R-5076

KONWENCJE W TORONTO I WASZYNGTONIE

Prawie tysiąc osób "tej samej cennej wiary” zgromadziło się na konwencji w wystawowym parku narodowym w Toronto, Ontario w Kanadzie począwszy od niedzieli 30 czerwca. Pogoda była idealna na taką okazję a duch przyjaciół wskazywał na ich radość w Panu, ich jedność celu i bezwarunkową wiarę w wielkiego Stwórcę wszechświata. Uczestnicy byli przede wszystkim z Kanady, chociaż dużo osób przybyło też z USA.

Hala Ogrodnicza okazała się wspaniałym audytorium konwencyjnym, mieszcząc około tysiąc pięćset osób. Przyjaciele zostali zakwaterowani w pobliżu parku, obfity lunch był dostarczany każdego południa, dając tym samym okazję do spotkań i społeczności chrześcijańskiej. Park wystawowy jest usytuowany nad jeziorem i ma wspaniały widok na wodę, wokoło niego znajdują się wijące ścieżki, fontanny i klomby z kwiatami.

W tak pięknym otoczeniu poczucie chwały dla Pana wypełniło serce każdego już na samym początku, a pierwszy dzień usług został stosownie nazwany „Dniem wysławiania”. Mówcy tego dnia wywyższali imię Pana i z całą mocą przedstawiali Boski plan. „Dzień Nadziei”, „Dzień Królestwa” i „Dzień Owoców” – każdy po kolei okazał się być tak samo ciekawy i pomocny dla zebranych Studentów Biblii, kiedy malowano przed ich umysłami wspaniałe Boskie plany dla całej ludzkości i szczególne łaski zarezerwowane dla członków „Kościoła Pierworodnych”.

Na jednym zebraniu jednogłośnie przyjęto uchwałę wyrażającą atmosferę konwencji, „że nie uważamy, aby Biblia uczyła doktryny o literalnym ogniu piekielnym, miejscu ognia i siarki celem ukarania nikczemnych, ale że historia świecka kształtowania się kred wyznaniowych w średnich wiekach ujawnia fakt, że z różnych powodów albo mądrze albo niemądrze, dodano doktrynę o karze w ogniu piekielnym do ewangelii nauczanej przez Jezusa i dwunastu Apostołów. Zatem my, jednoznacznie odrzucamy jako całkowicie niebiblijną naukę o miejscu, stanie literalnego jeziora ognia i siarki celem ukarania nikczemnych, ponadto wierzymy na podstawie wielu osobistych świadectw, że ogromna większość sług wszystkich protestanckich denominacji prywatnie odrzuca teorię „ognia piekielnego”, jednakże prawdopodobnie z dobrych powodów wahają się poinformować swoje kongregacje. Ponadto, jak wierzymy, z tego powodu tysiące a może nawet dziesiątki tysięcy jest doprowadzanych do sceptycyzmu lub nawet niewierności. Nawołujemy każdego sługę na terytorium Kanady, aby opublikował w lokalnej gazecie pod swoim własnym nazwiskiem oświadczenie odnośnie tego czy wierzy, czy nie, że Biblia naucza o literalnym jeziorze ognia i siarki i aby poprosił każdego redaktora do zaproszenia duchownych swojego okręgu wyborczego do skorzystania z jego czasopism w celu złożenia własnego oświadczenia.

W czwartek „Dzień Owoców”, po południu przyjechał brat Russell i zastał konwencję w szczytowej formie; a w piątek „Dzień Żniwiarza”, entuzjazm i gorliwość zdawały się być większe niż przy wszystkich innych okazjach. Ufamy, że wielu żniwiarzy zostało zachęconych do odnowienia działalności w służbie dla Pana na następny rok a może i inni otrzymali bodziec do przystąpienia do pewnych działów wspaniałej pracy żniwa. Panujące uczucia zdają się być wyrażone w słowach naszego Mistrza podczas innego wielkiego okresu Żniwa osiemnaście stuleci temu: „ Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo” (Mat. 9:37,38).

Sobotę nazwano "Dniem Spłodzenia z Ducha”. Na zakończenie porannego nabożeństwa świadectw Brat Russell zwrócił się do zebranych na konwencji poprzez wykład „Chrzest – jest ważny i jest symbolem”. Potem nastąpiła usługa zanurzenia nad jeziorem, gdzie 97 dorosłych osób zamanifestowało swoje pełne poświęcenie aż do śmierci. Zgodnie z programem konwencja zakończyła się w niedzielę po południu ucztą miłości. Starsi zgromadzenia w Toronto, wszyscy obecni bracia pielgrzymi oraz Brat Russell radowali się błogosławionym przywilejem osobistego uściśnięcia ręki z każdym uczestnikiem. Zaśpiewanie odpowiedniej pieśni na pożegnanie i łamanie chleba sprawiły, że ta chwila stała się niesamowita i nie będzie zapomniana.

