R5559 do 5560

NAJWIĘKSZY Z CUDÓW JEST ZMARTWYCHWSTANIE.

Przy stwarzaniu nowego Stworzenia Bóg zaczął stwarzać zupełnie coś odrębnego i odmiennego od wszystkich rzeczy dotąd stworzonych. Według naszego wyrozumienia, nowe stworzenie nie jest bynajmniej stworzeniem ziemskim a cokolwiek jest ziemskim stworzeniem nigdy nie będzie miało udziału w nowym stworzeniu tak w czasie teraźniejszym jak i w przyszłości. Nic ludzkiego nie będzie przeniesione do Boskiej natury, czyli z ludzkiej do duchowej.

Człowiek jest mniej lub więcej zdegradowanym - skażonym. Słyszy on coś o Bogu, o Boskiej naturze, co to jest grzech i dlaczego jest niepożądanym, o pojednaniu z Bogiem przez Chrystusa i o powołaniu do współdziedzictwa z Chrystusem w Jego królestwie. Dowiaduje się o tym ze słuchu, który stanowi jego władzę pojmowania, innej władzy on nie posiada. Zatem musi posiadać uszy ku słuchaniu, w przeciwnym razie nie mógłby usłyszeć głoszonego poselstwa. Jedni mają lepsze uszy od drugich, tj. lepsze zdolności wyrozumiewania słyszanych rzeczy. Kto posiada lepsze uszy ku słuchaniu, będzie pilniej się wsłuchiwał i będzie bardziej zadowolonym, gdy usłyszy i dowie się, że Bóg przygotował pomoc dla pokutujących grzeszników. Ktokolwiek jest więcej skażonym, tym mniej posiada zdolności do słuchania Słowa Bożego. Człowiek skażony powoduje się swoimi zmysłami i z tego powodu jest zmysłowym i mało ma skłonności lub pragnienia zbliżenia się do Boga, albo słuchać to, co Bóg ma do powiedzenia. Zaś klasa ludzi, którzy nie mogą pojąć rzeczy Bożych dowodzi, że umysł ich został przyćmiony przez fałszywe nauki.

Jak można się stać Nowym Stworzeniem.

Widzimy więc, że Bóg powołuje ludzi do społeczności z Jezusem, a to jest wesoła nowina dla tych, co mają uszy ku słuchaniu. Taki więc może powiedzieć: "Ja się raduję z tego, że mnie Bóg powołuje bym przyszedł do harmonii z Nim i stał się członkiem rodziny Bożej i że Bóg przygotował przykrycie moich niedoskonałości. Cieszę się, żem się dowiedział, że teraz jest powołanie tych, którzy posiadają zmysł Chrystusowy i pragną postępować Jego śladem, i chętnie z tego skorzystam. Zgodnie z tym powołaniem jestem gotów poświęcić się Bogu ofiarą żywą".

Gdyśmy okazali naszą gotowość czynienia woli Bożej, to znaczy, żeśmy się nawrócili. W jaki sposób? To znaczy: żeśmy się odwrócili od grzechu i wykonywania własnej skażonej woli a nawrócili na drogę sprawiedliwości i czynienia woli Bożej. To jest nasze nawrócenie.

Następnym stopniem jest ofiarowanie Bogu wszy-

stkiego, cokolwiek liczy się naszą własnością i wszystko, czymkolwiek jesteśmy - swoje "ja" osobistość, wszystkie nadzieje, zamiary, dążenia i przyszłe korzyści, jakie by one nie były. Słowem, ofiarowanie wszystkiego Bogu, znaczy, iż odtąd dla siebie nic nie zostawiamy, czego można by pożądać. Czy to może uczynić nas nowym stworzeniem? Wcale nie! Lecz to wprowadza nas na drogę, że możemy okazać się godnymi dojść do tego stanu. Jakim jest następny stopień? Następnym stopniem jest zastosowanie zasług Jezusa i przykrycie szatą sprawiedliwości Chrystusowej naszych niedoskonałości. Jaką z tego otrzymujemy korzyść? Przez to stajemy się przyjemnymi Bogu. Paweł apostoł zachęca nas, abyśmy stawiali ciała nasze ofiarą żywą, świętą, przyjemną służbę Bogu. - Rzym.12:1.

