R5217 do 5218

BOSKA SYMPATIA DLA JEGO LUDU

"Tak mówi On najdostojniejszy i najwyższy, który mieszka w wieczności, a święte jest imię Jego: Ja, który mieszkam na wysokości i na miejscu świętem, mieszkam i z tym, który jest skruszonego i uniżonego ducha, ożywiając ducha pokornych, ożywiając serca skruszonych" - Iz.57:15.

Jehowa jest Tym najdostojniejszym i najwyższym Bogiem mieszkającym w wieczności. Zanim góry i pagórki stanęły, zanim Pierworodny Jego był stworzony, On był Bogiem. Mojżeszowi przedstawił się w gorejącym krzaku w taki sposób: "Będę który Będę" (2Moj.3:14). Według lepszego tłumaczenia słowa te brzmią "Jam Jest, Którym Jest". Bóg nasz jest nader wielkim i mądrym. Pomimo to Pismo Święte mówi nam, że jest On także bardzo sympatyzującym. Jest Bogiem miłosierdzia i miłości.

Rozdział, z którego czerpiemy nasz tekst informuje nas, że gdyby Bóg miał walczyć z ludzkością, to wynikiem tej walki byłoby zupełne zmiecenie ludzi z oblicza ziemi. Bóg jednak wie i pamięta żeśmy prochem i ma litość nad nami. Pod tym względem On różni się od bogów pogańskich, którzy są uosobieniem srogości i mściwości nad tymi, co się znajdują pod ich władzą.

Pomimo Swej wielkości i dostojności, Bóg szcze-

gólnie sympatyzuje z tymi, co są uniżonego ducha i skruszonego serca, którzy zrozumiewają swoją niedoskonałość, lecz pragną być w harmonii z Bogiem i żyć w świątobliwości. Takim jest On zawsze bliskim - aby ożywić ducha pokornych i dodać im mocy. On nie zdepcze ich w proch, jak to wielu potentatów ziemskich czyniło swoim poddanym, ale wesprze ich we właściwym kierunku i ożywi serca skruszonych. Tacy poznają, że Bóg jest Bogiem sympatii, litości i miłości, i że sprawia Mu przyjemność ożywiać ich serca i przyprowadzać ponownie do Swojej społeczności, jeżeli tylko pozwolą Mu się prowadzić.

Niezadowolenie z siebie jest stanem korzystnym

Jest różnica pomiędzy sercem złamanym a skruszonym. Serce jest złamane wtedy, gdy przepełnione jest utrapieniem i smutkiem; zaś serce skruszone, gdy ponosi cichy, lecz głęboki i ustawiczny smutek z powodu uczynków przeciwnych sprawiedliwości. Złamana wola nie znaczy to samo, co złamane serce; są ludzie, których wola jest złamana, a jednak woli Bożej nie są wcale poddani.

Pokutować znaczy poddać się w zupełności pod wolę Bożą, co także znaczy odmianę umysłu w stosunku do grzechu. Taki stan pokory i zniechęcenia okaże się bardzo korzystnym, jeżeli człowiek będzie szukał pomocy Bożej, podda się Bogu i zechce czynić Jego wolę. Taki otrzyma na pewno błogosławieństwo Boże; gdyż Bóg jest bardzo blisko tych, co są złamanego serca. Droga zupełnego poświęcenia jest dla nich bardzo bliską.

Jeżeli ci, co są skruszonego serca będą poddani i posłuszni Bogu, to On ich wywiedzie z ucisków na przestrzeństwo, jak to Psalmista Dawid określa (Ps.18:20). To jednak nie znaczy, że Bóg wyprowadzi ich z kłopotów; ale że udzieli im pokoju i odpocznienia, a co jest lepsze niż pieniądze. Jeżeli tacy mają kłopoty familijne, to w Bogu znajdą swego najlepszego przyjaciela, który jest zdolny i zawsze gotowy udzielić Swojej pociechy i ochłody.

Boski sposób wybawienia

Pismo Święte zapewnia nas, że "niemasz sprawiedliwego ani jednego". Jest jednakowoż względna sprawiedliwość, którą Bóg może uznać. O tych, co starają się być w harmonii z Bogiem, co kroczą drogą sprawiedliwości a jednocześnie ufają w drogą krew Odkupiciela, jest mówione jako o sprawiedliwych. O takich jest powiedziane: "Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości; albowiem oni będą nasyceni". - Mat.5:6.

