R-4370

Nie bądźcie zapominającymi czytelnikami

Jesteśmy zdumieni osobliwymi stwierdzeniami wygłaszanymi przez pewne osoby, które powinny mieć szerszą wiedzę, odnośnie naszej niedawnej prezentacji tematu Przymierzy. Twierdzą oni, że zaprzeczamy teraz temu, co pisaliśmy wcześniej. W odpowiedzi na te absurdalne twierdzenia dwoje z naszych czytelników zaproponowało, byśmy przedrukowali poniższy artykuł, który został przytoczony dosłownie z naszego czasopisma, z marca 1880 r. Sugerujemy także, by ponownie przeczytać sobie „Cienie Przybytku”, których pierwsze wydanie zostało opublikowane w tymże samym roku. Gdy widzimy, jak osoby sprzeciwiające się „ślubowi” stają się duchowo coraz bardziej ślepe na to, co sami wyznawali przez lata, przekonujemy się, że należy jeszcze bardziej zwracać uwagę na ów „ślub”. Gdyż praktycznie każda osoba sprzeciwiająca się przymierzom występuje także przeciwko „ślubowi”. Zaproponowaliśmy go jako pomocne postanowienie, całkowicie nie przypuszczając, że wzbudzi on tak wielką wrogość, która doprowadza do podziału. Najwidoczniej jednak takie było zamierzenie Pana (1 Kor. 11:19). Poniżej wspomniany artykuł.

TRZY WIELKIE PRZYMIERZA

Przymierze jest to zatwierdzona i nieodmienna umowa. Bóg uczynił wiele przymierzy z człowiekiem (1 Moj. 6:18; Jer. 33:20) i inne. Jednak trzy występują jako najważniejsze; ponieważ zawierają w sobie wszystko, co najlepsze dla ludzkości.

Pierwszym z tych trzech jest przymierze, które Bóg uczynił z Abrahamem. Przymierze to obejmuje w sobie błogosławieństwo tak dla cielesnego potomstwa Abrahamowego jak i dla wyższego, czyli duchowego nasienia, „które jest Chrystus”; „a jeźliście wy Chrystusowi, tedyście nasieniem Abrahamowem, a według obietnicy dziedzicami” (Gal. 3:16; Gal 3:29). Zachowanie tej myśli w pamięci pomoże nam do zrozumienia całego znaczenia tego przymierza. Duchowe to nasienie nazywane jest „błogosławiącym nasieniem” i przyrównane jest do „gwiazd niebieskich”. W proroctwie czytamy: „Ale ci, którzy innych nauczają, świecić się będą jako światłość na niebie, a którzy wielu ku sprawiedliwości przywodzą, jako gwiazdy na wieki wieczne.” (Dan. 12:3).

Pan Jezus nazwał Siebie: „Jasną gwiazdą poranną.” Myśl ta miała więcej wagi i znaczenia w starożytności, kiedy to ludzie obserwowali gwiazdy z przesądnym szacunkiem, mniemając, że gwiazdy kontrolują losami narodów i poszczególnych ludzi. To też część przymierza mówiąca o gwiazdach, przedstawia niebieskich władców – Chrystusa i Jego Oblubienicę. Natomiast o cielesnym potomstwie mówionym było jako o „wielkim narodzie”, który miał posiąść ziemię Chananejską i miał być jako „piasek na brzegu morskim.” To zdaje się wyraźnie przedstawiać ludzi ziemskich, tak jak gwiazdy przedstawiają istoty niebieskie. Czytajmy o tym przymierzu i zauważmy, że wzmianki są o tych dwóch elementach odnoszących się do Izraela cielesnego i duchowego. (1 Moj. 12:2-3; 1 Moj. 13:14-16; 1 Moj. 15:18; 1 Moj. 22:16-18) Św. Paweł zapewnia, że nasieniem wspomnianym w owym przymierzu jest Chrystus (Gal. 3:16). Cielesny Izrael stracił śmietankę, czyli najważniejszą część tego przymierza – część duchową. Apostoł tak to określił: „Czego Izrael szuka, tego nie dostąpił; ale wybrani dostąpili” (Rzym. 11:7). Jednak utracenie tej lepszej części nie odcięło żydów w zupełności od tego przymierza. „Bo nie chcę, abyście nie mieli wiedzieć, bracia! Tej tajemnicy, (żebyście nie byli sami u siebie mądrymi,) iż zatwardzenie z części [w pewnej mierze] przyszło na Izraela, pókiby nie weszła zupełność pogan [to jest: tak długo jak oblubienica wybierana z pogan nie zostanie uzupełniona]. A tak wszystek Izrael będzie zbawiony, jako napisano: Przyjdzie z Syjonu wybawiciel i odwróci niepobożności od Jakuba. A toć będzie przymierze moje z nimi, gdy odejmę grzechy ich.” (Rzym. 11:25-27).

