R-1839

POCIECHA

“Ufaj w Panu a czyń dobrze; mieszkajże na ziemi a żyw się sprawiedliwie. Kochaj się w Panu a dać prośby serca twego. Spuść na Pana drogę twoją i ufaj w Nim, a On wszystko uczyni; i wywiedzie jako światłość sprawiedliwość twoją a sąd twój jako południe. Poddaj się Panu a oczekuj Go” Ps. 37:3-7.

Chociaż Słowo Boże obfituje w różnych przepisach i napomnieniach, chociaż wystawia różne przestrogi, lekcje i wysokie zasady moralności - tak wysokie, że w naszym słabym i upadłym stanie nie możemy ich dopiąć, a w naszym wspinaniu się do nich, wpośród rodzaju złego i przewrotnego, ściągamy na siebie złość i dokuczliwość władz ciemności oszańcowanych w sercach upadłych współbliźnich, to jednak to samo Słowo dostarcza dziatkom Bożym pośród tych walk życiowych różnych błogich i orzeźwiających pociech.

Pociech! A czymże one są? Kto nigdy nie zaciągnął się pod sztandar krzyża i nigdy nie podejmował szczerego wysiłku sprzeciwiania się mocom ciemności, aby bojować dobry bój wiary i przeciwdziałania prądowi wrodzonych skłonności grzesznych, albo bojowania o prawdę i sprawiedliwość, wśród rodzaju złego i przewrotnego, ten nie ma żadnego pojęcia jak rzeczywistą i błogą jest Boska pociecha. Jest to balsam dla ducha zranionego na polu walki; jest to orzeźwiający napój dla duszy zemdlałej pod naporem zawziętych wrogów; jest to kojąca dłoń na zamroczonym gorączką czole zacnego bojownika o prawdę i sprawiedliwość; jest miłym szeptem nadziei i zachęty, gdy serce i ciało poczyna omdlewać - taką jest pociecha - pociecha od Boga, jedyna pociecha zawierająca w sobie rzeczywistą wartość leczniczą i orzeźwiającą. Pociecha taka przygotowana jest tylko dla dusz, które wiernie znoszą ciężar i upał tego dnia. Ci co bezmyślnie płyną za prądem ducha światowego i grzesznych skłonności cielesnych, nie mogą pojąć ani ocenić rozkoszy Boskiej pociechy.

Zatem użyte powyżej słowa Psalmisty stosują się tylko do wiernych bojowników Pańskich - do prześladowanych, kuszonych i doświadczanych. Zauważ je duszo strudzona i zemdlała pod naporem utrapień i pokus; one już dawno temu napisane zostały przez proroka Pańskiego dla twojego orzeźwienia - “nie bój się”, ale “ufaj w Panu i czyń dobrze abyś mieszkał na ziemi i żywił się sprawiedliwie” (w poprawnym tłumaczeniu: “a będziesz mieszkał na ziemi i żywiony będziesz według potrzeby”) Jak potężnym jest Bóg, jak mądrym i dobrym! Obietnice Jego nigdy nie zawiodły tych, którzy w Nim ufność swą położyli. Nieraz czujemy się, że nasze zabiegi, aby być dobrym, albo aby czynić dobrze, są bezowocne, i że sprzeciwy wewnętrzne i zewnętrzne są ponad nasze siły, lecz właśnie kiedyśmy tak słabymi - gdy poznajemy swą własną nieudolność - wtedy możemy być “mocnymi w Panu i w sile mocy Jego”. Starajmy się więc czynić “koleje proste nogami naszymi, aby to co jest chromego z drogi nie ustąpiło, ale raczej uzdrowione było”. Polegajmy na Pańskiej pomocy, która może nas zasilić i uzdolnić do wytrwania na tej wąskiej drodze prób i doświadczeń. Fakt, że jesteśmy słabymi i chromymi, nie wyłącza nas z miłości i opieki Bożej; ponieważ “On zna cośmy za ulepienie i pamięta żeśmy prochem” (Ps. 103:14). On wie, że ten skarb nowej natury mamy w naczyniu glinianym, przeto gdy staramy się przezwyciężać, Jego litość i sympatia jest nad nami a sprawiedliwość Chrystusowa jest nam przypisana na przykrycie naszych mimowolnych niedoskonałości. “Ufaj w Panu i czyń dobrze, abyś mieszkał na ziemi i żywiony był według potrzeby”. Pokarm i mieszkanie będzie nam zapewnione; Bóg nie zaniedba tych, co są Jego, lecz sprawi, aby wszystkie rzeczy pomagały im ku dobru najwyższemu - Rzym. 8:28.