Następną z porządku rzeczą jest, aby dowiedzieć się czy Bóg przyjął to, co zostało Jemu ofiarowane. Bóg okazuje to przez spłodzenie nas z Ducha Świętego. Czym jest to spłodzenie, tego nie możemy powiedzieć. Bóg przewidział i postanowił Jezusa Chrystusa za Głowę nowego stworzenia a nas przewidział jako klasę, która ma być członkami tego ciała. Ktokolwiek przyjmuje wymagane warunki, zostaje przyjęty za członka tej klasy i musi okazać swoją wierność i wykazać, że jego wola została poddana zupełnie Woli Bożej, i że jest prawdziwą. To można okazać przez obcowanie i stosunek do Prawdy. Jeżeli ktoś zostaje w błędzie, to swoim postępowaniem okaże jak on ceni tę rzecz i jak zadecydował. Jeżeli ktoś ociąga się z decyzją to wskazuje, że słabo rzecz pojmuje. Jeżeli zaś decyduje prędko to wskazuje, iż może z łatwością widzieć różnicę między prawdą a błędem i dowodzi, że jest wiernym Bogu i Jego prawdzie, a przez to może podobać się Bogu jako Jego wierne dziecko. Jeżeli ktoś nie może się zdecydować, na przyjęcie prawdy, to Pan Bóg jednak go nie odrzuci, ale możliwe, że przeprowadzi go przez pewne doświadczenie, tj. tego, kto już znalazł się w szkole Chrystusowej.

Jak rośnie nowe stworzenie.

W jednym obrazie nowe stworzenie przedstawione jest jako w zarodku, jeszcze nienarodzone; w innym zaś obrazie przedstawione jako dziecko, lecz niedoszłe do zupełnego rozwoju, lecz wzrastające w łasce, znajomości i rozwijające się w charakterze. Każdy z tych obrazów przedstawia rzecz właściwie. Nie możemy rozumieć, ażeby dziecko jeszcze nienarodzone, mogło rość w znajomości itp. lub być dojrzałym będąc jeszcze w zarodku. W obrazie o zarodku dostrzegamy, że każde dziecko musi rość i aby się mogło rozwijać musi być karmione. Gdyby wydarzył się, jaki wypadek, to zarodek może umrzeć, a jeżeli nastąpiłoby poronienie zarodek nie mógłby nigdy powrócić do życia. Od czasu, gdy się, kto stał nowym stworzeniem w Chrystusie, umysł jego zaczyna się rozwijać. Mózg jest ten sam jak był przedtem, gdy nowa wola zaczęła się przekształcać i ciało jest to samo; podobnie jak matka jest tą samą osobą, jaką była zanim dziecko w niej się poczęło.

Zastanówmy się nad tym przedmiotem z innego punktu zapatrywania. To nowe stworzenie jest władzą rządzącą, jedyna rzecz, którą Bóg uznaje, a którą i my uznajemy, jako władzę utrzymującą kontrolę nad śmiertelnym ciałem. Z jakiej racji to nowe stworzenie ma kontrolę nad ciałem? Z tego powodu, że wola człowieka jest odwróconą od korzyści ciała a skierowaną do wypełniania woli Bożej. Teraz wola Boża stała się wolą nowego stworzenia. Ci, co wyrzekli się swoich ludzkich praw i przywilejów, jako nowe stworzenie otrzymali prawa i kontrolę nad ciałem. Gdy Bóg przyjął ofiarę, odtąd nowe stworzenie musi okazać się wiernym w trzymaniu kontroli nad ciałem według woli i rozporządzenia Bożego. Odtąd śmiertelne ciało musi być trzymane w karbach posłuszeństwa przez nowe stworzenie. Ktoś by mógł powiedzieć, iż takie obchodzenie się z ciałem byłoby dla niego krzywdą; lecz z Boskiego punktu zapatrywanie, to się nazywa rozumnym traktowaniem, bo to czyniąc, czynimy wolę Bożą, by przedsiębrać ważne dzieło, to zapewne nowe stworzenie musiałoby przeprowadzić ciało przez pewne ćwiczenie, aby ono mogło okazać się zdolnym do wykonania zamierzonego dzieła.

