Stolik z książkami

Muszę ze skruchą przyznać, że na konwencjach ciągle brakuje mi czasu. Zwłaszcza na rozmowy, na spotkania, czasem na przywitanie się tylko. Nie mogłam zrozumieć, kiedy jedna z „sympatyczek” skonstatowała ze smutkiem: po co te długie przerwy, nie ma co robić. Jak się mało osób zna, w dodatku nie ma się tej naturalnej potrzeby nawiązywania znajomości, to faktycznie są trochę długie. Ale …

Zwykle na stoiska księgarskie nie zaglądam, chyba, że zawiedzie mnie tam potrzeba rozmowy ze sprzedającymi. Mąż za to jest stałym nabywcą, a ja oglądam w domu co zakupił i z radością czytam, przeglądam, tylko muszę się spieszyć, bo często bywa coś dane komuś w prezencie zanim zdążę przeczytać. I bardzo mnie cieszy ożywienie wydawnicze, że pojawiają się nowe książki, jak kazania Pastora, że dokumentacja podróży nabrała kształtu kalendarza, że Radek znalazł siłę, życzliwych ludzi i wydał autorską książkę. Lubię jak coś się dzieje.

Elżbieta