R5433

WIARA PODSTAWĄ PRAWDZIWEGO POKOJU

"Wnijdziemy do odpocznienia, którzyśmy uwierzyli" - Żyd.4:3.

W łączności z powyższym tekstem Św. Paweł przytoczył, że Zakon zapewniał Żydom cielesny odpoczynek każdego siódmego dnia w tygodniu, każdego siódmego roku i każdego czterdziestego dziewiątego i pięćdziesiątego roku; oraz, że te Sabaty były figurą na lepszy odpoczynek. Apostoł następnie wykazuje, że wszyscy, którzy uwierzyli w Chrystusa weszli do odpocznienia i tym sposobem zachowują ustawiczny Sabat. Jako Nowe Stworzenia odpoczywamy zawsze, jeżeli tylko trwamy w Bogu i w Jego obietnicach.

Apostoł mówi, że do tego odpoczynku konieczną jest wiara. Poucza, co należy czynić, aby zapewnić sobie to, co Bóg już naprzód dla nas przygotował. Wykazuje więc, że Bóg dał pewne obietnice Abrahamowi, które także powtórzył Izaakowi i Jakubowi. Bóg oznajmił Swój zamiar, że wybierze Sobie pewien szczególny, święty naród i obiecał Abrahamowi, że błogosławieństwo na świat spłynie przez jego nasienie, które będzie stanowić ten wybrany naród. Obietnice te były nader wielkie i kosztowne.

Abraham uwierzył w to poselstwo, wielce się z tego radował i miał pokój. On nie wiedział, w jaki sposób Bóg uskuteczni to błogosławieństwo, lecz silnie wierzył w Boską obietnicę zapewnioną przysięgą. Nie było koniecznym dla Abrahama wiedzieć o Panu naszym Jezusie Chrystusie i o całym planie zbawienia. On jednak miał zupełny pokój w tym, że w zupełności uwierzył Bogu. Podobnego pokoju dostępowało tylu z potomstwa Abrahamowego, ilu miało podobną wiarę. Izaak, Jakub i wielu proroków, włączając Dawida tak samo uwierzyli Bogu. Ich pisma świadczą, że oni byli w zupełnej harmonii z Bogiem. Oni zrozumieli, że Bóg uczynił chwalebne zarządzenie względem przyszłości i że zarządzenie to będzie na korzyść całego świata. Wiedzieli także, iż oni mają dostąpić "lepszego zmartwychwstania", aniżeli świat. W taki to sposób oni mieli odpoczynek przez wiarę w rzeczy, których Bóg naonczas jeszcze był nie uskutecznił.

Pan nasz Jezus oświadczył, że Abraham widział Jego dzień i radował się. On nie widział tego okiem cielesnym, ale okiem wiary. Abraham widział dzień, w którym Chrystus, umarłszy wpierw za ludzkość, podniesie cały ten rodzaj z grzechu i śmierci - najprzód wywyższy swoją oblubienicę, a następnie zleje Boskie błogosławieństwo na wszelkie stworzenie. To będzie właśnie tym, co Bóg obiecał Abrahamowi - "W tobie i w nasieniu twojem błogosławione będą wszystkie narody ziemi". Abraham widząc, czyli rozumiejąc tę obietnicę radował się i raduje się z niej każdy, co ją rozumie. Abraham był zadowolony, że wielkie błogosławieństwo przeznaczone jest dla jego nasienia, a przez to nasienie dla świata. On nie rozumiał Boskiego planu tak wyraźnie, jak my go teraz rozumiemy, lecz rozumiał dosyć, aby się z tego radować - Ew. Jana 8:56.

Wzmaganie się światła, większe próby

Przechodząc do naszego wieku widzimy, że większe światło i większe przywileje sprowadziły większe próby wiary, pod wielu względami. Abraham był wypróbowany w tym, że było mu powiedziane, aby syna swego Izaaka złożył na ofiarę całopalenia. On wiedział, że Boska obietnica miała się wypełnić przez jego syna, mimo to jednak rzekł: Będę posłusznym Bogu, bo Bóg zdolnym jest wzbudzić mego syna od umarłych. To, co ja mam uczynić nie wstrzyma mej wiary w to, że Boski plan zostanie wykonany.

Wierni Wieku Ewangelii nie słyszeli wyraźnego głosu Bożego mówiącego do nich tak jak mówił do Abrahama; jednakowoż w wieku tym plan Boży rozwinął się znacznie więcej. Bóg zesłał Syna Swego na świat, a Ten stał się ciałem, mieszkał między ludźmi i umarł "sprawiedliwy za niesprawiedliwych".

Niewiara twierdziłaby, że gdyby Jezus był Synem Bożym, to nie potrzebowałby umierać; widzimy jednak, że pewien dług ciążył na ludzkim rodzaju wobec sprawiedliwości i że sprawa była beznadziejną, dokąd nie znalazłby się Odkupiciel. Tak więc dziś oko wiary może ujrzeć Boski zamysł o wiele wyraźniej, aniżeli mógł Abraham. Nie moglibyśmy jednak powiedzieć, aby nasza wiara była większa niż jego; bo choć mamy większe próby i trudności, mamy także większe sposobności i więcej światła. Abraham miał zupełność wiary i zaufania w Bogu, a więcej jak to nikt mieć nie może.

