R-0759b

Stopniowo, nie nagle

Niektórzy ewidentnie źle zrozumieli nasze uwagi z ostatniego numeru dotyczące uzdrawiania z wiary [zob. R-748 „Widok z Wieży”, str. 4]. Nie chcieliśmy, by rozumiano, że w Tysiącleciu Bóg ograniczy metody przywracania zdrowia do modlitwy i namaszczenia olejem. Nie mamy żadnej pewności, że lekarstwa i inne środki zostaną odrzucone. Metody restytucji będą niewątpliwie tak różnorodne, jak metody stosowane przez Jezusa w leczeniu chorób podczas Jego pierwszego przyjścia. Ktoś potajemnie dotknął rąbka Jego szaty, inny wyciągnął uschłą rękę, o jeszcze innego się modlił. Niektórzy zostali uzdrowieni w odpowiedzi na własną wiarę (Mar. 5:34), niektórzy w odpowiedzi na wiarę kogoś drugiego (Mat. 8:5-13; Mar. 5:23-42). Jedni zostali uzdrowieni natychmiast (Mat. 8:14-15), a inni odesłani nieuzdrowieni, będąc uleczeni dopiero po drodze (Łuk. 17:14). Niektórzy zostali uzdrowieni za pomocą maści i obmywania (Jan 9:7), inni stopniowo (Mar. 8:24-25). Podobnie możemy spodziewać się różnorodności w rozpoczynającym się obecnie działaniu restytucji.

Poza tym niektórzy myślą, że spodziewamy się, jakoby każdy teraz uzdrowiony wiarą, modlitwą i namaszczeniem olejem w imię Pana nie miał już chorować, lecz szybko osiągnie ludzką doskonałość. W żadnym razie! Wielokrotnie staraliśmy się pokazać, że cały Wiek Tysiąclecia będzie czasem restytucji, że dzieło będzie bardzo stopniowe i że rodzaj ludzki nie osiągnie doskonałości aż do końca tegoż wieku. Ci, którzy teraz doświadczają uzdrowienia, niewątpliwie będą potrzebowali uzdrowienia z innych dolegliwości, a ich wolność od chorób będzie do pewnego stopnia zależała od czystości ich życia (Jan 5:14 i Jak. 5:15-16). To, że nikt nie mógł jeszcze osiągnąć ludzkiej doskonałości, jest absolutnie pewne z tego samego powodu, dla którego nikt, kto był uzdrowiony podczas pierwszego przyjścia Jezusa, nie został udoskonalony. Ofiara pomazańców nie została jeszcze zakończona. Ciało Chrystusa nie dopełni niedostatku udręk Chrystusowych [Kol. 1:24 NB], dopóki ostatni członek tego „ciała” nie wypije kielicha śmierci do dna. Do tego czasu „ciało” nie będzie kompletne i udoskonalone w naturze duchowej, a zatem restytucja świata do tego czasu może mieć jedynie niewielki i ilustracyjny początek – „aby oni nie stali się doskonali bez nas” (Hebr. 11:40).

Inni piszą, zaznaczając, że chociaż niektóre z obecnych uzdrowień były niewątpliwie od Boga, to jednak inne były dokonywane przez spirytystów i najwyraźniej pochodziły od diabła. Odpowiadamy, że nawet przyznanie słuszności tym twierdzeniom nie byłoby argumentem przeciwko uznaniu tego, co pochodzi od Boga. Szatan zawsze próbował przeciwdziałać sile prawdy, fałszując ją. Bóg zesłał ewangelię przez Jezusa i apostołów, głosząc pokój i pojednanie przez Jezusa Chrystusa i Jego ofiarę okupu, a Szatan natychmiast wysyła swoich sług jako posłańców światła (2 Kor. 11:13-15), głosząc „inną ewangelię” i „wypaczając ewangelię Chrystusa” (Gal. 1:6-7). Jezus obiecał królestwo i panowanie swoim wiernym naśladowcom, a Szatan, uchwyciwszy tę obietnicę, wypaczył ją i ustanowił papiestwo oraz nauczał, że ono jest obiecanym królestwem Bożym itp.