Chociaż przez dziewiętnaście stuleci żydzi poczytani byli za nieprzyjaciół i ciemnymi byli wobec Ewangelii, to jednak wciąż są miłymi dla ojców: „albowiem darów swoich i wezwania Bóg nie żałuje” (Rzym. 11:29); to znaczy, że ziemskie błogosławieństwa są tak pewne dla nich, jak duchowe pewne są dla nas, ponieważ Bóg tak obiecał, czyli tak opiewa Jego przymierze, a On się nie zmienia. Tu widzimy szerokość i wspaniałość Boskiego planu i Jego zarządzeń. Cielesne nasienie było odsunięte na pewien czas, aby rozwinąć mogło się duchowe, które z kolei będzie przewodem błogosławienia dla cielesnego: „aby dla miłosierdzia wam okazanego i oni miłosierdzia dostąpili” (Rzym. 11:31); gdy „Wybawiciel przyjdzie z Syjonu [duchowy Izrael – Kościół] i odwróci niepobożność od Jakuba,” czyli od cielesnego Izraela. To rozeznając, rozeznajemy zupełność przymierza Abrahamowego. To nam pokazuje, co Bóg zamierzał, gdy obiecał, że nasienie Abrahamowe będzie możnym, że posiądzie bramy swoich nieprzyjaciół (miejsca władzy i kontroli) i że będzie tak wysoko ponad innych, iż będzie mogło błogosławić wszystkie rodzaje ziemi. „O głębokości bogactwa i mądrości i znajomości Bożej! Jako są niewybadane sądy jego i niedoścignione drogi Jego!” (Rzym. 1l:33)

PRZYMIERZE ZAKONU

Następnie rozważać będziemy o przymierzu zakonu. Ono różniło się od przymierza Abrahamowego tym, że było warunkowe i dwustronne, to znaczy, że było ono pomiędzy Bogiem a Izraelem i według zastrzeżeń tegoż, Bóg zobowiązał się uczynić pewne rzeczy, jeżeli Izrael uczyniłby pewne inne rzeczy. Przymierze Abrahamowe, czyli to, które Bóg zawarł z Abrahamem, nie wysuwa żadnych warunków. Bóg powiedział: „Ja to a to uczynię” itd.; i chociaż przymierze to było na korzyść Abrahama, Abraham nie był w żaden sposób zobowiązany. Obrzezka ustanowiona była już po przymierzu. (Rzym. 4:10). Zatem nie było to przymierze Abrahamowe, czyli nie było ono uczynione przez Abrahama, ale wyłącznie tylko przez Boga; i z tego powodu nie potrzebowało pośrednika. (Pośrednikiem jest ktoś taki, który pośredniczy w umowie, czyli kontrakcie dwóch stron, którego obowiązkiem jest dopilnować, aby obie strony dotrzymały swojej części danego kontraktu.) W przymierzu z Abrahamem Bóg przysiągł przez Samego Siebie, że dotrzyma Swego przyrzeczenia. (Zob. formę przysięgi l Moj. 15:8-18; Jer. 34:18-20.) „Zakon” nazywany jest przymierzem. (Porównaj Gal. 3:17; Gal. 4.24). Był on sporządzony przez ręce pośrednika Mojżesza (5 Moj. 5:5). Co dowodzi, że przymierze to zależało od warunków zobowiązujących obie strony albowiem „pośrednik nie jest jednego.” (Gal. 3 20); Czyli, nie jest potrzebny tam gdzie tylko jedna strona czyni umowę, jak to rzecz się miała w Boskim przymierzu z Abrahamem.

Zakon nie był częścią pierwszego przymierza, lecz był częścią drugiego, czyli przymierza zakonu, które nie było uczynione z ludzkością całego świata, a tylko z cielesnym Izraelem. „Tedy zawołał Mojżesz wszystkiego Izraela i mówił do nich: Słuchaj Izraelu, ustaw i sądów, które ja dziś mówię w uszy wasze; nauczcie się ich, a przestrzegajcie tego, abyście je czynili. Pan, Bóg nasz, uczynił z nami przymierze na górze Horeb. Nie z ojcy naszymi uczynił Pan to przymierze, ale z nami, którzyśmy tu dziś wszyscy żywi.” (5 Moj. 5:1-3).