Lud Boży w obecnym czasie wierzy, iż ludzkość będzie uwolniona z grzechu i śmierci. Jedni mają więcej znajomości niż drudzy, a także więcej prób; inni, mniej silni, nie mogą znosić tak srogich prób, ani też nie doświadczają tyle radości. Jednakowoż wszyscy mogą mieć ten odpoczynek, który miał Abraham - odpoczynek wiary w Boga. Bóg obiecał świętym Swoim zmartwychwstanie do chwały, czci i nieśmiertelności. Obietnica ta nie jest jeszcze dotąd urzeczywistnioną. Obecnie mamy tylko zadatek tego dziedzictwa. Wiarą należy nam tryumfować i rozumieć, że Bóg może doprowadzić nas do tego chwalebnego stanu, który obiecał, co też uczyni, gdy pozostaniemy wierni. Odpoczynek ten może mieć każdy, w miarę swej znajomości i wiary. Tak najuczeńszy jak i prostaczek mogą mieć ten odpoczynek, czyli pokój wewnętrzny, jeżeli tylko wierzą Bogu.

Pokój w proporcji do wiary

Odpoczynek, do którego weszliśmy nie jest jeszcze ostatecznym pokojem. Mając wiarę, możemy mieć ten pokój; straciwszy wiarę, stracimy też pokój. Jest jeszcze inny, doskonały i trwały pokój, który nas oczekuje. Bóg obiecał pewne wielkie i kosztowne rzeczy. On jest naszym Stworzycielem i Ojcem i wykona to, co obiecał. W obecnym czasie pokój Boży będzie naszym udziałem, według stopnia naszej wiary - więcej wiary, więcej pokoju, mało wiary, mało pokoju. Ci, co są w harmonii z Bogiem, wierzą w Jego świadectwo.

To nie znaczy, że wszyscy, którzy kiedykolwiek byli dziećmi Bożymi, wierzyli w cały Boski plan; albowiem widzimy, że to nie było możliwym. Niektórzy mieli większą sposobność do wierzenia a inni mniejszą. W obecnym czasie mamy o wiele korzystniejsze warunki od tych, co żyli przed nami. Próba przychodzi więc na nas nie tyle z braku znajomości, ile dla doświadczenia naszej wiary w Boga i naszego posłuszeństwa względem danego nam światła. Mając tak wielki promień światła, zesłany nam teraz przy końcu obecnego wieku, wiara nasza powinna być silna i powinniśmy się starać powiększać ją coraz więcej przez nabieranie wszelkiej znajomości, jaka jest teraz na czasie. Powinniśmy rość w wierze, w łasce, w znajomości i w miłości. Możemy wchodzić do coraz głębszego i istotniejszego pokoju przez korzystanie z różnych pomocniczych środków, jakie Bóg dla nas przysposobił. Jeżeli prawdziwie wierzymy, to wiarę tę udowodnimy odpowiednimi uczynkami.

Biblijne słowo wierzyć oznacza więcej aniżeli tylko uznanie pewnego faktu lub pewnej prawdy. Wielką prawdą przed nami wystawioną jest to, co Biblia nazywa Ewangelią, wesołą nowiną. Wiara, o której mówi nasz tekst, jest wiarą w Ewangelię: Wnijdziemy do odpocznienia, którzyśmy uwierzyli w Ewangelię. Jaka to jest Ewangelia, w którą uwierzyliśmy? Jest to Ewangelia, która zawiera w sobie wszystkie szczegóły Boskiej miłości i łaski ku nam jako upadłym ludziom - Jego propozycję wiecznego żywota przez Chrystusa, wraz z wszelkimi błogosławieństwami. Dla Kościoła Ewangelia ta, czyli wesoła nowina, obejmuje ofertę współdziedzictwa z Chrystusem w Jego królestwie.

Ktoś może posiadać umysłową wiarę w te obiecane błogosławieństwa bez doświadczania odpoczynku, o którym mówi nasz tekst. Nie o takiej wierze mówi Apostoł. W jakim stopniu ktoś uznaje prawdę, przyjmuje ją i odpowiednio do niej postępuje, w takim stopniu wchodzi do tego pokoju. Kto wierzy częściowo, częściowo też odpoczywa, kto więcej wierzy, więcej odpoczywa, kto zaś wierzy doskonale, doskonale też odpoczywa, a wiarę swoją udowodni uczynkami. Poselstwo Ewangelii jest tak piękne, że ktokolwiek w nie uwierzy, chce dostąpić jego błogosławieństw. Mając przedstawioną sposobność stania się współdziedzicem z Jezusem, byłoby bardzo niemądrym nie przyjąć tej oferty. Jeżeli więc ktoś jej nie przyjmuje, ten nie wierzy w takim znaczeniu jak nasz tekst mówi. Ci, co prawdziwie wierzą, przyjmą taką ofertę i wnijdą do odpoczynku przez wiarę.

Serdeczna ufność konieczna

Wyrażenie naszego tekstu: "Którzyśmy uwierzyli", znaczy, że wiara ta doszła do serca i wywarła swój wpływ na całe postępowanie danej osoby. Druga zaś część tego oświadczenia, "wnijdziemy do odpocznienia", znaczy, że do osoby takiej przychodzi stopniowo odpoczynek, z powodu jej wiary. Człowiek najprzód uwierzy, a zupełność wiary jest stanem, do którego on dochodzi stopniowo, w miarę jak wzrasta w wierze i więcej ocenia to, co przyjął.

"Sercem wierzone bywa", a nie tylko głową. Wiara ta nie może być tylko umysłowym wierzeniem. Gdy ktoś przyjmuje Ewangelię za prawdę i przejmie się nią w zupełności, taki od razu dozna pewnej miary pokoju, a w miarę poznania przez różne doświadczenia jak prawdziwym jest Bóg i Jego obietnice, pokój ten się pogłębia i utrwala. Na początku wiara nasza była zupełnym uwierzeniem w poselstwo Boże, lecz w miarę naszego wzrostu w łasce i w znajomości Bożej, wiara nasza stawała się silniejszą i niezachwianą, a w takiej samej mierze pomnażał się nasz pokój.

W.T. 1914 - 104.
Straż 1932 str. 185,186.