Nowe stworzenie mogłoby się odezwać do śmiertelnego ciała w ten sposób: "Ty jesteś moim ciałem tylko do czasu. Jako nowe stworzenie pragnę użyć cię w służbie Bożej, by móc pokazać na ile okażę się wiernym w sprawie Bożej". Zaś stare stworzenie może odpowiedzieć: "Lecz ja mam swoje prawa i przywileje". Na to nowe stworzenie odpowiada: "Ty nie masz żadnych praw ani przywilejów. Ja osądzę i zadecyduję, co ty możesz, albo nie możesz czynić". Jeżeliby nowe stworzenie uległo wymaganiom starego stworzenia, natenczas ono by się rozpanoszyło w swoich dążeniach a wtedy nowe stworzenie by osłabło, straciło odwagę i siłę we wszystkim. Nowe stworzenie musi mieć zupełną kontrolę nad starym stworzeniem i wszystkimi jego dobrami, aby to wszystko mogło być ofiarowane według woli Bożej.

Osoba stanowi duszę.

Kto więcej stara się czynić wolę Bożą tym więcej się uduchowia, staje się mocniejszym na duchu, a tym samym staje się gotowym do przemiany. Na czym polega ta przemiana? Jest to narodzenie się z Ducha przy zmartwychwstaniu. Ani jeden atom tego śmiertelnego ciała nie przejdzie do nowego stanu. Co zatem przejdzie do nowego stanu? Nowe stworzenie. Co to jest nowe stworzenie? Nowym stworzeniem jest ono "ja" istność, która przebywa w ofiarowanym śmiertelnym ciele, które się karmi nie naturalnym chlebem, ale "wszelkim słowem, które pochodzi z ust Bożych".

Ponieważ Pan Bóg zamierzył w teraźniejszym czasie dla nowego stworzenia, by wykonało zamierzone od Boga dzieło, przeto nowe stworzenie obowiązane jest mieć odpowiednie o tym ciele staranie. Złe traktowanie tego ciała nie zgadzałoby się z wolą Bożą. Ciało to stało się własnością nowego stworzenia, przeto ono powinno mieć zwierzchnią nad nim władzę. Ciało duchowe nie mogłoby być duszą bez onego "ja" osobistości, jestestwa podobnie jak nie byłoby ziemskie ciało. Zatem ono "ja" istność, osobistość2, która stanowi duszę. Zwykłe sto pięćdziesiąt funtów materii (ciała) nie stanowi duszy.

Dusza w zarodku jest to istność przechodząca od ojca na dziecko. Adam i Ewa udzielili taki zarodek duszy swym dzieciom i w ten sposób ta iskra życia, którą pierwotnie Bóg im udzielił przechodzi od nich na cały rodzaj ludzki, aż dotąd. Przy zmartwychwstaniu ta iskra życia, czyli osobistość, albo dusza zostanie przeniesioną do nowego ciała i stanie się nową duszą. Tę iskrę życia, którą Bóg zawsze uznaje i zachowuje w jej całym rozwoju ma być przeniesioną do nowego ciała, które będzie z nią w zupełnej harmonii. Między nowym ciałem, a nowym umysłem nie będzie żadnego nieporozumienia, lecz zupełna zgoda. Jeżeli nowy zmysł teraz jest silnym i rozwija się to tym więcej ma kłopotu ze starym ciałem i z tego powodu tym więcej będzie pragnął otrzymać nowe ciało.

Proces przeniesienia życia.

Czy mógłby nam, kto wytłumaczyć jak będzie przeniesione życie do nowego ciała? Zdaje się, że tego nikt wytłumaczyć nie jest w stanie. W sprawie naszego Pana mamy powiedziane, że Logos jako duchowa istota opuścił stan duchowy i stał się "ciałem", osobistością, człowiekiem przystosowanym do ziemskich warunków. Mamy również powiedziane, że tenże sam, który przyszedł na świat i stał się człowiekiem, który umarł i wstąpił do nieba, ten sam miał powrócić na ziemię. Jest to, to samo "ja" istność. Ono zmieniło swoją charakterystykę, swoją moc i władzę odpowiednio do rodzaju ciała. Pierwotnie ono posiadało ciało duchowe; następnie ludzkie ciało; obecnie zaś posiada Boskie ciało, najwyższe ze wszystkich ciał. Lecz te wszystkie ciała należały do tego jednego "ja" tej samej osobistości.

