R-1437

Uniwersalne zbawienie

„Gdyż trudzimy się i walczymy dlatego, że położyliśmy nadzieję w Bogu żywym, który jest Zbawicielem wszystkich ludzi,

zwłaszcza wierzących” – 1 Tym. 4:10.

Powszechnie uznaje się, że między chrześcijanami wyłącznie uniwersaliści mają prawo do posługiwania się tym wersetem i wysuwania na jego podstawie pewnych wniosków. My nie jesteśmy uniwersalistami, ale jednak tak jak Paweł pokładamy nadzieję w Bogu [JHWH] żywym, który jest zbawicielem wszystkich ludzi, a zwłaszcza wierzących. Apostoł Paweł oświadcza, że zbawienie, które obiecał Bóg, w jednym znaczeniu jest uniwersalne, w drugim zaś wydaje się zastrzeżone dla wierzących.

Krótka refleksja nad ogólnym nauczaniem Pisma Świętego pomaga dostrzec ewidentną myśl apostoła. Nigdzie w Piśmie Świętym życie wieczne nie jest komukolwiek obiecane inaczej niż na warunkach wiary w Chrystusa, odkupiciela, oraz pokuty, czyli przemiany serca ze stanu grzechu do sprawiedliwości. „I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni” oraz „Bóg wprawdzie puszczał płazem czasy niewiedzy, teraz jednak wzywa wszędzie wszystkich ludzi, aby się upamiętali, gdyż wyznaczył dzień, w którym będzie sądził świat sprawiedliwie przez męża, którego ustanowił, potwierdzając to wszystkim przez wskrzeszenie go z martwych” (Dzieje Ap. 4:12, 17:30-31). Wszystkim chrześcijanom znane są inne liczne przykłady zachęty do wiary i pokuty jako warunków wstępnych do zbawienia, po stronie człowieka. Wymienimy tylko kilka. Zob. Jan 3:15,36, 6:47; Dzieje Ap. 13:39; Mar. 6:12; Łuk. 13:3,5; Dzieje Ap. 3:19.

W zgodzie z nauczaniem tych wersetów rozumiemy, iż stwierdzenie apostoła oznacza, że Bóg jest wybawicielem wszystkich ludzi od śmierci Adamowej, czyli śmierci, w którą wszyscy zostali strąceni wskutek przestępstwa Adama i z której Bóg przygotował dla wszystkich odkupienie. W tak zapewnionym zbawieniu i ostatecznym zaoferowaniu go wszystkim ludziom jako daru Jego łaski przez Jezusa Chrystusa, który jest „ubłaganiem za grzechy (...) całego świata” [1 Jana 2:2], Bóg zajmuje stanowisko zbawiciela wszystkich ludzi. Jest zbawicielem bez względu na to, czy wszyscy ludzie przyjmą zaoferowane zbawienie, czy nie.

Jednak choć tym sposobem jest On zbawicielem wszystkich, w sensie szczególnym i specjalnym Bóg jest zbawicielem tych, którzy wierzą i przyjmują to pojednanie oraz możliwość uczynienia tego zbawienia wiecznym. Jest to zbawienie warunkowe: „Uwierz w Pana Jezusa, a będziesz zbawiony” (Dzieje Ap. 16:31). Jest to jednoznaczna obietnica obecnego i stałego zbawienia dla każdego, kto wierzy i szczerze to uznaje. W stosunku do takich osób Bóg nie tylko zajmuje stanowisko zbawiciela, chętny i gotowy zbawić, ale chce pójść dalej i ostatecznie przeprowadzić owo zbawienie; i to jest ów szczególny sens, że jest On zbawicielem tych, którzy wierzą. Między zbawieniem w sensie ogólnym, gdy Bóg jest zbawicielem wszystkich ludzi, a tym specjalnym, kiedy jest On zbawicielem tych, co wierzą, jest zatem istotna różnica jako między zbawieniem możliwym a rzeczywistym oraz zaoferowanym a przyjętym.

