R4309 do 4310

WYRAZ POŚREDNIK UŻYTY W INNY SPOSÓB.

W artykule "Pomieszczenie Arki przymierza" z miesiąca Października użyliśmy wyrażenia, że "sprawujący ofiary kapłan działał jako pośrednik między Bogiem i ludem". Byłoby lepiej gdybyśmy w tym miejscu użyli wyrazu Orędownik. Prawo Przymierza tworzyło łączność między Bogiem a Izraelem, a Mojżesz był pośrednikiem tego przymierza. Kapłan więc nie był pośrednikiem pod warunkami Prawa Przymierza, w którym Mojżesz pośredniczył, zaś pełniący obowiązki kapłan, był orędownikiem; przyjaciel i przedstawiciel Izraelitów przed sądem Boskiej sprawiedliwości.

To pokazuje sposób, w jaki tak my, jak prawie wszyscy chrześcijanie byli przyzwyczajeni używać ten wyraz: Pośrednik. Na przykład: Byliśmy przyzwyczajeni wyrażać się o naszym Panu jako: "Pośredniku". To wyrażenie jest właściwe, jeżeli użyjemy je według pospolitej zasady wysławienia jak było używane przez nas wszystkich, teraz jednak zwraca się uwagę ludu Bożego na fakt, że w Piśmie Świętym wyraz Pośrednik jest użyty w szczególnym znaczeniu i pragniemy ażeby wszyscy badający Słowo Boże starali się przyjąć jedynie biblijny pogląd i z tego punktu zapatrywania używali wyraz Pośrednik.

Powyższa poprawka pokazuje jak trudno jest nam wyzbyć się nałogu. Użycie w Piśmie Świętym wyrazu Pośrednik ma wyłączne znaczenie pośredniczenia między Bogiem i człowiekiem. Bóg będąc świętym nie może zezwolić na grzech w jakim bądź stopniu, przez który nie tylko potępił Adama i jego rodzaj, lecz oddalił się od wszelkiej społeczności z grzesznikami, których Sprawiedliwość skazała na śmierć. Jednak Bóg w miłosierdziu swoim powziął był już poprzednio pojednanie ze Sobą takich, którzy na podstawie sprawiedliwości zechcą pojednać się z Bogiem.

Trzy wielkie Przymierza.

Boskie zamiary były przedstawione w trzech wielkich Przymierzach. Pierwszy był uczyniony z Abrahamem. Drugi, czyli Prawo Zakonu był uczyniony z Izraelem na górze Synaj. To przymierze nie było unieważnieniem pierwszego przymierza, lecz było dodane do pierwszego, które w pewnej mierze odjęło pewną część błogosławieństw dotyczących narodu Izraelskiego. Ich Prawo Zakonu, którego uważali, iż miało się przyczynić do osiągnięcia żywota, stało się przyczyną śmierci, ono potępiło ich, bo to Prawo okazało im, iż są niegodnymi żywota. Alegorycznie te dwa przymierza są przedstawione przez dwie żony Abrahama jak to Paweł apostoł w liście do Galatów wyjaśnia. (4:22-31). Pierwotne przymierze jest przedstawione przez żonę Abrahama Sarę; zaś Prawo Zakonu przez Agarę, służebnicę Sary, a niepoślubioną żonę. Jak Sara była niepłodną przez dłuższy czas, tak przymierze uczynione z Abrahamem, było przez długi czas nieczynne. Prawo Zakonu niewoli wyobrażone przez Agarę wydało najprzód naród Żydowski przedstawiony w figurze przez Ismaela, który jednak nie mógł być dziedzicem pierwotnego Przymierza. Jak z biegiem czasu Agar i jej syn zostali odrzuceni i ukarani za swoją pychę i sprzeciwianie się, tak podobnie naród Izraelski, który się rozwinął pod Prawem Zakonu został odrzucony od łaski Bożej jak to jest wyrażone w słowach naszego Pana: "Dom wasz zostanie pusty".

