R-4994b

Jezus wzbudzony jest od umarłych

Lekcja z (1 Kor. 15:1-11)

„Tegoć Jezusa wzbudził Bóg, czego my wszyscy jesteśmy świadkami.” - (Dz. Ap. 2:32)

Z okazji pory wielkanocnej, w lekcji niniejszej zastanowimy się nad zmartwychwstaniem naszego Pana. Na samym wstępie tego przedmiotu spotykamy się z pewnymi błędami, które stopniowo utrwaliły się około najgłówniejszych prawd Słowa Bożego. Jednym z takich błędów jest przypuszczenie, że zmartwychwstanie wystawione w Piśmie Świętym jako nadzieja dla Kościoła i świata, będzie zmartwychwstaniem ciał, które poszły do grobów.

Omyłka ta dała podstawę niewiernym do szydzenia z tej tak ważnej nauki Pisma Św. Zapytywani jesteśmy: W jaki sposób proch, który kiedyś stanowił ciała milionów ludzkości, mógłby być ponownie zebrany i rozłożony tak aby można było powiedzieć, że to są te same ciała zmartwychwstałe? Człowiek niewierny będzie dowodził, że wiele ciał zmarłych ludzi było pożartych przez ryby i przez dzikie bestie, a wiele innych ciał było spożytych przez wegetacje, które z kolei zjedzone były przez ludzi i zwierzęta i w taki sposób te same cząstki przeszły przez wiele organizmów. Jest widocznym, że argumenty takie nie mogą być odparte logicznym wyjaśnieniem; a jednak one nie ośmieszają biblijnej nauki o zmartwychwstaniu, ale są mylnym pojęciem o tejże nauce biblijnej. Co Biblia istotnie uczy jest, że rzeczywistym człowiekiem jest dusza, istota i że ta trwa nieodmiennie, gdy zaś ciało stopniowo zmienia się - pewne tkanki zużywają się a nowe formują się i zajmują ich miejsce.

Uczeni obliczają, że w taki sposób całe ciało człowieka podlega zupełnej odmianie co siedem lat; tak że człowiek mający pięćdziesiąt lat straciłby siedem różnych ciał, przez naturalne życie. Żadne z tych ciał nie było człowiekiem; albowiem nim jest dusza, inteligentna osobistość, która używała te różne ciała. Według Pisma Świętego, ten proces odmładzania trwałby na zawsze, gdyby człowiek pozostał posłusznym Bogu. Będąc posłusznym trwałby w łasce Bożej i życiem rozkoszowałby się na wieki. Grzech więc był tym co sprowadziło karę śmierci - śmierć duszy. Adam jako dusza zgrzeszyła i ta dusza umarła. „Ale z drzewa wiadomości dobrego i złego, jeść z niego nie będziesz; albowiem dnia, którego jeść będziesz z niego, śmiercią umrzesz”; „Dusza, która grzeszy, ta umrze.” - (1 Moj. 2:17; Ezech. 18:4)

Skutkiem tego Boskiego wyroku na człowieka byłoby jego zniszczenie - zredukowanie go do poziomu bydła - gdyby Bóg w Swoim wielkim miłosierdziu, nie przygotował odkupienia - aby Jezus Chrystus, z łaski Bożej, za wszystkich śmierci skosztował. Śmierć, jakiej doświadczył Jezus, była akurat taka sama, jaka zniszczyła Adama. Dusza Pana Jezusa umarła, jako Okup za duszę Adamową (włączając jego potomstwo). To też czytamy o Jezusie, że „położył ofiarą za grzech duszę Swą”; a także, iż „wylał na śmierć duszę Swoją.” - (Iz. 53:10; Iz. 53:12)

CIAŁA ZIEMSKIE - CIAŁA NIEBIESKIE

Na mocy tego Okupu, czyli równoznacznej ceny złożonej przez Jezusa, Adam i całe jego potomstwo, wszystkie dusze ludzkie, będą uwolnione od kary śmierci - dostąpią zmartwychwstania. Będzie to przywróceniem do życia, nie zmarłych ciał, ale zmarłych dusz. Przy zmartwychwstaniu, Bóg da każdej duszy takie ciało, jakie Jemu się upodoba. - (1 Kor. 15:38)

Ci, którzy w Wieku Ewangelii naśladowali Jezusa, będąc spłodzeni z Ducha Świętego, otrzymają ciała duchowe podobne temu, jakie otrzymał przy zmartwychwstaniu ich Zbawiciel. Inni z ludzi, nie będąc spłodzonymi z ducha, otrzymają przy zmartwychwstaniu ludzkie ciała, takie same jak mieli poprzednio; i powstawanie ich doprowadzi ich w końcu do zupełnej doskonałości pierwszego Adama; chyba, że odrzuciliby Boską łaskę i w takim razie umarliby śmiercią wtóra, z której już nie będzie zmartwychwstania.

Ponieważ Bóg przygotował zmartwychwstanie dla ludzkich dusz, Pismo Święte nie wyraża się o umarłych ludziach, iż są umarłymi w takim samym znaczeniu jak bydło - umarłymi na zawsze. Przeciwnie, ono mówi o duszach ludzkich, że śpią - oczekując za wzbudzeniem ich, kiedy to zostaną wskrzeszeni do życia, w ciałach, jakie Bóg im naonczas dostarczy - ziemskie ciała dla ogólnej ludzkości, niebiańskie zaś dla nielicznej klasy świętych, którzy otrzymają królestwo.