“Kochaj się w Panu, a dać prośby serca twego”. To kochanie się w Panu jest jeszcze bardziej zaawansowanym stopniem w życiu chrześcijanina. Szczęśliwą jest rzeczą nauczyć się ufać w Panu, lecz dopiero, gdy trwała ufność nasza i Boska nad nami opieka rozwinęły bliższą, osobistą społeczność z Bogiem, uczymy się kochać (rozkoszować) w Nim. Tak, wtedy dochodzimy do stanu, gdy serce odpowiada sercu, gdy błagalna prośba sprowadza pożądaną ulgę pokoju, gdy Boska opieka i miłość nad nami są żywo odczuwane; słowem: gdy Ojciec i Syn dają się nam poznać tak wyraźnie, że zdaje się jakoby zamieszkali z nami. Zaiste, wtedy zaczynamy rozkoszować się w Panu - kochać się w Nim! Bez względu jak ciemną może się wtedy stawać nasza droga, bez względu jak srogą może być burza wokoło nas szalejąca, balsam Boskiej pociechy jest wtedy z nami zawsze. Takie dziecko Boże, chociaż często niepokojone z różnych stron, nie będzie zgniecione; chociaż zakłopotane chwilami, nigdy nie zwątpi; chociaż słabe, nie zemdleje; chociaż prześladowane, nie będzie zapomniane.

Tak rozkoszować się w Panu jest ześrodkowaniem swych najserdeczniejszych uczuć w Nim; jest to nastrojeniem swego serca takim zamiłowaniem do prawdy i sprawiedliwości, że Boga rozpozna się jako źródło dobroci i prawdy, jako uosobienie miłości. Psalmista określił taką postawę serca tymi słowy: “Rozkoszą moją jest abym czynił wolę Twoją Boże mój, pragnę, albowiem zakon Twój jest w sercu moim”. A na innym miejscu tak to wyraża: “Boże, Tyś jest Bogiem moim, z poranku Cię szukam; pragnie Cię dusza moja, tęskni ku Tobie ciało moje w ziemi suchej i spragnionej, w której nie masz wody... Albowiem lepsze jest miłosierdzie Twoje niż żywot; aby Cię chwaliły wargi moje... Jako tłustością i sadłem byłaby tu nasycona dusza moja, a radosnym warg śpiewaniem wychwalałyby Cię usta moje. Na Cię wspominam i na łożu moim, każdej straży nocnej rozmyślam o Tobie. Boś mi bywał na pomocy; przeto w cieniu skrzydeł Twoich śpiewać będę. Przylgnęła dusza moja do Ciebie; prawica Twoja podpiera mię”- Ps. 40:9; Ps. 63:2; Ps. 63:4-9.

Takie myśli i uczucia wypływają tylko z odczuwania Boskich pociech i łask w chwilach boleści i naglących potrzeb; a bez względu jak wielkie mogą być uciski i doświadczenia wiary, cierpliwość i wytrwałość, które doprowadziły do takiej zażyłości z Bogiem, mogą zawsze radować się i śpiewać:

Chociaż huczą życia burze;
Trwożny odgłos groźnych fal.
Światło prawdy świeci w górze
I w niebiańską wzywa dal”
(oryginalnie był zamieszczony wiersz o mniej więcej takiej treści:
“Nawet smutek, gdy dotknięty przez niebo, jaśnieje
Więcej niż zachwycającym promieniem,
Gdyż ciemność pokazuje nam świat światła,
Którego nigdy nie widzieliśmy w dzień”.)

Gdy serce w zupełności ufa i polega na Bogu, naturalnym impulsem takiej osoby jest poruczyć wszystkie swoje drogi Jemu; jak to i poeta pięknie wyraził:

“Gdzie Bóg chce tam pójdę,
W Nim ufność składam swą;
W trudnościach różnych cieszę się,
Bo On zna drogę mą”
(oryginalnie był zamieszczony wiersz o mniej więcej takiej treści:
“Raczej pójdziemy w ciemności z Bogiem,
Niż samotnie w świetle,
Raczej pójdziemy przez wiarę z nim
Niż samotnie widzeniem”.)