Jak Sara była niepłodną, aż po urodzeniu się syna Agary, który stał się prześladowcą, tak Przymierze Abrahamowe, które miało wydać Mesjasza, przez długi czas było bezczynne. W międzyczasie Przymierze, które figurowała Sara wydało naszego Pana Jezusa Chrystusa i znaczną część członków Jego ciała, którzy już przeszli do chwały. "Nasienie Abrahama", "Nasienie Obietnicy" zostanie zupełnie narodzone, gdy ostatni członek Kościoła, który jest Jego ciałem, po wytrzymaniu ostatecznej próby przejdzie poza zasłonę i zostanie uzupełniony w pierwszym Zmartwychwstaniu. Patrzmy, abyśmy na tym punkcie nie zbłądzili, lecz słuchajmy, co mówi apostoł Paweł: "My tedy bracia! tak jako Izaak jesteśmy dziatkami obietnicy" (Gal. 4:28), obiecane nasienie, przez które z naszym Panem jako Głową, Bóg będzie błogosławił wszystkie rodzaje ziemi.

Nowe Przymierze - Ketura.

Trzeba mieć na pamięci, że dotąd były tylko dwa Przymierza, stare, czyli pierwotne i Prawo Zakonu, które było dodane "po czterech set i po trzydziestu latach". - Gal.3:17.

Pod tymi przymierzami rozwinęły się dwie klasy: Izrael według ciała i Izrael według ducha. Figura w dalszym ciągu pokazuje, że gdy "Sara umarła", Abraham pojął drugą żonę Keturę, która wyobraża inne Przymierze, które Pismo Święte nazywa Nowe Przymierze. Abraham miał z Keturą wiele dzieci, co figuruje wiele dzieci Bożych, które rozwiną się pod Nowym Przymierzem w Tysiącleciu, lecz nie jako dziedzice, jako napisano: "I dał Abraham wszystko, co miał Izaakowi" (1Moj.25:5). Zatem dzieci Ketury otrzymały błogosławieństwa i dary przez Izaaka, co figuruje klasę restytucji podczas Tysiąclecia, która będzie błogosławiona przez pozafiguralnego Izaaka, to jest Chrystusa. Warto zapamiętać dwie sprawy a mianowicie: Pierwsze Ketura nie została żoną Abrahama (Przymierze), aż po ożenieniu się Izaaka, co wyobraża połączenie Chrystusa z Kościołem przy końcu wieku ewangelicznego. Drugie, Abraham nie pojął Ketury, aż po śmierci Sary. Mówiąc innymi słowy Nowe Przymierze wyobrażone przez Keturę, nie stanie się Przymierzem, dopóki pierwotne przymierze wyobrażone przez Sarę nie wyda nasienia - Mesjasza, od którego dzieci Ketury, pod Nowym Zakonem otrzymają błogosławieństwa. To powinno być dla wszystkich zrozumiałym, że Mesjasz - Chrystus - Głowa i Ciało nie przychodzi przez Keturę typ Nowego Zakonu, ale pochodzi od Sary, typ na stare pierwotne Przymierze.

Najpierwszą wzmiankę o Nowym Przymierzu jako proroctwo mamy zapisane u Jeremiasza (31:31), przez którego Pan Bóg oświadcza Żydom, iż zamierzył dać im Nowe, lepsze Przymierze, aniżeli Prawo Zakonu, które przyczyniło się im do śmierci. Że obietnice Nowego Przymierza nie odnoszą się do pierwotnego, wyobrażonego przez Sarę jest jawne nie tylko z tego, że się nazywa nowym, ale i z tego, że obietnice jego są ziemskie dobra, błogosławieństwa, restytucja itp., podczas gdy pierwotne przymierze miało wytworzyć Duchowe Nasienie.

Obietnicą Nowego Przymierza jest: "Odejmę serce kamienne z ciała ich, a dam im serce mięsiste" (Ezech.11:22). Tę obietnicę najprzód otrzyma Izrael, a następnie cały rodzaj ludzki. To ma dla nich znaczenie restytucji, która będzie czynną podczas całego Tysiąclecia tak, że przy końcu wieku nie będzie więcej serc kamiennych; rodzaj ludzki zostanie podniesiony ze stanu degradacji, grzechu i śmierci do ludzkiej doskonałości, do podobieństwa Bożego w ciele, będą posiadać serca obfitujące w dobroć, sympatię i miłość - "serce mięsiste", czułe.