W Dniu Pięćdziesiątnicy, Św. Piotr oświadczył, że Duch Święty, którego wtenczas otrzymali uczniowie, zlany był w rezultacie śmierci, zmartwychwstania i wniebowstąpienia Odkupiciela. To pomazanie ich Duchem Świętym było dowodem, że Jezus, wstąpiwszy do nieba, okazał się przed oblicznością Bożą „za nami”, czyli za tymi, co chcą być naśladowcami Pana, klasą Jego oblubienicy. Św. Piotr argumentuje wstecz, że chociaż ofiara Jezusowa, dokonana na Kalwarii, miała zjednać Boskie pojednanie, to jednak nie byłoby pojednania, gdyby Jezus pozostał umarłym. To też położył nacisk na fakt Jego zmartwychwstania i przypomniał, że ono było przepowiedziane. Prorok Dawid oświadczył proroczo: „Nie zostawisz duszy mojej w piekle (sheol, grób), a nie dasz świętemu twojemu oglądać skażenia.” - (Dz. Ap. 2:27)

Powyższe słowa Św. Piotra, cytowane w greckim, zastępują słowo hades za hebrajskie sheol, dowodząc, że te dwa wyrazy mają jedno i to samo znaczenie; mianowicie, grób, stan umarłych. Apostoł dowodzi, że prorok Dawid nie mógł tego mówić o sobie, ponieważ dusza jego pozostawała w hades, czyli w grobie, a ciało jego uległo skażeniu. Św. Piotr powiedział: „Dawid nie wstąpił do nieba, a grób jego jest u nas aż do dnia dzisiejszego” (Dz. Ap. 2:34; Dz. Ap. 2:29). Następnie wykazał, że słowa te były proroctwem o zmartwychwstaniu Jezusa, że Jego dusza, wylana na śmierć, jako Okup za duszę Adama i całego rodu ludzkiego, nie pozostała w śmierci, w sheol, hades, czyli w grobie, lecz powstała od umarłych.

Apostoł mówi, że Jezus był „uśmiercony ciałem ale ożywiony był duchem.” (1 Piotra 3:18). A także powiedziane mamy, że po Swoim zmartwychwstaniu został wywyższony do natury wyższej aniżeli ludzkiej; wyższej nawet aniżeli anielska, bo wysoko, ponad aniołów, księstwa i mocy - do natury Boskiej.

TRUDNOŚCI ROZWIĄZANE

Wielu mniemało i mniema, że fakt, iż Pan Jezus okazał się uczniom jako człowiek, po Swoim zmartwychwstaniu, dowodzi, że On wciąż jeszcze jest człowiekiem, „nieco mniejszym od aniołów.” Jest to poważna omyłka. Jezus był Głową a więc i Poprzednikiem Kościoła, a Św. Paweł wyjaśnia zmartwychwstanie Kościoła w taki sposób: „Bywa wsiane w słabości, będzie wzbudzone w mocy; bywa wsiane ciało cielesne, a będzie wzbudzone ciało duchowe”(1 Kor. 15:43). Stąd i zmartwychwstanie Jezusa musiało być jako istota duchowa. Czytamy również: „Aleć Pan jest tym duchem.” - (2 Kor. 3:17).

Zastanawiając się nad owymi ośmioma okazaniami się Pana Jego uczniom, po Jego zmartwychwstaniu, powinniśmy pamiętać, że czynił On to w podwójnym celu: (1) Chciał, aby oni zrozumieli, że On nie był już dłużej umarłym. (2) Chciał również, aby poznali, że wzbudzonym został istotą duchową, na wyższym poziomie, z wszystkimi przywilejami i władzami, jakie są właściwe duchowym, anielskim istotom. Jak aniołowie mogli materializować się i ukazywać w ciałach, a następnie znikać w momencie, co i czynili w przeszłości, tak mógł również czynić zmartwychwstały Jezus. Aby uczni ochronić od mylnego zrozumienia, On ukazywał się im w różnych postaciach; przy dwu okazjach w postaci, czyli w ciele podobnym do tego, w którym był ukrzyżowany, a przy sześciu innych okazjach w różnych postaciach, jako ogrodnik, jako podróżny itp.

W ostatnim wierszu naszej lekcji Apostoł sumuje treść swoich kazań następująco: „Przetoż ja i oni tak każemy i takeście uwierzyli”. W pierwszym zaś wierszu naszej lekcji nazywa to Ewangelią; a słowo „Ewangelia” znaczy „wesoła nowina”, jaką właśnie Paweł i inni Apostołowie głosili; to jest, że Bóg, w Jego własnym czasie słusznym, cztery tysiące lat po wejściu grzechu na świat przygotował Odkupiciela, który umarł jako Okup za człowieka Adama. Odkupiciel Ten powstał, aby, jako Boski Pomazaniec, Mesjasz, mógł obdarzyć ludzkość błogosławioną sposobnością restytucji, czyli naprawienia tego wszystkiego, co w Adamie było stracone, a przez Jezusa na Kalwarii odkupione.

Zanim jednak to może być dokonane, klasa Kościoła, czyli klasa Pańskiej oblubienicy ma być wybrana z pomiędzy ludzi, aby była małżonką tego drugiego Adama (czyli Jezusa), na tym samym poziomie chwały co On, ku odrodzeniu rodzaju ludzkiego i ku doprowadzeniu chętnych i posłusznych do doskonałości ludzkiej - do wszystkiego co było stracone przez grzech.

W.T. R-4994b -1912 r.
Straż 04/1950 str. 52-54

Do góry