Że przymierze to stanowiło w pierwszym znaczeniu dziesięcioro przykazań, a w drugim znaczeniu zakonne ceremonie, jest wyraźnie pokazane w dalszej części tego rozdziału. W obecnym czasie ludzie czynią różnicę pomiędzy ustawami moralnymi a ceremonialnymi; lecz Bóg określił takowe jednym mianem – „Zakon.” To przymierze zakonu zdawało się być błogosławieństwem dla Izraelitów, lecz w rzeczywistości przez przyjęcie go oni ściągnęli na siebie przekleństwo; jako napisano: „Przeklęty każdy, któryby nie trwał we wszystkich słowach zakonu tego, aby je czynił.” Bóg wiedział, że oni nie otrzymają żadnej korzyści z tego przymierza, ponieważ „z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwione żadne ciało przed oblicznością Jego” (Rzym. 3:20). Jaki więc był cel tego przymierza? Miało ono na celu dwie rzeczy: Pierwsze, ono zademonstrowało, że człowiek, jako upadłe stworzenie, nie mógł żyć w harmonii z Bogiem – nie mógł postępować sprawiedliwie ani być sprawiedliwym. A ostatecznie pokazane i udowodnione zostało, że doskonały człowiek mógł zachować doskonały zakon Boży, bo Jezus go zachował i przez to stał się dziedzicem, legalnie jak i z łaski, wszystkich korzyści obu przymierzy.

Po drugie: „Cóż tedy zakon? Dla przestępstwa dany jest, ażby przyszło ono nasienie, któremu się stała obietnica” (Gal. 3:19). Bóg obmyślił najlepszy czas i „w czasie słusznym posłał Swego Syna.” Zakon został zaproponowany, ponieważ wtedy nie był jeszcze czas na rozwinięcie „nasienia” wspomnianego w przymierzu Abrahamowym i zamierzony był na to, aby ochronić Izraela od degradacji, w jaką popadły inne narody. Zakon miał więc być hamulcem dla ich cielesnej natury, miał ich uczyć samokontroli itp. W ten sposób zakon był „pedagogiem” który przez wykazywanie im ich słabości, przygotowywał ich do przyjęcia Jezusa Chrystusa, który miał usprawiedliwić ich od rzeczy potępionych przez zakon (Gal. 3:24). I dzieła tego zakon dokonał; czyli przygotował niektórych na przyjęcie Jezusa, jako Onego obiecanego nasienia.

Po trzecie: Przymierze zakonu użyte było jako obraz, czyli typ, nie na owe pierwsze, zawarte z Abrahamem, ale na Nowe Przymierze. Było ilustracją działalności i warunków tego przymierza, jak to wnet zobaczymy.

NOWE PRZYMIERZE

Pismo Święte wspomina wielokrotnie o Nowym Przymierzu. Nie należy rozumieć, że jest to Boskie przymierze z nami – „z nasieniem” – nie. Cokolwiek stosuje się do obiecanego nasienia jest częścią Abrahamowego przymierza i chociaż dwa te przymierza harmonizują jedno z drugim, to jednak nie są jednym i tym samym, ani też Nowe Przymierze nie było wcale uczynione z Kościołem. Ono nie będzie czynne prędzej aż oba nasienia Abrahamowe posiądą to, co jest obiecane przymierzem Abrahamowym.

Nowe Przymierze, podobnie jak zakon, który był jego cieniem, czyli typem, jest pomiędzy Bogiem a światem, czyli cielesnymi ludźmi. Ponieważ więc przymierze to jest pomiędzy dwiema stronami (pomiędzy Bogiem a światem), potrzebne są pewne warunki zobowiązujące obie strony; i z tego powodu musi być pośrednik (jak to rzecz się miała w typie), któryby był odpowiedzialny za wypełnienie warunków obu stron. Kto wobec tego ma działać jako pośrednik tego Nowego Przymierza? Niechaj Św. Paweł da nam odpowiedź na to pytane. Oto jego słowa: „I do Pośrednika nowego testamentu Jezusa.” (Żyd. 12:24). Tak, Jezus, który też jest głową Swego Kościoła, jest Tym jednym i to jedynym, który może stać niepotępionym przed Boskim sprawiedliwym prawem. Bóg uznał Go jako Swego Syna, świętego, niepokalanego i odłączonego od grzeszników, a ludzkość uzna Go niebawem za swego Pana, obecnie nader wywyższonego, chociaż kiedyś był On mężem boleści, zaznajomionym z niemocą, kiedy to „z łaski Bożej za wszystkich śmierci skosztował” (Żyd. 2:9) i stał się „wiernym Najwyższym Kapłanem” mogącym sympatyzować ze słabymi. Tylko przez Niego świat może być pojednanym z Bogiem – i pojednanie to jest Jego najgłówniejszym dziełem. W dziele tym uczestniczyć będzie z Nim Jego wierna Oblubienica.

