R-5142

Rady dla pielgrzymów dobre dla wszystkich

Do braci pielgrzymów z I.B.S.A [Międzynarodowego Stowarzyszenia Badaczy Pisma Świętego]

Drodzy bracia, umiłowani w Panu! Wiem, że jako Nowe Stworzenia pragniecie kłaść swoje życie za braci. Wiem też dobrze, że świat, ciało i Przeciwnik (a zwłaszcza ten ostatni) są przeszkodą dla wszystkich, którzy chcą chodzić śladami Jezusa, szczególnie dla tych, którzy sprawują publiczne stanowiska i są aktywni w służbie dla Prawdy. Ataki te przychodzą raz w takiej formie, raz znów w innej – czasem poprzez zbyt wiele sympatii, a czasem przez zbyt mało.

Czuję się zobligowany do udzielenia Wam pewnych rad:

Nie piszcie za wiele listów. Doświadczenie pokazuje, że ci pielgrzymi, którzy to robią, ogólnie zaniedbują tę szczególną pracę, do jakiej, jak się sądzi, zostali zaangażowani. Jeśli są pytania wymagające odpowiedzi, wówczas kilka słów na kartce pocztowej skieruje danych przyjaciół do biura „Strażnicy” lub do „Wykładów Pisma Świętego”. Uważamy, że rezultat będzie korzystniejszy, niż gdybyście to wy starali się pisać przydługie wyjaśnienia. W niektórych przypadkach osoby takie więcej by skorzystały. Czyż nie jest mądre napomnienie św. Pawła, że oko, ręka, stopa mają czynić to, co należy do nich jako członków Ciała Chrystusa? Wasz udział, drodzy bracia, jest bardzo zaszczytny i ważny. Wierzymy, że aby zrobić z niego właściwy użytek, będzie to wymagało całego Waszego czasu.

Przedpołudnia albo czas, gdy nie ma zebrań, radzimy przeznaczyć na krótkie odwiedziny u tych drogich przyjaciół, o których wiadomo, że są chorzy albo że z innego powodu nie uczestniczyli ostatnio w spotkaniach zborowych.

Takie sposobności nie nadarzają się same z siebie. Sugerujemy, abyście spisali skrót swojego zasadniczego przemówienia (jeśli mieliście wykład dla publiczności), nadający się do gazet. Będzie to dla Was cenne doświadczenie i może się okazać czymś dogodnym, a to nada prawdzie szerszego rozmachu. Pewien drogi brat odniósł w ten sposób wielki sukces. Nie był ani wykształcony, ani zbyt biegły w pisaniu, ale zapytał mnie, czy nie użyczyłbym mu kilku kazań. Z radością się zgodziłem. Przepisując je, był on w stanie umieścić je w wielu czasopismach i tym sposobem prawda została puszczona w obieg. Chcielibyśmy Wam wszystkim udzielić tego samego przywileju.

Nie zrozumcie tego tak, że chcemy, abyście w Waszej usłudze pielgrzymów zajęli się pracą literacką, lecz jedynie, żebyście szukali możliwości napisania czegoś, co mogłoby spowodować rozpowszechnienie prawdy. Czas spożytkowany w ten sposób będzie znacznie bardziej pożyteczny w Pańskiej służbie niż pisanie do przyjaciół.

Wspominam o Was codziennie w moich prośbach przed tronem niebiańskiej łaski i mam nadzieję, że i Wy pamiętacie o mnie. Pamiętajcie o mnie pośród drogich przyjaciół, dokądkolwiek się udajecie, zapewniając ich, że przywozicie im moje pozdrowienia.

Jak zawsze Wasz w społeczności pomazanych

C.T. RUSSELL

The Watch Tower, 1 grudnia 1912, R-5142
Straż 4/12

Do góry