Klasa tych będzie jednak przechodzić różne uciski i doświadczenia. Pismo Święte mówi, że wszyscy żyjący pobożnie są prześladowani (Dz.Ap.14:22; 2Tym.3:12; Rzym.5:3-5). Powodem tego jest, że świat kroczy drogą przeciwną sprawiedliwości - drogą samolubstwa i dogadzania ciału. W Piśmie Świętym czytamy: "Jeźli kto miłuje świat, niemasz w nim miłości Ojcowskiej" (1Jan 2:15). Jest to w szczególności prawdą w obecnym Wieku Ewangelii, gdy niektórzy naśladują stóp Mistrza. To było także prawdą i w Wieku Żydowskim, gdzie niektórzy starali się postępować drogą sprawiedliwości. Bóg wybawiał takich z ich ucisków, nie w tym znaczeniu, że zasłaniał ich od doświadczeń, ale w tym, że zasilał ich, aby doświadczenia nie mogły ich pokonać.

Święci Patriarchowie oceniali łaskę Bożą im udzielaną i z radością ponosili utratę doczesnych dóbr, byle tylko nadal w tej łasce trwać, a w przyszłości mogli otrzymać większe błogosławieństwo. Bóg wybawiał ich z trudności w ten sposób, że nie dopuścił, aby ponoszone doświadczenia miały ich przemóc. To samo działo się w sprawie Jezusa i tak samo dzieje się w sprawie Jego Kościoła. Tych, co stanowią Kościół, Bóg wybawia ich z doświadczeń i ucisków w ten sposób, że nie zostają oni przygnębieni umysłowo tak jak drudzy. Jeżeli ufamy w Bogu to On także podtrzyma i wzmocni nas w doświadczeniach, a ewentualnie uwolni całkowicie, dając dział w pierwszym zmartwychwstaniu.

Ci, co w obecnym Wieku Ewangelii bywają przyjęci do rodziny Bożej, jako synowie Boży są w szczególności osaczani różnymi doświadczeniami i trudnościami. Choć przytrafi się im potknąć i upaść, to jednak nie wzbudza się w nich pragnienie powrotu do grzechu, dokąd serce ich znajduje się we właściwym stanie. Oni będą się czuć tak jak apostoł Piotr, który gdy drudzy się gorszyli rzekł: "Panie! do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa żywota wiecznego" (Jan 6:68). Ludzie prawdziwie Boży nie pragną iść do nikogo więcej jak tylko do Niego. Jeżeli się potkną, natychmiast się podnoszą i udają do źródła łaski i miłosierdzia, o przebaczenie i nadal bieżą za Panem. Przez takie potykanie się, oni poznają swoje słabości, przeciwko którym później się zabezpieczają, stając się coraz mocniejszymi w Panu i w sile mocy Jego. - Ef.6:10.

Człowiek sprawiedliwy nie zanurzy się w grzechach. Najgorsze co może go spotkać to potknięcie się. Wiele jest powodów do potknięcia się; lecz dokąd serce znajduje się we właściwym stanie człowiek będzie się podnosił; albowiem Bóg pokaże mu jego omyłkę i wskaże sposób podniesienia się. Jeżeli miłuje sprawiedliwość, to będzie się starał czynić co słuszne, sprawiedliwe i co ma Pańskie uznanie, choćby się nawet potknął wiele razy. - Ps.37:23,24; Przyp.Sal.24:16.

Dowód łaski u Boga

Na ile to się tyczy ludzi, to są niedoskonałymi z powodu upadku. Należy więc nam być pokornymi i odczuwać naszą nicość i nasz upadły stan. Należy być serca skruszonego i stale sprzeciwiać się grzechowi, a zarazem wiedzieć, że grzech jest największą zarazą trapiącą ludzkość i że Bóg nie może być w harmonii z niczym innym jak tylko z tym, co jest sprawiedliwe i święte.

Przeto wszyscy, którzy chcą być w społeczności z Bogiem, muszą pokutować za swoje uchybienia i muszą uznawać Jego dostojne reguły - Jego święte zasady. Bóg ze Swej strony podaje im do wiadomości, że mogą być pewni Jego sympatii i pomocy. On ocenia ich stan umysłu, a przeto, jak to nasz tekst oświadcza, jest gotów ożywić ducha pokornych i skruszonych. Takim tylko Bóg okaże Swoje zbawienie, innym zaś tego nie czyni.

