłość, jaką Pan zaleca Swoim naśladowcom - miłość, która pragnie uczcić drugiego. Chociaż inne miłości były zaliczane do wielkich, to jednak ta wznosi się ponad wszelką ziemską miłość, szczególnie, że opierała się na religijnej podstawie. Ponieważ Dawid miłował Boga i starał się postępować według Jego woli, tak jak ta wola objawiła się w owym czasie, dlatego on oczekiwał, rządząc się przezornością, jak podaje nam ten opis. Jonatan tak wiernie miłował Dawida właśnie, dlatego, że zauważył w nim tę mądrość i poznał, że Dawid kierował się duchem sprawiedliwości.

Możemy być pewni, że w miarę, jak coraz lepiej rozumiemy Pismo Święte i przyjmujemy ducha prawdy, w takiej samej mierze będziemy mogli zrozumieć i naśladować to, co jest najlepszego pod względem zasad - tak w zastosowaniu do przyjaźni, do obowiązków względem ziemskich władców, do obowiązków rodzinnych jak i do obowiązków wobec Boga. Wiele wpływów działa ku samolubstwu, nienawiści i zazdrości; podczas gdy wpływy ku prawdziwej przyjaźni, miłości i innych dobrych przymiotów umysłu i serca, pochodzą od Boga.

W poprzednich rozdziałach mamy pokazane, że Jonatan zajmował stanowisko rozjemcy pomiędzy swym ojcem, królem, a Dawidem. Niniejsza lekcja przywodzi nam na uwagę inną okazję, przy której Jonatan okazał się prawdziwym przyjacielem. Dawid zrozumiał, że jego życie było w niebezpieczeństwie i wynurzył swoją obawą przed Jonatanem. Jonatan nie chciał wierzyć, aby jego ojciec miał kiedykolwiek złamać swoje słowo (1 Sam. 19:6), Jednakże był silnie dotknięty obawą Dawida. Zbliżała się wówczas uczta na nów księżyca, w której Dawid miał brać udział przy królewskim stole. Saul, jako król, miał zajmować pierwsze miejsce; książę Jonatan po jego prawicy, nadzorca uczty po lewicy, a Dawid miał zajmować czwarte miejsce naprzeciwko króla. Zgodnie z umową zawartą pomiędzy Jonatanem a Dawidem, Jonatan miał upewnić się, co do zamiarów swego ojca i miał powiadomić o tym Dawida.

Pierwszego dnia uczty król nie mówił nic, chociaż Jonatan, aby zwrócić jego uwagę na tę sprawę i wybadać uczucie swego ojca, zajął przy sposobnej okazji miejsce Dawida. W końcu król spytał się o "syna Isajego,” jakoby czuł wstręt do imienia "Dawid”. Jonatan odrzekł, że Dawid poszedł ucztować do Betlejem, mając na to jego pozwolenie.

Król widocznie zauważył, że jego zamiar, aby zabić Dawida w tym czasie, został zniweczony, więc wylał swój gniew na swego syna, którego w rzeczywistości wielce miłował. Nazwał go synem złośliwym, niegodnym swej matki, przez co jakoby chciał pokazać, że ignoruje go, jako swego syna. Uniesiony gniewem rzucił włócznię w syna swego, prawdopodobnie nie z zamiarem, aby go przebić, ale aby dać ujście swej rozszalałej zazdrości. Słowa Jonatana wskazują, że on nie tyle myślał o tym, na co naraził się z powodu swego przyjaciela, ile raczej o wielkiej niesprawiedliwości wymierzonej temu przyjacielowi. "I wstał Jonatan od stołu z wielkim gniewem i nie jadł dnia wtórego po nowiu miesiąca chleba; bo się zafrasował o Dawida, a iż go zelżył Ojciec jego” (1 Sam. 20:34).

