R-380

ZBĘDNI NAUCZYCIELE-LUDZIE (?)

„Ale wy macie pomazanie od onego Świętego i wiecie wszystko” [Brat Russell użył tutaj Przekładu Synaickiego oraz watykańskich manuskryptów, ale nasza Biblia Gdańska przekłada ten fragment w sposób identyczny – przyp. tłum.]. „Ale to pomazanie, któreście wy wzięli od niego, zostaje w was, a nie potrzebujecie, aby was kto uczył: ale jako to pomazanie uczy was o wszystkiem, a jest prawdziwe” (1 Jana 2:20,27).

Niektórzy zrozumieli z tego fragmentu, że ci, którzy są w pełni poświęceni Panu oraz otrzymali pomazanie (to jest umysł, wolę oraz ducha Bożego – taki sam umysł, jaki był również w Chrystusie Jezusie naszym Panu) nie potrzebują ani nie muszą uznawać żadnych nauczycieli, ponieważ wszyscy powinni uczyć się od Boga. Nie zgadzamy się z tym, ponieważ Bóg ustanowił w Kościele apostołów, nauczycieli itp. dla pouczania Ciała. Naszym zdaniem, jeżeli nauczyciele są pomazania niebiańskiego to nauczani są niebiańsko pouczani (zobacz: Efez. 4:11-16; 2 Tym. 4:2-5; Jana 13:20). Uważamy, że Jan nie zaprzecza innym wersetom, które pokazują, że Bóg namaścił nauczycieli w Kościele. Wierzymy, że właściwe zrozumienie jego mowy może zostać odkryte z jej powiązań.

Jan mówi Kościołowi o niektórych z nominalnego kościoła, którzy stali się Antychrystem, to jest przeciwnikami Chrystusa. Ostrzega Kościół by nie miał z nimi nic wspólnego, ani nie dawał się im prowadzić (1 Jana 2:18,19). Kończy swój argument przez zapewnienie go, że ma w nim ufność i że jako że ma ducha – umysł Chrystusowy, będzie potrafił rozsądzić pomiędzy sofizmatami ludzkimi, a Prawdą. Mając pomazanie oraz umysł Pański, łatwo potrafi rozróżnić obcego ducha bez względu na formę lub przebranie jakie może on przybrać, nawet bez specjalnego nauczyciela, który wskaże na błędy w argumentacji. Mówi on: „Tom wam napisał o tych, którzy was zwodzą. Ale to pomazanie, któreście wy wzięli od niego, zostaje w was, a nie potrzebujecie, aby was kto uczył: ale jako to pomazanie uczy was o wszystkiem, a jest prawdziwe” (1 Jana 2:26-27).

Często zauważamy jak niektórzy, niemalże intuicyjnie, rozróżniają pomiędzy Prawdą, a błędem. Dzieje się tak, ponieważ duch Chrystusowy (duch Prawdy) mieszka w nich, przez co Prawda ich przyciąga, a błąd budzi w nich wstręt. Nie chcemy być zrozumiani, jako popierający podążanie za wrażeniami oraz zaniedbywanie wyznaczonych sposobów postępowania. Nie, ale wierzymy, że w poza Słowem i jego powołanymi przez Boga tłumaczami, jest rzeczą niezbędną żebyśmy posiadali również umysł Chrystusowy, ducha poświęcenia i ofiarowania, który jest również duchem Prawdy, ponieważ w przeciwnym przypadku możemy zostać zwiedzeni ku błędnej interpretacji najprostszych stwierdzeń Boskiego Słowa. Jeśli jednak będziemy trzymać się blisko Jezusa i Jego naśladowców, czerpiąc więcej z Jego ducha poświęcenia i miłości, badając Słowo w poszukiwania Ojcowskiej woli, wtedy będziemy odporni na ataki błędu.

Zauważmy jak działa kościół nominalny. Straciwszy ducha ofiarowani - ducha Chrystusowego i zaraziwszy się duchem wygody oraz zamiłowania przyjemności – duchem świata, szybko nabrał przekonania, że doświadczenia należą do przeszłości, a nastało panowanie chwały i podbojów. Papiestwo rozwinęło się, wykorzystując swoją energię tak, by uzyskać władzę i prześladować wszystkich swoich przeciwników. Przeróżne protestanckie ugrupowania powstały z miarą ducha samoofiarowania oraz ukrzyżowania – śmiecie dla świata, ale wkrótce zaczęły łaknąć wspólnego panowania z królestwami ziemi. Szukali władzy, wpływu i bogactwa. Stopniowo jak straciły Chrystusowego ducha poświęcenia, zaczęły przyjmować ducha świata. Straciły pomazanie, nic więc dziwnego, że podryfowały w stronę błędu. W konsekwencji utraty ducha Prawdy, z łatwością odnajdują satysfakcję w relatywizacji Słowa Bożego odkładając je na bok, nauczając ludzkich doktryn i tradycji, twierdząc oczywiście, że mają one podstawę w Piśmie.

Jednym z oczywistych rezultatów patrzenia na rzeczy duchowe za pomocą ducha świata jest to, że Boskie postępowanie oraz plany zostają zniekształcone oraz pomieszane. Dzieje się to tak często, że inteligentni ludzie tego świata widzą te słabości i nie potrafią uczciwie wspierać tego, co ma tak wiele i tak jaskrawych absurdów. Inteligentny Chrześcijanin może zaakceptować kościelne teorie i wierzenie tylko i wyłącznie wtedy, gdy zamknie swe oczy oraz uczy i postanowi nie myśleć o rzeczach religijnych. A zatem utrata ducha prawdy, spowodowała utratę samej prawdy, a obrócenie ducha Bożego w oczywiste kłamstwo stało się głównym powodem zdumiewającego wzrostu niedowiarstwa zarówno wewnątrz jak i poza kościołem.

Zauważmy, że przyjęliśmy miłość prawdy [2 Tes. 2:10] i czerpmy z tego ducha by zapewnić ochronę przed wszystkimi atakami błędu.

Czytać razem z „Potrzebni nauczyciele ludzi” z wydania czerwcowego.

Zion's Watch Tower, sierpień br82epublikowany w języku polskim)

Do góry