R-46

Brat G. W. Stetson

Śmierć zwyciężyła naszego brata. Zmarł w swoim domu w Edinboro PA, 9. października 1879 roku. Mimo, iż od dłuższego czasu był poważnie chory i spodziewaliśmy się jego śmierci, była ona bolesnym ciosem dla wielu jego znajomych zarówno za granicą, jak i w domu. Był kochany i doceniany przez mieszkańców swojego miasta, należących do różnych wyznań, jak również członków zboru, w którym był pastorem. Jako wierny naśladowca Pasterza, był żywym przykładem dla swoich słuchaczy oraz wspaniałą zachętą do świętego i czystego życia. Swoją własną duszę wypełnił radością i spokojem, które pomogły mu żyć „tym, co w górze”, w oczekiwaniu na przyjście Niebiańskiego Oblubieńca – Króla Chwały, i naszego zgromadzenia przy Nim. Nasz brat był człowiekiem o niezwykłej zdolności i w momencie, gdy wspaniałość i piękno Boskiego słowa zaświtały w jego sercu, zrzekł się świetlanych perspektyw światowych i politycznych zaszczytów, by móc głosić o Jezusie. Prawda wiele go kosztowała, ale kupił ją chętnie.

Uroczystość pogrzebowa odbyła się w „Normal Hall” (w niedzielę), w miejscu bardziej przestronnym, niż jakikolwiek z tamtejszych kościołów. Przez szacunek były one zamknięte, a ich pastorowie wzięli udział w tej uroczystości.

Zgodnie z ostatnią wolą brata, kazanie wygłosił wydawca tego czasopisma. W uroczystości wzięło udział około 1200 osób, które swoją obecnością udowodniły, jak wielkim szacunkiem cieszył się nasz brat.

Jego rodzina i zbór dotkliwie odczują swoją stratę, ale nie jak Ci, którzy nie mają nadziei.
----------

Jeśliś jest naczyniem złotym, a twój brat naczyniem drewnianym, nie wywyższaj się. To Bóg sprawił, że się różnicie. Im więcej szczodry Bóg daje, tym więcej pokory wymaga. Kopalnie, które są najzasobniejsze, są najgłębsze.

Zion's Watch Tower, listopad 1879
(Niepublikowany w języku polskim)

Do góry