Jest to bardzo piękna przyjaźń, która w zamieszaniu zapomina o sobie, a myśli tylko o swoim przyjacielu. Jakoby dla przeciwstawienia wszelkiej ludzkiej miłości i przyjaźni, czytamy o Jezusie: "Większej miłości nad tę żaden niema, jedno gdyby kto duszę swoją położył za przyjacioły swoje” (Jana 15:13). Jednakże to, co Jezus uczynił, było większe, aniżeli jakakolwiek ziemska miłość lub przyjaźń; ponieważ "gdyśmy jeszcze byli grzesznymi, Chrystus za nas umarł” (Rzym. 5:8). Apostoł powiedział, że Pan pokazał w ten sposób przykład wszystkim Chrześcijanom, aby oni również kładli "duszę za braci” (1 Jana 3:16), aby byli gotowi umrzeć jedni za drugich. Taką jest niebieska miłość, Boska przyjaźń; a miłość Jonatana może być wzięta za przykład, następny po przykładach pokazanych w naszym Panu i Apostołach.

"AZAŻ NIE JEST ZA TOBĄ?”

Następnego poranku Dawid powróciwszy z domu swego, miał otrzymać od Jonatana informację względem uczuć króla. Umówionym znakiem było, że Jonatan miał wyjść w pole blisko pewnej skały i wypuścić kilka strzał ze swego łuku. Gdyby na chłopca zbierającego strzały zawołał: "Azaż strzała nie jest za tobą tam dalej? Spiesz się, co najrychlej” (1 Sam. 20:37-38), to miało być znakiem dla Dawida, aby uciekał. Tak też uczyniono. Jednakowoż dwaj ci przyjaciele nie mogli rozstać się, prawdopodobnie, na zawsze, bez osobistego pożegnania się. Jonatan udał się poza skałę, za którą ukrył się Dawid. Obłapili się, według wschodniego zwyczaju, ucałowali się wzajemnie na pożegnanie, jako prawdziwi przyjaciele z serdeczną, szlachetną miłością.

Jonatan okazał przy tym swoją wiarę w Boską opatrzność nad Dawidem i prosił Dawida, aby zawarł z nim umowę, że cokolwiek się stanie, aby obchodził się łaskawie z nim i z jego rodziną. Oto słowa Jonatana: "Idź w pokoju; a to, cośmy sobie obaj przysięgli przez imię Pańskie, mówiąc: Pan niech będzie między mną i między tobą, między nasieniem mojem i między nasieniem twojem, świadkiem aż na wieki trzymać będziemy A tak wstawszy Dawid odszedł, a Jonatan wszedł do miasta” (1 Sam. 20:42-43).

Historia biblijna pokazuje, że Dawid nigdy nie zapomniał tej umowy, którą zobowiązał się postępować przyjaźnie z rodziną Saula. Ówczesnym zwyczajem na wschodzie było, że gdy nowa dynastia przyszła do władzy, męskie potomstwo zdetronizowanej dynastii miało być wytracone. Jednakże Dawid tego nie uczynił.

Gdy Jonatan wraz z ojcem swoim polegli na polu walki, w wojnie z Filistynami, Dawid lamentował nad nimi, przy czym wypowiedział te piękne słowa: "Jakoż polegli mocarze w pośród bitwy! Jonatan na górach twoich zabity jest. Bardzo mi cię żal, bracie mój Jonatanie, byłeś mi bardzo wdzięcznym; większa u mnie była miłość twoja, niż miłość niewieścia” (2 Sam. 1:17-26).

Mniemamy, że żaden nie może czytać tej historii i nie być przez nią zachęcony do większej, prawdziwszej, szlachetniejszej i wierniejszej przyjaźni wobec swych przyjaciół; lecz szczególniejsze błogosławieństwo z tej historii o miłości Jonatana powinni otrzymać Chrześcijanie. Powinni być przez nią tym bardziej zachęceni do miłości Chrystusowej i do tego zlecenia, że i oni mają być obrazem miłego Syna Bożego; a także, że ich przyjaźń powinna być wierna, prawdziwa i trwała, szczególnie jednych wobec drugich; jak to napomina Apostoł: "Dobrze czyńmy wszystkim, a najwięcej domownikom wiary” (Gal. 6:10).

W.T. R-5664-1915
Straż 11/1935 str. 171-172

Do góry