R-4876

ŁAKOME OBCOWANIE

“Obcowanie wasze niech będzie bez łakomstwa, przestawając na tym co macie” – Żyd. 13:5

Słowo obcowanie w powyższym tekście obejmuje cały sposób życia, a więc nie tylko rozmowy, ale także myśli i czyny. Myślą tego tekstu jest więc: Postępowanie wasze niech będzie bez łakomstwa. W jaki sposób łakomstwo w myślach wpływa na postępowanie? Gdy ktoś widzi innych jako bogatszych od niego, lub mających większe sposobności w służbie Pańskiej, lub w innych rzeczach, albo odznaczających się większą urodą, powodzeniem itd., budzi się w nich duch łakomstwa i niezadowolenia z tego, co Boska Opatrzność jemu zrządziła.

Gdy mówimy: “Co Boska Opatrzność zrządziła”, nie mamy na myśli, że człowiek nie powinien zabiegać polepszenie swoich warunków życiowych. Nawet jeśli ktoś jest szczęśliwy, to mimo to powinien dążyć do tego, by osiągnąć więcej niż już ma. Pewna miara ambicji jest godna pochwały. Ambicją, którą gani Apostoł, jest ta, która wypływa z niezadowolonego serca i umysłu, nie zauważająca błogosławieństw już posiadanych i pożądająca tego, czego nie posiada. Taki ktoś raczej powinien pomyśleć sobie: Bóg niezawodnie mógłby dać mi większe błogosławieństwa, gdyby chciał. Jestem Jego dzieckiem, więc cokolwiek On mi daje w nagrodę moich starań, musi być dobre. Nie będę zazdrościł drugim tego, co oni posiadają; będę raczej czekał na Pana i wierzył, że cokolwiek On mi daje, jest dla mnie najlepsze – i o wiele lepsze aniżeli to, cokolwiek mógłbym pożądać.

Łakomstwo to pożądanie korzystania, posiadania, radowania się z czegoś – szczególnie odnosi się do takich rzeczy, które należą do innych, a których my nie mamy. Podstawą łakomstwa jest zasada samolubnego pożądania. Łakomstwo może przejawiać się na dwa sposoby: (1) względem rzeczy należących do drugiego i (2) względem tego, co już posiadamy. To ostatnie jest szczególnie prawdą w stosunku do poświęconych chrześcijan, którzy oddali samych siebie, i wszystko co mają, Panu. Od chwili takiego poświęcenia wszystko, co taka jednostka posiada, lub będzie posiadała, należy do Pana i wszelkie używanie tego dla siebie i odmawianie używania go w służbie dla Pana, byłoby odbieraniem tego, co należy do Pana wedle naszej własnej umowy z Nim. Jak rozporządzać i szafować tym, co ktoś posiada jako Pański szafarz, pozostawione jest do jego własnej decyzji. W niektórych szczególnych okolicznościach, ktoś może udzielić rady, przez pomożenie bratu wykonać służbę, którą on najwyraźniej przeocza, albo takiej, która dotyczy pewnej cechy charakteru, którą ten brat w jawny sposób kultywuje, a która jest przeciwną duchowi jego przymierza ofiary.

Niektórym z drogich dzieci Bożych nie udało się uświadomić sobie swoich przywilejów (1) ofiary i (2) rozwijania w sobie ducha zadowolenia i szczodrobliwości. Są tacy, którzy po dobrym nakarmieniu się duchową manną, pozwalają samolubnym pożądliwościom i duchowi łakomstwa zakłócać do pewnego stopnia swą duchową społeczność z Panem i Jego sprawą, tęskniąc do ziemskich, cielesnych dóbr i zapominając o mądrości swego Wodza i Pana, oraz tego, że Jego miłość, która ich dotąd zaopatrzała, karmiła i wiodła, wciąż jest z nimi, tak samo jak zawsze. Czasami łakomstwo wyraża się w narzekaniu na swój los, w pożądaniu większych ulg, wygód, bogactw i wpływów, aniżeli są dostępne. Niekiedy jest to protestowaniem przeciw swojemu udziałowi w cierpieniach i bólach wzdychającego stworzenia i niemożliwości pozbycia się tychże. W niektórych zaś wypadkach, protestowaniem przeciw chorobom i śmierci umiłowanych osób.

Jak niemądrymi są takie pożądania i protesty! Czyż ci, co zostali nakarmieni duchową manną nie powinni rozumieć, że wszystkie sprawy Duchowego Izraela znajdują się pod Boskim szczególnym nadzorem? Czyż nie powinni pamiętać, że Bóg “nie z serca (nie z upodobania, bezcelowo) trapi i zasmuca synów ludzkich”, ale czyni to dla ich dobra? (Treny 3:33; Żyd. 12:10). Zaiste, niektórzy poznali, że modlitwy szemraczy, nawet gdy wysłuchane, przyniosły ze sobą niespodziewane zawody.

Łakome (samolubne) modlitwy są zbyt kosztowne. Niektórzy zdobyli więcej bogactw, lecz stracili prawdę i sposobność służenia jej. Inni odzyskali zdrowie tylko, aby poznać, że wraz z tym przyszły na nich doświadczenia nie mniej surowe. Niektórzy odzyskali drogie im osoby, jakoby z paszczęki śmierci, tylko po to, aby później żałować, iż modlili się o to, albo, bardziej dokładnie, żałowali, że nie przyjęli Boskiej mądrości i opatrzności z ufnością, bez szemrania i narzekania. Duchowi Izraelici powinni mądrze używać tych rzeczy, które są w ich zasięgu, przyjmując wszystko jako dary Boże, z dziękowaniem. Ich prośby powinny być o duchowe dary, włączając cierpliwą wytrwałość, oraz zadowolenie serca, oraz wyrażające serdeczną wdzięczność za błogosławieństwa już otrzymane.

W.T. R-4876-1911

Straż 1951, str. 44-45.