Jakie są warunki tego Nowego Przymierza: na podobieństwo starego (który, jak powyżej zaznaczyliśmy, był typem, czyli obrazem), warunkiem tego Przymierza Nowego będzie zakon, czyli prawo – czyń to abyś żył. Bóg nigdy nie może być wspólnikiem jakiegokolwiek przymierza uznającego grzech. Zupełna doskonałość („bądźcie doskonałymi”) była zawsze warunkiem, na jakim Bóg uznawał lub miał jakąkolwiek społeczność ze Swoimi dziećmi. W obecnym wieku chrześcijanie, chociaż nie są doskonałymi osobiście, są jednak za takich uznawani w Chrystusie, ponieważ jako członkowie Jego ciała, przykrywani są szatą Jego sprawiedliwości. Lecz w przyszłym wieku przypisanej sprawiedliwości nie będzie, ale „każdy za swój własny grzech;[a nie za grzech Adamowy] umrze”, albo też na odwrót, żyć będzie dla swej własnej sprawiedliwości, czyli będąc doskonale posłusznym Boskiemu prawu.

Ktoś mógłby się tu zapytać: czym w takim razie ten przyszły nowy wiek, który ma być pod Nowym Przymierzem, będzie różnił się od Wieku Żydowskiego, będącego pod przymierzem zakonu? Jeżeli warunkiem do życia wiecznego jest posłuszeństwo doskonałemu zakonowi Bożemu, to czyż ostatecznym rezultatem Nowego Przymierza nie będzie potępienie wszystkich na śmierć, tak jak to rzecz się miała pod przymierzem zakonu? Odpowiadamy, że nie. Trudność w Wieku Żydowskim leżała nie w zakonie, ale w człowieku. Człowiek, w swoim upadłym, niedoskonałym stanie, nie mógł zachować zakonu postanowionego ku żywotowi. Lecz warunkiem Nowego Przymierza ze strony Boga jest, że człowiek zostanie doprowadzony do stanu takiego, iż będzie mógł być posłuszny doskonałemu zakonowi i zachowywać zawsze w swoim sercu, jako czytamy: „Oto dni idą, mówi Pan, których uczynię z domem Izraelskim i domem Judzkim przymierze nowe.... Ale to jest przymierze, które postanowię z domem Izraelskim po tych dniach, mówi Pan: Dam zakon mój do wnętrzności ich, a na sercu ich napiszę go; i będę Bogiem ich, a oni będą ludem moim. I nie będzie więcej uczył żaden bliźniego swego i żaden brata swego, mówiąc: Poznajcie Pana; bo mię oni wszyscy poznają, od najmniejszego z nich aż do największego z nich, mówi Pan; bo miłościw będę nieprawościom ich, a grzechów ich nie wspomnę więcej.”Za onych dni nie będą więcej mówić: Ojcowie jedli grona cierpkie, a synów zęby ścierpnęły; Owszem raczej rzeką: każdy dla nieprawości swojej umrze; każdego człowieka, któryby jadł grona cierpkie, ścierpną zęby jego.” (Jer. 31:31-34; Jer. 31:29-30).

I uczynię dla ciebie przymierze dnia onego z zwierzem polnym i z ptastwem niebieskim i z płazem ziemskim, a łuk i miecz pokruszę i wojnę z ziemi zniosę i sprawię, że bezpiecznie mieszkać będą” (Oz. 2:18; Jer. 32:37-41; Ezech. 37:26). Widzimy wyraźnie, że to Nowe Przymierze należy jeszcze do przyszłości a także, iż pod przymierzem tym wielka zmiana nastąpi w Izraelu, który poprzednio nie był w stanie zachować zakonu. Trudnością naonczas było to, „że ojcowie [Adam i jego następcy] jedli grona cierpkie a zęby synów ścierpnęły” tak, że nie byli w stanie zachować zakonu; i z tego powodu Dzień Pojednania był postanowiony i w tym to dniu tak oni jak i wszyscy ludzie wykupieni zostali z pod grzechu i przekleństwa, przez Jezusa Chrystusa, który „z łaski Bożej za wszystkich śmierci skosztował.” Człowiek Chrystus Jezus, święty, niepokalany i odłączony od grzeszników, stał się dla nas przekleństwem; stał się dla nas grzechem (czyli potraktowany został jako grzesznik), On, który grzechu nie zaznał. Z tego wynika, że dopiero po Wieku Ewangelii, kiedy to żydzi dostąpią przebaczenia przez Chrystusa i przywróceni zostaną do bezgrzesznego, doskonałego człowieczeństwa, Nowe Przymierze zostanie wprowadzone w życie. Z tym zgadzają się słowa apostoła (Rzym. 11:27).