Nasze "ja" osobistość z czasem opuści to ziemskie

ciało, a będzie mu dane nowe ciało. Moc, która tego dokonała i dokonać może jest moc Boża. Jeżeliby ktoś mógł wytłumaczyć, w jaki sposób, pierwszy człowiek stał się duszą, to może mógłby wyjaśnić, co to jest nowe stworzenie. Albo, jeżeli ktoś mógłby wytłumaczyć, co sprawuje, że zarodek pszenicy rośnie, to może i my moglibyśmy wytłumaczyć, czym jest zarodek nowego stworzenia i jak ono rozwija się. Jedynie możemy pokładać ufność w mocy Bożej w całej sprawie dotyczącej zmartwychwstania a nie tylko nowego stworzenia, ale i całego rodzaju ludzkiego.

Ktokolwiek powątpiewa w moc Bożą ten nie może wierzyć w zmartwychwstanie. Nie możemy sobie wyobrazić jak Mojżesz, Abraham lub inni, którzy żyli w dalekiej przeszłości, aby mogli być przyprowadzeni do życia w takim stanie, ażeby mogli poznać siebie, czytać w Biblii historię swojego życia i pamiętać, że te wydarzenia opisane w Piśmie Świętym są prawdziwe. Jak to może być, Bóg jedynie wie. My w to wierzymy, ponieważ Słowo Boże nam o tym mówi. Gdybyśmy wiedzieli jak to zrobić, to może byśmy sami przeprowadzili zmartwychwstanie.

Pomocna ilustracja.

W jaki sposób człowiek zmartwychwstanie na ludzkim poziomie i jego osobistość - istność - zostanie wprowadzoną do nowego ciała, tak w podobny sposób nowe stworzenie otrzyma nowe ciało. Gdy otrzymamy nasze duchowe ciała, natenczas będziemy wiedzieli, w jaki sposób odbył się ten proces, bo jest napisane, że gdy otrzymamy duchowe ciała, to na on czas poznamy, jako i jesteśmy poznani. - 1Kor.13:12.

W międzyczasie możemy zastosować ilustrację, która nam pomoże do lepszego wyrozumienia tego przedmiotu. Weźmy za przykład rekord gramofonu. Głos, jaki wyszedł z ust człowieka, odbił się na płycie woskowej, robiąc małe zagłębienia. Następnie z tej płyty został wytworzony głos mówcy, czy śpiewaka. Otóż, jeżeli ludzie mogą wyprodukować głos ludzi i przechowywać go, to ilustracja ta, choć słaba, lecz może dać nam pojęcie jak Bóg w Jego nieograniczonej mocy może zachować wszystko, cokolwiek odbiło się na mózgu człowieka i jak to mogło być zachowane na przyszłość, przez co w przyszłości ludzie będą mogli poznać samych siebie. My nie rozpoznajemy siebie po wadze naszego ciała, ale po tym, co jest w naszym umyśle. Gdybyśmy jednak utracili nasze zmysły, nasz rozum, wtedy nie wiedzielibyśmy nic o sobie.

Bóg uczynił nas nowym stworzeniem. On jest wszechmocnym, przeto wie, jak to wszystko uczynić. W miarę jak poznajemy Boga i wielkość Jego mądrości, natenczas oceniamy to wszystko, co On nam powiedział i pokładamy tym większe w Nim zaufanie. Bóg obiecał zmartwychwstanie, lecz dla mądrych tego świata wydaje się to niedorzecznością. Świat nie może tego pojąć i wydaje się mu głupstwem; a ponieważ świat nie wierzy w zmartwychwstanie, więc nie może mieć tej radości, którą my posiadamy z powodu naszej wiary.

W.T. Oct.15 - 1914.

Straż 1925 str. 140 - 142.