Chociaż nie było tego w programie, w niedzielę rano spora ilość przyjaciół zebrała się ponownie w Hali Ogrodniczej na zebranie świadectw oraz wykład jednego z kanadyjskich braci, po którym odbyło się badanie bereańskie. Po południu zebrani w Toronto wysłuchali Brata Russella w Królewskim Teatrze Alexandra w temacie „Poza grobem”. Zebranie było szeroko rozreklamowane i chociaż audytorium było ogromne a dzień był niezwykle ciepły, sala była wypełniona po brzegi a według różnych opinii od pięciuset do tysiąca osób musiało zawrócić w drzwiach z powodu braku możliwości wejścia do środka. Ufamy, że świadectwo dane prawdzie, Boskiemu charakterowi i planowi pobudzi zainteresowanie tych, którzy słyszeli je po raz pierwszy. A na koniec było wiele ciepłych pozdrowień i słów radości, nadziei i zadowolenia odnośnie „dobrej nowiny radości dla wszystkich ludzi”.

Konwencja w Waszyngtonie

Kiedy w Toronto, w stanie Ontario, podsumowywano już konwencję, badacze Pisma Świętego z 36 różnych stanów przybywali do stolicy Stanów Zjednoczonych, przekraczając bramę wspaniałego dworca kolejowego Union Station, wspomnianego wcześniej na łamach tego pisma w związku z pięknymi inskrypcjami tekstów biblijnych, tak cennych dla serc naszych czytelników, umieszczonymi nad łukowatym sklepieniem wejścia: „Wszystkoś poddał pod nogi jego”; „Prawda was wyswobodzi”; „Pustynia rozraduje się i zakwitnie jak róża” itp.

Specjalnymi pociągami, specjalnymi wagonami, liniami elektrycznymi i automobilami przyjaciele napływali bez przerwy aż do soboty wieczorem, kiedy to – na dzień przed rozpoczęciem konwencji – miasto wyraźnie zapełniło się badaczami Pisma Świętego, którzy zostali rozlokowani w ponad 600 różnych domach, prywatnych kwaterach i hotelach. Wierzymy, że takie rozmieszczenie przybyłych badaczy dostarczyło wspaniałych okazji do wydawania świadectwa o Prawdzie wśród wielu rodzin i osób, do których nie można by było dotrzeć w inny sposób. Z tego, co słyszeliśmy, wszyscy nocowali w całkiem wygodnych warunkach.

Wszystkie społeczności pierwszego dnia konwencji odbyły się w audytorium w Glen Echo Chautauqua Grounds i pomimo olbrzymiego upału sala była wypełniona po brzegi. Obserwując niezwykłą liczbę uczestników, która wystawiła na poważną próbę pojemność Parku Glen Echo oraz możliwości kolejki elektrycznej, komitet organizacyjny doszedł do wniosku, że najlepiej będzie przenieść większość nabożeństw do centrum Waszyngtonu. Zgodnie z tym postanowieniem, w poniedziałek rano wynajęto wspaniałe audytorium Akademii Muzycznej w Waszyngtonie z miejscami siedzącymi dla 2,5 tys. osób i we wtorek rano o godz. 9 zostało ono zapełnione w całości, łącznie z 300 miejscami na podium. To pociągnęło za sobą konieczność wynajęcia drugiej sali wykładowej, w pięknej nowej świątyni masońskiej z miejscami dla 1400 osób, gdzie zorganizowano społeczność dla tych, którzy się nie zmieścili. Oprócz tych dwóch sal wykorzystano jeszcze pomieszczenia G.A.R. Hall [aula związku weteranów wojskowych – przyp. tłum.], urządzając tam stoisko księgarskie, dział kolporterski, pocztę, biuro informacyjne oraz ogólne miejsce kontaktowe dla tych, którzy chcieli się umówić z kimś na spotkanie.

Wierzymy, że to opiekuńcza ręka Opatrzności sprawiła, iż mieliśmy te różnorodne sale wykładowe, ponieważ dzięki temu opinia publiczna mogła się dowiedzieć, jak liczne są obecnie zgromadzenia badaczy Pisma Świętego. Wielu mieszkańców Waszyngtonu było zaskoczonych, widząc, że tyle osób jest tak bardzo zainteresowanych badaniem Biblii, iż zamiast spędzać czas na zwiedzaniu okolicy lub odkrywaniu innych atrakcji tego pięknego miasta, tłumnie przybywają do audytoriów na każde spotkanie – poranne, popołudniowe i wieczorne, pomimo upalnej pogody.