Inna jeszcze różnica, jaka jest między pierwotnym Przymierzem a drugimi dwoma jest ta, że tak Przymierze Zakonu, jak i Nowy Zakon mają Pośredników, zaś pierwotne, czyli nasze przymierze nie ma pośrednika i nie potrzebuje żadnego.

Paweł apostoł wykazuje, że Mojżesz był pośrednikiem Przymierza Zakonu i że nie było potrzeby pośrednika przy pierwotnym przymierzu, którego reprezentowała, czyli figurowała Sara (Gal.3: 19,20). Pismo Święte mówi, że Nowe Przymierze będzie miało Pośrednika: Jezus Chrystus "jest pośrednikiem nowego testamentu" (Żyd.9:15; 12:24). Ten nowy testament, czyli przymierze jest przeciwstawieniem do Starego Zakonu, czyli przymierza, zaś Chrystus pośrednik Nowego Zakonu jest przeciwstawieniem (kontrastem) do Mojżesza, pośrednika Starego Zakonu, przez co jest pokazaną wyższość Nowego Zakonu nad Starym, ponieważ posiada lepszego pośrednika (Żyd.8:6) i że zastąpił Stary Zakon, lecz Nowy nie jest lepszym od pierwotnego przymierza.

Zanim zrozumieliśmy naukę Pisma Świętego odnoszącą się do "Planu Wieków", który pokazuje wiek Żydowski, wiek Ewangelii i wiek Tysiąclecia jak również różne czynności, jakie mają się podczas tych okresów sprawować, to nie byliśmy w możności znaleźć miejsce, do którego by zastosować przyszłe obietnice dotyczące Nowego Zakonu a przeto jak inni chrześcijanie stosowaliśmy je do siebie w tym wieku ewangelicznym, przeoczając zupełnie teksty Pisma Świętego, uczące wprost przeciwnie. Cytowanie tekstu podanego przez Apostoła, że jesteśmy członkami nasienia jako Izaak, dziećmi pierwotnego przymierza a jednocześnie zaliczać się do uczestników otrzymujących błogosławieństwa Nowego Zakonu - było bardzo sprzeczne ze sobą. Trudność polegała na braku jasnego wyrozumienia "tajemnicy onej, która była zakryta od wieków i od rodzajów, ale teraz objawiona świętym jego". - Kol.1:26.

Gdybyśmy badali Słowo Boże w sposób bardziej świątobliwy, to moglibyśmy już wcześniej wyzbyć się błędów Średniowiecza i pojąć naukę apostoła odnoszącą się do "Tajemnicy", że Kościół wybierany tak z pośród Żydów jak i Pogan miał być Ciałem Chrystusowym współdziedzicem z Nim w przymierzu Abrahama, jak również w całym Jego dziedzictwie. Jedynie ci, co pojęli prawdę odnoszącą się do tej "Tajemnicy", która jeszcze dotąd jest tajemnicą dla świata, jak i nominalnego Kościoła mogą być przygotowani do wyrozumienia "Boskiego Planu Wieków" jako całość.

Krew Nowego Testamentu.

Gdy nasz Pan siedział za stołem przy Ostatniej Wieczerzy z uczniami Swoimi podał im kielich mówiąc: "To jest krew Moja Nowego Testamentu, która się za wielu wylewa na odpuszczenie grzechów" (Mat.26:28). Krew nowego testamentu była wylana za cały rodzaj ludzki, lecz tylko niewielu "maluczkie stadko", uczniowie, "Ciało Chrystusowe" zostało zaproszone do picia tego kielicha, tj. wzięcia z Nim udziału w piciu tego kielicha. Blisko przez dziewiętnaście stuleci kielich ten był podawany wszystkim ofiarowanym naśladowcom Chrystusa. Kto po ofiarowaniu się nie zechciał pić tego kielicha, takiego imię zostało wymazane z księgi wybranych, Oblubienicy Chrystusowej, Królewskiego Kapłaństwa. Ci zaś, co pili z niego mają obietnicę, że staną się uczestnikami ze swoim Panem we wszystkim Jego wielkim dziele jako Nasienie Abrahama. Uczniów, którzy żądali, aby siedział jeden z nich po prawicy, a drugi po lewicy Pan Jezus zapytał: "Możecie pić kielich, który Ja piję i chrztem, którym Ja się chrzczę, być ochrzczeni?" (Mar.10:38). Czy możecie wykonać przymierze ofiarowania któreście uczynili aż do śmierci a przez które uważani jesteście za członków mojego ciała? Jeżeli macie takie życzenie, ja was wypróbuję, czy zechcecie wasze powołanie i wybór uczynić pewnym.