Inne narody będą też błogosławione pod tym Nowym Przymierzem przez to, że staną się jakby „córkami” Izraela. „I dam ci je za córki, ale nie według przymierza twego,” czyli nie według przymierza zakonu. (Ezech. 16:61).

Widzieliśmy już, że przy każdym przymierzu obowiązującym dwie strony, potrzebny jest pośrednik, czyli ktoś stojący pomiędzy danymi stronami i gwarantujący wypełnienie warunków przymierza. Jak pośrednikiem przymierza zakonu był Mojżesz, tak „Jezus jest Pośrednikiem Nowego Przymierza” i od Niego Bóg spodziewał się wypełniania zakonu, nadzieja Izraela i całego świata polega na tym, że On będzie w stanie zastosować się i wypełnić warunki tego przymierza. Należy pamiętać, że my nie przychodzimy do Chrystusa pod Nowym Przymierzem, ani pod starym przymierzem zakonu, ale pod przymierzem starszym aniżeli którekolwiek z tych (Gal. 3:17), czyli pod przymierzem Abrahamowym; jako część onego „nasienia”. „Jeźliście wy Chrystusowi [członkami Jego ciała], tedyście nasieniem Abrahamowem, a według obietnicy dziedzicami.” (Gal. 3:29).

Jak przymierze (albo „testament” – w greckim to samo słowo) zakonu było ratyfikowane czyli zatwierdzone, zapieczętowane przez Mojżesza, pośrednika tego przymierza, krwią cielców i kozłów, tak Nowe Przymierze jest pieczętowane krwią lepszych ofiar (Żyd. 9:23). Tymi „lepszymi ofiarami” są ofiary Chrystusa – Głowy i ciała, na które tamte były figurą.

Mojżesz wziął wiązkę hysopu i nieco wełny szarłatowej i umoczywszy to w krwi cielców i kozłów zmieszanej z wodą, pokropił tak księgi jak i wszystek lud. (Żyd. 9:19). Podobnie i Nowe Przymierze musi być zatwierdzone, czyli zapieczętowane; i pośrednik tego przymierza daje na to krew (życie) Swoją własną jak i Swego ciała, jako ofiary w Wieku Ewangelii. Wkrótce, gdy te lepsze ofiary będą skompletowane, lud zostanie pokropiony tą oczyszczającą krwią i czystą wodą prawdy. Te księgi (zakon, prawo) jak ludzkość będą pokropione i ludzkość będzie przez to doprowadzona do harmonii z Bogiem, a tym samym do harmonii z Jego prawem. Zęby ich nie będą więcej ścierpnięte, czyli nie będzie się ich złe trzymać, gdy będą chcieli dobrze czynić; albowiem „wszyscy poznają Pana, od najmniejszego aż do największego z nich”; i „Znajomością Pańską napełniona zostanie cała ziemia

Kto dokona tego kropienia po dopełnieniu owych „lepszych ofiar”? W figurze czynił to Mojżesz, w pozafigurze dokona tego On wielki Prorok i Pośrednik, o którym Mojżesz przepowiedział – „Proroka wam wzbudzi Pan Bóg wasz, z braci waszych, jako mię; onego słuchać będziecie we wszystkiem, cokolwiek do was mówić będzie. I stanie się, że każda dusza, któraby nie słuchała tego proroka, będzie wygładzona z ludu” (Dz. Ap. 3:22-23). Proroctwo to należy się do „czasów naprawienia wszystkich rzeczy” i jest ono cytowane przez apostoła Piotra jako stosujące się do tych czasów.

Ten prorok, czyli nauczyciel – Chrystus, Głowa i ciało – jest teraz „wzbudzony” (w mocy) i wnet dzieło kropienia i oczyszczania ludzkości rozpocznie się, a każda dusza (istota), która nie zechce słuchać i poddać się pod to oczyszczenie, zostanie wytracona. W owym czasie grzesznik w stu latach umrze i mimo tego wieku uważanym będzie jakoby tylko był dziecięciem. (Iz. 65:20).

