R-1625

DOROCZNE OBCHODZENIE WIECZERZY PAŃSKIEJ

W roku bieżącym, niedziela, 19 kwietnia po godzinie szóstej wieczorem, będzie rocznicą ostatniej Wieczerzy Pańskiej, jaką Jezus ustanowił i zalecił jako pamiątkę Swej śmierci za nas, mówiąc: "Czyńcie to na pamiątkę Moją”. (Łuk. 22:19).

Już nieraz dawane były w niniejszym piśmie dowody, że Ostatnia Wieczerza Pańska była nam przekazana na miejsce żydowskiej wieczerzy wielkanocnej, czyli wieczerzy poprzedzającej ich święta Paschy, i że powinna być obchodzona w tym samym czasie dorocznie. Baranek Wielkanocny przedstawiał Chrystusa, Baranka Bożego, a zabicie tegoż baranka przedstawiało śmierć naszego Pana; przeto śmierć Jego nastąpiła w tym samym dniu, gdy baranek był zabijany. Wykazaliśmy też, że żydowski sposób liczenia czasu był taki, że nasz Pan mógł ustanowić Ostatnią Wieczerzę tej samej nocy, w którą był wydany (1 Kor. 11:23), w tym samym dniu, w którym umarł.

Jako żyd, znajdujący się pod przymierzem zakonu, będącym naonczas jeszcze w mocy, nasz Pan był zobowiązany najpierw spożywać mięso z baranka figuralnego, a dopiero po tej wieczerzy wziął chleb i wino, które miały przedstawiać Jego własne ciało i krew i ustanowił Pamiątkową Wieczerzę, którą my i wszyscy Jego wierni od tego czasu obchodzą.

Zajmując miejsce figuralnego baranka, nasz Pan mógł być ukrzyżowanym tylko w czternastym dniu miesiąca Nisan, zatem obchodzenie pamiątki Jego śmierci przypada równocześnie z rocznicą Święta Przejścia, czyli jest poza figurą tego święta i powinno być obchodzone raz w roku i w tym samym czasie, jak obchodzoną była figura.

Widzieliśmy już, że zwyczaj ten był obserwowany w pierwotnym Kościele. Przez kilka wieków wierni Pańscy stosowali się do żydowskiego sposobu liczenia czasu i Wieczerzę Pańską obchodzili w wieczór po trzynastym dniu miesiąca Nisan, który także był rozpoczęciem się dnia czternastego. Ten sposób liczenia był później zmieniony przez kościół rzymski; chociaż myśl i zwyczaj dorocznego obchodzenia pamiątki śmierci naszego Pana są dotąd praktykowane w "wielki piątek” przez kościół rzymski, grecki, syryjski i anglikański.

Protestanckie kościoły zmieszały rzymską doktrynę o mszy z obchodzeniem Wieczerzy Pańskiej, chociaż nie mają z sobą żadnej łączności, i z tego powodu nie mają w tym względzie ustalonej metody, lecz praktykują tę ceremonię w różnych czasach roku i dnia – rano, w południe, wieczorem, miesięcznie, co dwa miesiące, kwartalnie itp., nie widząc powodu do pewnej szczególnej daty, a słowa apostoła: "Ilekroć byście jedli” (1 Kor. 11:26) rozumieją jakby znaczyły: "Kiedykolwiek to czynicie”. Naszym wyrozumieniem jest, iż myślą Apostoła było: Za każdym razem, (dorocznie), gdy to czynicie.

Niektórzy chrześcijanie popełniają pomyłkę obchodzenia tej uroczystości w każdym pierwszym dniu tygodnia, czyli w każdą niedzielę, ponieważ nie widzą znaczenia tej wieczerzy i jej stosunku do wielkanocnego baranka; i ponieważ zdaje im się, że o podobnym zwyczaju mówi Nowy Testament: "Tedy pierwszy dzień po sabacie, gdy się zgromadzali na łamanie chleba” (Dz. Ap. 20:7). To rzeczywiście świadczy, że łamanie chleba w pierwszym dniu tygodnia było praktykowane w pierwotnym Kościele, lecz to wcale nie dowodzi, że było to obchodzeniem Ostatniej Wieczerzy Pańskiej. Przy wieczerzy pamiątkowej owoc winnego krzewu był tak ważnym jak chleb, a jednak nigdy nie jest wspominany w łączności z tymi tygodniowymi zebraniami na łamanie chleba i na modlitwy. Rozumiemy więc, że te zebrania niedzielne były raczej na uprzytomnienie sobie Pańskiego zmartwychwstania, a nie na pamiątkę Jego śmierci. Nie były one pamiątką Ostatniej Wieczerzy, ale przypominaniem onego łamania chleba przez Pana w dniu Jego zmartwychwstania, kiedy to oczy ich zostały otworzone i rozpoznali Go, a On znikł z przed ich oczu.