Tylko pokorni mogą należycie zrozumieć swój stan. Bóg nie tylko, że ożywia ich ducha, lecz także podnosi i przyjmuje ponownie za Swych synów, przywracając im wszystkie połączone z tym błogosławieństwa. W obecnym czasie w taki sposób Bóg obchodzi się z tymi, co są pokornego i skruszonego ducha a z takimi zawsze się obchodził w podobny sposób. W królestwie Chrystusowym, klasa pokornych również dostąpi najprzód Boskich łask i błogosławieństw. W obecnym czasie tylko pokorni i skruszonego ducha otrzymają sposobność stania się współdziedzicami z Chrystusem.

Bóg się pysznym sprzeciwia; pokornym zaś udziela Swej łaski i otwiera ich oczy wyrozumienia, iż mogą stać się Jego dziećmi, ponieważ znajdują się w odpowiednich warunkach i usposobieniu Jego łaski i słuchania Jego przykazań. Tekst nasz nie tylko stosuje się w obecnym wieku, lecz będzie miał także zastosowanie i w wieku przyszłym. "Przechodźcie, przechodźcie przez bramy! gotujcie drogę ludowi; wyrównajcie, wyrównajcie gościńce; wybierzcie kamienie, podnieście chorągiew do narodów" (Iz.62:10). Słowa powyższe pokazują, jakie przygotowania będą poczynione na rozpoczęcie się przyszłego wieku. Nie będzie tam miejsca dla pysznych lub wyniosłego ducha, ani zarozumialców - ale tylko dla pokornych.

Jeżeli błogosławieństwa Swoje Bóg ma zachowane tylko dla pokornych i jeżeli pokornych jest w obecnym czasie bardzo mało, to co będzie z wszystkimi innymi ludźmi? Już teraz Bóg pozwala na działanie upokarzających wpływów pomiędzy ludźmi, które powinny ich uczyć pokory i kruszyć ich serca; lecz o wiele więcej będzie się tak działo w przyszłym wieku. "Gdy się sądy Twoje odprawiają na ziemi, sprawiedliwości się uczą obywatele okręgu ziemskiego" (Iz.26:9). Wszelkie łaski i błogosławieństwa Boże będą wtenczas tylko dla pokornych i skruszonych. Będzie to widoczne wszystkim tak, że wszyscy ludzie poznają, że nastąpiła wielka zmiana.

Teraz pokorni są poniewierani i lekceważeni. W obecnym czasie pyszni mają powodzenie. "Owszem pyszne mamy za błogosławione, ponieważ się budują, którzy czynią niezbożność, a którzy kuszą Boga zachowani bywają" (Mal.3:15). W przyszłym królestwie każdy, co się będzie wywyższał zostanie poniżony, a kto się poniży będzie wywyższony (Łuk.14:11). Tysiąc lat Bóg przygotował na nauczenie ludzi. Tysiąc lat może się wydawać okresem za krótkim na dokonanie tego dzieła, gdy się zważy, że zło miało przewagę przez sześć tysięcy lat. Należy jednak zauważyć, że w tych sześciu tysiącach lat, ludzie żyli stosunkowo bardzo krótko, a wiele umarło w dzieciństwie.

W nowym porządku rzeczy nastąpi pod tym względem zmiana; każdy będzie żył dłużej. "Nie będzie tam więcej nikogo w wieku dziecinnym, ani starca, któryby nie dopełnił dni swoich; bo dziecię we stu latach umrze; a grzesznik choćby miał i sto lat, przeklęty będzie" (Iz.65:20). "A wykonam sąd według sznuru, a sprawiedliwość według wagi i potłucze grad nadzieję omylną, a ucieczkę wody zatopią". - Iz.28:17.

Wtenczas nie będzie potrzeba ażeby uczył jeden drugiego mówiąc: "Poznaj Pana, bo Mię oni wszyscy poznają, od najmniejszego z nich aż do największego z nich, mówi Pan" (Jer.31:34). Prawo, jakie Bóg ma dla Swego ludu, będzie wtedy uznane. Wtenczas wszyscy posiadający pokorę i właściwy stan serca, przyjdą do harmonii z Bogiem. Ci zaś, co nie zechcą powrócić do harmonii z Bogiem otrzymają zapłatę grzechu -wtórą śmierć.

W.T. 1913 - 115.

Straż 1929 str. 163 - 165.