Dasz mu imię

I Maria, i Józef otrzymali polecenie - nazwiesz imię jego, nadasz mu imię …

Mój mąż, po wycieczce do Izraela, konsekwentnie używa imienia – Jeszua. Po ostatnim rozważaniu wersetów związanych z narodzeniem Pana, też do takiego wniosku dochodzę – to jest imię Syna Bożego. W szkole, uczniowie bardzo nerwowo reagują, kiedy ktoś przekręca im imię lub nazwisko. Dlaczego zatem tak łatwo zgodziliśmy się na zmianę imienia Syna Bożego?

Przyzwyczailiśmy się. W każdym języku Jezus wymawia się inaczej, ale to nie jest jego imię. Na wyraźne polecenie Pana Boga miał narodzić się Jeszua i nie nam to zmieniać.

Niełatwo się przyzwyczaić, jak i do konsekwentnego używania w modlitwie „i nie wwódź nas na pokuszenie”, skoro całe życie mówiłam inaczej. A jakież zdumienie wywołała nowo poznana siostra, która po rzeczowej rozmowie, stwierdziła: to czemu ja wcześniej o tym nie wiedziałam, ale skoro tak ma być, to od dziś tak będę się modlić.

Może w ogóle tak należy wierzyć – zwyczajnie, po prostu, nie komplikować, nie używać jedynie słusznego uzasadnienia: mój dziad, ojciec tak się modlił, wierzył, to co ja będę zmieniać.

Elżbieta