Gdyby zebrania te były w celu obchodzenia Wieczerzy Pańskiej, byłoby to wyraźnie zaznaczone. Pierwotni uczniowie łamali i spożywali chleb codziennie, tak jak my to czynimy, lecz wspólnie nie schodzili się na to codziennie, a tylko w pierwszym dniu tygodnia, na pamiątkę zmartwychwstania Pańskiego, a nie na pamiątkę Jego śmierci.

Nieco wglądnięcia w tę sprawę przekona każdego, że takie tygodniowe zebrania były rzeczą zwykłą u wszystkich żydów, którzy jednak zgromadzali się na podobne wspólne uczty w siódmym dniu tygodnia zamiast w pierwszym. Na udowodnienie powyższego oświadczenia przytaczamy z religijnej encyklopedii Mc-Clintock'a i Stronga co następuje:

"W rezultacie ścisłego przestrzegania zakonu pod względem święcenia sabatu, było ogólnie przyjętym, że żaden Izraelita nie podróżował w sabat dalej jak tylko na pewien określony dystans zwany "sabatowa podróż”, ani też nie przenoszono czegokolwiek z domu do domu. Sadyceusze, czyli partia kapłańska, którzy w sabaty potrawy swe spożywali w różnych miejscach, mogli przechodzić z miejsca do miejsca i przenosić wszystko co chcieli, ponieważ uważali te potrawy jako część swych ofiarniczych ceremonii, co rzekomo nie gwałciło sabatu. Faryzeusze zaś, którzy w swych sabatowych jedzeniach, starali upodobniać je do kapłańskich, zetknęli się z trudnościami połączonymi z surowymi przepisami sabatowymi”.

SPOSÓB OBCHODZENIA WIECZERZY PAŃSKIEJ

Prostota i pobożność powinny cechować wszystkie nasze sprawy i zebrania religijne; a przykład naszego Pana w tej Ostatniej Wieczerzy pokazuje powagę, w łączności z prostotą i pobożnością.

Przeto w niedzielę wieczorem, 19 kwietnia, po godzinie 6-ej, niechaj wszyscy, którzy miłują Odkupiciela i poświęcili się, aby być Jego naśladowcami w wierze i w praktyce, obchodzą tę drogą Pamiątkę Jego śmierci - "za nasze grzechy, a nie tylko za nasze, ale też i za grzechy całego świata”. Zgromadźmy się z innymi tej samej wiary, którzy pragną obchodzić pamiątkę tego największego wydarzenia w historii. Ma to być zebranie poświęconych, wierzących w Odkupiciela; lecz jeżeli przyjdą inni czyniący podobne wyznanie, nie wyłączajcie ich, pamiętając, że i Judasz był razem z Panem i z onymi jedenastoma. Pamiętajmy także, iż największy z pomiędzy was jest sługą wszystkich, który myje nogi drugim, czyli wyświadcza choćby najniższe usługi ku oczyszczaniu ludu Bożego z różnych zmaz ziemskich.

Emblematy, użyte przez naszego Pana były przaśny "chleb” i "owoc winnej macicy”, czyli winnego krzewu. Przaśne placki można łatwo nabyć w każdym żydowskim sklepie wiktuałów spożywczych, a jeżeli nie, to zwykłe sucharki z mąki i wody mogą być użyte. Prawdopodobnym jest, że nasz Pan użył lekkie wino, lecz ponieważ powiedział "owoc winnej macicy”, można użyć niesfermentowanego soku z winogron, albo soku rodzynkowego – z rodzynek przegotowanych w wodzie. Jest to tak samo owocem krzewu jak byłoby nim upajające wino; a Pan, według naszego zdania, dałby temu uznanie, widząc jak wielu obecnie jest skłonnych do nadużywania trunków, i że małe tylko skosztowanie wina mogłoby być dla niektórych pokusą.

Wszystkim biorącym udział w tej Pamiątkowej Wieczerzy życzymy obfitego błogosławieństwa Bożego, aby przy obchodzeniu tej drogiej pamiątki śmierci Odkupiciela, mogli jak najgłębiej wniknąć w znaczenie tego, co Chrystus dla nich i dla nas wszystkich uczynił, i aby przez to byli tym więcej ugruntowani i umocnieni do postępowania za Panem aż do śmierci.

"Niechże tedy każdy samego siebie doświadczy, a tak niech je z chleba tego, i z kielicha tego niechaj pije” (1 Kor. 11:28). "Wyczyśćcie tedy stary kwas, abyście byli nowym zaczynieniem, jako przaśnymi jesteście; albowiem Baranek nasz wielkanocny za nas ofiarowany jest, Chrystus, a tak obchodźmy święto … w przaśnikach szczerości i prawdy”. (1 Kor. 5:7-8).

W.T. R-1625-1894
Straż 03-04/1970 str.19-20.

Do góry