O jak drogą jest obietnica dana tym, którzy nauczyli się tak ufać Bogu i którzy trwają w czynieniu dobrze, bez względu jak zawzięte i srogie prześladowania mogą ich za to spotykać! Oni rozkoszują się w Panu a we wszystkich drogach ufają Jemu i polegają na Jego mądrości i miłości. Zapewne, że prośby takich serc On wysłucha i żadna rzecz dobra nie będzie im odmówiona. Wiele może uprzejma ich modlitwa i w słusznym u Boga czasie - sprawiedliwość ich, chociaż przekręcana i spotwarzana obecnie, uznana będzie jako światłość a sąd ich jako południe, czyli wszyscy zrozumieją, że ich pragnienia i intencje serca były czyste i sprawiedliwe. A chociaż istniejemy tu jako obcy i cudzoziemcy, jakoby w ziemi nieprzyjacielskiej, będziemy żywieni, tak chlebem powszednim jak i niebiańskim, zasilającym nas duchowo. “Radujcie się w Panu sprawiedliwi i wysławiajcie pamiątkę świętobliwości Jego” - Ps. 30:5.

Psalmista dodaje jeszcze jedną poważną radę dziatkom Bożym, a wyrażona ona jest tymi słowami: “Poddaj się Panu i oczekuj Go”. Nie mniemaj, że On rządność serca twego zawsze wysłucha zaraz, gdy tylko poprosisz; że ścieżkę twoją uczyni przyjemną, spokojną i wygodną; albo sprawiedliwość twoja i sąd zawsze będą prędko rozpoznane i uznane. Obietnice Jego nie zapewniają tego. Czas jest i nieodzowny do objawienia się Jego opatrzności w naszych sprawach osobistych; albowiem Bóg działa na zasadach filozoficznych, ku osiągnięciu wyników trwałych i najlepszych. Przeto: -

“Gdy w życiu czasami co wypadnie,
Czego umysłem nie zrozumiesz snadnie.
Nie żal się zaraz na swoją niedolę,
Lecz zdaj się zawsze na Boską wolę”.
(oryginalnie był zamieszczony wiersz o mniej więcej takiej treści:
“Jeśli nie dziś, bądź zadowolone, biedne serce!
Boskie plany, jak czyste i białe lilie, rozkwitają;
Nie możemy odrywać od siebie mocno zamkniętych płatków
Czas odkryje kielichy złota”.)

To oczekiwanie na Pana, chociażby pod naciskiem srogich prób i utrapień, będzie już pewnego rodzaju błogosławieństwem, bo ono rozwija w nas cierpliwość, wytrwałość, wiarę, nadzieję, cichość, łagodność i prawdziwe, chrześcijańskie męstwo. I w takich właśnie najciemniejszych chwilach czekania, gwiazdy niebiańskich nadziei błyszczeć nam będą najjaśniej, a cudna gwiazda poranna, zwiastująca wschód nowego dnia, wniesie promienie błogiego ukojenia do naszych serc. “Którzy oczekują Pana, nabywają nowej siły”- mówi Prorok Pański (Iz. 40:31) - “podnoszą się piórami jako orły; bieżą a nie spracują się, chodzą a nie ustawają”.

Jak błogie są te obietnice! I ku chwale hojnej łaski Bożej, wierni Pańscy, tak ci, którzy żyli w przeszłości jak i żyjący obecnie poświadczają, że prawdziwe i wierne są te obietnice.

“Nie dbam o większe dobra;
Chcę tylko wiedzieć to,
Że Bóg mnie wodzi ręką Swą,
Gdy ja się trzymam Go;
Że On ukoi duszę mą,
Wśród zmartwień choćby sto!”
(oryginalnie był zamieszczony wiersz o mniej więcej takiej treści:
“Kto miałby mdleć, skoro taka rzeka
Zawsze płynie uśmierzając nasze pragnienie?
Łaska, która, tak jak Pan, jej dawca,
Nigdy nie zawodzi od wieków przez wieki”.)

W.T. R-1839-1895.

Straż 01/1958 str. 3-5