Ci, którym dano jest wiedzieć "Tajemnicę" Królestwa Bożego (a nie inni) mogą wiedzieć, że cały wiek ewangeliczny począwszy od chrztu naszego Pana, aż dotąd i do uzupełnienia Kościoła jest wielkim dniem Pojednania, dniem wysokiego powołania do Królestwa, jak również dniem udziału w cierpieniach Chrystusowych, by przez nie stać się mogli uczestnikami w Jego chwale.

Zatem wszystka nasza praca jest jedynie dopełnie-

niem ostatków ucisków Chrystusowych (Kol.1:24). Gdy te wszystkie uciski zostaną dopełnione, natenczas rozpocznie się chwalebne dzieło Tysiąclecia. Dzieło to będzie sprawowane pod Nowym Przymierzem, Izrael będzie pierwszym, który weźmie w tym udział a następnie wszystkie narody. W przyszłym wieku świat nie będzie się znajdował pod przymierzem figurowanym przez Sarę, którego nasienie jest duchowe, podobnie jak teraz nikt się jeszcze nie znajduje pod Nowym Przymierzem, figurowanym przez Keturę, którego nasienie jest ziemskie.

Gdy Pan Jezus powiedział: "Ten kielich jest nowy testament we krwi mojej" (Łuk.22:20), powinniśmy wiedzieć, że najprzód ten kielich był Jego, a następnie jest naszym, którzy jesteśmy Jego ciałem, które bierze z Nim udział w piciu. Nie pozostanie w nim nic dla innych do picia. Zatem najprzód była potrzebną krew, czyli śmierć naszego Pana do zapieczętowania Nowego Testamentu - przymierza - a także z Boskiego rozporządzenia krew, czyli śmierć Kościoła była również potrzebną. Stąd nowy testament nie może być zapieczętowany, skończony, wejść w czyn, aż wszystkie "członki ciała" umrą, gdy Arcykapłana "lepsza ofiara" zostanie dokończoną. Zatem jest właściwym, ażeby o krwi, czyli śmierci naszego Pana mówić jako o krwi Nowego Testamentu, pomimo, że ona nie będzie zastosowaną, aż wszystkie członki Ciała Chrystusowego zostaną przez Niego ofiarowane. Wtedy On zastosuje wszystką krew, wszystkie ofiary, jako Swoją własną na korzyść świata i zapieczętuje Nowy Testament - przymierze z Bogiem na rachunek ludzi. Po zapieczętowaniu Przymierza z Ojcem, Chrystus z Kościołem zaraz rozpocznie wielkie dzieło pojednania i przyprowadzenie świata do zupełnej harmonii z Bogiem.

Łącznie z tym warto zauważyć, że jak dotąd, to jedynie grzechy Kościoła zostały zmazane; a chociaż śmierć naszego Pana zawiera w sobie dostateczne zasługi na zgładzenie grzechów całego świata, to jednak te zasługi nie zostały jeszcze zastosowane do nikogo jak tylko do wierzących. Czytamy w Piśmie Świętym, że Chrystus wstąpił do nieba, "aby się teraz okazywał przed oblicznością Bożą za nami" - wierzącymi (Żyd.9:24). Jeżeli zasługi Jego nie zostały jeszcze zastosowane do wszystkich to dlatego, że "świat cały położony jest w złym". To jest w zupełnej zgodzie z ofiarami za grzechy w Dniu Pojednania; najprzód za domowników Wiary - Kościół, Królewskie Kapłaństwo, a następnie za wszystek lud wyobrażający cały rodzaj ludzki - świat w ogólności. Lecz niech nikt nie myśli, że Kościół czyni ofiary Bogu. My według ciała jesteśmy umarłymi, a jedynie jako Nowe Stworzenie jesteśmy członkami Ciała Chrystusowego - Arcykapłana, który przyjmuje i składa wszystkie ofiary i że ów Kapłan jest przedstawicielem Ciała. "Mamy Orędownika u Ojca".