Kiedy odstępstwo dokonało najgorszego i prawda została zdeptana pod stopami Babilonu, i gdy nadszedł czas wezwania świętych z Babilonu do wyższego urzeczywistnienia prawdy i bliższej łączności z Bogiem w coraz większym świetle Jego Słowa, Szatan również zaczął wołać: „wyjdźcie” i zastawiał sidła na głodnych prawdy w tym, co z upodobaniem nazywał także „kościołami”, a wśród nich głównymi są spirytyzm i swedenborgianie, których przynętą jest „nowe światło”. W ten sposób usidla niektórych, podczas gdy innych tak bardzo alarmuje, że nawet nie będą patrzeć poza tak zwane sekty „ortodoksyjne” w poszukiwaniu pożywienia lub światła i w ten sposób są oni trzymani w niewoli, zaś jego cel jest w równym stopniu podtrzymywany. Ale czy my, którzy mamy światło i pokarm, powinniśmy się obawiać pokazać to z powodu oszustw Szatana? Szatan jest starym wygą, jak chodzi o fałszerstwa i ponad trzy tysiące lat temu, działając za pośrednictwem Jannesa i Jambresa, przeciwstawił się prawdzie prezentowanej przez Mojżesza, oszukując ludzi swoimi imitacjami. Ale czy Mojżesz zatrzymał się i powiedział: Ponieważ inni mogą do pewnego stopnia zrobić to samo, dlatego ja przestanę? Nie, on wykonał swoją część i niebawem potęga jego przeciwników została przed nim pochłonięta. O podobnej klasie „w ostatnich dniach” tego wieku, mającej „pozór pobożności”, mówi Paweł (2 Tym. 3:1,5-8), stwierdzając, że takich powinniśmy „unikać” i zapewnia nas, że tak jak Jannes i Jambres sprzeciwili się Mojżeszowi, tak ci oprą się PRAWDZIE. „Lecz daleko nie zajdą, bo ich głupota będzie jawna dla wszystkich, jak to się stało i z tamtymi” (2 Tym. 3:9).

Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że media spirytystyczne wygłaszają wielkie „mowy” o uzdrawianiu chorych i skutecznym diagnozowaniu dolegliwości, ale nie znamy żadnego faktycznego uzdrowienia przez nie chorób. Szatan ma wiele z „mocy śmierci”, łącznie z chorobami (Hebr. 2:14 i Ijob 2:7), ale nic nam nie wiadomo o tym, by miał on moc życia, w tym zdrowia; a jeśli miał moc (co raczej zawiera się w słowach Jezusa – Łuk. 11:14,17,18), to z pewnością nie pragnie on czynić dobra i błogosławić, chyba że po to, by zwodzić i przeciwdziałać przez fałszowanie prawdy.

Mając przed sobą słowa Jezusa, możemy śmiało powiedzieć, że jeśli Szatan zmienił się z niszczyciela w odnowiciela, to najwyraźniej został ograniczony do desperackich wysiłków, aby utrzymać swoją władzę nad ludzkością i możemy to powitać jako kolejny znak końca jego imperium, bo „jeśli szatan wypędza szatana” [Mat. 12:26], jego królestwo nie może się długo ostać i wkrótce upadnie.

Jeśli Szatan i jego aniołowie będą czynić dobrze, uzdrawiać i błogosławić ludzkość, z pewnością nie rzucimy im źdźbła na drogę. Niech czynią wszystko, co dobre, a im więcej, tym lepiej. Chwalcie ich dobre uczynki, strofujcie ich złe czyny i fałszywe doktryny słowem ducha, Słowem Bożym, i jak powiedział apostoł, nie zajdą daleko, a ich głupota i niekonsekwencja zostaną ujawnione wszystkim.

Dobrze byłoby zawsze pamiętać słowa Jezusa skierowane do uczniów. Jan powiedział: „Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto w twoim imieniu wypędzał demony, a nie chodzi z nami. Zabranialiśmy mu więc, bo nie chodzi z nami”. A Jezus odpowiedział, że nie powinni zakazywać ani przeszkadzać nikomu w wykonywaniu dobrych uczynków. Nie pochwala metody tego człowieka itd., ale wypowiada ogólną zasadę, której nikt z nas nie powinien tracić z oczu, że „kto nie jest przeciwko nam, ten jest z nami” (Mar. 9:38-40).

Zion's Watch Tower, czerwiec 1885, R-0759b
Straż 1/2021

Do góry