TRZY ŻONY ABRAHAMA

Dokonajmy krótkiego przeglądu tych przymierzy, jak one były przedstawione coś w rodzaju alegorii. (Gal. 4:22-31), Św. Paweł wyjaśnia, że żona Abrahama, Sara była typem na przymierze, jakie Bóg uczynił z Abrahamem, w którym jest mowa o „nasieniu.” Gdy lata mijały a dziecię nie przychodziło, Abraham i Sara zaczęli mniemać, że obietnica ta może ma się wypełnić, w jaki inny sposób; i Agar służebnica zajęła chwilowo miejsce żony i urodziła syna, o którym mniemali, że będzie dziedzicem. Jednak prawdziwy dziedzic przyszedł później, narodzony z Sary. Podobnie w rzeczywistym znaczeniu, tym obiecanym nasieniem w planie Bożym miał być Chrystus, lecz On nie był narodzonym aż w „słusznym czasie”; a w międzyczasie „Zakon” był dany z góry Synaj, który na pozór jakby zajął miejsce pierwotnego przymierza; i pod przymierzem zakonu rozwinęło się cielesne nasienie – cielesny Izrael. Jednak przymierze pierwotne Abrahamowe, czyli to, które Bóg zawarł z Abrahamem nie zawiodło, lecz gdy już przymierze Agary, czyli przymierze zakonu, na które Agar była typem zrodziło cielesnego Izraela (na którego typem był Ismael), prawdziwe nasienie Abrahamowe zostało zrodzone pod pierwotnym przymierzem (reprezentowanym w Sarze). Tym nasieniem jest Chrystus, Jezus, jako Głowa i członkowie Jego ciała – duchowy Izrael.

Tylko tak daleko Św. Paweł zastosował ten typ, czyli figurę, ponieważ on mówił tylko o dwóch nasieniach, o cielesnym i duchowym, i o dwóch przymierzach, pod którymi te dwa nasienia przyszły do egzystencji. Lecz gdy znajdujemy, że Bóg ma uczynić „Nowe Przymierze,” „po onych dniach,” z natury rzeczy zapytujemy: Czemu to Nowe Przymierze nie zostało obrazowo pokazane w żonie Abrahamowej, tak jak te drugie dwa? Po pewnym przeegzaminowaniu tej sprawy znajdujemy, że ono było tak pokazane; W pierwszej Księdze Mojżeszowej 24:67 czytamy jak to Izaak przyjął Rebekę, wprowadził ją do namiotu Sary, która krótko przedtem umarła i Rebeka była mu żoną itd. co pokazuje, że przy końcu podróży Oblubienicy Barankowej, niebieski Oblubieniec przyjmie ją do Siebie i uczyni ją Swoją towarzyszką i współdziedziczką wszystkich rzeczy obiecanych w pierwszym przymierzu (reprezentowanym w Sarze). Następnie czytamy: „Potem Abraham pojął drugą żonę, której imię było Ketura,” (1 Moj 25:1). I ta zdaje się być wyraźnym typem na Nowe Przymierze.

Każde z tych dwóch poprzednich przymierzy zrodziło tylko po jednym potomstwie: Pierwsze zrodziło „dziedzica wszystkich rzeczy” (Izaaka – duchowego Izraela); drugie zrodziło cielesnego Izraela, umiłowanego dla ojców. Natomiast Nowe Przymierze (reprezentowane w Keturze) zrodzi sześciu synów, a dodać do tego Ismaela zrodzonego z Agary, byłoby siedmiu – liczba pełna – co przedstawia, że wszystkie cielesne dzieci rozwiną się z Agary i z Ketury, czyli pod Przymierzem Zakonu i pod Nowym Przymierzem Imię Sara znaczy księżniczka, Agar znaczy ucieczka lub wyrzucona, Ketura znaczy mnoga lub miła; wszystkie te imiona mają więc swoje typowe znaczenie.

Widzimy więc, że nasze przymierze – królewskie – wznosi się ponad wszystkie inne. Nie zapominajmy, że musimy umrzeć z Jezusem, jeżeli z Nim chcemy żyć i uczestniczyć w chwalebnym dziele kropienia i oczyszczania świata w wieku przyszłym. (Żyd. 9:15).

W.T. R-4370-1909
Straż 03/1946 str. 35-39

Do góry