Ogólnie w przypadku chrześcijan trudność w tym względzie polega na tym, że nie uznają oni, iż Bóg jest zbawicielem wszystkich ludzi – że podtrzymuje gotowość i wolę wybawienia wszystkich od grzechu i śmierci do życia i do wolności sprawiedliwości. Niektórzy głoszą, że jest On gotowy być zbawicielem wszystkich „wybranych”. Inni, chociaż twierdzą, że Bóg jest chętny i gotowy zbawić wszystkich, to praktycznie przeczą temu, twierdząc, że uwierzenie musi nastąpić w obecnym życiu, co w praktyce wyklucza trzy czwarte spośród rodzaju ludzkiego z jakiejkolwiek szansy udziału w nim, gdyż więcej niż taka ilość zmarła bez poznania owego jedynego imienia danego pod niebem i wśród ludzi, przez które musimy być zbawieni. Taki pogląd sprzeciwia się Słowu Bożemu, bo nawet pozostawienie jednego członka rasy ludzkiej bez owego zapewnienia – bez potrzebnej informacji i możliwości – dowodziłoby fałszu stwierdzenia, jakie czyni Bóg, że jest On zbawicielem wszystkich ludzi. Cała sprawa staje się jednak jasna, gdy popatrzymy na nią przez pryzmat planu wieków, który wskazuje, iż poprzez Chrystusowe dzieło odkupienia Bóg zapewnił wszystkim zbawienie do wszystkiego, co było utracone w Adamie, oraz że wiedza potrzebna do przyjęcia tego zapewnionego daru – jakkolwiek dotarła do niewielu w obecnym życiu – będzie świadczona wszystkim w odpowiednim czasie, w przyszłym wieku, kiedy to Chrystus i Jego Kościół będą panować i błogosławić tą wielką swoją ofertą wszystkie narody ziemi.

Bóg wyznaczył sposoby zbawienia, z których z radością skorzysta każdy, kto dotknięty jest chorobą grzechu i pragnie powrotu do Jego miłości i służby. Zostało to nabyte za wielką cenę – za cenę ofiary Jego Syna jednorodzonego i umiłowanego, którego dał On za nas wszystkich (Jan 3:16). Przekleństwo śmierci przyszło na nas przez naszego ojca Adama, chociaż byliśmy dopiero w jego lędźwiach, czyli reprezentowani w nim. Ale śmierć Syna Bożego, „człowieka Jezusa Chrystusa”, jako okupu albo w zastępstwie za Adama przez zajęcie jego miejsca w śmierci, prawnie wybawiła od śmierci nie tylko Adama, ale też całe jego potomstwo. W ten sposób prawnie zostało zapewnione zbawienie rodzaju ludzkiego – uczynione możliwym i umożliwiającym, żeby Bóg „był sprawiedliwym i usprawiedliwiającym każdego, kto wierzy w Jezusa” (Rzym. 3:26), gdy ofiara Jezusa Chrystusa zakończyła się na krzyżu. I to miał na myśli nasz Pan, gdy umierając, skłonił głowę i rzekł: „Wykonało się”. Co do rzeczywistego przeprowadzenia tego względem wszystkich, którzy wierzą, Bóg, jak stwierdza apostoł, „upewnił o tym wszystkich, wzbudziwszy go od umarłych” [Dzieje Ap. 17:31]; nie znowu w ciele [Ciało Jego uniżenia zostało przyjęte przez Niego jedynie dla cierpienia śmierci, ponieważ jak przez człowieka (Adama) przyszła śmierć, tak też przez człowieka (doskonałego człowieka, a więc możliwą do przyjęcia ofiarę – Jezusa Chrystusa) musi przyjść zmartwychwstanie, czyli wybawienie od śmierci.], lecz do boskiej natury, jako istotę duchową, obdarzoną pełnią mocy na niebie i na ziemi. Dlatego jest On jak najbardziej w stanie przeprowadzić to wielkie dzieło przywrócenia ze stanu śmierci każdego, kto zechce przyjąć życie wieczne na warunkach i zgodnie z kryteriami Nowego Przymierza.