Oprócz stałych punktów wyszczególnionych w programie, w G.A.R. Hall w poniedziałek wieczorem odbyło się zebranie dla publiczności, w którym uczestniczyło 600 osób. Kolejne zebranie dla publiczności, w formie specjalnego wykładu br. Russella, miało miejsce we wtorek wieczorem w Akademii Muzycznej, która była wypełniona do granic możliwości. Środowy wieczór w Akademii Muzycznej został poświęcony na najbardziej inspirujące zebranie modlitw, w którym wzięło udział co najmniej 2500 osób. Wszystkie świadectwa były dowodem nadzwyczajnego wzrostu w łasce i znajomości Pańskiej oraz pragnienia, by „wysławiać przed Panem miłosierdzie jego, a dziwne sprawy jego przed synami ludzkimi” (Psalm 107:8).

Kolejnym wydarzeniem poza stałymi punktami programu było zebranie „chrześcijańskich pracowników”, w środę po południu, w audytorium Glen Echo, na które przyszło ponad tysiąc osób. Wykładu br. Russella na temat chrztu wysłuchano w piątek rano z milczącym zainteresowaniem, a na jego zakończenie 167 dorosłych osób wyraziło chęć okazania swego chrztu w śmierć Chrystusa poprzez zanurzenie w wodzie. Do każdego z kandydatów zostało skierowanych kilka osobistych słów, każdemu uściśnięto rękę na znak społeczności i poprowadzono ich do basenu znajdującego się u stóp pomnika Waszyngtona, gdzie odbyła się uroczystość w odpowiednio podniosłym i poważnym nastroju.

Wieczorem brat Russell przemówił do znakomitego grona pielgrzymów, starszych i diakonów w Akademii Muzycznej i wszyscy zdawali się być ucieszeni, pokrzepieni i zachęceni uwagami, które zostały oparte na wersecie „Pilnujcież tedy samych siebie, i wszystkiej trzody, w której was Duch Święty postanowił biskupami, abyście paśli zbór Boży, którego nabył przez własną krew” (Dzieje Ap. 20:28).

„Dzień żniwiarza” [poszczególnym dniom konwencji nadawano nazwy – przyp. tłum.], jak zwykle pełen entuzjazmu, zgromadził aktywnych kolporterów, którzy dowiedzieli się więcej na temat cudownych przywilejów okresu, w jakim żyjemy. Słowa Mistrza, zapisane przez św. Jana, zdają się najlepiej wyrażać uczucia tego błogosławionego dnia konwencji: „Rzekł im Jezus: Mójci jest pokarm, abym czynił wolę tego, który mię posłał, a dokonał sprawy jego. Izaż wy nie mówicie, że jeszcze są cztery miesiące, a żniwo przyjdzie? Otoż powiadam wam: Podnieście oczy wasze, a przypatrzcie się krainom, żeć już białe są ku żniwu. A kto żnie, bierze zapłatę, i zbiera owoc do żywota wiecznego, aby i ten, który sieje, radował się wespół, i ten, który żnie” (Jan 4:34-36).

Na jednym z pierwszych nabożeństw w czasie konwencji została przedstawiona uchwała podobna do tej, jaka zapadła na konwencji w Toronto – odnośnie odrzucenia nauki wieków ciemnych na temat wiecznych tortur dla niemalże całej ludzkości. Badacze Pisma Świętego zgromadzeni w Glen Echo przegłosowali ją jednomyślnie. Teraz dowiadujemy się, że wśród kleru w całym kraju rozgorzała poważna dyskusja.

„Dzień świętości” nadszedł jako ostatni i znowu musimy powiedzieć, że to „najlepsza jak do tej pory” ze wszystkich naszych konwencji. Z powodu olbrzymiej liczby uczestników zwyczajowe łamanie się chlebem i wymienianie uścisków dłoni ze wszystkimi pielgrzymami oraz br. Russellem uznano za niepraktyczne, ale zamiast tego bracia pielgrzymi i brat Russell ustawili się w różnych punktach przy wyjściu z Akademii Muzycznej, żegnając przyjaciół, podczas gdy oni śpiewali „Połączmy serca wraz”, „Zostań z Bogiem, aż się zejdziem znów” i inne pieśni w podobnym nastroju. W trakcie tego pożegnania w oczach wielu lśniły łzy smutku zmieszanego z radością, kiedy mówiliśmy jedni drugim „do widzenia” i „niech was Bóg błogosławi”. Miejmy nadzieję, że spotkamy się znowu na Wielkiej Konwencji na Wysokościach, gdzie z pewnością się znajdziemy, jeśli będziemy wierni „Temu, który powołał nas z ciemności do cudownej swojej światłości”.

The Watch Tower, 1 sierpnia 1912, R-5076
Straż 3/12

Do góry