Warto zapamiętać, iż nasze to jest pierwotne przymierze nie miało Pośrednika i nie potrzebowało, bo nie próbowało godzić przestępców prawa z Boskim Przymierzem jak to Nowe Przymierze zamierza czynić. "Świat położony jest w złym" jak to jest przedstawione w przypowieści: "Nie chcemy, aby ten królował nad nami" (Łuk.19:14) będzie wymagało w Tysiącleciu silnego przymusu i kar, aby przyprowadzić do posłuszeństwa niezadowolonych. Rezultat tego kierownictwa będzie ten jak napisano: że "wszelkie się kolano skłoni a wszelki język będzie wyznawał" (Filip.2:10,11). To będzie jednak dopiero wstępem do rozpoczęcia królestwa sprawiedliwości tak, żeby wszyscy mogli zakosztować błogosławieństw Boskiego rządu tj. ci, co zechcą być posłusznymi i być w harmonii z tym rządem. W tych warunkach Pośrednik jest potrzebny, więc Chrystus, Głowa i Ciało będą stanowić tego Pośrednika, w którego rękach będzie spoczywała wszelka władza w ciągu tysiącletniego Jego panowania, tak, że nawet posłuszni nie będą bezpośrednio przedstawieni Ojcu aż dopiero przy końcu Jego panowania.

Lecz zupełnie inaczej rzecz się ma teraz! Jak tylko oczy nasze rozpoznały w Jezusie, że On jest ten "Baranek Boży, który gładzi grzechy świata"; jak tylko nasze uszy usłyszały poselstwo miłości Bożej, nie potrzebowaliśmy przymusu. Przeciwnie, Ojciec Sam przyciągnął nas do Chrystusa, a gdyśmy Go przyjęli jako swego Zbawiciela i uwierzyli w Jego krew, zostaliśmy zaraz przyprowadzeni do Ojca i zostali poinformowani, abyśmy ofiarowali się Ojcu tj. złożyli Mu ofiarę z naszego człowieczeństwa. Czyniąc to, ofiary te zostały przyjęte w Umiłowanym i zostaliśmy spłodzeni z Ducha Świętego i policzeni za dzieci Boże, współdziedziców z Jezusem Chrystusem Panem naszym do dziedzictwa nieskazitelnego.

To Nowe Stworzenie, które Bóg przyjął nie potrzebuje Pośrednika. Potrzebowaliśmy krew Przymierza wiecznego, potrzebujemy także Orędownika u Ojca z powodu słabości naszego ciała. Radujmy się ustawicznie z naszym Zbawicielem i Orędownikiem, bez którego nie możemy nic uczynić; radujmy się również, że Bóg tak postanowił, aby Człowiek Chrystus Jezus, Pośrednik między Bogiem i ludźmi (światem) przypuścił nas do uczestnictwa ze Sobą, jako członków, aby mieć udział w Jego wielkim dziele pojednania świata. Radujmy się, że Pan uczynił nas sługami Nowego Przymierza, że razem z naszym Panem możemy służyć wydając swoje życie, a tym sposobem przygotować się, abyśmy mogli być sługami Nowego Przymierza dla świata przy wtórym przyjściu naszego Pana.

Wtedy nastąpi pozafigura Mojżesza - wprowadzenie Prawa Zakonu. Mojżesz zstąpił z góry w obecności Pańskiej z zasłoną na swej twarzy i pokropił krwią wszystek lud. Tak i Kościół, gdy zostanie przemieniony na chwalebne istoty duchowe, będzie zasłonięty od widoku ludzkiego, działając przez ludzkie narzędzia - Ojców świętych i innych i pokaże światu, że Boska sprawiedliwość została zadowoloną, wówczas pokropi lud, oczyści go, usprawiedliwi i przyprowadzi do harmonii z Bogiem podczas Tysiąclecia.

W.T. 1909 - 11.

Straż 1927 str. 4 - 6.