Zanim jednak owo zapewnione zbawienie może się stać rzeczywiste lub specjalne dla kogoś indywidualnie, ten ktoś musi uwierzyć świadectwu Boga w odniesieniu do tej kwestii, tak jak jest to wyrażone w Jego Słowie. Musi zdać sobie sprawę, że (1) jest niedoskonały, grzeszny i niegodny życia wiecznego; (2) musi uznać człowieka Jezusa Chrystusa za swego odkupiciela, przez którego chwalebną ofiarę za ludzkie grzechy mamy przywilej pojednania z Bogiem i w rezultacie powrotu do doskonałości i życia wiecznego. Wszyscy, którzy tak wierzą i zgodnie z tym postępują oraz uznają zaoferowane zbawienie jako darmowy i nieoceniony dar Boga, naszego zbawiciela, zapewniony nam w wyniku pojednania za grzechy, jakie się dokonało dzięki ofierze na Kalwarii – i którzy zgodnie z tą wiarą zmienią swoje życie, podporządkowując się następnie woli Boga – ci we właściwym czasie w pełni staną się świadomi owego specjalnego, czyli rzeczywistego zbawienia, obiecanego w powyższym tekście.

Przyjmując Chrystusa jako odkupiciela, wierzący nie jest już dłużej traktowany jako umierający syn zmarłego Adama, lecz jako żyjący syn „drugiego Adama” (1 Kor. 15:45), posiadający nowe życie w Chrystusie. „Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie [odzwierciedlając Chrystusa zamiast – jak wcześniej – Adama], nowym jest stworzeniem” (Efezj. 2:10; 2 Kor. 5:17) – jest za takie uznany, a w odpowiednim czasie, jeśli w Nim pozostanie, będzie rzeczywistym nowym stworzeniem. Tacy, w oczach Boga i w swoich własnych, „przeszli ze śmierci do życia”; będąc usprawiedliwieni z wiary, nie mają już żadnego potępienia (Rzym. 8:1).

Tym sposobem (przez wiarę) jesteśmy przeniesieni spod umarłej głowy rodu, Adama, pod żyjącą głowę odkupionej rasy – Jezusa Chrystusa. I kto jest w ten sposób w Chrystusie, nowym jest stworzeniem (2 Kor. 5:17): stare rzeczy – dawne umiłowanie grzechu, dawne skłonności do zła i dawne świeckie i samolubne ambicje, starania itp. nie są dłużej miłe i zadowalające dla jego nowego umysłu. Ich moc panowania nad nim przeminęła i oto, spójrzcie, wszystkie rzeczy stały się nowe. Zaczyna on uświadamiać sobie nowego ducha i nowe u siebie skłonności; stąd też biorą się jego nowe nadzieje, nowe radości, nowe ambicje, nowe serce [wola] dla miłości, radości i pokoju oraz błogosławione poczucie Boskiej aprobaty. Z radością spogląda on w przyszłość, uzmysławiając sobie, że jego przeznaczeniem jest życie wieczne. Ale bez Chrystusa nie ma życia ani nadziei i ci, którzy nie przyszli do Niego przez wiarę, nadal znajdują się pod Adamowym potępieniem. A jednak, jak już pokazaliśmy, celem Boga jest to, by we „właściwym czasie” prawdy te były tak wyraźnie świadczone każdemu człowiekowi, żeby wszyscy mieli jak najpełniejszą możliwość uwierzenia i przyjścia w ten sposób do Chrystusa, a przez Niego – do życia wiecznego. Zob. 1 Tym. 2:4-6.

Czasem pełnego uzmysłowienia sobie specjalnego, rzeczywistego zbawienia jest Wiek Tysiąclecia: teraz można je mieć tylko wiarą, gdyż „wiarą chodzimy, a nie widzeniem”, aż do naznaczonego czasu – Wieku Tysiąclecia. Wtedy wierna klasa Oblubienicy będzie udoskonalona jako grono istot duchowych, takich jak ich Pan; od tego czasu postępować będzie pojednanie świata na drodze stopniowej restytucji ludzi do doskonałości i to zbawienie, jeśli okażą się oni godni, stanie się pod koniec Tysiąclecia zbawieniem wiecznym.

Zion's Watch Tower, 15 sierpnia 1892, R-1437
Straż 1/2017

Do góry